Koncerty
-
- Posty: 96
- Rejestracja: czw, 16 gru 2010, 18:11
- Lokalizacja: Gdynia
Luspa no to fajnie. też bym, chciała
Ostatnio zmieniony czw, 02 cze 2011, 0:00 przez pati_peace_MJ, łącznie zmieniany 1 raz.
Seal w Białymstoku w sobotę, 23 lipca. Bilety w Golden Circle po... 60 PLN. Po za tym, m.in. DePhazz. Może kogoś zachęcić opis Kaema z koncertu z 2008 roku.
Białystok, serce Podlasia, to ledwie dwie godziny jazdy pociągiem od Warszawy. A przy okazji można się samemu przekonać, dlaczego to miasto reklamuje się jako wschodzące i znalazło się w zeszłym roku w pierwszej ósemce najlepszych polskich miast wg rankingu Przekroju. Władzie prowadzą chyba jednej z najlepszych kampanii promocyjnych regionalnych w Polsce; zamierzeniem jest, co ciekawe, pokazać że nie jest to miasto Polski B, tak bardzo kojarzonej właśnie ze wschodem kraju. I jest nacisk na kulturę. Festiwal, widać, ma to potwierdzać. Same występu będą miały miejsce w odnowionym całkiem niedawno Pałacu Branickich. Podobno robi wrażenie.
A samego Seala jestem ciekaw, bardzo ciekaw. No i pojawia się wizja miłego, choć bardzo krótkiego wypadu wakacyjnego.
... Ale to o koncert chodzi, no!
Białystok, serce Podlasia, to ledwie dwie godziny jazdy pociągiem od Warszawy. A przy okazji można się samemu przekonać, dlaczego to miasto reklamuje się jako wschodzące i znalazło się w zeszłym roku w pierwszej ósemce najlepszych polskich miast wg rankingu Przekroju. Władzie prowadzą chyba jednej z najlepszych kampanii promocyjnych regionalnych w Polsce; zamierzeniem jest, co ciekawe, pokazać że nie jest to miasto Polski B, tak bardzo kojarzonej właśnie ze wschodem kraju. I jest nacisk na kulturę. Festiwal, widać, ma to potwierdzać. Same występu będą miały miejsce w odnowionym całkiem niedawno Pałacu Branickich. Podobno robi wrażenie.
A samego Seala jestem ciekaw, bardzo ciekaw. No i pojawia się wizja miłego, choć bardzo krótkiego wypadu wakacyjnego.
... Ale to o koncert chodzi, no!

- MadelineFS
- Posty: 51
- Rejestracja: czw, 14 sty 2010, 18:40
- invincible_MJ
- Posty: 193
- Rejestracja: pn, 02 sie 2010, 15:33
Jennifer Batten, gitarzystka Michaela Jacksona 4 lipca o godzinie 21 wystąpi w amfiteatrze Opatowskiego Ośrodka Kultury.
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /156234444
ktoś się wybiera?
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/ar ... /156234444
ktoś się wybiera?
Festiwal Tauron Nowa Muzyka a na jego zakończenie koncert Jamie Woona 28 sierpnia (niedziela) o 20.00 w Kościele Ewangelickim w Katowicach.
Tak artysta brzmi na ostatniej płycie:
Street
Night air
Lady luck
Tak artysta brzmi na ostatniej płycie:
Street
Night air
Lady luck
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl

