SLASH* Guns N' Roses *Velvet Revolver

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Witold
Posty: 161
Rejestracja: czw, 22 gru 2005, 20:51

Post autor: Witold »

Podobno kawałki z nowej płyty Gunsów krąża w necie. Juz je słyszeliście?
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Witold pisze:Podobno kawałki z nowej płyty Gunsów krąża w necie. Juz je słyszeliście?
My byśmy nie słyszeli? Dawno temu za górami, za lasami... przeciekły demówki (podobno stare jak świat, bo Axl powiedział, że żadna z wersji demo która przeciekła do netu nie znajdzie się na CHD), zresztą nawet była o tym mowa na tym forum i nawet linki do tych przecieków były, tak półtora miesiąca temu Obrazek. Jest nam znane tyle demówek kliknij. Mnie osobiście najbardziej podoba się Madagascar, The Blues i Better - dwie pierwsze to balladki, trzecia to taka mieszanka 10 w jednym. Tylko niech się Axl spieszy z tą płytą, bo odliczam czas do egzekucji Obrazek.

A tak przy okazji: Madagascar już od jakiegoś czasu jest na liście w Antyradiu, zachęcam do głosowania na tę piosenkę (z pozdr. fani GN'R :) )
Link Antyradio - lista jest na dole strony.
ObrazekObrazek
jola
Posty: 77
Rejestracja: ndz, 08 sty 2006, 20:17

Post autor: jola »

Mmm, jak ja lubię jak Ty wyłapujesz moje zdania i to komentujesz. I w ogóle lubie z Tobą dyskutować. ;-) Ach gdybyś wiedziała z iloma rzeczami z Tobą ja się nie zgadzam, ale to stare dzieje, nie pamiętam już sprzed ilu stron i nawet o czym, teraz do głowy przychodzi mi tylko wasza sławna sprzeczka o kościół, religię. Już drugi czy któryś tam raz czytam, że piszesz, że porównujesz, nie uważasz Gunsów, Slasha, Axla za bóstwo. To dobrze, bo nie lubię takiej dziecinady. Nadal uważam, Axl się nie zmienił, bo życie mnie nauczyło, że ludzie się nie zmieniało. I do diabła nie chodzi mnie o wygląd :-) . Niom,i, wiesz co? Wydaje mi się, że tam poglądy jak poglądy, mamy różne, ale i jesteśmy do siebie podobne. Jakbym z samą sobą czasem gadała. Ponadto sądze, że wychowałaś się w dosyć luźnej atmosferze (jak Slash?), tak sobie czasami myślę.Ja gdzie się uchowałam? Pewnie nigdy się nie dowiesz, ale na pewno nie miałam tak fajnie jak Ty. I rzeczywiście nikt z moim znajomych nie zna Axla (guns n roses) i nawet jak daję płytę czy coś to sie nikomu nie podoba. Cieszę się, ze zniosłaś krytykę Slasha. A taka jeszcze moja odpowiedź na te Axla 13 lat nic nierobienia, to myślę, że to po prostu był zastój zespołu, bo sie rozpadł itd, a potem Axl chciał wrócić na scenę i mu nie wyszło, choć przyznam, że prócz Rock in Rio, bo to mi się podobało. Jego występy 2002, 2003 były rzeczywiscie żałosne, okropne i wystarczy, że widziałam z tamtego okresu 3 piosenki, to mi wystarczy. Ale Slash jest dla Ciebie naprawdę taki nieskazitelny? Przecież ne traktujesz go jak boga.., piszesz w ostatnich postach dość dużo o wyglądzie Axla, nie wiem czemu, jakby Slashowi nie urósł brzuszek i jakby wyglądał tak samo jak 20 lat temu. Ale co tam, modelami być nie mieli. W moim poprzednim poście chodziło mi głównie o to, ze Slash jest w Guns n Roses takim fenomenem i nie wiem dlaczego. Twoje posty też mnie nie przekonują. Trudno. Po prostu stał i grał na gitarze. To wszystko. Taki cichy i spokojny, może dlatego ludzie są tak go ciekawi. Po prostu gra na gitarze.
Ale najlepsze jest to my mówimy, co mówimy, a oni podobno od niedawna się znów kochają :wariat: już nie próbuje ich zrozumieć.
PS: podziwiam Cię, że Ty naprawdę bierzesz to wszystko na poważnie :wariat: , dla mnie muzyka to odetchnięcie na chwilę od reszty swiata, a zaraz potem już musze tam wracać.
A co do "instrumentalistów" jeszcze to rzeczywiście ich nie znam i chyba nie poznam, bo jedynym zespołem rockowym którego słucham jest Guns n Roses, kiedyś byłam zapaloną metalówą, ale nie wyszło. Dziś jestem "kolorową" dziewczyną i zamierzam się po prostu bawić.
:dance: Pozdrawiam.
PS2:ciekawe które zdania wyłapiesz, stawiam na to o Slashu
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

