MJowisko 2006
chciałbym podkreslic ze nieochodziło mi o pisanie na maila tylko o gg kiedy byląs dostepna,taka organizacja to nie organizacja tylko olewanie ludzi ktorzy chca pzryjechac a jesli w ten sposób zageszzcasz swoje grono i rozmawiasz tylko z ludzmi których znasz i tylko chcesz ich na zlocie miec to sie od razu stawia jasno takie zalozenia i szzcerze to niedziwie sie ze zlot niewypalił bo poprostu neipotrafisz sie otworzyc na nowe twarze i nowe znajomosci wiec tylko pzrypomne ze neizawiódł Michael lecz organizatorka i zacznijmy sobie sprawy stawiac jasno.a jezeli jeszzce w pzryszlosci cos bedziesz próbowala zrobic to wyslij zaproszenai pzryjaciołom a nie rozsyłąj wiadomosci po wsyztskich forach internetowych skoro i tak neichcesz innego po za nimi widziec na swojej imprezie.pozdrawiam
"He is my passion..."
Może nie jest jak myślałem, że wszyscy zaraz będą szlochać, płakać, krzyczeć i marudzić, ale jednak przesadzacie. Faktycznie czego zabrakło, to informacji zwrotnych e-mail załóżmy o potwierdzeniu zgłoszenia lub rozwoju sytuacji, organizacji. Nie wiedziałem, że Kinga ma z tym problemy, bo tutaj mógłbym nawet pomóc. Ale nie umniejsza to winy osób, które nie kiwnęły nawet palcem, by zgłosić chęć przybycia. Czas na przemyślenia tego był długi, cena nie wzrosła jakoś diametralenie (może zmalała...nie pamiętam). Kinia też człowiek i wszystkiego robić nie może. Jeżeli Kinii wystarczy chęci i zapału to następnym razem będę wiedział jak pomóc w organizacji kontaktu między organizatorem, a zgłoszeniodawcami.
Tymczasem jedyne kogo możecie obwiniać, to tych, którzy nie chcieli pojechać lub was samych, bo nie znaleźliście innych fanów, którzy może przy odrobinie zachęty, zdecydowaliby się pojechać.
Kinia jest ostatnią winną tu osobą i jeszcze raz ktoś na nią naskoczy - osobiście będę bluzgał


Tymczasem jedyne kogo możecie obwiniać, to tych, którzy nie chcieli pojechać lub was samych, bo nie znaleźliście innych fanów, którzy może przy odrobinie zachęty, zdecydowaliby się pojechać.
Kinia jest ostatnią winną tu osobą i jeszcze raz ktoś na nią naskoczy - osobiście będę bluzgał


