Enrique Iglesias

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Enrique Iglesias

Post autor: Zosia-MJ »

Mamy już tematy o takich artystach jak Usher czy Akon . . . Więc Enrique też musi być co nie? :-)

Enrique Iglesias, właśc. Enrique Miguel Iglesias Preysler (ur. 8 maja 1975 w Madrycie) – hiszpański piosenkarz, syn innego hiszpańskiego piosenkarza i kompozytora Julio Iglesiasa oraz filipińskiej dziennikarki Isabel Preysler .

Kiedy miał trzy lata, jego rodzice rozwiedli się. Pięć lat później, po porwaniu jego dziadka, Julio Iglesiasa Seniora przez ETA, Enrique przeprowadził się do Miami, gdzie mieszkał wówczas jego ojciec. Karierę muzyczną rozpoczął w szkole średniej, kiedy wystąpił w musicalu "Hello, Dolly!". Już podczas studiów na University Of Miami, Enrique zdecydował, że spróbuje swoich sił w branży rozrywkowej. Nie miał wówczas wystarczająco pieniędzy na nagranie pierwszego demo, lecz z pomocą przyszła mu jego opiekunka z dzieciństwa, Elvira Olivares, która zaoferowała pożyczkę w wysokości 2000 dolarów amer. W tym czasie Iglesias nawiązał współpracę z menedżerem Fernanem Martinezem, który rozesłał demo piosenkarza (używającego wówczas pseudonimu Enrique Martinez) do kilku wytwórni. Po upływie kilku miesięcy Enrique podpisał kontrakt z Fonovisa i rozpoczął nagrywanie swojej debiutanckiej płyty w Toronto w Kanadzie.

Album, zatytułowany po prostu "Enrique Iglesias", miał premierę w 1995 roku. Znalazły się na nim przede wszystkim popowo-rockowe ballady, w tym dwa wielkie przeboje: "Si Tú Te Vas" oraz "Experiencia Religiosa", a utwór "Por Amarte" został wykorzystany w telenoweli "Marisol". W ciągu pierwszego tygodnia krążek sprzedał się Stanach w liczbie ponad 500 tys. sztuk, co było niezwykłym osiągnięciem jak na płytę nagraną w języku innym niż angielski. Sukces albumu doprowadził do nagrania wersji włosko- i portugalskojęzycznych. "Enrique Iglesias" zapewnił wokaliście Nagrodę Grammy w kategorii Najlepszy Wykonawca Latynoski.

W 1997 roku do sklepów trafiła druga płyta Iglesiasa, "Vivir (To Live)". Wśród utworów, które znalazły się na krążku, był m.in. cover Yazoo, "Only You", tutaj zatytułowany "Solo en Ti". W ramach promocji albumu artysta zagrał tournée w 16 krajach, wyprzedając wszystkie koncerty. Na scenie towarzyszyli mu m.in. muzycy, którzy mieli na koncercie nagrania i występy z takimi gwiazdami, jak choćby Elton John, czy Bruce Springsteen. "Vivir" promowały trzy single: "Enamorado por Primera Vez", "Solo en Tí" oraz "Miente". Wszystkie dotarły na szczyt latynoskiej listy przebojów "Billboardu". Razem ze swoim ojcem i Luisem Miquelem, Enrique otrzymał nominację do nagrody American Music Awards dla ulubionego artysty latynoskiego. Wyróżnienie otrzymał Julio, lecz podczas ceremonii jego syn wykonał piosenkę "Lluvia Cae".

Już rok później ukazała się trzecia płyta wokalisty, "Cosas del Amor (Things Of Love)". Krytycy podkreślali, że nowe kompozycje stanowiły dowód na to, że Iglesias jest już dojrzałym piosenkarzem. Pochodzące z albumu single "Esperanza" i "Nunca Te Olvidaré" dotarły na szczyt latynoskiej listy przebojów "Billboardu" i ugruntowały jego pozycję megagwiazdy muzyki latynoskiej. Wspierając promocję płyty, Enrique zagrał serię koncertów, z których występ w Acapulco był transmitowany przez telewizję. Niedługo po tym wokalista ruszył w trasę "Cosas del Amor", w ramach której grał na dużych stadionach. Było to pierwsze tournée w historii sponsorowane przez McDonald's. Podczas rozdania nagród American Music Awards Iglesias został uhonorowany w kategorii Ulubiony Artysta Latynoski. Pokonał w rywalizacji m.in. Ricky'ego Martina i Los Tigres Del Norte.

