Jak sen stał się rzeczywistością.. (fan fick)

Dział przeznaczony do prezentacji własnej twórczości: wierszy, rysunków i tym podobnych.
MKK
Posty: 65
Rejestracja: czw, 31 gru 2009, 23:04
Lokalizacja: Neverland

Post autor: MKK »

Całkowicie się zgadzam z Doma327. Nie potrafię napisać nic co potrafiło by określić choć trochę Twoje opowiadanie. Jest wspaniałe!
Awatar użytkownika
DirtyLily
Posty: 202
Rejestracja: wt, 23 lut 2010, 21:10

Post autor: DirtyLily »

Gdy już emocje po MJowisku troszkę opadają... :) zapraszam do czytania :)

Siedzieliśmy przy stole zajadając pyszności, które przygotowała Lucy. Oczywiście cala masa ludzi pomagała jej ale to ona wszystkim nadzorowała. Po raz kolejny pokazała jak wspaniałą kucharką jest. Mike zajadał swoją ulubioną potrawę aż mu się uszy trzęsły. A ja patrząc na niego po raz kolejny nie mogłam się nadziwić własnemu szczęściu. Gdy już zaspokoił głód, popatrzył na mnie, uśmiechnął się, wstał i kilka razy uderzył nożem w kieliszek.
 Przepraszam! Mogę?- w odpowiedzi goście pokiwali głowami. Kamerzysta zrobił zbliżenie a on pokazał na mnie palcem- Widzicie tą dziewczynę? Poznajecie ją? Tak? To wszystko jej wina… to wszystko jej wina, że całe życie wywróciło mi się do góry nogami! … gdy zobaczyłem ją pierwszy raz zapomniałem słów piosenki! Co nigdy mi się nie zdarza! To wstyd… okropny wstyd ale… ale ona jest taka piękna… taka śliczna… cudowna… Jak Bobby zabierał ją a właściwie wyrywał mi ją z rąk to myślałem, że go zamorduję! Już naprawdę miałem biec za nimi i zostawić cały ten koncert. Ale potem pomyślałem, że Bobby by mi tego nie zrobił, on też zauważył, że Lily jest wyjątkowa. Przez resztę koncertu myślałem już tylko o niej. Ledwo przygasły światła po ostatniej piosence a mnie już nie było na scenie. Biegałem jak szalony za kulisami i szukałem jej… Nie dość, że miałem bałagan w głowie to jeszcze jak zobaczyłem ją jak siedziała na krześle tak zapłakana, że ledwo jej było oczy widać to serce mi pękło. Pomyślałem sobie- Stary taka Dziewczyna nie może płakać przez Ciebie! I od tej chwili moje dnie wypełnia troska o nią. Troska o to żeby nigdy nie płakała. Nasze wspólne życie układało się bardzo dobrze dopóki ktoś nie postanowił zatruć nam życia. Ale mimo długiego rozstania, znowu jesteśmy razem. I teraz oboje wiemy, że nikt nie jest w stanie zniszczyć naszej miłości. Pytałem czy ją poznajecie bo chcę aby każdy z was zapamiętał Lily i wiedział, że tylko dzięki niej moje życie ma sens, że tylko dla niej chce mi się nadal śpiewać- spojrzał mi w oczy- Lily Kocham Cie. Zawsze będę Cie Kochał i codziennie będę błagał Cię na kolanach abyś nigdy mnie nie zostawiła bo bez Ciebie… jestem nikim..
Potem słyszałam już tylko brawa... aż w tych brawach usłyszałam głos Bartka
 Gorzko! Gorzko! Gorzko!....
Na to właśnie czekałam. Popatrzyłam z szelmowskim uśmiechem na Mojego Męża, wsunęłam dłoń w jego kruczoczarne włosy i przyciągnęłam do pocałunku. Brawa nie ustawały…..