jola pisze:Ale Slash jest dla Ciebie naprawdę taki nieskazitelny?
Ale znajdź chociaż jedno zdanie, w którym napisałam, że Slash jest nieskazitelny. Bo czasem jak czytam to się zastanawiam czy Ty się oby na pewno do mnie zwracasz
piszesz w ostatnich postach dość dużo o wyglądzie Axla,
Ciekawe. Aż kliknęłam parę stron do tyłu, aby sie upewnić i nie widzę, żebym napisała cokolwiek na temat wyglądu Axla, nawet jednego zdania, zresztą na temat wyglądu Slasha też nie.
jakby Slashowi nie urósł brzuszek i jakby wyglądał tak samo jak 20 lat temu.
O! Za to teraz napiszę o wyglądzie, ale nie o tym ile waży, tylko o jego stylu. Ma swój styl, swój wizerunek, któremu jest wierny, przynajmniej pod tym względem nigdy nie zawiódł swoich fanów. Ciągle jest tym samym Slashem w cylindrze, trampkach, koszulce i jeansach z wetkniętą bandamką do tylnej kieszeni co 20 lat temu.
Po prostu stał i grał na gitarze.
I on sam o sobie nigdy niczego innego nie powiedział: "Jestem tylko gitarzystą w zespole rockowym" - jego własne słowa.
Ty naprawdę bierzesz to wszystko na poważnie
Co?
bo jedynym zespołem rockowym którego słucham jest Guns n Roses
to w sumie współczuję
ciekawe które zdania wyłapiesz, stawiam na to o Slashu
No i jak mi poszło?
ObrazekObrazek
jola
Posty: 77
Rejestracja: ndz, 08 sty 2006, 20:17

Post autor: jola »

Co?
przeczytaj jeszcze raz
to w sumie współczuję
Nie wiem o co Ci chodzi. Podobno jesteś tolerancyjna. Co współczujesz? Dla niektórych nie tylko muzyka jest w życiu najważniejsza, mam też inne problemy, a Guns n Roses to jedyny zespół który kocham. Das ist alles. We współczesnej muzyce rockowej nie znajduje niczego godnego uwagi. Moja sprawa. Nawet Axl kazał sobie puścić 50 centa. Wszystko musi być po twojemu?
No i jak mi poszło?
Świetnie, widzę, że nadepnęłam na odcisk, skończę ten temat zanim powiemy za dużo. Rzeczywiście pomyliłam się i o wyglądzie nic nie pisałaś, chodziło mi o coś co źle przeczytałam. Zadowolona? Uśmiech na twarzy? Widzisz zawsze masz rację, yeah. Oby tak dalej. To nie jest aż takie poważne Sunrise, ale widzę, że robić sie zaczyna, więc się wycofuje. Nie o to mi chodzi w przygodzie Guns n Roses żeby się czubić o przekonania.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

jola pisze:(...)
bla bla bla bla o wszystkim i o niczym...
Interpretacja poniższego postu dowolna.