W 1999 roku Enrique postanowił spróbować swoich sił, śpiewając po angielsku. Jego pierwszym krokiem w tym kierunku był singel "Bailamos", który został wykorzystany w filmie Willa Smitha "Bardzo dziki Zachód". Sukces piosenki spowodował wzrost zainteresowania artystą ze strony wytwórni płytowych. Ostatecznie Iglesias podpisał kontrakt z Interscope, dla której nagrał swoją pierwszą anglojęzyczną płytę, zatytułowaną po prostu "Enrique". Sesja nagraniowa trwała dwa miesiące. Na album trafiły m.in. takie kompozycje, jak duet z Whitney Houston "Could I Have This Kiss Forever", cover Bruce'a Springsteena "Sad Eyes", czy "Be With You". Ostatnim singlem promującym krążek była piosenka "You're My #1", wydana na terytoriach kilku krajów w formie duetów z lokalnymi gwiazdami – w Rosji była to Alsou, w Brazylii duet Sandy & Junior, a w Azji Valen Hsu.

"Escape", kolejna płyta Iglesiasa, trafiła na półki sklepowe 30 października 2001 roku, debiutując na drugim miejscu listy najpopularniejszych albumów według "Billboardu" (około 267 tys. sztuk sprzedanych w pierwszym tygodniu od premiery). Krążek pokrył się platyną w następujących krajach: Stany Zjednoczone (trzykrotnie), Wielka Brytania (czterokrotnie), Irlandia (pięciokrotnie), Kanada (sześciokrotnie), Australia (pięciokrotnie), Indie (trzykrotnie), Niemcy (dwukrotnie). Ogółem, płyta sprzedała się na całym świecie w liczbie ponad 23 mln egzemplarzy. Enrique był współkompozytorem wszystkich piosenek. Całość promowały m.in. single "Hero" i "Escape", a płyta do tej pory jest najlepiej sprzedającym się krążkiem w karierze Iglesiasa. W ramach jej promocji artysta zagrał serię koncertów w szesnastu krajach (wszystkie występy zostały wyprzedane).

W 2002 roku Enrique zdecydował się wydać swój czwarty hiszpańskojęzyczny krążek, "Quizás". Piosenki, które na niego trafiły, wyróżniały się bardziej introspektywnym charakterem i bardziej dopracowaną produkcją. Płyta zadebiutowała na dwunastym miejscu listy "Billboardu" i na szczycie zestawienia najpopularniejszych albumów latynoskich. W ciągu tygodnia od premiery, "Quizás" rozszedł się w liczbie miliona sztuk, stając się najlepiej sprzedającą się hiszpańskojęzyczną płytą od pięciu lat. Trzy promujące ją single dotarły na szczyt latynoskiej listy przebojów, a piosenka "Para Que la Vida" została odtworzona ponad milion razy w amerykańskich rozgłośniach radiowych, ustanawiając nowy rekord. Enrique jako pierwszy artysta wykonał po hiszpańsku piosenkę w programie telewizyjnym "The Tonight Show With Jay Leno" (zaśpiewał "Quizás"). Album przyniósł mu nagrodę Latin Grammy Award w kategorii Najlepsza Popowa Płyta.

