Wrocław - Memory Night 25.06 2010 - impreza fanmade ;)

Pomysły na spotkania fanów, imprezy MJówkowe, zloty, opisy przeżyć po nich, zaproszenia na imprezy itp.
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Mam to szczęście że byłam.Zanurzyłam się w dżeksonowanie maksymalnie.Jestem pełna podziwu za tak sprawną i profesjonalną organizację.Mjowitku jesteś rewelacyjna.Nawet moje"przeterminowane" majkelówy dotarły i cudownie było patrzeć jak przesłanie Michaela działa na następne pokolenie.Nauka tańca przez śliczną fankę była niezapomnianym przeżyciem.Wzruszyłam się niesamowicie.Dziewczyny śpiewałyście przepięknie a taniec to majstersztyk. Arek również zrobił na mnie niesamowite wrażenie.Był jak wódz.Brakuje mi słów w polskim języku aby opisać swoje odczucia.Wracając przez rynek kupiłam słoneczniki które stoją do dziś przypominając o niezwykłym piątku.Mam nadzieje że za rok znowu.
Chciałabym tylko aby organizatorzy odrobinę więcej zagadywali nowych.Wiecie...ja to jak Michael jestem okropnie nieśmiała.Z pozytywną zazdrością patrzyłam na waszą integracje i wspólną zabawę.ps również proszę o zdjęcia na maila :dance:
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

@neta pisze:Chciałabym tylko, aby organizatorzy odrobinę więcej zagadywali nowych.Wiecie...ja to jak Michael jestem okropnie nieśmiała.Z pozytywną zazdrością patrzyłam na waszą integracje i wspólną zabawę
hm, w sumie mogę się podpisać :)
było raczej mało ... integracyjnie
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
agusiaa_w
Posty: 459
Rejestracja: czw, 13 sie 2009, 14:30
Lokalizacja: Mała Aleja Róż

Post autor: agusiaa_w »

asiek pisze: było raczej mało ... integracyjnie
ale za to "po" było bardzo integracyjnie, prawda? :diabel:

Nie no, tam warunków nie było na integrowanie, bo za głośno i za tłoczno. Szkoda, że na Solny prawie nikt nie przyszedł - tam się można było zapoznać i zintegrować :)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Na solnym to nie wiem gdzie.Pomnik "loczek" został wchłonięty przez meczowe miasteczko.Nie znalazłam miejsca gdzie można byłoby zapalić choćby znicz.Ja siedziałam do 02.30 bo mieszkam dość daleko.Mam nadzieje, że drug dzień w Lesnicy wam wypalił ;-)
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
Ania WMJ
Posty: 94
Rejestracja: pt, 28 sie 2009, 20:30
Lokalizacja: Dolny śląsk

Post autor: Ania WMJ »

To niesamowite. Imprezy raczej nigdy nie zapomnę. Dziękuję wszystkim, którzy wnieśli swój wkład w zorganizowanie imprezy. To niesamowite, że czułam się jak wśród swoich, jak wśród najbliższych, jak wśród rodziny. To niesamowite, że taka więź łączy nas ze sobą. To było dla mnie jeszcze raz powiem niesamowite, wiecie, byłam na wielu imprezach, ale tu byłam przejęta kultura osobistą ludzi. Pomimo, że pili piwo i inne trunki, nikt nie był pijany. Takie imprezy zdarzają sie bardzo rzadko. Tak mogą się bawić tylko ludzie Michaela, bo przecież możemy tak o sobie powiedzieć. Wszyscy mogą z nas brać przykład. Nie ma się czego wstydzić. Trzeba pokazać światu jak wspaniale potrafimy się bawić aby uczcić imię naszego MJ . Nawet jak były jakieś niedociągnięcia, to ich nie zauważyłam. Jowitku, dziękuję - za wszystko. Dziękuję wszystkim z grupy tanecznej i tylko bardzo żałuję, że nie mogę tańczyć z wami (wiecie te okropne odległości). Ale wszystko jeszcze przede mną. Żałuję też że nie śpiewałam ale miałam chrypę i w pewnym momencie zaniemówiłam .
Impreza wspaniała i proszę o więcej. Jesteście dla mnie, no chyba już mówiłam, jak rodzina. Kocham was za to, wszystkich i organizatorów i uczestników i jestem dumna, że jestem częścią "was". Dziękuję i pozdrawiam. Buziaczki wielkie.
Ania
Ostatnio zmieniony ndz, 27 cze 2010, 21:36 przez Ania WMJ, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

