SuperFlyB. pisze:bj napisał:
Do wszystkich księży, którzy odmówią wam mszy mam pytanie:
"Co MJ zrobił w życiu złego?"
Może powiedzą, niech dadzą jakiś przykład, bo rzucanie oskarżeniami "pedofil" na człowieka uniewinnionego, to jest już po prostu chamstwo
To racja, ale wynika to z niewiedzy i samo w sobie nie jest złe.
Nie jest złe?!!!!!! Jeśli ktoś nie wie, nie zna szczegółów, to niech się nie wypowiada, tym bardziej negatywnie.
Wiesz, Polacy, nie tylko księża, mają tendencję do wypowiadania się na każdy temat, niezależnie czy mają coś do powiedzenia (zwróć uwagę na ankiety uliczne w TV - ludzie pi...przą głupoty, byle tylko odpowiedzieć na pytanie, zamiast prostego NIE WIEM, WIĘC NIE ODPOWIEM).
Ja w każdym bądź razie, nie chciałabym należeć do kościoła, gdzie ksiądz nie chce odprawić mszy za Michaela, albo się boi co parafianie powiedzą. No to może, jako pasterz, taka jest jego rola, wyjaśni parafianom, co to znaczy byc dobrym człowiekiem, zamiast zasłaniać się niewiedzą.
Piszesz, że kościół nie zabrania modlitwy? A czymże jest odmowa odprawienia mszy za duszę danej osoby? Pewnie, mogę się pomodlić po cichutku w domu. Ale tu nie o to chodzi. Odmowa odprawienia mszy, to powiedzenie w twarz - ta dusza jest niegodna.
Ja tydzień temu wzięłam udział w akcji Stowarzyszenia Wiosna, pomocy dzieciom w nauce, aby wyrównać szanse tych maluchów, które gorzej sobie radzą w życiu. Wykupiłam korepetycje z historii dla chłopca o imieniu... Michael... nomen omen! I zrobiłam to nie dlatego, że usłyszałam księdza z ambony mówiącego o potrzebie realnej pomocy bliźniemu. Zrobiłam to, bo koleżanka przysłała mi Heal the World ze słowami MJa, żeby każdy człowiek pomógł choć jednemu dziecku, jednemu... (jeśli ktoś chciałby zakupić naukę na kolejny semestr, to włala:
http://podarujpomoc.pl/indeksy_akademii ... haela.html
Ja nie chcę uogólniać i rzucać oskarżeń na cały kościół, mówię o tych hipokrytach, którzy nie chcą odprawic mszy za MJa. Wierzcie mi, znam kilku fajnych księży. Myślę jednak, że jednym z głównych filarów chrześcijaństwa, w tym religii katolickiej, jest miłość bliźniego. Jeśli nawet ktoś w oczach kościoła jest grzesznikiem, to pragnę przypomnieć taki mały cytacik, z modlitwy znanej prawie każdemu ( z tym, że mam podejrzenia, że ludzie ją raczej recytują, aniżeli stosują w praktyce):
"...I odpuść nam nasze winy JAKO I MY ODPUSZCZAMY NASZYM WINOWAJCOM..." hmmmm.... niektórzy nie odpuszczą, oj nie odpuszczą, zwłaszcza temu świrowi, co się łapał za krocze, hee, hee!
To było moje słowo na niedzielę. Pozdrawiam Was serdecznie, a jak będziemy mieć kłopoty z mszami, to w końcu sami sobie zorganizujemy swoją. W końcu Michael Jackson to... Church, Church of Rock'n Roll!!!
Remember the beautiful future promise of tomorrow...