
także myślę,że to, że oficjalnie nie wygrał tak na prawdę nic nie znaczy

Dziwne, dlaczego w Polsce uważa się, że powinno sie być cichym, skromnym. Dlaczego Michał ma udawać, skoro jest taki jaki jest, przebojowy, nastawiony na sukces i bawi się swoim imagem, występ to jego zywioł, to dlaczego ma to tłumić?one_more_chance pisze:Nie mam nic do niego ale chłopak jest zbyt pewny siebie i myślę że to go w pewnym momencie zgubi
Nie zblazowany? Boże, ja już nie mogłam wytrzymać, jak po każdym występie uciszał publiczność! A w ostatnim odcinku, to on chyba był na jakichś prochać, bo oczy miał zamglone, jakoś dziwnie latające, jakby razem z Maleńczukiem coś sobie zapalił. Z resztą w poniedziałek na Onecie czytam tytuł: Gienek założył się o flaszkę czy wygra program. No tak, Michał to by się pewnie założył o jakąś bluzkę, a Gienek, to tylko o flaszkę. I to jest ta jego prawdziwość. Kupi działkę za kasę z X Factora i tyle o nim usłyszymy, a Michał już powiedział, ze przeznacza pieniądze na realizację koncertów.agusiaa_w pisze:Gienek - to jest gość do bólu prawdziwy, nie zblazowany
W przypadku Brodki raczej trudno będzie potwierdzić tę tezę.bj pisze:No i taka jest nasza tradycja, że zawsze ci drudzy są prawdziwymi wygranymi (Brodka, Bednarek)
O samym programie nie będę się rozpisywać. Powiem tylko tyle, że biorąc pod uwagę przede wszystkim zdolności wokalne (bo moim zdaniem o to przede wszystkim powinno chodzić w tego typu programach), a dopiero później umiejętności wizerunkowo - medialne to dla mnie tak naprawdę nikt z tej trójki nie jest na miarę tego mitycznego x-factora. W pierwszym odruchu ucieszyłam się z wygranej Gienka, ale już za chwilę zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno to dobrze. Bo tak naprawdę każde z nich ma w sobie coś bardzo przewidywalnego - na swój sposób oczywiście.W 2003 roku wzięła udział w trzeciej edycji programu Idol i w styczniu 2004 wygrała jego finał zdobywając 69% głosów
No właśnie X Factor oznacza "to coś" czyli to nie jest konkurs wokalny tylko konkurs na osobowość, która na dodatek potrafi śpiewać i wzbudzić jakieś emocje w widzach.Mariurzka pisze:iorąc pod uwagę przede wszystkim zdolności wokalne (bo moim zdaniem o to przede wszystkim powinno chodzić w tego typu programach), a dopiero później umiejętności wizerunkowo - medialne
A sorki, chodziło mi o Flintę. Brodce gratuluję, bardzo ją lubię.Mariurzka pisze:W przypadku Brodki raczej trudno będzie potwierdzić tę tezę.
O to, to! Dziwnie się czułam, gdy za każdym razem wtrącał swoje trzy grosze do komentarzy jurorów (szczególnie tych negatywnych ze strony Kuby), uciszał publiczność - to poczucie, że panuje nad nimi jak gwiazdor... Nie wiem czemu, ale dziwnie mnie to krępowało, bałam się, co jeszcze może palnąć, bo nie ukrywajmy, ale nic konkretnego to on do powiedzenia w tych swoich wtrąceniach nie miał, w dodatku te strasznie mętne odpowiedzi na pytania prowadzącego, rzadko rozumiałam, o co mu w ogóle chodziło. Na początku trochę to było zabawne, ale im dalej, tym gorzej. A zapowiedź Maleńczuka na scenie to była ostatnia masakra, miałam ochotę wyjść z pokoju i się schować. Czułam straszne zażenowanie tym brakiem umiejętności wypowiedzenia się na scenie; okropnie się zaplątał, coś tam dukał o swoim poprzednikubj pisze:Nie zblazowany? Boże, ja już nie mogłam wytrzymać, jak po każdym występie uciszał publiczność!
Uważam dokładnie tak samo. Jakoś nie widzę Gienka na dużej scenie. Obstawiam może jedną płytę, a potem powrót do ulicznego grania. I nie piszę tego złośliwie; po prostu nie pasuje mi Gienek jako celebryta, jako gwiazda muzyki i wydaje mi się, że i on się w takiej roli nie odnajduje.bj pisze:Kupi działkę za kasę z X Factora i tyle o nim usłyszymy
No tak bo jak Onet o tym napisał to na pewno święta prawda...bj pisze:. Z resztą w poniedziałek na Onecie czytam tytuł: Gienek założył się o flaszkę czy wygra program
Tak i owszem Maleńczuk za swojej młodości również zaczynał jako grajek uliczny, a więc zapewne Gienkowi o to chodziło...bj pisze:okropnie się zaplątał, coś tam dukał o swoim poprzedniku
A nie przeszło czasem przez myśl że przyczyna może być zupełnie inna??? (Podobno facet przeszedł dwie operacje neurochirurgiczne). Nie, bo i po co. Najprościej powiedzieć zaćpał, zapił i tyle. Szczerze przeraża mnie takie rozumowanie.bj pisze:A w ostatnim odcinku, to on chyba był na jakichś prochać, bo oczy miał zamglone, jakoś dziwnie latające, jakby razem z Maleńczukiem coś sobie zapalił.
Jakby Gienek pod koniec programu nie rzucił hasłem, że wisi Malkolmowi flaszkę, to pewnie by tak nie pisaliAga_88 pisze:bj napisał:
. Z resztą w poniedziałek na Onecie czytam tytuł: Gienek założył się o flaszkę czy wygra program
No tak bo jak Onet o tym napisał to na pewno święta prawda... Wariat