Ania WMJ pisze:To było dla mnie jeszcze raz powiem niesamowite, wiecie, byłam na wielu imprezach, ale tu byłam przejęta kultura osobistą ludzi. Pomimo, że pili piwo i inne trunki, nikt nie był pijany. Takie imprezy zdarzają sie bardzo rzadko.
o tak, też o tym myślałam
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
Awatar użytkownika
pawlinka
Posty: 64
Rejestracja: pn, 23 lip 2007, 17:03
Lokalizacja: Brzeg/Wrocław

Post autor: pawlinka »

Ania WMJ pisze: Pomimo, że pili piwo i inne trunki, nikt nie był pijany. Takie imprezy zdarzają sie bardzo rzadko. Tak mogą się bawić tylko ludzie Michaela, bo przecież możemy tak o sobie powiedzieć. Wszyscy mogą z nas brać przykład. Nie ma się czego wstydzić. Trzeba pokazać światu jak wspaniale potrafimy się bawić aby uczcić imię naszego MJ .
super napisane, dokładnie! cieszę się, że potrafimy tak się bawić-w majkelowym, pięknym stylu:)

PS zajrzyjcie do hyde parku- jest pomysł nagrania We are the world:)
"If you wanna make the world a better place take a look at yourself and then make a change"
"We CAN fly, you know. We just don't know how to think the right thoughts and levitate ourselves off the ground"
Awatar użytkownika
MJowitek
Posty: 2433
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 18:51
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: MJowitek »

O, fajnie, że piszecie o integracji bo dziś z Kasią rozmawiałyśmy o zrobieniu kiedyś innej imprezy ale w odmiennym stylu - bardziej integracyjnej. Tzn żebyśmy mogli spędzić trochę czasu tez z Wami a nie tak latać w kółko. Też bym chciała móc z Wami pogadać, ale prawda jest taka, że po moje pierwsze i jedyne piwo poszłam gdzieś o 3.00 nad ranem... A widziałam tam trochę znajomych twarzy z którymi chciałam też trochę posiedzieć, no taki los:( Trochę trudno połączyć jedno z drugim, coś pokombinujemy. Po to też był zaplanowany drugi dzień, ale rozumiem, że nie każdy mógł zostać we Wro tak długo. Poznaniu - fajnie było z Wami pogadać w cieniu Zamku.
Awatar użytkownika
give_in_to_me
Posty: 500
Rejestracja: ndz, 17 sty 2010, 12:37
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: give_in_to_me »

O, ja, jaki feedback! Pozytywny! No, ale jaki ma być po tak wspaniałej imprezie nenene

Dobra, juz nie będę się tak cynić. :P Jeszcze raz dziękuję wszystkim za opinie i wrażenia. Jak pisze Jowita, pomysł integracyjnej imprezy jest fajny, bo my latałyśmy jak z pieprzem do czasu występu i nie było czasu prawie z nikim się zapoznać. I nadal znam niekŧórych tylko wirtualnie po nickach, kurka...

A tak w ogóle to jutro mój mężuś zapoda tu na forum linki do występów teamu, tylko najpierw musi wgrać w nie nasz podkład muzyczny, bo wiadomo, że jakośc dźwięku jest na takim amatorskim filmiku kiepska.

Z tym alkoholem to prawda, ludzie pili, ale z głową, zresztą to był taki klub specjalnie wybrany, gdzie jest mydło w toaletach i gdzie nikt nie przypala kanap papierosem i nie rzyga po kątach. Pokazaliśmy klasę. Ha, jaki idol tacy fani nenene

Byli ludzie w różnym wieku z różnych miejsc. Nawet moim rodzicom się podobało i mama mi kwiatki po występie wręczyła. Bukiet słoneczników. A przecież ona nic o tym nie wie :) Cuda normalnie!
Awatar użytkownika
Jeanny100
Posty: 2389
Rejestracja: wt, 15 mar 2005, 23:09
Lokalizacja: z kątowni..

