Rany.... Jak miło się czyta Wasze wypowiedzi.
Wyczuwam w Was pozytywną energię i o to w tym wszystkim chodziło- żeby dobrze się bawić i obudzić w ludziach pozytywne emocje
MJ Cracow Dance Team, Wy mi nie dziękujcie, bo wkładu w Wasz sukces żadnego nie mam

To Wasza ciężka praca doprowadziła Was do tego poziomu- wiem, jak ciężka. Tylko w ten sposób można osiągnąć coś więcej niż tylko "średnią krajową"- Wam się udało z dużą nawiązką.
Zresztą.... Wszyscy występujący tego wieczora byli niesamowici- wszyscy porwali publiczność, a to najwspanialsze uczucie, kiedy się stoi na scenie
Zresztą.... Tak mnie naszło na wspominki (nie wiem, ale ilekroć czytam posty
ghost_ola to zbiera mi się na wspominki

) i niesamowite było oglądać tylu tak młodych ludzi tak daleko zaawansowanych w Sztuce Michael'a.
Kiedyś było to nie do pomyślenia, teraz mam jakby deja vu- Michaelomania powróciła po niemal 20 latach.
To niesamowity kontrast w porównaniu z latami 2003-2005 kiedy bycie fanem Michael'a uważane było za "obciach". Wtedy występy takie, jak Wasze były niesamowitą rzadkością, a w zasadzie.... nie było ich wcale....
Choć żałuję okoliczności, to jednak cieszę się, że te czasy minęły, że znów Twórczość Michael'a porywa ludzi- również tych, którzy nie mogą pamiętać czasów największej Jego świetności.
Wasze występy dały mi ogromną nadzieję- tak trzymajcie!

Dzieciaczki na scenie mnie również rozczuliły, szczególnie, że trudno było nie zauważyć, że wiedziały o czym mowa
gosieq pisze: Weszłam na Forum, żeby napisać o swoich wrażeniach z eventu. Kasiu, sprawiłaś, że, niestety, nie jestem już w stanie tego zrobić w tym momencie...
Wcale się nie poryczałam czytając to, ależ skąd!
To było super!
Dokładne wykończenia, duża energia, lekkość w tańcu, pewność i zrozumienie tego, co tańczysz.
Chapeau bas!
thewiz pisze:Loża szyderców tylko takową udaje, do wyśpiewania We are the world byli w gruncie rzeczy pierwsi