Nie wiem, kiedy wg Ciebie byłam na GG, a Ci nie odpisałam, bo tak się akurat składa, ze przez ostatnie 1.5 miesiąca nie bylo mnie na GG niemal wcale (w czym miesiąc nie było mnie wogóle, bo nie miałam dostepu do internetu w domu, a w pracy bardzo rzadko kiedy moge sobie pozwolić na to, by z korzystać z komunikatora...). Kolejna rzecz to taka, ze nie podawalam swojego GG jako kontaktu dla fanów zinteresowanyvh zlotem, podałam maila.baniakwls pisze: wiec tylko pzrypomne ze neizawiódł Michael lecz organizatorka i zacznijmy sobie sprawy stawiac jasno.a jezeli jeszzce w pzryszlosci cos bedziesz próbowala zrobic to wyslij zaproszenai pzryjaciołom a nie rozsyłąj wiadomosci po wsyztskich forach internetowych skoro i tak neichcesz innego po za nimi widziec na swojej imprezie.pozdrawiam
Jesli uważasz, ze tak bardzo zawiodła organizacja, o ktorej - jak wnioskuję po twoich dziwnych roszczeniach - nie masz pojęcia, to proponuję się wykazać np. za rok, bo mi się po takich wypowiedziach , jak Twoja naprawdę nie chce już nic robić. Dla twojej wiadomości: każdego roku ludzi było coraz więcej i jakoś nikt nie miał problemu z zaufaniem do mnie, nikt się nie skarżyl, ze źle go potraktowałam, ze go nie chciałam na zlotach.
Jednak skoro "nowi" fani tak bardzo się boją zaufać komuś, kto wreszcie coś zrobił i dał szanse na zaistnienie fanów - to nie ma się co dziwić, ze MJowisko przeszło do historii.
Nie jestem krysztalowa i nigdy tak nie twierdziłam. Jednak twierdzenie,, ze jestem złą organizatorka i przez to zlot się nie odbył - to przesada. Zwłaszcza z ust kogoś, kto na żadnym zlocie nie był.
Wezmę sobie Twoje słowa do serca i - faktycznie- kiedy będę coś robić to tylko dla tych, którzy potrafią to docenić.
...z powazaniem
Kinga
"Look at my avatar and tell me once again:
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
are you sure that I'm wrong?"
* * *
MICHAEL JACKSON 1958-2009
Kinia na twoim miejscu przemilczał bym te teksty, o Tobie negatywne i po prostu olał, je ponieważ, jak ktoś Ce zna, jak Np. Ja czy Majkel, czy ktoś inny to wie, ile dajesz z siebie, a takimi tekstami, nie warto sie przejmować. Bo jak to jest w prawie Murphego.. jakoś tak: że klient jak przychodzi do sklepu, to nigdy nie wie co chce tak naprawdę kupić, i tak tez jestem z tymi opiniami, w sumie nie wiedza do kogo maja pretensje, a wiec idą najprostsza droga. Ja Cię Kiniu podziwiam, i jestem wdzięczny i to bardzo, za wszystko co zrobiłaś, i mam nadzieje, że i Tobie to co wyszło sprawiło przyjemność, a nie powodzeniami jak to, nie co sie przejmować, bo nie jest z Twojego powodu, i w cale nie musisz, sie zajmować tylko Michaelem.siadeh_ pisze:
Moi drodzy...
Na tegoroczne MJowisko nadziei juz nie ma , co nie znaczy , ze to juz koniec, ze nagle się wszystko urywa. Przecież to tylko kwestia chęci. W tym roku nie wypaliło pewnie z wielu powodów. Ja sądzę jednak, ze jeszcze będa powody do spotkań (byleby to nie były powody typu manifestacja, bo kolejnych rozpraw sądowych to ja już nie chcę...). Myślę, ze jest wiele osób, które mają ciekawe pomysły - moze któreś wypala?
Co do mojego braku wiarygodności. No cóż. Trzy razy zloty sie odbyły, nigdy z pieniędzmi nie uciekłam na Jamajkę (bo też i wiele by mi brakowało na bilet), chyba większośc była zadowolona. Poswięcałam swój czas, nerwy, niejednokrotnie pieniądzę. Nie odpowiadałam na większośc maili "zapisowych" z prostego powodu: napisanie do mnie maila zajęło Wam prawdopodobnie nie więcej niż 5 minut, mi odpisanie na każdego maila (a chcialabym podkreslić, ze moja korespondencja nie opiera się jedynie na listach od MJówek, a wręcz stanowią dośc marginalny procent) zajęłoby mi tylez samo razy ilośc osób. Wnioskuję z posta baniakwls, ze powinnam takze wysyłać informacje dotyczące zlotu każdemu na maila - trochę to absurdalne. Myslę, ze osoby, ktore mi nie ufają mogą zerknąć w archiwum tego forum i poczytać, jak było rok, dwa , trzy latat temu. Ewentualnie można dopytac tych, którzy bywali wcześniej na zlotach.
Wszystkich bardzo przepraszam, że mam pracę, studia, kupowałam mieszkanie etc. Faktycznie chyba powinnam zając się tylko Michaelem...
Pozdrawiam
Kinga
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson

http://www.youtube.com/user/ktossomeone

http://www.youtube.com/user/ktossomeone
baniakwls pisze:Hmmm...jak dla mnie sprawa tego zlotu jakos dziwnie wyglada.Nie wiem ale to jak Ja odczulem pzrygotowanie tego zlotu bylo czyms nienormalnym.Nie wiem ale to chyba nie z michaelem jest problem ale z sama organizatorka
baniakwls, czasu nie mam, bo podobnie jak Siadeh_ dom buduję, ale jak przeczytałam Twoją laurkę to mnie aż skręciło i oprzeć się nie mogłam