"7", siódma płyta Iglesiasa, ukazała się 25 listopada 2003 roku nakładem wytwórni Interscope i była drugą, w której komponowaniu artysta wziął udział. Na krążku znalazło się 15 utworów, w tym duet z Kelis ("Not In Love"). Album dotarł do 34. miejsca na liście "Billboardu", sprzedając się w pierwszym tygodniu w liczbie 349 tys. sztuk. Promowały go single "Addicted" i "Not In Love". Pod względem muzycznym kompozycje nawiązywały do brzmienia z lat 80. Wkrótce po premierze Iglesias wyruszył w największą w swojej karierze trasę koncertową, odwiedzając takie miejsca, jak m.in. Australia, Indie, Egipt, czy Singapur. Tournée zakończyło się w RPA. Enrique pojawił się też w kilku popularnych programach telewizyjnych, m.in. "The Oprah Winfrey Show", czy jako gość Diego Maradony w Argentynie oraz promował zapach True Star Men Tommy'ego Hilfigera.

Na jego nowe nagrania fani musieli poczekać prawie cztery lata. Nowy singel,który potem okazał się hitem "Do You Know (The Ping Pong Song)" miał premierę 10 kwietnia 2007 roku i zapowiadał nowy album piosenkarza, "Insomniac", który trafił do sklepów 12 czerwca tego samego roku. Wokalista tak opowiada o powstawaniu płyty: "Kiedy zaczynałem pracę nad tym albumem, nie byłem pewien o jakie dokładnie brzmienie mi chodzi. Przy poprzednich płytach, zaczynaliśmy pracę mając przygotowanych kilkanaście piosenek, tym razem miałem ich prawie pięćdziesiąt!". Materiał powstawał przy współpracy m.in. Seana Mansarda, Maxa Martina, Kristiana Lundina, Marka Taylora, Poula Barry'ego i Andersa Bagge. Na ostateczną wersję "Insomniac" trafiło dwanaście piosenek w języku angielskim i trzy w języku hiszpańskim. Trasa koncertowa promująca krążek rozpoczęła się koncertem w Virgin Megastore w Los Angeles.

Oprócz śpiewania, Iglesias zagrał też u boku Antonio Banderasa i Salmy Hayek w filmie Roberta Rodrigueza "Pewnego razu w Meksyku: Desperado 2" oraz współprodukował broadwayowski musical "Four Guys Named Jose and Una Mujer Named Maria". Ostatnio artysta zagrał role w serialach "Dwóch i pół" i "How I Met Your Mother". 29 czerwca 2008 roku Enrique wystąpił na Ernst-Happela w Wiedniu przed finałem Mistrzostw Europy 2008 Niemcy - Hiszpania zaśpiewał piosenkę Can You Hear Me.

W 2010 roku powstał album Euphoria w którym z gościnnym udziałem wystąpili tacy artyści jak Nicole Scherzinger, Pitbull (raper), Akon, Lionel Richie.

Do czasu wydania jego najnowszej płyty, Euphoria w 2010 roku sprzedał ponad 55 milionów albumów w języku angielskim i hiszpańskim, odnosząc jeden z większych sukcesów muzyki pop. Iglesias również grał rolę złego cesarza rzymskiego w ambitnej reklamie telewizyjnej Pepsi. Zagrał u boku Britney Spears, Beyonce i Pink. On także wystąpił w reklamach chipsów i zegarków.

W styczniu 2010 roku, w związku z trzęsieniem ziemi na Haiti – wokalista przekazał zyski ze sprzedaży swojej piosenki "It Must Be Love" na rzecz organizacji pomagającym poszkodowanym w tej tragedii. Miesiąc później, razem z innymi artystami, wziął udział w nagraniu nowej wersji wielkiego przeboju sprzed lat, "We Are the World".

Co o nim myślicie? Ja bardzo lubię jego piosenki . Dam wam kilka linków:

http://www.youtube.com/watch?v=X9_n8jakvWU - Enrique w piosence I Like It z Pitbullem .
http://www.youtube.com/watch?v=TNsOqVBz ... ure=relmfu - Push z Lil Waynem ;) .
http://www.youtube.com/watch?v=NVk4vENO ... ure=relmfu - Enrique u boku wokalistki z zespołu Pussycat Dolls , Nicole Schezinger . W piosence Heartbeat .
http://www.youtube.com/watch?v=koJlIGDImiU - Wreszcie sam Enrique w piosence Hero ;) .
http://www.youtube.com/watch?v=Jx2yQejr ... ure=relmfu - I chyba moja ulubiona piosenka , Tonight ( I'm Lovin You ) z Ludacrisem i DJ Frankiem .

