ale będę się starać. Jestem fanką Michael'a odkąd pamiętam, a to dzięki mojej mamie. Ale ona jednak skupia się bardziej na Jego muzyce, niż na jakichś wewnętrznych pobudkach. Ja kocham Michael'a za ... no chyba za wszystko. Nie potrafię opisać tego, gdy oglądam jakiś wywiad, teledysk, itd, wtedy bije od Niego takie ogromne ciepło ! Coś tak wspaniałego, że to wypełnia moje serce na cały dzień ... I staram się być lepszym człowiekiem. Złapałam się kilka razy na tym, że jeśli myślę o czymś to po chwili nachodzi mnie refleksja, co by w takiej sytuacji zrobił Mike ? I robię to tak jak On by to zrobił. (Jakaś wariatka ze mnie chyba ... 
) Oł rajt, to chyba tyle. A i jeszcze dorzucę na przekąskę, że jestem beLIEversem, i wierzę, że to jeszcze nie koniec. No i ubolewam nad tym, że tak późno trafiłam na to forum. Ale myślę, że nic straconego 
No ... to dziękuję za uwagę.
Pozdrawiam. :-*