Gdybyś przeczytał ten wątek ze zrozumieniem zauważyłbyś, że pojawiały się na nim zarówno informacje dotyczące ograniczonego dostępu Siadeh_ do forum, jak i samego MJowiska.baniakwls pisze:A jesli Siadeh zabiera sie za organizacje imprezy która sciaga ludzi nie tylko z calej polski ale i naszych sasiednich krajów i nietylko to mysle ze powinna tez utrzymywac jakis kontakt z ludzmi którzy chca pzryjechac nawet z drugiego konca polski,wiadomo ze wszyscy my szykujac sie do wyjazdu chcemy byc pewni co nas zceka na miejscu.
Myslę, że można spokojnie powiedzieć, że Siadeh_ jest w naszej MJówkowej społeczności osobą publiczną, a co za tym idzie- rozpoznawalną.
Nawet, gdybym była tu nowa, nie wpadłabym na to, że Siadeh_ może zwiać z moimi 50 złociszami

A pewni....
To możemy być jedynie własnej śmierci, choć pewnie też nie tak znowu do końca

A co Ty, Chłopie, wiesz o organizacji tej imprezy.... ?baniakwls pisze:Nie wiem ale przykro mi ze akurat tutaj jak mówie nie Michael zawiódł ale sama organizacja tej imprezy.

Pomijam, że powyższe "zdanie" musiałam czytać kilka razy, żeby zrozumiećbaniakwls pisze:Dziwi mnie tylko fakt podejscia do tego jak podchodzicie do etj sparwy,niespotykamy sie poniewaz michael nic nie robi i jak wiadomo wszyscy juz sie nie ciesza i sie niesmieja bo kukielka ktora was rozbawiała pzrez te wsyzstkie lata spiewała i tanzcyła nagle popsulą sie w waszym zyciu,bo juz nie tanczy i niespiewa wiec w tym samym momecie leci w kat a tym co piszecie to mieszacie tylko ja za kazdym razem z błotem bo niepotrafi juz was zadowolic jak kiedys..

Udeżyły mnie brednie, które tu wypisałeś.
Człowieku, nie znasz nas i nie wiesz Kim jest dla nas Michael.
A to, że od czasu do czasu spoglądamy na Niego krytycznym okiem, to raczej objaw zdrowego rozsądku i trzeźwego oceniania sytuacji, którego niektórym brakuje....
To zdanie dotknęło mnie wybitnie i sadzę, że nie tylko mnie.baniakwls pisze:Smutno mi ze musze czytac takie wnioski an temat jego osoby od ludzi którzy dalej uwazaqja ze nigdy go nieopuszcza i ze zawsze beda z nim bo tak mocno go kochaja,ale powiedzcie mi co zrobiliscie dla niego jezeli chodzi o milosc
Odwróćmy pytanie- co TY, baniakwls, zrobiłeś dla Michael'a?

baniakwls, Ty to w życiu na MJowisku nie byłeś i to wyraźnie widać po Twoich wypowiedziach.baniakwls pisze:A co do zlotu to chyba nawet dobrze ze niewypalil bo po co spotykac sie w takiej atmosferze gdzie wszyscy sa wk* na Michaela i twierzda ze on sie juz wycofał.
Nie znasz nas, więc nas nie oceniaj.
Bo nie chciałbyś, abyśmy my oceniali Ciebie w równie abstrakcyjny, jak Ty nas, sposób.
A spotkania fanów?
Cóż, zawsze było ich multum.
Fani się spotykają, bo się lubią i szanują.
W wielu przypadkach, zawiązały się między nami przyjaźnie- właśnie dzięki MJowiskom, a co za tym idzie- dzięki ich organizatorce, Siadeh_
MJowiska jako takie, mają na celu zintegrowanie fanów i ułatwienie wzajemne poznanie się i przede wszystkim, świetną zabawę.
"Starzy Wyjadacze" sobie radę dają- spotykamy się zawsze wtedy, kiedy najdzie nas taka ochotą, choćby było to w najmniej oczekiwanym miejscu i czasie.
MJowiska są raczej dla tych fanów, którzy cały czas czują się samotni w świecie, który Michael'a po prostu nie lubi i nie szanuje- w tym roku będą niestety musieli sobie ze swoją samotnością znów dać radę sami....
Pozdrowienia dla MJóweczek!
"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
O M.Dż. jak Ty coś dowalisz, to można było by tylko powiedzieć, Koniec . W pełni sie z Tobą zgadzam.
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson

http://www.youtube.com/user/ktossomeone

http://www.youtube.com/user/ktossomeone
Hej.
Mnie również jest bardzo przykro iż tegorocznego MJowiska nie będzie.
To jest ta impreza, na którą się czeka cały rok (przynajmniej ja tak to czuje).
Więc jestem bardzo rozczarowany, no ale trudno.
Ba nawet chciałem pokusić się swego czasu
aby poprosić Kinię o możliwość poprowadzenia tej imprezy pod względem muzycznym.
Zawsze to było moim małym marzeniem.
A wizja ta wiązała się z przywiezieniem gramofonów, miksera, CD no i płyt nie tylko vinylowych ale ich przede wszystkim.
Aby impreza nabrała jeszcze większego klimatu.
- (przynajmniej ja tak to czuje)
No ale z powodu braku paru ważnych płytek itp. nie zagadywałem.
Może za rok, albo u mnie cooś „mini” jak pozbędę się gratów z piwnicy i urządzę się po swojemu
Co do Kingi, ja zastrzeżeń nie mam,
a wręcz bardzo Ci Kingo dziękuję za wspaniałe imprezy 2003, 2004, 2005
na których mogłem razem z Wami bawić się do białego rana.
To są właśnie te imprezy, które na zawsze pozostaną w mej pamięci,
na które zawsze będę czekał.
Co do tej „batalii postnej” to moje zdanie jest następujące:
To, że Michael niczego nie wydaje i leci w kulki z jakimiś nowymi projektami
(sorry ale nie jestem na bieżąco) to nie znaczy, że my też mamy czynić tak samo.
Elvis Presley nie żyje już od wielu lat a fani jego zapewne zjeżdżają się po to aby się spotkać, pogadać i posłuchać wspólnie muzyki jaką i tak słuchają na co dzień.
Więc idea MJowiska chyba nie służy Michaelowi tylko nam samym z jego powodu.
Ktoś pisał że tracimy wiarę i że jak MJowi się nie chce to nam też.
Tylko nie wiem czemu MY porównujemy się do MJ, a co do wiary no to słaba ta wiara.
Natomiast ja mam wiarę, ale nie przyjeżdżam na MJowisko z powodu wiary tylko aby się dobrze bawić przy wspaniałej muzyce i wśród wspaniałych ludzi.
Jeśli chodzi o organizację. Może w tym roku trochę słabiej ? Nie wiem.
Ale na litość Boską jeżeli Kina mówi, że nas mało na liście no to rzeczywiście co WY robicie.
Z drugiej strony ona sama musi wszystko pozałatwiać a już nie wspomnę o jej sprawach osobistych, które również są ważne. I czemu nikt z Łodzi nie podjął się chęci pomocy ?
(o czym Kinga wspominała w jednym ze swoich postów)
A może MJowisko na Allegro wystawić ?
Czyli opcja Kup Teraz za 50 zł sztuk 50, jako wejściówki na imprezę.
- reklama o zlocie gwarantowana (Aukcja promowana)
- no tylko jeden mankament jak połowa tylko np. 25 osób zalicytuje.
Ok. idę spać,
Ale szkoda, naprawdę szkoda :-(
Aż wstyd ludziom mówić że Zjazdu nie będzie.
Bo oczywiście wszyscy moi znajomi wiedzą, że pod koniec sierpnia jestem w Łodzi.
Jakby jednak coś się zmieniło to piszcie w NOWYM TEMACIE <przyklejonym - tam na samej górze forum>
Pozdrawiam Serdecznie
Erwin
www.epmusic.prv.pl
www.777.prv.pl
Mnie również jest bardzo przykro iż tegorocznego MJowiska nie będzie.
To jest ta impreza, na którą się czeka cały rok (przynajmniej ja tak to czuje).
Więc jestem bardzo rozczarowany, no ale trudno.
Ba nawet chciałem pokusić się swego czasu
aby poprosić Kinię o możliwość poprowadzenia tej imprezy pod względem muzycznym.
Zawsze to było moim małym marzeniem.
A wizja ta wiązała się z przywiezieniem gramofonów, miksera, CD no i płyt nie tylko vinylowych ale ich przede wszystkim.
Aby impreza nabrała jeszcze większego klimatu.
- (przynajmniej ja tak to czuje)

