Modlitwy w intencji MJ
- TheFunkyDaria
- Posty: 67
- Rejestracja: wt, 10 sie 2010, 10:17
Zawsze, jak jestem w kościele, to modlę się o to, by Michael był blisko Boga w Niebie i aby jego dzieci zrozumiały, co chciał im przekazać.
Zawsze to robię. Kiedyś zapłacę za Mszę za duszę zmarłego. Tylko nie chcę powiedzieć "Michael Jackson" bo by mnie wyśmiali, więc nazwę to "za ojca" lub coś w tym stylu. W końcu był ojcem. Nie moim, ale jednak...
Zawsze to robię. Kiedyś zapłacę za Mszę za duszę zmarłego. Tylko nie chcę powiedzieć "Michael Jackson" bo by mnie wyśmiali, więc nazwę to "za ojca" lub coś w tym stylu. W końcu był ojcem. Nie moim, ale jednak...
Ja zawsze włączam Smile. Gone too soon rozrywa mi i tak już potrzaskane po śmierci MJa serce.
Dzięki wszystkim, którzy pamiętali, and see you in November!
A dla tych, którzy w swoich kościołach myślą o mszy za Michaela, ale mają opory: kto bardziej zasluguje na szacunek, ktoś, kto przez całe swoje zycie glosił, jak ważna jest milość, odwiedzał szpitale i sierocińce, dawał pieniądze, czas, serce, uśmiech tym, którym Bóg tego poskąpił, czy np dziennikarz opluwający nieznanego mu osobiście człowieka tylko za to, że ten nagle ma o kilka tonów jaśniejszą skórę lub inny nos? Hmmm... pewnie za tego dziennikarza nie byłoby "obciachu" (jak to ktoś napisał) dać na mszę.
No cóż, chyba będę musiała dać przykład. Jak tylko wyznacze datę i kościół, dam wam znać. No chyba, że ksiądz odmówi, to też dam znać, żebyście wiedzieli, który kościól omijać szerokim łukiem
Dzięki wszystkim, którzy pamiętali, and see you in November!
A dla tych, którzy w swoich kościołach myślą o mszy za Michaela, ale mają opory: kto bardziej zasluguje na szacunek, ktoś, kto przez całe swoje zycie glosił, jak ważna jest milość, odwiedzał szpitale i sierocińce, dawał pieniądze, czas, serce, uśmiech tym, którym Bóg tego poskąpił, czy np dziennikarz opluwający nieznanego mu osobiście człowieka tylko za to, że ten nagle ma o kilka tonów jaśniejszą skórę lub inny nos? Hmmm... pewnie za tego dziennikarza nie byłoby "obciachu" (jak to ktoś napisał) dać na mszę.
No cóż, chyba będę musiała dać przykład. Jak tylko wyznacze datę i kościół, dam wam znać. No chyba, że ksiądz odmówi, to też dam znać, żebyście wiedzieli, który kościól omijać szerokim łukiem