Pozdrawiam serdecznie .
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Lokalizacja: Ustroń

Post autor: marcinokor »

Nienawidzę tego gościa. Normalnie od razu przełączam program gdy tylko widzę/słyszę. Odkąd zobaczyłem teledysk do I Like It to normalnie coś mnie w nim wkurza. A jego muzyka to mnie dobija. Już naprawdę wolę samego Pitbulla niż go.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

Ale co ci się w nim konkretnie nie podoba? Ogólnie cały jego styl , wygląd , głos ? Bo według mnie , fajny ma głos . Może piosenka I Like It i tak samo teledysk nie są za bardzo ambitne , ale mi się podobają ;) .
Awatar użytkownika
TheMajkeL
Posty: 311
Rejestracja: pt, 04 lut 2011, 20:54
Lokalizacja: Łuków

Post autor: TheMajkeL »

marcinokor pisze:Nienawidzę tego gościa. Normalnie od razu przełączam program gdy tylko widzę/słyszę. Odkąd zobaczyłem teledysk do I Like It to normalnie coś mnie w nim wkurza. A jego muzyka to mnie dobija. Już naprawdę wolę samego Pitbulla niż go.
Zanim go całkowicie zgnoisz posłuchaj sobie wcześniejszych płyt i teledysków.
BTW. W swoim czacie bardzo lubiłem Enrique, zresztą to się nie zmieniło. Jego muzyka do mnie trafia. Ciekawie zrealizowane teledyski potrafią przyciągnąć. Zawsze był dla mnie takim 2 ulubionym artystą.
Obrazek
Awatar użytkownika
marcinokor
Posty: 897
Rejestracja: śr, 31 mar 2010, 17:07
Lokalizacja: Ustroń

Post autor: marcinokor »

Zosia-MJ pisze:Ale co ci się w nim konkretnie nie podoba? Ogólnie cały jego styl , wygląd , głos ? Bo według mnie , fajny ma głos . Może piosenka I Like It i tak samo teledysk nie są za bardzo ambitne , ale mi się podobają ;) .
Nie, on głos i wygląd ma wporządku, ale jego muzyka mnie denerwuję. Moim zdaniem I Like It graniczy z disco. Heartbeat to już nie jest takie złe tylko, że nudne. W Tonight (I'm Lovin' You) dla mnie przesadzili z electro. Może kiedyś tworzył coś fajnego, ale i tak nie będzie mi się chciało tego słuchać.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

Enrique Iglesias powraca z nowym materiałem! :-)
Niesamowicie szybko nagrał następną piosenkę z klipem :) .

http://www.youtube.com/watch?v=vHJAUuicC0Q - Dirty Dancer z Usherem i Lil Waynem .

Dla mnie MEGA . Klip miażdży . Piosenka też super . Ogółem świetna robota!
Uwielbiam tą piosenkę i jest moją ulubioną jak na razie :) .
Awatar użytkownika
Futro
Posty: 53
Rejestracja: ndz, 06 lut 2011, 21:33
Lokalizacja: Białogard

Post autor: Futro »

Teraz to mało co można nazwać muzyką. Iglesias mnie irytuje, ale miał kilka fajnych kawałków , oczywiście tych starszych.
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Lokalizacja: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Kiedyś go lubiłam, ale jego muzyka zaczęła mnie denerwować po piosence 'Tonight I'm Loving You'. Teledysk i piosenka są bardzo irytujące. Mam tak samo jak marcinokor, przełączam program gdy tylko on się w nim pojawi. Jest dla mnie irytującym mężczyzną i artystą. Tyle z mojej strony.
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
Awatar użytkownika
Damianos60
Posty: 466
Rejestracja: pt, 12 gru 2008, 10:57
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Damianos60 »