No ale z powodu braku paru ważnych płytek itp. nie zagadywałem.
Może za rok, albo u mnie cooś „mini” jak pozbędę się gratów z piwnicy i urządzę się po swojemu

Co do Kingi, ja zastrzeżeń nie mam,
a wręcz bardzo Ci Kingo dziękuję za wspaniałe imprezy 2003, 2004, 2005
na których mogłem razem z Wami bawić się do białego rana.
To są właśnie te imprezy, które na zawsze pozostaną w mej pamięci,
na które zawsze będę czekał.
Co do tej „batalii postnej” to moje zdanie jest następujące:
To, że Michael niczego nie wydaje i leci w kulki z jakimiś nowymi projektami
(sorry ale nie jestem na bieżąco) to nie znaczy, że my też mamy czynić tak samo.
Elvis Presley nie żyje już od wielu lat a fani jego zapewne zjeżdżają się po to aby się spotkać, pogadać i posłuchać wspólnie muzyki jaką i tak słuchają na co dzień.
Więc idea MJowiska chyba nie służy Michaelowi tylko nam samym z jego powodu.
Ktoś pisał że tracimy wiarę i że jak MJowi się nie chce to nam też.
Tylko nie wiem czemu MY porównujemy się do MJ, a co do wiary no to słaba ta wiara.
Natomiast ja mam wiarę, ale nie przyjeżdżam na MJowisko z powodu wiary tylko aby się dobrze bawić przy wspaniałej muzyce i wśród wspaniałych ludzi.
Jeśli chodzi o organizację. Może w tym roku trochę słabiej ? Nie wiem.
Ale na litość Boską jeżeli Kina mówi, że nas mało na liście no to rzeczywiście co WY robicie.
Z drugiej strony ona sama musi wszystko pozałatwiać a już nie wspomnę o jej sprawach osobistych, które również są ważne. I czemu nikt z Łodzi nie podjął się chęci pomocy ?
(o czym Kinga wspominała w jednym ze swoich postów)
A może MJowisko na Allegro wystawić ?
Czyli opcja Kup Teraz za 50 zł sztuk 50, jako wejściówki na imprezę.
- reklama o zlocie gwarantowana (Aukcja promowana)
- no tylko jeden mankament jak połowa tylko np. 25 osób zalicytuje.
Ok. idę spać,

