20 września 1996... Moje Odczucia ;o)

Dział przeznaczony do prezentacji własnej twórczości: wierszy, rysunków i tym podobnych.
Awatar użytkownika
sergi13
Posty: 389
Rejestracja: sob, 11 paź 2008, 15:39
Lokalizacja: Okolice Kalisza

Post autor: sergi13 »

Czyżbyś Mandey mówił o Freedym :diabel:
Obrazek
Maverick
Posty: 1953
Rejestracja: śr, 20 cze 2007, 11:27

Post autor: Maverick »

Ładne imię dla Indianina by było... Wolny Dym...
Awatar użytkownika
kaem
Posty: 4415
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 20:29
Lokalizacja: z miasta świętego Mikołaja

Post autor: kaem »

Pamiętam, jak przed bramkami przeciągnięto drut kolczasty i jak patrzyłem na to przerażony, czując za plecami przeszło stutysięczny, napierający tłum. Ktoś w końcu zauważył zagrożenie i usunął tą niebezpieczną przeszkodę, ale kazano nam się trzymać białej linii, co było już komiczne, czując wciąż napierających ludzi.
Pamiętam też, że jak w końcu nas wpuszczono, trzeba było jeszcze przebiec 2,5 km pas by w końcu znaleźć się pod sceną. A właściwie obok, bo w Polsce były sektory, przedzielone przestrzenią dla karetek. Jezu, jaka to była głupota. W sprzedaży z ogólnodostępnych najlepszych sektorów był sektor 3, który znajdował się właściwie obok sceny.

Nie, ja źle wspominam ten koncert. Na szczęście miałem za sobą 2 koncerty Michaela- w Pradze i Budapeszcie. Byliśmy tam dość zgraną grupką Polaków. W Pradze była nawet większa frekwencja, niż w polskiej stolicy, bo to był 1 koncert na trasie.
Miałem 18 lat, te 3 koncerty miały być moim prezentem na urodziny. To był też mój chrzest stadionowy. Pamiętam ten przeogromny ścisk, jak nie można było obrócić się, a jak wyciągało się plecak przed siebie, to buchała para wodna- taki to był ścisk.
A wszystko dla frajdy stania pod samą sceną. Ile premedytacji to kosztuje, ten tylko wie, kto tam kiedyś stał- ale bicie serca, kiedy dobiegasz i nagle się tam znajdujesz jest warte każdego trudu. Ten moment później przeżywałem wielokrotnie, już z innymi muzycznymi fascynacjami i choć za każdym razem to była kolejna ekstaza, nie przebiła ona nigdy tej z 1996 roku, w Pradze właśnie.
Pierwsze momenty koncertu, kiedy pojawił się w końcu film na telebimach przypomina te dreszcze, które towarzyszą filmowi trzymającemu w wielkim napięciu. A sam wyskok Michaela w rakiecie i świadomość, że ma się idola, którego podziwiało się tak bardzo i przez tyle lat, mając "jedynie" muzykę i telewizor, rzeczywiście jest nie do opisania. Ten sam dreszcz przechodził, gdy spotykaliśmy Michaela pod hotelem. Był 2-3 metry obok.

To mój początek obcowania z moimi muzycznymi idolami. Michael to moja pierwsza muzyczna wielka miłość, do dziś trwająca. Również pierwsza koncertowa.
Daj Boże, że może w przyszłym roku będziemy przeżywać podobne emocje.

Tymczasem, w tym roku będzie nam dana Madonna. W tym samym miejscu, być może z podobną frekwencją. Na szczęście w międzyczasie wynaleziono coś takiego jak Golden Circle. Za moment pojawią się bilety. Właściwie za kilkadziesiąt minut...
Bitter you'll be if you don't change your ways
When you hate you, you hate everyone that day
Unleash this scared child that you've grown into
You cannot run for you can't hide from you
Michalina
Posty: 160
Rejestracja: ndz, 18 sty 2009, 17:26
Lokalizacja: Z-ść

Post autor: Michalina »

A ja zazdroszczę tym któży mogli zobaczyć Mike na żywo..Ja miałam rok,i prawie 8 miesięcy(a za 4 dni miał się urodzić braciszek) :beksa: :beksa: :beksa:.Mam nadzieję że doczekam podobnej chwili.
Awatar użytkownika
AgnetaMJ
Posty: 142
Rejestracja: czw, 05 mar 2009, 20:53
Lokalizacja: Warszawa / Bemowo

Post autor: AgnetaMJ »