.
Pank też?!
Powiedz mi, że tak to stwierdzę, że faktycznie był chory
Bo, Drogi
Panku, śpiewając "We are the World" pomyślałam sobie z kolei o Tobie
thewiz pisze:Kasia, jak Ty sobie z tym radzisz po występach, ja sobie tego nie wyobrażam...Umieć się uspokoić i zasnąć po takim szaleństwie na scenie...Po każdej takiej nocy uświadamiam sobie jak wielkie katusze musiał cierpieć MJ nie mogąc po występach przez długie godziny zmrużyć oka...
Ja mam
Agatko, trochę inaczej niż On.
Najpierw siedzę przez dwie godziny i się do siebie uśmiecham, a potem stwierdzam, że nie mam już siły i zasypiam tam, gdzie usiadłam
Fakt, tego dnia (nocy) poszliśmy spać o 3-ej, a i tak było jeszcze wiele wrażeń do przekazania.....
[quote="akaagnes']Ja Ci mogę nawet przyklejać cekiny po jednym (ucząc się cierpliwości zapewne;), ale kiedyś wreszcie muszę mieć i zdjęcie z Majkelem Dżeksonem i zobaczyć cały występ[/quote]
Ad.1 Cekiny własnoręcznie przyszywałam- po jednym.
To nie takie straszne, wystarczy parę wieczorów
Jednak kiedy się te gadziny zaczynają przekręcać, można dostać apopleksji- chyba wolałabym je przyszywać na nowo niż odkręcać
Ad.2 Zdjęcie będzie- na pewno kiedyś.
Choć warunki na Bemowie były dość dobre, a nie zawsze takie są.
Szkoda, że nie udało się tym razem
siadeh_ pisze: Kasiu (M.Dż.*) – 7,5 roku temu, czytając wywiad z Tobą w jakimś czasopiśmie, postanowiłam sobie, że Cię spotkam i stworzymy coś razem. Dziś już wiem, że to COŚ przeszło moje najśmielsze oczekiwania i choć poziom abstrakcji, jaki czasem przedstawiają nasze dialogi mógłby świadczyć o tym, że należałoby nas izolować od siebie i ludzi :P właśnie to jest dla mnie gwarantem, że MJ PT jeszcze wiele lat będzie zaskakiwać :)
Mam już nowe pomysły
siadeh_ pisze:Kasiu… Na całości rzutuje trochę fakt, iż nie mogłam śpiewać do Straussa oraz zupełny brak zrozumienia z Twojej strony dla mojego pomysły wykonania coś_jakby_CanCana_ na czerwonych światłach na jakimś dużym skrzyżowaniu, ale dziś – w swej wielkiej łaskawości – puszczę to w zapomnienie… undefined
No, ale zaraz....
Strauss'a śpiewać nie pozwalałam tylko w drodze NA Bemowo- z powrotem sama zmieniłaś stację
A co do kankana to ja jestem otwarta, ale uprzedź mnie, żebym zdążyła podmienić tablice rejestracyjne....
Wiesz przecież, ze ze mną można się dogadać
Scholl pisze:Dziękuje Kasiu. Zmotywowałaś mnie do tego;)
Mam nadzieję
Do dzieła
Scholl!
Maria pisze:nie zapomnę jak Kasia przyszła za kulisy i powiedziała coś w rodzaju " słuchajcie, ja nie wiem czy mój mikroport zadziała...", a przedtem jeszcze Hubert wyskoczył z tymi mikrofonem, co to nikt go nie chciał, bo jakiś trefny był czy co HAHAHA booszz ja chyba w ułamku sekundy musiałam zrobić się blada
Gdybym wiedziała, że kogoś tym zestresuję...
Takie rzeczy się zdarzają- nigdy nie można być pewnym na 100%- to tylko przedmioty.
A problemy techniczne zawsze można jakoś rozwiązać- byłam skłonna wziąć ten mikrofon, który niby nie działał
Zresztą.... Po występie wspominaliśmy problemy techniczne z wielkim rozbawieniem, bo wynikły z nich naprawdę śmieszne sytuacje- dobrze, że publiczność nie o wszystkim wie
MJowitek pisze:Chorzy z powodu aktywnego trybu życia, bezowocnie staraliśmy się wyleczyć wyciskając cytrynę do jadącego z nami Martini i częstując się nawzajem lekami pierwszej pomocy.
Hmmm....
Po mału zaczynam wierzyć, że
Pank również śpiewał "We are the World"....
MJowitek pisze:Kasia śpiewając Smile pokazała na nas mówiąc, że jesteśmy piękni. Nie widziała nas z bliska lub pokazywała na kogoś innego Wariat
"You look beautiful" a "You are beautiful" to spora różnica
No, ale fakt- widziałam tylko światełka i chyba po mału zaczynam żałować
Pank pisze:Kasiu, w y m i a t a s z, i teraz po bandzie nie jadę.
Archi nie wymiata, bo nie chciał mieszać.
To
Archi był razem z Wami?!
Rany Julek.... To była naprawdę całkiem pokaźna loża szyderców...
MJowitek, kaem, Pank, homesick, thewiz, Archi.... Who else?
To ja mam teraz pytanie.... Dlaczego widziałam TYLKO 4 światełka w takim razie? Kto się obijał?
No i dlaczego za kulisami zjawili się tylko
Wizzy i kaem, hę?
moni pisze:This is it.....


moni, cóż to za drugie zdjęcie?
_*Aga*_222 pisze:MJ Szczecin Team - moja kochana majkelowa rodzinko! Dziękuję Wam za niesamowitą urodzinową niespodziankę! Usłyszeć "sto lat!" zaśpiewane przez cały amfiteatr... to było coś pięknego... Dziękuję wszystkim!

A widzisz.... To dla Ciebie miało być "sto lat"

Zastanawiałam się która to z Was....
Ponieważ oddawałam się w tamtym momencie wątpliwej przyjemności siedzenia w garderobie.... Wszystkiego najlepszego również ode mnie
Michale, jeszcze raz dziękuję Ci bardzo mocno za zdjęcia.
Oglądałam je z wielką przyjemnością i nie raz z zadziwieniem.
Jesteś niesamowicie utalentowanym fotografem- masz to "coś" czego nie można się nauczyć, lecz trzeba mieć.
Otwieraj swoją firmę jak najprędzej
No.... To teraz mogę sobie pochorować. Jak wszyscy to i ja również