Ale szkoda, naprawdę szkoda :-(
Aż wstyd ludziom mówić że Zjazdu nie będzie.
Bo oczywiście wszyscy moi znajomi wiedzą, że pod koniec sierpnia jestem w Łodzi.
Jakby jednak coś się zmieniło to piszcie w NOWYM TEMACIE <przyklejonym - tam na samej górze forum>
Pozdrawiam Serdecznie
Erwin
www.epmusic.prv.pl
www.777.prv.pl
- billie_jean
- Posty: 166
- Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29
- Lokalizacja: bronx, NY
dokładnie tak! co do Michaela to po prostu mnie już powoli tym wszystkim męczy. nie tyle projektami które miały wyjśc a nie wyszły, ile obietnicami. nienawidze jak ktoś obiecuje i nie dotrzymuje słowa. a ostatnio Michael niestety tylko obiecuje. jeżeli nie jest w stanie, nie może lub mu się nie chce to niech nic nie nagrywa- ok, ale po co ciągle obiecywać?777 pisze:To, że Michael niczego nie wydaje i leci w kulki z jakimiś nowymi projektami
(sorry ale nie jestem na bieżąco) to nie znaczy, że my też mamy czynić tak samo.
a jeśli chodzi o zlot to nie mogę się pojawić z zupełnie innych powodów. jeżeli bym mogła to głównie ze względu na was, i to czy MJ by coś nagrał nie miałoby dla mnie żadnego znaczenia. po prostu traktuję zlot jako spotkanie ze wspaniałymi ludźmi i tyle. nie chcę wnikać w przyczynę tegorocznego niepowodzenia. nie udało się i już. mam tylko nadzieję że w przyszłym roku będzie lepiej.
#b_j#
"- I have stones to sell, fat to chew, and many different men to see about many different ducks, so if I am not rushing you...
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
- Slow down, Franky, my son. When in Rome...
- I am not in Rome, Doug. I am in a rush. "
Co do Michaela, to przepraszam bardzo nawet Ciebie Bille.. ale kurna, czy każdemu się wszystko zawsze udaje? Czy wy naprawdę nie umiecie zrozumieć, że Michael to też człowiek? Pomyślcie, ile Wy obiecywaliście i na pewno nie jedno wrotnie niestety wam sie nie udawało, pomimo wielkiej chęci. czuje, że i Michalowi nie leży to, że chce coś zrobić, a mu niestety nie wyszło. Piszecie w taki sposób, jakby Michael obiecywał po to, aby tylko podbudować, nas ale tak naprawdę to olewał nas, kurde ludzie, to Show Biznes to setki spraw związanych z Singlem, poza tym,, zmienił firmę, wydawniczą, zmienia swój całym team, i wy się dziwicie, że nic jeszcze nie wyszło? No sorki, bardzo, ale ja go podziwiam, że na tyle spraw ma czas. Dla to bardzo zrozumiałe, że mogło mu się nie udać, 1czy 2 czy nawet 3, i w cale nie jestem na niego zły i mnie nie to nie męczy, tylko jak to optymista ma, wie, że będzie lepiej. Czasami piszecie, tak jakbyście w ogóle nie chcieli go rozumieć, jak byście go traktowali, że zawsze mu sie wszystko udaje, i nie ma mowy o czymś takim, że obiecuje i nie spełnia. Podejrzewam, że gdyby mógł, to by sam te single wydał i albumy. Od kilkunastu dni, przyznam, że boli mnie wasze zdanie, i to jak traktujecie Michaela, i zawsze się zastanawiam, co byście powiedzieli, gdybyście bylina jego miejscu, ale w taki sposób, że powiedziałbym to czy tamto, tylko gdybyście mieli te wszystkie sprawy na głowie i chcielibyście jeszcze dla nas fanów wydać singla i album, i licząc sie z konsekwencjami wszystkimi i byście je czuli, ciekaw jestem czy by was to nie bolało, bo jak na razie macie pretensje do Michaela, a nie zrozumienie, i szkoda. Mam nadzieję, że jednak wam się wszystko odmieni, kiedy Michael wyda album.
"LIES RUN SPRINTS, BUT THE TRUTH RUNS MARATHONS"- Michael Jackson