Oh mader. Jasne, że GN'R to zabawa, że VR to zabawa, ich muzyka to zabawa, ich koncerty to zabawa. Nie tylko Ty, bo i ja i pewnie każdy jeden fan też ma inne poza Gunsowe problemy. GN'R to mały ułamek mojego życia, tak jak każdy inny zespół, którego słucham. Dla każdego bycie fanem Gunsów oznacza coś innego. Jedni sobie tylko słuchają ich piosenek ściągnietych z netu i to wszystko. Inni wydają masę kasy i poświęcają mnóstwo czasu na kolekcjonowanie wszelkich rzeczy związanych z GN'R (ja się do tych osób już dziś nie zaliczam, bo jakiś czas temu mi się to znudziło, przez 15 lat nazbierałam tego stuffu już wystarczająco dużo, ale wciąż znam takich osobiście co kolekcjonują i wydają na to hobby połowę kasy którą zarabiają - więc dla nich GN'R jest jedną z najważniejszych rzeczy w życiu). Są ludzie, którzy poświęcają dla tego zespołu naprawdę wiele... chcemy mieć w Polsce chyba pierwszy na świecie oficjalny FC GN'R, poświęcamy czas na walkę z prasą, która pisze nieprawdę o Axlu (chociażby sprawa tego artykułu w Metro, którą (ha!) wygraliśmy, bo w następnym numerze Metra pan Okraszewski, za podanie nieprawdziwej info. o Axlu, przeprosił wszystkich fanów Guns N' Roses w Polsce) więc... GN'R dla 90% fanów to nie jest tylko muzyka i zabawa, ale z byciem fanem Gunsów (w tym i dla mnie) wiąże się dodatkowo wiele innych spraw.
Już kiedyś tutaj napisałam, że GN'R to jedno z moich hobby. Ktoś kogo hobby są motyle ogląda programy o motylach, czyta książki o motylach i dowiaduje się wszystkiego co możliwe na ich temat. Tak samo i ja jeśli chodzi o GN'R.
Jeśli Ciebie nie interesuje nowa płyta, nie interesują koncerty, nie interesuje nowy zespół, przecież ja Cię nie zmuszę, żeby Cię to zaczęło interesować. Twoja sprawa. Ale mnie znudziło się przerabianie po raz tysięczny tych paru lat ich historii, bo tę już znam na pamięć i wystarczy. Teraz bawię się nowymi GN'R, więc chyba nie znajdziemy wspólnego języka. A to czy biorę GN'R albo VR na poważnie? Tak biorę ich na poważnie, że jeśli to prawda iż śmiech przedłuża życie, to ja będę dzięki nim żyć chyba ze 20 lat dłużej. Ale mimo tego, tutaj, w tym miejscu, jest jakiś topic na ich temat właśnie, więc o czym mam tu pisać i prowadzić dyskusje? o uprawie rzodkiewek? Piszę sobie co piszę i nikogo nie zmuszam, żeby tu zaglądał, albo żeby się zgadzał z moim podejściem do Gunsów, z tym, co myślę o Slashu, z tym co myślę o Axlu itd. Mam prawo do wyrażania swojej krytyki wobec niego/nich i wystawiania swojej oceny za to co robią, za ich publiczne zachowanie, za muzykę, za koncerty, za wywiady itd., natomiast nie interesuje mnie jakimi prywatnie samochodami jeżdżą, czy gdzie spędzają wakacje, a nawet jeśli, to zostawiam to dla siebie i nigdy nie poruszam tych tematów tutaj (tak wiem, o samochodach Axla coś kiedyś wspomniałam).
A ostatnio akurat mam taką ochotę, żeby porozliczać trochę Axla za przeszłość. O jego talencie i wspaniałości pisałam na 39 stronach tutaj, teraz miałam ochotę napisać o sprawach, które mi się w nim nie podobają. Nie podoba mi się to, że był/jest arogancki, takim bufonem zapatrzonym w siebie (oczywiście pomijam jego talenty, muzyczne, wokalne - bo pod tym względem nie chcę mu niczego ujmować. No i jestem mu wdzięczna za wiele rzeczy, np. za to, że przyczynił się do tego, że Slash poszedł na odwyk i skończył z narkotykami, wiem, że nawet sama matka Slasha dzwoniła później do niego i dziękowała mu za to). Ale już nie podoba mi się to, że Axl miał w dupie fanów, nie dbał o to, że zapłacili za koncert, a więc że chcą go zobaczyć do końca, schodził sobie ze sceny, bo miał takie "widzimisie". Dlaczego mam o tym nie pisać? Axl i jego muzyka istnieje dzięki takim ludziom jak ja, jak jego fani, którzy kupują jego płyty. Gdyby nie ci ludzie, to mógłby co najwyżej objawiać swój talent śpiewając dalej za darmo w chórze kościelnym. Jego ciętego języka się już nie czepiam, bo ja mam taki sam, podobno to jedyne ostre narzędzie, które nie tępi się przez ciągłe używanie. A tak a propos tego, tą ciętość podobno odziedziczyłam po Axlu - tak mi jeden gość powiedział jak żeśmy poszli pić (nie nie pić :P ) do klubu po koncercie VR we Wiedniu i tak to zdanie jakoś legło mi na wątrobie, więc co złego to nie ja. Co złego to Axl Obrazek.