 Lisa, Moja Lisa.. do twarzy Ci z tym brzuszkiem.
 Bobby przestań! Jestem zła, że właśnie teraz na ślubie Lily i Mike’a ja chodzę z brzuchem. Ani potańczyć za dużo nie mogę, ani się napić.
 Oj Kochanie jeszcze sobie odbijesz. Na pewno nie mniejsza zabawa będzie za rok jak będą rocznice obchodzić. Uwierz mi… a wtedy obiecuję, że ja się zajmę dzieckiem..
 Taaaa…. Ciekawe tylko czy wtedy KTOŚ inny nie będzie już brzuchem chodził
 A ja myślę, że Państwo Jackson będą chcieli najpierw trochę poszaleć zanim będzie ich troje.
 Się okaże Bobby, się okaże…

Tańczyliśmy nie czując upływu czasu. Mimo, że w ten dzień chcieliśmy się nacieszyć sobą to najwięcej czasu spędzaliśmy na zabawianiu gości. Cały czas w głowie krążyły mi myśli o Mirandzie, Jermaine’nie i … Alisson. Heh… a miałam nadzieję, że nie usłyszę o niej już nigdy więcej. Ale ta krowa próbuje teraz zniszczyć inny związek. Oczywiście zrobię co się da żeby przerwać ten nędzny proceder… ale to jutro. A teraz będę cieszyć się własnym szczęściem. I bez względu na to co sobie wymyśliła Alisson ja i Michael będziemy wiedli spokojne i szczęśliwe życie. Tańczyłam już chyba ze wszystkimi Panami na tym weselu i nie umknęło mojej uwadze spojrzenie jakie rzucał im Mike gdy zbyt poufale się zachowywali. Mój Słodki Zazdrośnik. Wiedziałam, że Panna Młoda musi być w centrum uwagi ale nigdy nie myślałam, że tylu gości będzie na moim weselu! O zgrozo zaproszonych zostało ponad 400 osób. Część z nich pojechała po ceremonii ale zdecydowana większość została świętować z nami. Dodatkową atrakcją dla mnie był fakt, że większość zaproszonych gości to … aktorzy, aktorki, piosenkarze, piosenkarki, modelki, projektanci i całe mnóstwo innych znanych postaci. Daję sobie głowę obciąć jeśli będzie chociaż jedna gazeta na świecie, która nie napisze o tym weselu… Hehhe… ale to dziwne uczucie w żołądku. Będąc z Michaelem poznałam już bardzo wiele znanych osób dlatego ich widok nie wywoływał na mnie aż takiego szoku. Chociaż świadomość, że tylu ludzi z telewizji przyszło żeby na mnie popatrzyć… hehe… bardzo śmieszne uczucie… Lionel Richie, Kenny Ortega, Quincy Jones, Bratt Pitt, Angelina Jolie, Johnny Depp, Celine Dion, Usher, will.i.am, Akon, Macaulay Culkin, Michael Jordan, Kobe Bryant… gdzie się nie obejrzeć tam same sławy. Moja rodzina, która przyjechała kilka dni wcześniej przeżyła już szok poznając Michaela i oglądając dom. A jak dzisiaj zobaczyli tych wszystkich ludzi na co dzień oglądanych w telewizorach to prawie, że siedzieli z otwartymi buziami. Córki mojego Wujka- Emilka i Natalka latają jak nakręcone i zbierają autografy od kogo się da. Niektórzy goście mówią, że dzisiaj nie dają autografów itp. Ale po kilku minkach typu „biedny szczeniaczek” zwykle dają się namówić. Aby dodać wszystkiemu atrakcji moje kuzynki zbierają te podpisy na plakacie zrobionym ze zdjęcia mojego z Mike’iem.