http://www.youtube.com/user/ktossomeone

http://www.youtube.com/user/ktossomeone
Mój nauczyciel od angielskiego, niekdyś po oblanym przez moja osóbke bardzo bardzo jednegoz testów skometował to: 'ahh Kamil uczy się takjak gra jego Pogoń' .
Po 2-3 latach dochodze do wniosku ze moze jednak coś w tym zdanku było ... brak motywacji brak wiary coraz słabsze morale?. Faktem jest, że dwie moje wielkie pasje w ostnich latach przeżywają wielką nicość a z tą Szczecińska już wogóle zabładziła tak że co chwile jakas łeska mi leci . Jednak zawsze słuchajać w takich chwilach kawałka Scream i słow jak to ' musimy byc silniejsi i sie nie poddawać' dodawały mi siły i waire w to że jednak można... fani MJ' , MJowisko to dla mnei była najwieksza impreza w roku nie tylko ipreza tylko kilka dni zapomnienia, oderwania sie od żeczywistosci niekiey tak smutnej. Wielka radośc z tej imprezy z tych wszytckich ludzi ze wszytskich was ..naprawde czułem sie lepiej jakw rodzinie a niekiedy i jeszcze lepiej bo jak wiadomo zadna rodzina nie jest idealna a moja napewno tez.
ten rok miał być <tak jak sobie to obiecałem> przełomowy dla mnei rokiem W KOŃCU pomyślunku , powodzenbia i poczatkiem wspinania sie w góre !!! , Jednak juz w 90% jest przesądzone że niestety tym razem tez taki nie bedzie 2003-2006 to dla mnei stracone lata edukacyjne . Miałem ogromna nadziej ze przyunajmniej w Łodzi oddam sie troche pasji i zaponieniu tak jak pisąłem na początku ... Nietety okazuje sie że to tez nie wyjdzie co stało sie dopełnieniem porażki. Porażki nas wszytskich a dla mnie koljnym dowodem smutku. Pogoń / MJ i moje zycia skłądajace sie z kilku głownych czynników dla mnie nic nie wyszło .. nom coż troche sobie popłacze posmutkam sie ale sie nie załamie bo nie taki sie urodziłem ... 'damy rade' jescze raz trzeba sobei zaspiewac ubrac rekawice i walczyc dalej !!!
Kazdy jest tylko człowkiek kazdy popłenia błędy <nawet nasz Michaś> najwaznijesze jest żeby wyciagać wnioski na przyszłość bo stare powiedzonko jakże proste' co cie nie zabije to wzmocni' jest bardzo prawdziwe bow prostocie siła .
Myśle że nie ma sensu przekamażania sie kto co zrobił źle !!! wszyscy zawiedli !! bojak ktoś chce to znaczy że może !!! ja nei wyobrazam sobie sytuacji abym nie wybrał sie w te wakacje choc na kilak dni gdzies w Polska na zasłuzony odpoczynek fizyczny a bardziej psychiczny jakiś spontan moze jeszcze <Jacksonka?>
Kiniuś ... < teraz wyobraz sobie jak an ciebie patrze> po czasami spojrzenie oddaje wiecej jak słowa.
PS.
2006 rok to tylko 1 rok z kilkudzisieciu nastepnych w ktorych jescze bedziemy żyli ...głowy do góry i gramy dalej !
Pozdrawiam wszytskich
Po 2-3 latach dochodze do wniosku ze moze jednak coś w tym zdanku było ... brak motywacji brak wiary coraz słabsze morale?. Faktem jest, że dwie moje wielkie pasje w ostnich latach przeżywają wielką nicość a z tą Szczecińska już wogóle zabładziła tak że co chwile jakas łeska mi leci . Jednak zawsze słuchajać w takich chwilach kawałka Scream i słow jak to ' musimy byc silniejsi i sie nie poddawać' dodawały mi siły i waire w to że jednak można... fani MJ' , MJowisko to dla mnei była najwieksza impreza w roku nie tylko ipreza tylko kilka dni zapomnienia, oderwania sie od żeczywistosci niekiey tak smutnej. Wielka radośc z tej imprezy z tych wszytckich ludzi ze wszytskich was ..naprawde czułem sie lepiej jakw rodzinie a niekiedy i jeszcze lepiej bo jak wiadomo zadna rodzina nie jest idealna a moja napewno tez.
ten rok miał być <tak jak sobie to obiecałem> przełomowy dla mnei rokiem W KOŃCU pomyślunku , powodzenbia i poczatkiem wspinania sie w góre !!! , Jednak juz w 90% jest przesądzone że niestety tym razem tez taki nie bedzie 2003-2006 to dla mnei stracone lata edukacyjne . Miałem ogromna nadziej ze przyunajmniej w Łodzi oddam sie troche pasji i zaponieniu tak jak pisąłem na początku ... Nietety okazuje sie że to tez nie wyjdzie co stało sie dopełnieniem porażki. Porażki nas wszytskich a dla mnie koljnym dowodem smutku. Pogoń / MJ i moje zycia skłądajace sie z kilku głownych czynników dla mnie nic nie wyszło .. nom coż troche sobie popłacze posmutkam sie ale sie nie załamie bo nie taki sie urodziłem ... 'damy rade' jescze raz trzeba sobei zaspiewac ubrac rekawice i walczyc dalej !!!
