Niepublikowana sesja zdjęciowa - Arno Bani [koment.]
- polishblacksoul
- Posty: 576
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008, 19:05
no tak, mozna bylo sie spodziewac ze to zdjecie to fake - zbyt fajne bylo...! [biorac pod uwage inne "wytwory" tej sesji]
> > > Po prostu dobra muzyka
Mam przed sobą katalog, zawierający zdjęcia (z pełną premedytacją używam słowa "zdjęcia", gdyż grzechem byłoby mienić je fotografiami) autorstwa A. Bani. Celowo powstrzymywałam się od czynienia komentarzy w temacie, choć nie ukrywam, bardzo mnie kusiło. Chciałam jednak przekonać się na "własne oczy", ile warta jest sesja poczyniona przez tego artystę. Uczucie rozczarowania, narastające z każdym przewertowaniem albumu tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, iż sesja ta nigdy nie powinna ujrzeć światła dziennego. Efekt końcowy wizji artystycznej pozbawił twarzy Michaela wyrazu, emocji i plastyczności. Ujęcia, poddane obróbce przywodzą mi na myśl manekinową płaskość. Poraża również nadana sylwetce Michaela statyczność, a jak ktoś już trafnie zauważył, jego ciału najpiękniej służyła ekspresja towarzysząca tańcu. W moim mniemaniu projekt A. Bani został upubliczniony wyłącznie w celu nadania rozgłosu autorowi, bazując na popularności tematu pt. "Michael Jackson".

mnie również rozczarował album. i nie mówie tu o samej koncepcji zdjęć, (która, jak już wcześniej pisałam, podoba mi się), lecz o jakości wydania albumu w wersji 'papierowej' (twarda oprawa). po obejrzeniu katalogu online, spodziewałam się, że jakość zdjęć powali mnie na kolana, tymczasem jest ledwo zadowalająca. dużo białych czystych niezagospodarowanych płacht papieru, mnóstwo złej jakości zdjęć, zaledwie kilka wysokiej jakości i rozdzielczości. papier bez rewelacji. i tyle. układ albumu pozostawia wieeele do życzenia. czyli jednak trochę 'do bani'...
źródłoZdjęcia Michaela Jacksona jakich wcześniej nie widziano, w tym seria, w której gwiazda wciela się w smutnego clowna, zostanie zlicytowanych przez dom aukcyjny Pierre Berge & Associes.
Zachowane w tajemnicy od roku 1999 zdjęcia zostały wykonane przez 23-letniego wówczas francuskiego fotografa Arno Baniego. Michael, który zobaczył zdjęcie Baniego na okładce do dodatku "Sunday Timesa" skontaktował się z fotografem, żeby zaproponować mu współpracę.
"Szukał nowego wizerunku do albumu 'Invincible', od razu się zrozumieliśmy" - wspomina Bani. "Nie wierzyłem, że ja, skromny Francuzik zostałem odkryty przez megagwiazdę" - dodaje.
Z sesji zdjęciowej, która trwała 48 godzin pozostało 700 zdjęć i wspomnienie Michaela gotowego na wszystko, żeby zobaczyć innego siebie.
"Chciał, żebym mu zaproponował coś nowego, nie wiedział dokładnie czego poszukuje" - zdradza Bani. Ponieważ Jackson dał mu wolną rękę, młody fotograf pozwolił sobie na przekroczenie pewnych granic. Poprosił króla popu o ścięcie włosów, a także założenie złotej haftowanej peleryny. Jego twarz raz wymalował na obraz smutnego clowna z jednym okiem pomalowanym na niebiesko, innym razem pokrył ją cekinami.
"To była współpraca artystyczna, znacznie więcej niż tylko sesja zdjęciowa" - mówi Bani. "Przygotowania zabrały nam cztery miesiące. Jeździłem do Nowego Jorku, żeby przedyskutować każdy możliwy look" - dodaje.
W rezultacie, z spotkania pomiędzy młodym fotografem a zmarłym w czerwcu ubiegłego roku królem popu pozostały cztery różne wersje portretów: smutnego clowna z zamkniętymi oczami, portret z srebrną ręką uniesioną do serca, portret zamyślonego Michaela w czerni, wreszcie wizerunek bożka z złotą peleryną.
Zdjęcia zostaną zlicytowane na aukcji w pałacu Salomona de Rotschilda w Paryżu w poniedziałek (13 grudnia) przez dom aukcyjny Pierre Berge & Associes. Od soboty można je zobaczyć na zorganizowanej z tej okazji wystawie. Cena wywoławcza za unikalne portrety wybrane przez Michaela w formacie 210 x 166 cm została ustalona na 1000 euro. Cena wywoławcza za pozostałe zdjęcia i plansze negatywów to 500 euro.
-----------------------------
m.