Hehe tak się rozglądam i widzę wyraźnie, że Mój Brat Marlon jak nic się zakochał! No nie wierzę… on?! Ten, który mówił, że nigdy się nie zakocha i nie zwiąże na stałe. Mówiłem mu, że na niego też przyjdzie pora to nie chciał wierzyć. Ale teraz… teraz już się tego nie wyprze. Ciotka Lily, zaledwie o kilka lat od niej starsza jest naprawdę ładną kobietą. Chociaż… do Lily dużo jej brakuje ale jest naprawdę ładna. Tańczą ze sobą cały czas, nie spuszczają z siebie wzroku. I te powłóczyste spojrzenia. Myślę, że ta znajomość nie skończy się na weselu… z tego coś będzie. Ciekawe tylko co Marlon powie jak dowie się, że Agnieszka ma 3 letnią córkę, która zresztą jest chrześnicą Lily. A może już wie? Zresztą na ile znam mojego brata nie będzie to dla niego żaden problem. No i ciekawe by to było jakby druga dziewczyna ze strony Lily trafiła do naszej rodziny. Doprawdy te kobiety z Polski są niezwykłe.. a może to tylko kobiety z tej rodziny są takie niezwykłe? Kilka minut temu widziałem moją teściową, która bez najmniejszego zająknięcia bierze się za mojego przyjaciela Paul’a McCartney’a. Paul przyszedł na ślub z jakaś 20-latką, która z powodzeniem mogłaby zostać jego córką. Ale jak zdążyłem zaobserwować Kobieta w jego wieku bardziej go zainteresowała, a jego „Córka” również znalazła sobie bardziej odpowiedniego towarzysza. Z tego co widzę to wiele singli wyjdzie z tego wesela w parach… to dobrze…. To bardzo dobrze. Lubię szczęśliwe zakończenia.

 Lidzia! Dziękuję Ci, że mnie zaprosiłaś!
 A ja się cieszę Aga, że przyjechałaś. Nie mogło tutaj dzisiaj zabraknąć mojej ulubionej Cioci. Szkoda, że nie przyjechałaś z Małą.
 Oj taka podróż byłaby dla niej zbyt męcząca. Została z Babcią i obie na pewno dobrze się bawią!
 Ooo z tego co widzę to ty też się nieźle bawisz. Marlon to naprawdę fajny facet.
 Taaak… no fajny. Ale wiesz my tylko tańczymy!
 Taaaa… jasne a słonie są w paski.
 No już niech Ci będzie. Jest świetny! Miły, przystojny, mądry…
 … wyjątkowy! Zupełnie jak Michael.
 Wiesz Lily ja nadal nie mogę uwierzyć, że zostałaś żoną Michaela Jacksona! To przecież niesamowite. To spełnienie twoich marzeń..
 Nie Agnieszka… to coś więcej bo o byciu jego żoną nigdy nawet nie miałam odwagi marzyć.
 To jest aż nie prawdopodobne. Ta wasza historia to po prostu bajka! Ten koncert, ty na scenie, on się zakochał, zostawiłaś wszystko żeby z nim zostać, potem od niego uciekłaś. Przeszukał świat wzdłuż i w poprzek żeby Cie znaleźć. Oświadczył Ci się na dachu samochodu a teraz to cudowne wesele…. Wiesz, szczęściara z Ciebie!
 Wiem o tym… dobrze o tym wiem…
 A wiesz o tym, że po powrocie do domu będę wszystkim koleżanką opowiadać, że moja siostrzenica została Panią Jackson?
 Domyśliłam się tego…
Obrazek
Awatar użytkownika
Susie.
Posty: 525
Rejestracja: pn, 17 sie 2009, 11:09
Lokalizacja: Iława

Post autor: Susie. »

Dziękuję za kolejną część ; ) Umiliłaś mi dzisiejszy dzień ;-)
firefenix18
Posty: 231
Rejestracja: śr, 19 sie 2009, 21:23
Lokalizacja: Lublin

Post autor: firefenix18 »

fajny fragment ;) dzisiaj rano siadłem na kompa i od razu na MJPT poczytać..:)
Kiedyś ludzie nie potrzebowali Boga bo mieli rozumy,
dziś ludzie wymyślili Boga i zabrali ludziom rozumy.
Awatar użytkownika
Michael-J-Forever
Posty: 127
Rejestracja: sob, 20 lut 2010, 18:55
Lokalizacja: Myślami z Michaelem...

Post autor: Michael-J-Forever »

Cieszę się, że wstawiłaś kolejny fragment :) Naprawdę wspaniale się to czyta. He he he, Marlon i pani teściowa szaleją xD A teraz poważnie, naprawdę to że wstawiasz kolejne odcinki jest dla mnie osobiście największym szczęsciem, ponieważ nam dość długi spadek humoru i te fragmenty są naprawdę pocieszajace :) Bardzo ci dziękuję Lily :) Jesteś WIELKA! :mj:
MKK
Posty: 65
Rejestracja: czw, 31 gru 2009, 23:04
Lokalizacja: Neverland

