Może jest jakiś pasjonat wsród naszych Moonwalkerów, który wie coś więcej niż ja...
Zawsze myślałam, że było sobie Apollo 11, że był sobie Neil Armstrong, że Amerykanin pierwszy potuptał po gwiezdnym pyle i w ogóle wszystko było jak najbardziej oczywiste i poukładane.
I dupa. Bo niektórzy twierdzą, że całe to lądowanie przeprowadzono na planie w Hollywood. No super.
Argumenty są między innymi takie, że nie widać na filmie gwiazd /a podobno powino być widać.../, wg NASA jedynym źródłem światła miało być Słońce, a cienie są nierównoległe, raz dłuższe, raz krótsze, albo ich wcale nie ma, a amerykańska flaga łopocze sobie w najlepsze, choć na Księżycu nie ma ni wiatru ni atmosfery w ogóle. Podejrzana jest Ziemia wodoczna z Księżyca /a to krzywa, a to wszystko zbyt wyraziste/ a sam Satelita też wydaje się byc podejrzany.
Podobno te zarzuty można odeprzeć. Podobno da się to jakoś wytłumaczyć. Jeśli ktoś wie jak to ja poproszę.
Dwóch braci ukradło Księżyc i biedni Amerykanie musieli lądować w Hollywood czy jak?
A to jedna z wielu fotek. Flaga bez cienia :)

Tu jest więcej fotek:
http://prawda.neostrada.pl/moon.html
http://www.rzeszow.mm.pl/~gd/usa911/ksiezyc.html
Aha, w Metrze przeczytałam wczoraj, że NASA zgubiło oryginalny film z tego lądowania na Księżycu. Gdzieś zaginęło w archiwach i gorączkowo szukają... Oj przydałoby się je znaleźć, przydało...
http://www.telegazeta.pl/wiadomosci/Zgu ... 69864.html
Własnie sobie ściągam film na ten temat, który kiedyś ukazał się na TV Fox

Jaaak ja takie rzeczy lubię :D
PS. A PROPOS FILMÓW, KIEDYŚ LEICAŁ TAKI O ŻYCIU NA ZIEMI W PRZYSZŁOŚCI. I TO TAKIEJ DALEKIEJ. KOLEJNE EPOKI LODOWCOWE, MOŻLIWE ZMIANY KLIMATU, NOWE GATUNKI ZWIERZĄT. SUPER TO BYŁO ZROBIONE. KOJARZY KTOŚ JAK TO SIĘ NAZYWAŁO?