Remember the beautiful future promise of tomorrow...
bj!
Tu nie chodzi o obciach.. trudno to wytłumaczyć.
Michael nie jest dla nas obciachem tylko wzorem do naśladowania.
Nie wiem z kąd wziął Ci sie pomysł że msza za Bashira nie była by obciachem..my wszyscy gdybyśmy mogli spojrzeli byśmy mu w oczy i powiedzieli kim jest..bo on sam nie zdaje sobie z tego sprawy..
Ale masz rację mało kto zasługuje na szacunek, miłość i wszystko co najwspanialsze tak jak Michael..I dlatego zrealizuję jeden ze swoich pomysłów i zamówię mszę Świętą w dużym kościele tak aby inni też mogli w niej uczestniczyć i oczywiście dam Wam znać. Czekam równiez na wieści od Ciebie bj.
Pozdrawiam
Tu nie chodzi o obciach.. trudno to wytłumaczyć.
Michael nie jest dla nas obciachem tylko wzorem do naśladowania.
Nie wiem z kąd wziął Ci sie pomysł że msza za Bashira nie była by obciachem..my wszyscy gdybyśmy mogli spojrzeli byśmy mu w oczy i powiedzieli kim jest..bo on sam nie zdaje sobie z tego sprawy..
Ale masz rację mało kto zasługuje na szacunek, miłość i wszystko co najwspanialsze tak jak Michael..I dlatego zrealizuję jeden ze swoich pomysłów i zamówię mszę Świętą w dużym kościele tak aby inni też mogli w niej uczestniczyć i oczywiście dam Wam znać. Czekam równiez na wieści od Ciebie bj.
Pozdrawiam
Ivet pisze: msza za Bashira nie była by obciachem
Nie miałam w ogóle na myśli Bashira, choć do skunks obrzydliwy. Miałam na myśli wszystkich dziennikarzy na świecie, także polaczków z Faktu i Superexpressu i tych sępów, którzy stali przed Sądem w Santa Monica. Jest ich tysiące, setki tysięcy...
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
- invincible_MJ
- Posty: 193
- Rejestracja: pn, 02 sie 2010, 15:33
Zgadzam się z Tobą, jednak w świadomości ludzi, a w szczególnosci kościoła Michael jest oceniany przez pryzmat tabloidów...miałam takie nieciekawe sytuacje w rozmowie z katechetką, która uczyła w mojej szkole. Uważała, że Michael to jednym słowem chodzące zło. W wielu ludziach cały czas panuje przekonanie np o tym, że MJ to pedofil (cóż za bluźnierstwo...), ponad to niestety niewielu interesuje się Michaelem jako osobą prywatną, człowiekiem, postrzegany jest jako artysta...tylko jako artysta.bj pisze: A dla tych, którzy w swoich kościołach myślą o mszy za Michaela, ale mają opory: kto bardziej zasluguje na szacunek, ktoś, kto przez całe swoje zycie glosił, jak ważna jest milość, odwiedzał szpitale i sierocińce, dawał pieniądze, czas, serce, uśmiech tym, którym Bóg tego poskąpił, czy np dziennikarz opluwający nieznanego mu osobiście człowieka tylko za to, że ten nagle ma o kilka tonów jaśniejszą skórę lub inny nos? Hmmm... pewnie za tego dziennikarza nie byłoby "obciachu" (jak to ktoś napisał) dać na mszę.
No cóż, chyba będę musiała dać przykład. Jak tylko wyznacze datę i kościół, dam wam znać. No chyba, że ksiądz odmówi, to też dam znać, żebyście wiedzieli, który kościól omijać szerokim łukiem
Więc wątpię w to, żeby jakikolwiek ksiądz zgodził się na taką mszę, ale zyczę powodzenia

invincible_MJ
dobrze powiedziane, ludzie rzeczywiście postrzegają Michaela wciąz głównie jako gwiazdę o której mowiono tyle złych, okrutnych rzeczy...i kiedy słyszą Michael Jackson myślą o tych rzeczach..
ale My to zmieniamy i w końcu ZMIENIMY tak naprawdę!
A ta katechetka..jest poprostu żałosna..
bj
masz rację dziennikarze są okrutni i Ci którzy żerowali na Michaelu niczym sępy są współwinni Jego smierci ..mają Jego krew na rękach..
Nie sprzeczajmy sie już poprostu pewne rzeczy wyglądają inaczej kiedy sie napisze niz kiedy sie je mówi, wyszło niezręcznie.
Wszyscy KOCHAMY MICHAELA i nic tego nie zmieni..
dobrze powiedziane, ludzie rzeczywiście postrzegają Michaela wciąz głównie jako gwiazdę o której mowiono tyle złych, okrutnych rzeczy...i kiedy słyszą Michael Jackson myślą o tych rzeczach..
ale My to zmieniamy i w końcu ZMIENIMY tak naprawdę!
A ta katechetka..jest poprostu żałosna..
bj
masz rację dziennikarze są okrutni i Ci którzy żerowali na Michaelu niczym sępy są współwinni Jego smierci ..mają Jego krew na rękach..
Nie sprzeczajmy sie już poprostu pewne rzeczy wyglądają inaczej kiedy sie napisze niz kiedy sie je mówi, wyszło niezręcznie.
Wszyscy KOCHAMY MICHAELA i nic tego nie zmieni..
hmm:) a ja 25 czerwca 2010 roku zamówiłam msze za Majka.. w sumie to troche potrwało ale znalazłam ksiedza co odprawił:) kiedyś ktoś po śmierci Majka by pomóc mi zrozumieć całe zajście powiedział... a raczej zapytał.. czy za Jego życia kiedykolwiek poszłaś do Boga i pwoiedziałaś : pomóż Mu bo On już nie wytrzymuje, daj Mu siłe bo musi mieć jJej dużo , żeby walczyć z całym światem.... i wiecie co.. przemysłałąma to i faktycznei nigdy nei poszłam... dlatego teraz późno bo późno ale spróbowałam "uderzyć" z tym do Boga... i miło było ak pare osób znajomych zjawiło się tam razem ze mną, jak synek mojej koleżanki przyszedł w kapeluszu i mówi ciociu a ja nei mam kwiatka:) łezka się kręciła w oku.

