Bob Marley "Reggae King"

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
pingu_
Posty: 7
Rejestracja: ndz, 01 sie 2010, 12:46

Bob Marley "Reggae King"

Post autor: pingu_ »

Obrazek

Robert Nesta "Bob" Marley (ur. 6 lutego 1945, zm. 11 maja 1981) – jamajski muzyk, wokalista, kompozytor, autor tekstów, który rozpropagował muzyczny styl reggae inspirując się gatunkiem ska, związany z ruchem Rastafari.

Biografia
Bob Marley urodził się 6 lutego 1945 r. we wsi Nine Miles w Saint Ann na Jamajce. Jego ojciec, Norval Marley, był białym oficerem armii brytyjskiej, a matka, Cedella Booker, jamajską piosenkarką i pisarką. 10 lutego 1966 Bob ożenił się z Ritą Anderson.

Jego życie było aktywne, lecz bardzo krótkie. Zmarł w wyniku przerzutów choroby nowotworowej do płuc i mózgu. Inwazja nowotworu zaczęła się od stopy, na palcu której wykryto czerniaka złośliwego. W lipcu 1977 roku artysta odniósł kontuzję podczas gry w piłkę nożną. Rana nie została do końca zaleczona. Przekonania religijne sprawiły, że Marley nie chciał zgodzić się na amputację zakażonego palca u nogi (niektórzy rastafarianie głoszą jedność ciała, uważając, że amputacja jest grzechem). Wkrótce u muzyka wykryto nowotwór skóry. Niebawem pojawiły się przerzuty na inne organy. W 1980 roku Marley zasłabł podczas joggingu w nowojorskim Central Parku. Okazało się, że zaatakowane zostały płuca, żołądek i mózg. Marley wierzył, że jego wiara zapewni mu wieczne życie, pomimo nowotworu (ostatecznie jednak palec u nogi został amputowany). Był także przekonany, że lekarze to sami oszuści, którzy udają, że mają moce szamańskie. Brał także pod uwagę, że amputacja wpłynie na jego zdolności do tańca oraz na jego karierę w momencie, kiedy był blisko wielkiego sukcesu. Był operowany w celu wycięcia komórek nowotworowych. Jego choroba była ukrywana przed publicznością.

W 1994 roku Bob Marley został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame.

Dzieci
Bob Marley miał 11 dzieci: troje ze swoją żoną Ritą, adoptował dwoje dzieci Rity z innych związków, a sześcioro pochodzi z jego związków z innymi kobietami.

Przekonania polityczne i religijne
Marley był szeroko znany z poświęcenia się Rastafari. Pobierał nauki od Mortimera Plannera, uznanego jako jednego z ideologów tego ruchu. Był de facto misjonarzem rastafari (jego działania i teksty piosenek sugerują, że czynił to w pełni świadomie), przyczynił się do zwrócenia uwagi międzynarodowej na ten ruch.

Jako rastafarianin, Bob Marley był wielkim zwolennikiem używania marihuany jako sakramentu. Na okładce albumu Catch a Fire widnieje jego zdjęcie, na którym pali dużego skręta z marihuaną. Zastosowanie marihuany do rozwoju duchowego jest wzmiankowane w wielu utworach.
kilka nieśmiertelnych piosenek:
Bob Marley no woman no cry http://www.youtube.com/watch?v=jGqrvn3q1oo
Bob Marley - Sun is Shining http://www.youtube.com/watch?v=YSO6j5UJh48
Bob Marley- Three Little Birds http://www.youtube.com/watch?v=LanCLS_hIo4
Bob Marley- Could you be loved http://www.youtube.com/watch?v=_i-gcWdBUb8
Bob Marley - one love http://www.youtube.com/watch?v=uteBX4_wxXk

Nie ukrywam że bardzo lubie Boba,chciałabym poznać wasze zdanie na jego temat,wklejajcie ulubione piosenki,zdjęcia,cytaty,anegdoty...wszystko
P.S
Mandey dzięki za naprowadzenie mnie na właściwą drogę.Mam nadzieję że teraz jest lepiej. japrosic
Awatar użytkownika
Luspa
Posty: 361
Rejestracja: czw, 30 lip 2009, 0:11
Lokalizacja: Białystok

Post autor: Luspa »

Fajnie, że powstał taki temat ;-) Osobiście bardzo lubię Boba i jest w mojej pierwszej trójce. Jak będę miała więcej czasu wstawię kilka moich numerów jeden. Na razie chciałam się tylko przywitać i zaznaczyć teren ;-)
Obrazek
Mandey
Posty: 3414
Rejestracja: pt, 16 lis 2007, 20:14

Post autor: Mandey »

Oglądałem dawno temu na kanale Planete prawie 2 godzinny dokument o Bobie. Opowiedziano w nim wszystko od początku kariery aż po śmierć i jej następstwa. Pamiętam jak się zdumiałem gdy dowiedziałem się, że ze względu na wyznanie odmówił interwencji lekarzy.

Z twórczością Marleya pierwszy raz zetknąłem się jakoś pod koniec ubiegłego wieku pożyczając od kogoś CD Legend zawierające ponoć wszystko co najlepsze nagrał. Jak się okazało to wcale tak nie było, bo po jakimś czasie w ręce wpadł mi Exodus. Ulalala, jak ja wtedy ten album katowałem w odtwarzaczu... :) Ale reggae ma to do siebie, że jest monotonne i się szybko nudzi. Ten bujany rytm ryje Ci w pewnym momencie dziurę w głowie i dostajesz wstrętu. Tak było ze mną. Teraz wracam raz po raz do jego twórczości zawartej na tych dwóch krążkach. Więcej nie jestem w stanie strawić.

Marley na pewno był pionierem w tym gatunku ale przez lata od jego śmierci reggae ewoluowało w różne strony. Pojawiło się mnóstwo artystów mających więcej do powiedzenia w tekstach niż on jednak zawsze czuć tą inspirację królem dlatego ma takie miano.

Ulubiony utwór? "Natural Mystic". Totalnie mnie ten kawałek hipnotyzuje. Czas staje w miejscu... Te pojękiwania gitarki i trąbki odpowiadające pod koniec... Genialne!
Szukasz mnie? Znajdziesz mnie tutaj albo tutaj ;)
ODPOWIEDZ