Post autor: Jeanny100 »

Witajcie Wrocławiu ;-)

Byłam tutaj u Was wczoraj ale po dwóch godzinach produkcji moich wypocin z cyklu jak było i gdzie było mój post znikł. :zly:
Jedno jest pewne-do wczoraj pamiętałam wszystko co się działo-mam nadzieję że nic mi nie umknie :-P

Kiedy w zeszłym roku zimą byłam we Wrocławiu dziewiczy raz zostało we mnie postanowienie że zawitam tu kolejny .Wrocław to raj dla oka pod względem architektury i byłam ciekawa czym mnie zaskoczy letnią porą. ;-) Ponieważ 25.06 nie miało nic się dziać pod patronatem MJPT wybór mógł być zatem tylko jeden.Uderzamy właśnie tutaj.Będzie się działo :knuje:

Z Poznania w ilośći sztuk dwie:Stefa i Dżozefa wsiadłyśmy w rozklekotany pociąg relacji Pozek-Wrocek i już w moczu czułyśmy gorące emocje.W zasadzie nie wiedziałam czego się spodziewać ponieważ sami podkreślaliście że jest to wasz debiut.Z perspektywy moich udziałów w imprezach organizatorów debiutantów które często okazywały się nie tym czego oczekiwałam chciałam się mile zaskoczyć.Inaczej być nie mogło.I nie było.

Kiedy już znaleźliśmy się w waszym mieście postanowiłyśmy ze Stefą zrobić konkurencję pod tytułem:kto pierwszy znajdzie krasnala ten weźmie udział w konkursie :-P Nawet nie pamiętam nazwy tego małego stwora ale napis sugerował że po dotknięciu spotka nas szczęście.Dwa razy nie mówić. ;-) I podążając tym szlakiem dotarłyśmy najpierw na Rynek na którym działo się wiele rzeczy a następnie wyruszyłyśmy w poszukiwaniu klubu LOFT.

