Witam!

W tym dziale 'Michael Jackson Polish Team Forum' możesz się przedstawić pozostałym MJówkom (czyli fanom z MJPT). Dział przeznaczony przede wszystkim dla nowoprzybyłych osób. Swoją przygodę z forum zacznij od tego działu, napisz o sobie, swoim fanowaniu... co uznasz za odpowiednie.
Awatar użytkownika
bercia.bella
Posty: 73
Rejestracja: czw, 01 lip 2010, 17:35
Lokalizacja: Neverland

Post autor: bercia.bella »

Bardzo mi miło, że tu jesteś. Witaj na forum!
<<Głos dostałem od Boga, ale to pozwoliliście żeby świat mnie usłyszał.>>
Awatar użytkownika
Sun
Posty: 39
Rejestracja: czw, 02 lip 2009, 22:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Sun »

Witaj na forum ;-)
ilona
Posty: 4
Rejestracja: śr, 14 kwie 2010, 17:05
Lokalizacja: pabianice

Witam ponownie

Post autor: ilona »

Jeanny100 pisze:Witaj Ilonko na forum..... ;-)

Czekamy na c.d. twojej HIStory... ;-)
A więc kończe swoją historie:zostałam fanką w jakimś 1987,88r po usłyszeniu JICTLY i już jako mała dziewczynka "zakochałam"się w jego głosie,nawe nie wiedziałam kto to śpiewa,ale zafascynowała mnie barwa Jego głosy,poprostu zahipnozowała mnie.Koleżanka powiedziała,że to śpiewa MICHAEL JACKSON i od tego wszystko się zaczęło,Zbierałam o Nim wszystko nawet najmniejsze fotki z brukowców,których i tak nigdy nie czytałam.Michael był dla mnie,jak odmiana Boga,kochałam go bezwarunkowo,każde obrażenie go w moiej obecności wywoływało u mnie histerię,bo to nie był zwykły płacz.Czułam się tak jakby to mnie się tyczyło bespośredno,wiele przecierpiałam jako nastolatka,przez te krzywdzące bzdury,jakie słyczałam wszędzie wkoło,z racji,że jestem b wrażliwą osobą dotykało mnie to podwójnie,i oczyście zawsze przez to płakałam.Nigdy nie mogłam zrozumiec jak można krzywdzic takiego Anioła,
no i tak zleciały lata,aż do tego feralnego 25czerwca2009r.I tu już mój koszmar zaczął się na całego,
Najpierw były bezsenne noce,potrafiłam nie spac po 50godzin,później zdrzemnąc się 5 i nastęne 50 bez snu,Trafiłam do lekarza,który stwierdził ciężką depresje,Znalazłam się w szpitalu na miesiąc czasu.Gy opuściłam szpital dostałam garśc tabletek nasennych,od których uzależniłam się w krótkim czasie,brałam je po chociaż na chwile mogłam zapomniec,o cierpienu spowodowanym odejściem mojego ukochanego Aniołka.
Jednak doszłam do wniosku,że MICHAEL nigdy by sobie tego nie życzył,a wręcz mógłby byc zły na mnie za te leki.Więc postanowiłam udac się do zamkniętego ośrodka odwykowego.I udało się,wyszłam z tego.
Myślę,że to wszystko spowodowane było tym,że byłam bardzo samotna,ale chciałam tą żałobę przeżyc sama.Teraz wiem,że było to głópotą,bo ona mnie tylko bardziej pogrąrzała.
Ciesze się,że odważyłam się na krok wstąpienia do Was,doszłam do wniosku,że jednak w grupie jest raźniej
Ja się jeszcze nie pogodziłam z śmiercią Michaela,chociaż bardzo się o to staram,ale rezultaty wychodzą raczej marnie.


POZDRAWIAM WSZYSTKICH FANÓW,BARDZO CIEPLUTKO :mj:
Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko,ten nie wejdzie do niego.
Awatar użytkownika
` . Smile ` .
Posty: 12
Rejestracja: wt, 13 lip 2010, 7:50
Lokalizacja: Częstochowa/Neverland.

Post autor: ` . Smile ` . »

Witaj Ilona !
Miłego postowania ! ;-)
Obrazek
ODPOWIEDZ