Czyli istnieją księża, którzy potrafią wyjść poza ramy własnych, czyt. tabloidowych pogladów. Pierwszy raz się spotykam z mszą za MJ. Ale jakby nie było...odprawia się msze, za dusze zmarłych. Więc Michael pasuje do tej intencjiMorfi00 pisze:hmm:) a ja 25 czerwca 2010 roku zamówiłam msze za Majka.. w sumie to troche potrwało ale znalazłam ksiedza co odprawił:)

Gratuluję odwagi i wytrwałości w dążeniu do celu

Może to nie był jeszcze czas. Może tak miało być, że miałaś przemyśleć kilka spraw. Nie ma co mieć wyrzutów sumienia. Wielu z nas, mogło a nie poszło. Może brało się to stąd, że ludzie myśleli sobie "jak mam poprosić o mszę za artystę...ksiądz mnie wyśmieje". I tak schodziło. Myśli się kotłowały, a czas leciał. A najważniejsze, że Ty, jako pewnie nieliczna, jednak postawiłaś kropkę na "i".Morfi00 pisze:kiedyś ktoś po śmierci Majka by pomóc mi zrozumieć całe zajście powiedział... a raczej zapytał.. czy za Jego życia kiedykolwiek poszłaś do Boga i pwoiedziałaś : pomóż Mu bo On już nie wytrzymuje, daj Mu siłe bo musi mieć jJej dużo , żeby walczyć z całym światem.... i wiecie co.. przemysłałąma to i faktycznei nigdy nei poszłam... dlatego teraz późno bo późno ale spróbowałam "uderzyć" z tym do Boga...
Morfi00 pisze:jak synek mojej koleżanki przyszedł w kapeluszu i mówi ciociu a ja nei mam kwiatka:) łezka się kręciła w oku.

Ja też bym się rozczuliła. Taka "okazja" i taki brzdąc w swoim nieudawanym żalu. Jedno z drugim wzmaga emocje.
1958 - forever...
-
- Posty: 169
- Rejestracja: śr, 01 wrz 2010, 17:11
Szczerze mówiąc, także chcę, aby Michael został uwzględniony tam, na górze, jednakże to trochę kontrowersyjny temat, ponieważ jak sami wiecie był on świadkiem jechowy.
Nie wiem co powiedzieć, bo przyznam się, gdy czasami o Nim myślę, mam wieeeeelką nadzieję, że nadal robi to co kocha...
Nie wiem co powiedzieć, bo przyznam się, gdy czasami o Nim myślę, mam wieeeeelką nadzieję, że nadal robi to co kocha...
Gone too soon...
w co kto wierzy nie am znaczenia:) kazdy w "COŚ" wierzy w jakiegos BOGA ... a Bóg jest jeden tyle że w każdej wierze nazywa się inaczej:) więc ja tu kontrowersji nie widze:)Dangerous Dancer pisze:Szczerze mówiąc, także chcę, aby Michael został uwzględniony tam, na górze, jednakże to trochę kontrowersyjny temat, ponieważ jak sami wiecie był on świadkiem jechowy.
Nie wiem co powiedzieć, bo przyznam się, gdy czasami o Nim myślę, mam wieeeeelką nadzieję, że nadal robi to co kocha...