Po drodze do klubu spotkałyśmy koleżankę argo którą serdecznie w tym miejscu pozdrawiam i razem udałyśmy się do celu naszej wyprawy.
Nie wiem dlaczego ale zawsze kiedy mam opisywać najlepsze momenty-odbiera mi mowę a mój zasób słownictwa maleje poniżej poziomu podstawowego glupija No dobra-no to wypatrzyłyśmy już klub i wjeżdzamy...pierwsze co mi się rzuciło w oczy oprócz biletów oczywiście to miejscami szklana podłoga pod którą można było zobaczyć kule które znajdowały się poziom niżej.Klub był dwupoziomowy.Na poziomie pierwszym były LCD na których wyświetlano filmy z MJem,teledyski i różne tego typu miłe rzeczy dla oka.Szacunek za to że nie był to jeden film wałkowany od rańca do rańca tylko można było zobaczyć perełki.Kolejnym zaskoczeniem była karta drinków których nazwę stanowiły tutyły piosenek MJa.Już prawie zamówiłam ale "Billie Jean" tam chyba nie było :surrender: Na co poniektórych stolikach były rezerwacje oznaczone napisem REZERWACJA/a nie tak jak to miało miejsce w Bydgoszczy gdzie telefoniczne zrobienie rezerwacji oznaczało w klubie :siadasz tam gdzie wolne nenene /miękkie kanapki,popielniczki i "Billie Jean" na ekranie co oznaczało dla mnie odlot do odległej krainy :lal: Schody w dół prowadziły do serca imprezy czyli parkietu,DJa i wielkiego ekranu na którym wyświetlano zdjęcia MJa,prezentację o zespole ludowym Wrocław Dance Team ;-) Nadszedł czas na integrację z organizatorami,członkami zespołu oraz wszystkimi innymi fanami będącymi na imprezie.Najbardziej zintegrowałam się z organizatorami,członkami zespołu i moim nikonem. Integracja nigdy nie była moją mocną stroną. :-P Przyszedł czas na dylanie,pifka i ani się obróciłam kiedy nastała godzina 23.26 a wraz z nią chwila skupienia,dreszcz emocji i wykonania piosenek przez fanki.Naprawdę brzmiało to zawodowo.Nie było żadnego chrzękania z mikrofonu tak jak to często miewa miejsce po prostu dopracowane na ostatni guzik.Dziewczyny-szacunek za odwagę i emocje których nam dostarczyłyście.BRAVO!!!Następnie przyszła kolej na występ zespołu tanecznego-pierwszy na ogień poszedł najbardziej reprezentacyjny układ "The Drill"-dziewczyny były ubrane w białe koszule i czarne spodnie co jeszcze bardziej podkreśliło żołnierski szyk ale jestem przekonana że nawet gdybyście wystąpiły w samych gaciach lol.....wszystkim by dech w piesiach zaparło.Ten układ tak po prostu ma...i za to go najbardziej uwielbiam.....A kiedy do tego dochodzi pełna synchronizacja,skupienie w waszych oczach,energia i emocje to mówimy o bardzo wysokiej półce. ;-) Kolejnym układem był "Beat It"-powiem szczerze że po dacie 25.06 kiedy to zasypywani byliśmy flaszmobami i innymi tego typu sprawami,gdzie każdy z każdym wykonywał właśnie ten utwór pomyślałam że w waszym wykonaniu jest to na zasadzie zapchaj dziurę...Na szczęście się pomyliłam a mylić się w takich momentach to rzecz na wagę złota.Pojawiły się bandanki na głowach,fury skóry i komóry,oddaliście wizualnie klimat z teledysku co na nowo pozwoliło mi uwierzyć w ten układ.I mimo że na parkiecie było troszkę ciasnawo doskonale Wam to wyszło.Watro też wspomnieć o DJu który właśnie podczas tego utworku sprawdzał waszą czujność.Pamiętam,pamiętam nenene No i na deserek nawet podwójny zaserwowano nam "Thrillera".To był prawdziwy thriller czy tego chcieliśmy czy nie.Zombie-makijaże,poodzierane ubrania i perfekcyjny układ taneczny.Odjęło mi mowę,na szczęcie wasze drugie wykonanie upewniło mnie w przekonaniu że to dzieje się naprawdę.Na telebimie w międzyczasie leciały prezentacje o zespole oraz filmiki z prób.Po to są próby.Wszystko to miało taki bezpośredni wydzwięk...że aż ciepło na serduchu się zrobiło rzucając na to okiem.W wasz występ włożyliście wiele serca i emocji,widać że jesteście zintegrowani i maksymalnie zorganizowani.I daliście to podczas tego wieczoru zobaczyć i poczuć tę atmosferę wszystkim obecnym.Dało się odczuć że wszyscy jesteśmy tam jedną wielką rodziną.I za to serdecznie dziękujemy. :hug:

Oko.Dalej był konkurs podczas którego mimo że znaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania ani Stefa ani ja niczego nie wygraliśmy.A do wygrania był winylowy singiel "JAM".Ale zdradzę się że ja dostałam lepszą nagrodę w postaci winylowego singla"Billie Jean" i teraz Wam łyso nenene za co serdeczne: thank you,i love moore :calus: to jest najlepsza rzecz jaką kiedykolwiem dostałam o MJu... :jachce: :hug:


Dalej były tańce hulańce i dalsze integracje z fanami.W pewnym momencie na parkiecie było naprawdę tłoczno i gorąco ale były to dosłownie momenty.Podobno wasz Arek wykonywał "Billie Jean" w pełnym rynsztunku-szkoda że nie zobaczyłam. :surrender: Koleżanka give_in_to_me zadylała z mężem niestety nie pamiętam co...ale wyszło Wam to przeuroczo. ;-)
No i na sam oficjalny koniec imprezy wszyscy razem zaśpiewaliśmy i zatańczyliśmy"We Are The World"