Podobnie jak moi dwaj poprzednicy Iglesias nie należy do moich ulubieńców.
Nie to że uważam go za beztalencie ale pomogła mu sława jego ojca.
Awatar użytkownika
Król P
Posty: 25
Rejestracja: sob, 02 lip 2011, 12:51

Post autor: Król P »

Też tak myślę,że pomogła mu sława jego ojca w jego karierze. Jeśli chodzi o niego wygląd ma w porządku głos też i jedną piosenke "I like it" czy jakoś tak :-/
http://fanka-mj.blogspot.com/ Mój blog, zapraszam!
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

A według mnie to bez sens i takie porównywanie do jego ojca jest bez sensowne :-/
Przepraszam , ale taka jest moja opinia .
Enrique ma fajne kawałki , fajny głos i fajny wygląd . Nie wiem czemu nikt za nim nie przepada , ja go bardzo lubię . Nie wydaję mi się , żeby Iglesiasowi pomagła popularność jego ojca ;/ . Czy jakbyście mieli sławnych rodziców , chcielibyście być tak samo sławni jak oni? Bo niektórzy chcą , rodzina Smithów jest tego idealnym przykładem .
Bez urazy , ale to tylko moje zdanie , wiem , że było troszkę nie grzeczne , no ale każdy ma prawo do własnej opini ;-) .
Pozdrawiam .
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Lokalizacja: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Powiem tak...
Jedni chcą iść śladami swych własnych rodziców - a inni wręcz przeciwnie, nie chcą być w centrum uwagi, albo walczyć z paparazzi, choć i tak dzięki znanym rodzicom mają walkę z paparazzi zagwarantowaną w życiu.
Iglesiasowi może trochę pomogła sława ojca, ale tylko trochę, tak to zaistniał w świecie muzyki dzięki swojemu głosowi, no i też dzięki niektórym paniom, którym podobał się jego wygląd.
Nie lubię go, ale wydaje mi się, że tworząc teraz takie energetyczne i sugestywne piosenki (jak np. Tonight I'm Lovin' You) chce oderwać się od wizerunku swojego ojca, z którym, no nie oszukujmy się, zawsze będzie porównywany. Jego ojciec, z tego co wiem, bo nie interesuję się taką muzyką, nagrywał jakieś kawałki o miłości, które przeważały w jego repertuarze. Enrique po prostu nie chce aby całe życie kojarzono go z jego rodzicielem.
Natomiast.. Kiedyś jak byłam mniejsza z otwartymi ustami wlepiałam wzrok w jego teledyski o miłości. Tak, mała i głupia, ale wtedy podobały mi się jego piosenki i styl. (ze mną było naprawdę bardzo źle jak dzisiaj sobie przypominam moje zafascynowanie nim).
Aczkolwiek ma chłopak talent, ma głos, no i dobrze.
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

cocainegirl pisze:Jego ojciec, z tego co wiem, bo nie interesuję się taką muzyką, nagrywał jakieś kawałki o miłości, które przeważały w jego repertuarze.
Bardziej były to piosenki śpiewane po hiszpańsku , no bo Enrique urodził się w Madrycie przecież .
Może Iglesias jest porównywany do swojego ojca , bo on zrobił wielką karierę . Tworzy inną muzykę niż jego ojciec i niech tak zostanie . Ma wielki talent no i super głos . Zdania nie zmienię .
Pozdrawiam .
Awatar użytkownika
Król P
Posty: 25
Rejestracja: sob, 02 lip 2011, 12:51

Post autor: Król P »

Dobrze tutaj się poprawię. Może nie do końca pomogła mu sława ojca, bo przecież nawet gdyby jego ojciec nie był sławny on mógłby być bez jego pomocy, ponieważ ma fajny głos i nie tylko.
Awatar użytkownika
invincible_MJ
Posty: 193
Rejestracja: pn, 02 sie 2010, 15:33

Post autor: invincible_MJ »

Piosenki z początku kariery dają się słuchać. Jednak generalnie Iglesias jest muzycznie nie w moim guście, szczególnie teraz... :/
ODPOWIEDZ