każdy w "COŚ" wierzy w jakiegoś BOGA ... a Bóg jest jeden tyle że w każdej wierze nazywa się inaczej:) więc ja tu kontrowersji nie widzę:)
Michael z całą absolutną pewnością został przyjęty do zastępów świętych przez Pana Boga, całe życie starał się wieść według przykazań Bożych i starał się je nam przekazać i otworzyć oczy na to co naprawdę jest ważne..
Patrząc na nas, na miliony fanów można zobaczyć że udało Mu się to.
Minął ponad rok od śmierci Michaela a my wciąż się tu spotykamy, co miesiąc modlimy się wspólnie, zamawiamy msze za Niego. Pamiętamy o Michaelu w każdej jednej modlitwie, oraz o jego rodzinie. To o czymś świadczy.
Michael z całą absolutną pewnością został przyjęty do zastępów świętych przez Pana Boga, całe życie starał się wieść według przykazań Bożych i starał się je nam przekazać i otworzyć oczy na to co naprawdę jest ważne..
Patrząc na nas, na miliony fanów można zobaczyć że udało Mu się to.
Minął ponad rok od śmierci Michaela a my wciąż się tu spotykamy, co miesiąc modlimy się wspólnie, zamawiamy msze za Niego. Pamiętamy o Michaelu w każdej jednej modlitwie, oraz o jego rodzinie. To o czymś świadczy.
Ostatnio zmieniony sob, 30 paź 2010, 11:13 przez Ivet, łącznie zmieniany 1 raz.
Do wszystkich księży, którzy odmówią wam mszy mam pytanie:
"Co MJ zrobił w życiu złego?"
Może powiedzą, niech dadzą jakiś przykład, bo rzucanie oskarżeniami "pedofil" na człowieka uniewinnionego, to jest już po prostu chamstwo (dodając, jak wielu pedofili jest w kościele katolickim).
Ja mogę sypać jak z rękawa dobrymi uczynkami MJa. A jednym z nich jest chociażby podejście do swoich oskarżycieli, Gavina i Jordiego - to już zachowanie niczym Jezus, według mnie.
Jeśli ktoś zamówi taką msze, niech od razu daje znać, gdzie i kiedy. Może nawet warto wtedy będzie utworzyć nowy wątek, nie w dziale Spotkania fanów, bo on nie jest ogólnie dostępny, tylko może w Hyde Parku.
"Co MJ zrobił w życiu złego?"
Może powiedzą, niech dadzą jakiś przykład, bo rzucanie oskarżeniami "pedofil" na człowieka uniewinnionego, to jest już po prostu chamstwo (dodając, jak wielu pedofili jest w kościele katolickim).
Ja mogę sypać jak z rękawa dobrymi uczynkami MJa. A jednym z nich jest chociażby podejście do swoich oskarżycieli, Gavina i Jordiego - to już zachowanie niczym Jezus, według mnie.
Jeśli ktoś zamówi taką msze, niech od razu daje znać, gdzie i kiedy. Może nawet warto wtedy będzie utworzyć nowy wątek, nie w dziale Spotkania fanów, bo on nie jest ogólnie dostępny, tylko może w Hyde Parku.
Remember the beautiful future promise of tomorrow...
bj pisze:Do wszystkich księży, którzy odmówią wam mszy mam pytanie:
"Co MJ zrobił w życiu złego?"
Może powiedzą, niech dadzą jakiś przykład, bo rzucanie oskarżeniami "pedofil" na człowieka uniewinnionego, to jest już po prostu chamstwo (dodając, jak wielu pedofili jest w kościele katolickim).
Ja mogę sypać jak z rękawa dobrymi uczynkami MJa. A jednym z nich jest chociażby podejście do swoich oskarżycieli, Gavina i Jordiego - to już zachowanie niczym Jezus, według mnie.
Jeśli ktoś zamówi taką msze, niech od razu daje znać, gdzie i kiedy. Może nawet warto wtedy będzie utworzyć nowy wątek, nie w dziale Spotkania fanów, bo on nie jest ogólnie dostępny, tylko może w Hyde Parku.
wiesz to nawet nie o to chodzi co zrobil w zyiu:) wiem bo o tym rozmawialm jak msze zamawialam:) Oni się raczej boją reakcji osób - parafian.. jak wiaodmo szara masa ma soje zdanie wyrobione rpzez media, które lepiły postać Majka kilkanaście alt... ludzikom juz tego nei wybijesz z głów niestety ... heheh ja Pewnie zamówie znwou ale w czerwcu:) mój proboszcz był śmieszny :) jak wyszedł looknąć czy jestem i machał zza ambony eeej Majkelowi:D to było bardzo komiczne:) jakbym wiedziała że na msze też byli chętni poinformowałabym o Niej na forum:) nie pomyślałam:)