Po części oficjalnej przyszedł czas na część nieoficjalną czyli karaoke w wykonaniu spółki fanów Wrocek&Pozek oraz wymiana myśli na temat fresek,tatuaży i podkładów :knuje: Dziękujemy za ołówki-podzielimy się nimi sprawiedliwie-na żadnym straganie nie znalazłam lepszej pamiątki.Ani się nie obróciliśmy kiedy na moim zegraku wybiła godzina 04.10 i załączył mi się alarm którego dzień wcześniej nie zdążyłam wyłączyć.Szybkie pożegnanie z dziewczynami i umówione na drugi dzień udaliśmy się na spoczynek.

Następnego dnia udaliśmy się na "Dni Fantastyki" do Leśnicy-czyli takiej dzielnicy Wrocławia która znajduje się za siedmioma bagnami,za siedmioma polami...Pola obfociłam bo jak znam życie nikt by mi nie uwierzył że tramwaje miewają takie trasy.A tak mam dowód czarno na białym ;-) Na miejscu czekał zameczek i postacie z "Gwiezdnych Wojen"czyli świat całkiem bliski MJowi w końcu on lubił te klimaty.Udaliśmy się na trawkę i powymienialiśmy ,poglądami,układami.Była pizza i browarek...

Wszystko co dobre szybko się kończy i tym razem było nie inaczej :surrender:

give_in_to_me-serdecznie dziękuję za możliwość bycia gościem w twoim domciu,miękkie łóżeczko,pyszne śniadanko i mokrą wodę....Jesteś przekoffana :hug: I LOVE MOORE

Jowitko-thank you za wszystko... :hug: I LOVE MOORE

Drodzy Organizatorzy,Zespole Ludowy Denstim Wrocław-jestem pod wrażeniem tego co miało miejsce w tą magiczną noc:dziękuję za waszą energię,serce włożone w organizację i to że czuliśmy się jak jedna wielka rodzina.

Jestem przekonana że maestrzy z Bydgoszczy powinni wziąść z Was przykład i wyszłoby to im na dobre.

A teraz minusy o które prosiliście :-P
-następnym razem tak troszkę setlista....no wiecie.....było tak zajebiśćie żę aż głupio wypominać takie pierdoły ale ja tak chciałam pociąg do SAY,SAY,SAY.....inni też chcieli,Stefa chciała "Streetwalker "czy jak to się tam pisze...

A tak pozatym to wielkie brawo za waszą dziewiczą niezwykle udaną organizację....SZACUNEK...

WROCŁAW RULEZ
DZIĘKUJEMY!!!
Obrazek
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Awatar użytkownika
Chriek
Posty: 92
Rejestracja: ndz, 21 lut 2010, 22:50
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Chriek »

Na początek to, na co niektórzy niecierpliwie czekają - zapis wideo z występu MJWDT. Niestety części wokalnej nie mam, bo o przydzielonej mi roli nadwornego operatora "kamery" dowiedziałem się 15 minut przed występem.

Póki co cieszcie się dwoma filmami:
Drillem
i
Thrillerem

indżoj

Beat it wrzucę jak tylko zrobię synchro do oryginalnego podkładu jak w powyższych, bo aparacikiem w klubie można nagrać niewiele, za to niepożądanych dźwięków zawsze za dużo. W każdym razie odwaliliście kawał dobrej roboty i możecie być z siebie dumni.

Ze swej strony dziękuję wszystkim za przybycie i stworzenie świetnej atmosfery, a najbardziej Kasi za pokazanie mi kupy dobrej muzyki (tak, są ludzie, którzy przechodzą przez życie bez znajomości Michaela Jacksona) i za masę innych rzeczy ;)

W leśnicowym (leśniczym?) afterparty nie uczestniczyłem, bo miałem masakryczny jet lag. Prosto po śniadaniu poszedłem na zajęcia (w stroju na pełnego Jacksona) a zgubioną noc musiałem odespać. Wiecie jak to jest - budzi się człowiek rano a tu mu sklepy zamykają itd. W każdym razie namiastkę integracji miałem w samym lofcie, nad ranem wrocławsko-poznańską i następnego wieczoru w Parku Szczytnickim i bardzo się cieszę, że mogłem was poznać od nieco innej strony. Jesteście fajni.