Ja niestety również nie byłam na koncercie... mimo iż mieszkam od zawsze na bemowie i mam 2 ulice od lotniska. 5 lat miałam wtedy dopiero nenene
cały czas mam nadzieję, że chociaż raz uda mi się zobaczyć Króla na żywo ;-)
Love Is A Feeling... Quench My Desire
Give It When I Want It... Takin’ Me Higher
natasha007
Posty: 61
Rejestracja: śr, 01 lip 2009, 18:15
Lokalizacja: Kraków

Post autor: natasha007 »

Tak strasznie żałuje że nie urodziłam się 20 lat temu...
upodobaniami muzycznymi znalazłabym wsparcie i nie przegapiła tak wielu wspaniałych koncertów... których już więcej w życiu nie obejrze na żywo ;(

Dziekuje, za relację (eh, nawet sobie wtedy sprawy nie zdawałam że MJ przyleciał do Polski ;((( 1 roczek ;()
Awatar użytkownika
loczkowate
Posty: 17
Rejestracja: wt, 14 lip 2009, 20:15
Lokalizacja: Wejherowo

Post autor: loczkowate »

Skoro ciocia nie mogła, to można było wziąć mnie na ten koncert. Miałam wtedy parę miesięcy i nie sprawiłabym żadnego kłopotu, jestem pewna. xD :happy:

A tak na serio, to zazdroszczę tym wszystkim, którzy widzieli go na żywo. Ja na koncercie to bym chyba zemdlała ze szczęścia.
MKK
Posty: 65
Rejestracja: czw, 31 gru 2009, 23:04
Lokalizacja: Neverland

Post autor: MKK »

Jezu, jak ja wam zazdroszczę. Koncert Michaela w Polsce był ponad rok przed moimi narodzinami. Boże, ile ja bym dała żeby urodzić się dwadzieścia lat wcześniej...
nikawero
Posty: 88
Rejestracja: wt, 28 lip 2009, 22:05
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: nikawero »

A mój tato był wtedy n szkoleniu , dość blisko sceny. Opowiadał Mi , że koledzy koncert przez lornetki oglądali :smiech: .
Najgorszy błąd jaki może popełnić tancerz jest myślenie. Taniec trzeba czuć. — Michael Jackson
Awatar użytkownika
MJkacper
Posty: 159
Rejestracja: pt, 12 mar 2010, 15:22
Lokalizacja: okolice Wa-wy

Re:

Post autor: MJkacper »

Ja też zazdroszcze tym którzy tam byli ale na osłode pozostały nam coroczne spotkania na Bemowie żeby uczcić to niezwykłe wydarzenie ;-)
Mike Nie Odszedł, On Po Prostu Zmienił Scenę...
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

Jezu, jak ja zazdroszczę tym, którzy MJ widzieli na żywo... Świetna historia Mandey. Naprawdę, zazdroszczę Ci japrosic
Awatar użytkownika
MJwroc
Posty: 512
Rejestracja: sob, 03 paź 2009, 9:03
Lokalizacja: Wrocław i Poznań

Post autor: MJwroc »

Jej, świetna relacja!!!Aż mnie sentymenty wzięły...
Dzisiaj w dobie internetu i możności posiadania wszystkiego mało co doprowadziłoby mnie do takiej ekstazy, jeśli nie bycie na koncercie Jacksona.
Takie wspomnienia to skarb...
Ja niestety miałam wtedy 3 lata, nie mieszkałam w Polsce i nie miałam jeszcze pojęcia kim jest mr. Michael Jackson...

Zazdroszczę wspomnień!
Awatar użytkownika
Anna_Michael
Posty: 40
Rejestracja: ndz, 23 sie 2009, 12:59
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Anna_Michael »

O matko. To jest świetne. Ja gdy Michael był w Polsce byłam jeszcze małym dzieckiem, więc to było niemożliwe bym tam była. Bardzo żałuję. To, by było cudowne wspomnienie.
Mandey jesteś mistrzem pisania z uczuciem, czy jakby to nazwać :smiech: Przyznam, że po przeczytaniu tego łezka poleciała.
Like A Sunset
Dying With The Rising Of The Moon
Gone Too Soon...

You rock my world, MJ.
I will never forget you [*]

Obrazek
Awatar użytkownika
DomiMJ
Posty: 54
Rejestracja: pt, 02 lip 2010, 9:19
Lokalizacja: z Bydgosczy .

Post autor: DomiMJ »

Czytałam .
Na pewno wspaniałe przeżycie,ja chyba wszystko bym oddała jakbym mogła pojechać na koncert MJ . Jeny jak ja Ci zazdroszczę . .
Ahh ..
~Change The World~
jachym03
Posty: 5
Rejestracja: ndz, 31 sty 2010, 13:15

Post autor: jachym03 »

Mandey
beautiful beautiful beautiful!!! :happy:
ODPOWIEDZ