www.forumgim6.cba.pl

http://www.polskieradio.pl/9/1020/Artyk ... s-w-Trojce
w zwiazku z powyzszym - blaaaaagam, moglby ktos nagrac? ja nie dysponuje ani programem ani dostepem w komputera w owym czasie. bylbym bardzo wdzieczny.
w zwiazku z powyzszym - blaaaaagam, moglby ktos nagrac? ja nie dysponuje ani programem ani dostepem w komputera w owym czasie. bylbym bardzo wdzieczny.
sama też się zgapiłam.
właśnie słucham i chyba ućwirknę jak nie znajdę potem gdzieś w sieci nagrania Crystal Fighters.
w każdym razie będę szukać i jakby co edytuję posta z linkiem.
nie wiem czy trójka w swoim archiwum audycji nie będzie tego miała przypadkiem.
edit;
no tyle że prostaki buraki poskracali niektóre utwory i ucięli koncert w połowie In The Summer.
właśnie słucham i chyba ućwirknę jak nie znajdę potem gdzieś w sieci nagrania Crystal Fighters.
w każdym razie będę szukać i jakby co edytuję posta z linkiem.
nie wiem czy trójka w swoim archiwum audycji nie będzie tego miała przypadkiem.
edit;
no tyle że prostaki buraki poskracali niektóre utwory i ucięli koncert w połowie In The Summer.
'the road's gonna end on me.'
- SuperFlyB.
- Posty: 393
- Rejestracja: ndz, 11 kwie 2010, 22:03
- Lokalizacja: z nienacka... a tak naprawdę z Warszawy
Wczoraj zagrał w Warszawie, w ramach festiwalu Roxy, Mark Ronson. W Polsce znany szerzej jako producent Amy Winehouse.
Grał razem ze swoim zespołem Business Int.. I było fantastycznie! Ronson cieszył się, że my cieszyliśmy się, że on jest u nas w kraju. Zagrał dla nas specjalny utwór (nie pytajcie się jaki), DJ-ował (poleciał z Major Lazer i M.I.A. - wtedy kompletnie odleciałem). Wokaliści brzmieli dokładnie jak na płycie, nie byli jednak pozbawieni spontaniczności. Trudno byłoby jej nie mieć z takim liderem.
Wisienką na torcie był występ Boya Georga. Facet ma tak fantastyczny głos! Zaśpiewał utwór z płyty Marka "Somebody To Love Me" oraz "Do You Really Want To Hurt Me".
Jeden z najlepszych koncertów w moim życiu.
Grał razem ze swoim zespołem Business Int.. I było fantastycznie! Ronson cieszył się, że my cieszyliśmy się, że on jest u nas w kraju. Zagrał dla nas specjalny utwór (nie pytajcie się jaki), DJ-ował (poleciał z Major Lazer i M.I.A. - wtedy kompletnie odleciałem). Wokaliści brzmieli dokładnie jak na płycie, nie byli jednak pozbawieni spontaniczności. Trudno byłoby jej nie mieć z takim liderem.
Wisienką na torcie był występ Boya Georga. Facet ma tak fantastyczny głos! Zaśpiewał utwór z płyty Marka "Somebody To Love Me" oraz "Do You Really Want To Hurt Me".
Jeden z najlepszych koncertów w moim życiu.
http://www.koncert.pl/koncerty/Katowice ... r-Katowice
28 lipca odbędzie się koncert Dream Theater w Katowickim Spodku. Opis grupy i szczegóły na stronie. Jedzie ktoś z forum oprócz mnie?
28 lipca odbędzie się koncert Dream Theater w Katowickim Spodku. Opis grupy i szczegóły na stronie. Jedzie ktoś z forum oprócz mnie?


Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
Ech, Seal. Co za człowiek. Potrafi być groźny i sympatyczny. Bardzo świadomy artysta, z wielką klasą. 100% facet, w sensie że potrafi konkretnie się wypowiedzieć; konkretnie kopnąć, a i pogłaskać muzyką i występem scenicznym. Jak intonuje Killera z kosmicznymi fanfarami albo z podobnym otwierającym efektem z If I'm Any Closer, to mam w sobie przyjemny niepokój.