Post autor: MKK »

O jezu, ale słodko... xP A ja jak to ja, już się nie mogę doczekać kolejnej części. Mam nadzieję, że już niedługo Lily i Michael będą mieć dzieci. I mam też nadzieję, że nie zmienisz im imion.
Awatar użytkownika
Susie<3
Posty: 192
Rejestracja: wt, 31 sie 2010, 14:31
Lokalizacja: Michael's Heart

Post autor: Susie<3 »

Twoje opowiadania są cudowne, też piszę, ale na blogu ;)
Wspaniale piszesz, można się wczuć w uczucia postaci i sobie wszystko wyobrażać. Masz talent i nie można tego ukryć ;) Ostatnio 5 godzin siedziałam przy komputerze i czytałam wszystkie części, tzw. nadrabianie zaległości.
Czekam na kolejną część!! :mj:
Obrazek
Awatar użytkownika
Doma327
Posty: 32
Rejestracja: śr, 12 maja 2010, 18:17
Lokalizacja: Giżycko

Post autor: Doma327 »

Ja proszę o częściej! Ale to i tak faktu nie zmienia że opowiadanie jest takie fajne, że aż chce się wymyślić nowe słowo xDDD
Obrazek
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

Lily blagam o następną częśc, prosze LILY, LILY !
Awatar użytkownika
Susie<3
Posty: 192
Rejestracja: wt, 31 sie 2010, 14:31
Lokalizacja: Michael's Heart

Post autor: Susie<3 »

Lilyyy, czekamy już więcej niż dwa tygodnie, ja tu usycham!! :nerwy:
Obrazek
Awatar użytkownika
Atonia
Posty: 357
Rejestracja: pn, 28 gru 2009, 13:33
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Atonia »

Współczuję wam. Trzeba było zamówić książkę nenene
Awatar użytkownika
Zosia-MJ
Posty: 775
Rejestracja: sob, 24 kwie 2010, 10:36

Post autor: Zosia-MJ »

A ty co ?! Zamówiłaś ?! Gdzie ?! Lily!!! :surrender:
Awatar użytkownika
Atonia
Posty: 357
Rejestracja: pn, 28 gru 2009, 13:33
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: Atonia »

Zamówiłam u Lily. Chyba ma jeszcze jedne wydanie.
Dangerous Dancer
Posty: 169
Rejestracja: śr, 01 wrz 2010, 17:11

Post autor: Dangerous Dancer »

TO SIĘ SAMO CZYTA, JESTEM POD WRAŻENIEM!! : )
Gone too soon...
Awatar użytkownika
akaagnes
Posty: 1224
Rejestracja: sob, 07 lut 2009, 23:13
Lokalizacja: Lublin

Post autor: akaagnes »

Powiem tak: jestem pod tak mega wrażeniem, że aż się zarumieniłam. Okazuje się, że wiele osób (dziewczyn) pisze fan-fiction. Ja też. (...)

Masz taką lekkość pisania, nie za bardzo literacką, tylko taką... zwyczajną i właśnie dlatego
Dangerous Dancer pisze:TO SIĘ SAMO CZYTA
Nie ma nic lepszego jak to, gdy możesz spełnić swoje nierealne marzenia w tym swoim Drugim życiu, drugim świecie, który istnieje tylko w Twojej głowie, który się tworzy ciągle i rozjaśnia nawet pochmurne dni życia realnego tutaj. Podziwiam i uwielbiam ludzi z wyobraźnią, jak też odwagą by dzielić się tym światem z innymi. Piszesz wspaniale! Też chcę dalsze części, jestem już Twoją czytelniczką.
No i oczywiście - inspirujesz mnie, za co Ana (współautorka naszego ff) będzie bardzo wdzięczna, bo ostatnio mamy slow time ;-)

Jeszcze raz dzięki! I czekam na więcej!


Ja też piszę takie coś. Razem z aniona'ą, Tylko to może trochę inaczej wygląda... i jest bardziej hm... osobiste, intymne ,dużo bardziej dramatyczne jakby. Nie za bardzo nadaje się tutaj, ale mamy swoją stronę na Facebook. (jeśli ktoś byłby zainteresowany, to najwyżej pw i podam link).
ODPOWIEDZ