Kazdy jest tylko człowkiek kazdy popłenia błędy <nawet nasz Michaś> najwaznijesze jest żeby wyciagać wnioski na przyszłość bo stare powiedzonko jakże proste' co cie nie zabije to wzmocni' jest bardzo prawdziwe bow prostocie siła .
Myśle że nie ma sensu przekamażania sie kto co zrobił źle !!! wszyscy zawiedli !! bojak ktoś chce to znaczy że może !!! ja nei wyobrazam sobie sytuacji abym nie wybrał sie w te wakacje choc na kilak dni gdzies w Polska na zasłuzony odpoczynek fizyczny a bardziej psychiczny jakiś spontan moze jeszcze <Jacksonka?>
Kiniuś ... < teraz wyobraz sobie jak an ciebie patrze> po czasami spojrzenie oddaje wiecej jak słowa.
PS.
2006 rok to tylko 1 rok z kilkudzisieciu nastepnych w ktorych jescze bedziemy żyli ...głowy do góry i gramy dalej !
Pozdrawiam wszytskich
...:::But They Told Me A Man Should Be Faithful And Walk When Not Able And Fight Till The End:::..
W zasadzie miałam nie odpisywać już pod tym tematem ale jestem twoją postawą baniakwls.Ja to forum odkryłam dopiero dwa lata temu we wrzesniu kiedy to było blisko po zlocie.I mimo że miałam wielki kintakt z pewną fanką któraq zapewne wiedziała o zlotach i wiedziała o tej stronie bo jest w jakis tam sposób znana w świecie fanów pretensje o to miałam tylko i wyłącznie do siebie.Ale nie sądziłam że możesz miec czelnośc miec pretensje do kogos kto sie przełamał i włożył ogrom serca i cieżkiej pracy po to by zycie fanów ubarwić,zintedgrować.Czy ty sie zastanawiałes kiedyś nad tym ile wysiłku i wyrzeczeń kosztuje taka organizacja???Piszesz o zaufaniu.Ok.Tylko że chyba w złym kontekscie.Jezeli ktos miałby do koos go nie mieć to raczej Kinga powinna nie miec zaufania co do rzeszy deklaracji które do niej napływały.Ja nie utrzymuję kontaktu z fanami/no moze sporadycznie z jedna osoba która i tak nie ma kontaktu z forum/i nie znałam dosłownie nikogo zanim pojawiłam się na MJowisku w zeszłym roku.Myślę że gdyby KInga chciała go zorganizować tylko dla jakiejs mniejszej elity jak to określiłes nie podawałaby takiej informacji publicznie.Sadze że twoje racje wynikaja z tego że sam nie potrafisz się przełamać,oskarżasz o rzeczy które wogle nie miały miejsca.Dlaczego wymagasz od kogos wiary której w Tobie tak mało???Przeciez zloty odbywają sie co roku.A wyjazd na taką imprezę planuje się z dużym wyprzedzeniem.Po prostu oceniasz cos czego nie znasz.Tak się nie robi.Jezeli chcesz szukac winy w kimś to poszukaj jej w sobie.baniakwls pisze:chciałbym podkreslic ze nieochodziło mi o pisanie na maila tylko o gg kiedy byląs dostepna,taka organizacja to nie organizacja tylko olewanie ludzi ktorzy chca pzryjechac a jesli w ten sposób zageszzcasz swoje grono i rozmawiasz tylko z ludzmi których znasz i tylko chcesz ich na zlocie miec to sie od razu stawia jasno takie zalozenia i szzcerze to niedziwie sie ze zlot niewypalił bo poprostu neipotrafisz sie otworzyc na nowe twarze i nowe znajomosci wiec tylko pzrypomne ze neizawiódł Michael lecz organizatorka i zacznijmy sobie sprawy stawiac jasno.a jezeli jeszzce w pzryszlosci cos bedziesz próbowala zrobic to wyslij zaproszenai pzryjaciołom a nie rozsyłąj wiadomosci po wsyztskich forach internetowych skoro i tak neichcesz innego po za nimi widziec na swojej imprezie.pozdrawiam
Jest mi przykro ze MJowiska nie nie będzie:(Na zeszłorocznym poznałam wielu wspaniałych ludzi i dzieki temu forum moja fascynacja MJem narodziła sie na nowo:)
Jestem wdzięczna ze na forum wsród nas jest tak wielka osoba jak KInia która mimo wielu przeszkód znalazła w sobie dosyc motywacji by zintegrować nas wszystkich:)
I jeszcze jedno Kolego na tym forum ani na zlocie ani na manifestacji gdzie pierwszy raz poznałam osobiscie fanów nikt nigdy nie dał mi odczuć że jestem jakaś gorsza czy że jestem nowa.Zawsze czuję sie tu jak w rodzinie a nawet i lepiej:)Wiec zanim znów będziesz rozczył jakies pretensje miej je tylko i wyłącznie do siebie.Zrozumiano??
Pozdrawiam
Jeanny100

__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."