Co do strony techniczno-organizacyjnej imprezy wiem jedno - następnym razem trzeba będzie dogadać kwestię oświetlenia podczas występu - obejrzyjcie filmy a przekonacie się dlaczego. Oczywiście bez paniki - na żywo było wszystko dobrze widać (choć tego nie widać na filmach), ale kolorowe disko-młynki rozpraszały.

Didżeja będę bronił jak cnoty Lady Gagi. Widzę, że niektórzy zarzucają mu zbyt mało fanowskich smaczków, ale w porównaniu z innymi michaelowymi (z nazwy) imprezami i grającymi na nich gośćmi cierpiącymi na olewactwo, przerost ego i ogólne buractwo, Marcin był naprawdę super.

Ilość osób była moim zdaniem idealna - nie można było narzekać na pustki na parkiecie, ani nie było sardynka party. Alkohol jak sami widzicie z umiarem, bo przyszli przecież dorośli ludzie. Barman bardzo się starał pokazać z jak najlepszej strony, ale ponieważ był sam "przy ołtarzu" wydłużała się kolejka a w kolejkowiczach rosła frustracja. To nie jego wina - po prostu trzeba było tam drugiej pary rąk.

Jeanny, o drinku Billie Jean sam myślałem, ale to musiałoby być coś naprawdę mocnego (jak sama nazwa mówi dla przyszłych matek nie mogących zidentyfikować ojców swoich pociech). Przy okazji - dawaj zdjęcia!

MJWDT - na dropboksie macie wszystko co się wizualnie z imprezą wiąże.
Awatar użytkownika
Jeanny100
Posty: 2389
Rejestracja: wt, 15 mar 2005, 23:09
Lokalizacja: z kątowni..

Post autor: Jeanny100 »

Zdjęcia będą jakoś w tygodniu za pośrednictwem Stefy która była ze mną we Wrocławiu ;-)
Obrazek
__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Jeanny100 pisze:Koleżanka give_in_to_me zadylała z mężem niestety nie pamiętam co...ale wyszło Wam to przeuroczo.
smooth criminal???

bomba było i to jeszcze malżeństwo -nawet nie próbuje sobie wyobrażać co robicie w domu ;-P
Jeanny100 pisze:astępnego dnia udaliśmy się na "Dni Fantastyki" do Leśnicy-czyli takiej dzielnicy Wrocławia która znajduje się za siedmioma bagnami,za siedmioma polami...Pola obfociłam bo jak znam życie nikt by mi nie uwierzył że tramwaje miewają takie trasy.


he he ja codziennie dojeżdżam stamtąd do pracy i co rano wychodzę jak tak królewna za siedmioma górami i lasami która rano wstaje i mówi qrcze jak ja mam wszędzie daleko.Cieszcie się że tramwajarz nie dostał fantazji jak zwykle, że kieruje kolejką górską 80/h
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
giovanedonore
Posty: 103
Rejestracja: śr, 11 mar 2009, 23:00

Post autor: giovanedonore »

a ja mam pytanie: czy nagrywał ktoś śpiewających?
Awatar użytkownika
Eweline
Posty: 48
Rejestracja: ndz, 04 kwie 2010, 0:01
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Eweline »

Dziękuję wszystkim za to, że w tą wyjątkową noc byliśmy razem. Jestem dumna, że należę do rodziny fanów Michaela.
Szczególnie chcę podziękować mojemu kochanemu dance teamowi za wspólną pracę nad imprezą i za wszystkie spędzone razem chwile. Cieszę się, że dalej będziemy coś razem tworzyć. Dziękuję również za sobotnie spotkanie w Leśnicy i wspólne obejrzenie pokazu fontanny, a także za niedzielny poranek, spędzony na rozmowach o fanowaniu.
Pozdrowienia dla Stefy, Dżozefy oraz dla argo :-)
ODPOWIEDZ