Miałem ogromną frajdę z koncertu, który odbył się w Białymstoku (!) w sobotę, w ramach festiwalu będącego przedłużeniem znanego od lat projektu płytowego Pozytywne Wibracje Stanisława Trzcińskiego. Bez wielkiej presji oczekiwań przez cały koncert po prostu setnie się bawiłem. Zaczął od ostatniej płyty, ale szybko sięgnął po wszystkie przeboje z I płyty. Zaśpiewał też hity z IV, 3 numery z II- gdy zaśpiewał Dreaming In Metaphors z akompaniamentem akustycznej gitary, byłem wniebowzięty. Były też taneczne numery z System. Pominął album Human Being, nie zapomniał za to o coverach z Soul, co było dla mnie najsłabszym punktem koncertu (choć jego wersja It's A Man's Man's World powala wokalną siłą).
Ten facet ma fenomenalny głos- zaryzykowałbym, że obecnie nikt ze śpiewających mężczyzn nie może się takim pochwalić. Silny, melodyjny, nieco szorstki. This is it!
Przeplatał ballady utworami tanecznymi. Nie robił tego jednak na zmianę, a z wyczuciem budowanego klimatu. Ze smakiem przearanżował Bring It On, dając utworowi subtelne elektroniczne akcenty. Jak to jednak u Seala, piosenka nie jest tylko piosenką- on w popie umieszcza własne przemyślenia. W całej jego dyskografii znalazłem tylko kilka banałów- na koncercie jedynie raz, jak Seal zaśpiewał piosenkę o swojej latorośli (Secret), 7- letniej zresztą, stając się jednym z tych, co z rodzicielstwa czyni płochą, jak zwykle zresztą, inspirację. Wybaczam. Piosenki o dzieciach są plagą wśród muzyków i pozostaje je przemilczeć.
Koncert odbył się na skwerze przed Pałacem Branieckich. Białystok to dość urocze, intymne miasto, bez nadmiaru i ciasnoty przestrzennej. Nie spodziewałem się, że tu dowiem się o śmierci Amy Winehouse. Usłyszeliśmy o tym z Piotrem i Martą ze sceny, 45 minut po fakcie. Bardzo to smutna wiadomość była- mnie naprawdę walnęło. Przez fakt, że rozgrywała się na naszych oczach od lat. Seal zadedykował jej Kiss From A Rose..
There used to be a greying tower alone on the sea.
You became the light on the dark side of me.
Love remained a drug that's the high and not the pill.
There is so much a man can tell you,
So much he can say.
You remain,
My power, my pleasure, my pain.
Baby, to me you're like a growing addiction that I can't deny
Won't you tell me is that healthy, baby?
Część z Was odczuwa gniew, u części z Was pewnie też pojawia się smutek. Mnie nasuwa się myśl: It's a shame!

Ponoć skomponował coś w hotelu. Jak widać, Wschodzący Białystok inspiruje.

Miałem ogromną frajdę z koncertu, który odbył się w Białymstoku (!) w sobotę, w ramach festiwalu będącego przedłużeniem znanego od lat projektu płytowego Pozytywne Wibracje Stanisława Trzcińskiego. Bez wielkiej presji oczekiwań przez cały koncert po prostu setnie się bawiłem. Zaczął od ostatniej płyty, ale szybko sięgnął po wszystkie przeboje z I płyty. Zaśpiewał też hity z IV, 3 numery z II- gdy zaśpiewał Dreaming In Metaphors z akompaniamentem akustycznej gitary, byłem wniebowzięty. Były też taneczne numery z System. Pominął album Human Being, nie zapomniał za to o coverach z Soul, co było dla mnie najsłabszym punktem koncertu (choć jego wersja It's A Man's Man's World powala wokalną siłą).
Ten facet ma fenomenalny głos- zaryzykowałbym, że obecnie nikt ze śpiewających mężczyzn nie może się takim pochwalić. Silny, melodyjny, nieco szorstki. This is it!
Przeplatał ballady utworami tanecznymi. Nie robił tego jednak na zmianę, a z wyczuciem budowanego klimatu. Ze smakiem przearanżował Bring It On, dając utworowi subtelne elektroniczne akcenty. Jak to jednak u Seala, piosenka nie jest tylko piosenką- on w popie umieszcza własne przemyślenia. W całej jego dyskografii znalazłem tylko kilka banałów- na koncercie jedynie raz, jak Seal zaśpiewał piosenkę o swojej latorośli (Secret), 7- letniej zresztą, stając się jednym z tych, co z rodzicielstwa czyni płochą, jak zwykle zresztą, inspirację. Wybaczam. Piosenki o dzieciach są plagą wśród muzyków i pozostaje je przemilczeć.
Koncert odbył się na skwerze przed Pałacem Branieckich. Białystok to dość urocze, intymne miasto, bez nadmiaru i ciasnoty przestrzennej. Nie spodziewałem się, że tu dowiem się o śmierci Amy Winehouse. Usłyszeliśmy o tym z Piotrem i Martą ze sceny, 45 minut po fakcie. Bardzo to smutna wiadomość była- mnie naprawdę walnęło. Przez fakt, że rozgrywała się na naszych oczach od lat. Seal zadedykował jej Kiss From A Rose..
There used to be a greying tower alone on the sea.
You became the light on the dark side of me.
Love remained a drug that's the high and not the pill.
There is so much a man can tell you,
So much he can say.
You remain,
My power, my pleasure, my pain.
Baby, to me you're like a growing addiction that I can't deny
Won't you tell me is that healthy, baby?
Część z Was odczuwa gniew, u części z Was pewnie też pojawia się smutek. Mnie nasuwa się myśl: It's a shame!

Ponoć skomponował coś w hotelu. Jak widać, Wschodzący Białystok inspiruje.
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you