Natomiast mam wrażenie, że to Ty Axla bierzesz zbyt poważnie, takich zapatrzonych w swojego idola fanów, to ma każdy jeden artysta, żadna nowość. Ostatnio Sorum napisał ciekawą rzecz na temat swoich czasów w GN'R. Jestem ciekawa czy wiesz co i gdzie napisał, pewnie nie, bo Ciebie interesuje tylko osoba Axla. No ale ok. przecież to Twoja osobista sprawa i nic mi do tego, jak przedstawia się Twoje wyobrażenie na temat jego osoby. Ja osobiście też nie znam Axla, no ale bez jaj, skoro byli w swojej muzyce i w życiu tacy prawdziwi, niczego nie udawali, to sądzę, że przez te cholerne 15 lat, trochę ich zdążyłam poznać. Slasha, Duffa i Soruma przynajmniej widziałam te trzy razy na własne oczy i zamierzam widzieć jeszcze wiele razy, niech się tylko ta ich nowa trasa koncertowa zacznie.
Ja tu powinnam zawołać Unnameda, żeby się wypowiedział, on Slasha w realu widział kilkadziesiąt razy na koncertach Gunsów, później w czasach Snakepitu no i teraz w VR. Slash to bardzo fajny, bardzo normalny człowiek, jak mu powiesz że jest gwiazdą, albo legendą gitary czy coś w tym rodzaju, to parsknie śmiechem, i zaprzeczy. To jest jeden z najnormalniejszych ludzi świata, który po prostu gra sobie na gitarze. I przez to tak wielu ludzi go lubi, przyjaźni się z nim, zaprasza do współpracy i znajduje z nim wspólny język.
Dla mnie taki Slash to nie jest tylko muzyka z głośników. Bo idę na koncert, staję 2 metry od niego, mam go przez dwie godziny na wyciągnięcie ręki i to jest real. Poza tym podoba mi się to co robi, to jak gra, no i czuję do niego jako człowieka wielką sympatię rzecz jasna, ale ta sympatia nie wzieła się z niczego, on swoją postawą sobie na to zasłużył. Jest mi w jakiś sposób bliski, więc dlaczego mam go nie bronić jeśli ktoś go niesprawiedliwie atakuje. Dlaczego mam obojętnie reagować jak słyszę, gdy ktoś wygaduje o nim jakieś bzdury. Jeśli byłaby to zasłużona krytyka, to nie czepiałabym się. Ale zazwyczaj jest to krytyka pozbawiona sensownych argumentów. Więc jeśli pozwolę na niesprawiedliwe obrażanie Slasha i pójdę na następny koncert VR, to jak ja futrzakowi spojrzę w oczy Obrazek, kiedy mu chwilowy przypływ śmiałości pozwoli odgarnąć na sekundę kudełki (Slash zasłania na koncertach twarz włosami, bo jest nieśmiały, to tak dla tych co nie wiedzą)..., nie no, to to już był żart.

Duff, Matt, Izzy... są ludźmi, którzy utrzymują kontakt ze swoimi fanami (zwłaszcza Sorum ostatnio), piszą z nami na forach. Byłam przed chwilą na Sorum Forum i online był w tym momencie tylko on ...i ja i akurat czytaliśmy dokładnie ten sam temat. To fajnie wiedzieć, że człowiek, którego muzyki słuchasz siedzi dokładnie w tym samym momencie przed kompem i czyta ten sam post co Ty, chociaż jest gdzieś daleko w Hollywood, że możesz napisać mu na PW jakieś bla bla bla i on to przeczyta (chociaż Soruma PW nie katuję, i póki co nie zamierzam Obrazek). Może Axl nie jest mi tak bliski, bo jest taki nieosiągalny, a ja lubię zwykłych, prostych ludzi, muzyków którzy traktują swoich fanów jak kumpli, którzy wpadną na forum by osobiście napisać im parę zdań, by powiedzieć cześć i napisać co u nich słychać, by osobiście odpowiedzieć na jakieś pytania... Nie lubię czekać, aż z łaski swojej mój "bóg" postanowi wysilić się żeby przemówić raz na rok 3 zdania, a później patrzeć jak fani pieją z tego powodu z zachwytu, bo sobie wielki idol nagle o swoich fanach przypomniał.

A tak przy okazji, dementuję plotkę... oglądałam nowe zdjęcia i Slash wcale nie ma żadnego brzuszka, tzn. ma taki w normie...Obrazek
Jedna z najnowszych fotek
Obrazek
jola pisze:Zadowolona? Uśmiech na twarzy?
Kocham te głupie teksty. Myślisz, że ja nie mam lepszych rozrywek w życiu i coś takiego sprawia mi radość?
ObrazekObrazek
el_loko
Posty: 63
Rejestracja: wt, 03 sty 2006, 20:14
Lokalizacja: Poznań

Post autor: el_loko »

Ale już nie podoba mi się to, że Axl miał w dupie fanów, nie dbał o to, że zapłacili za koncert, a więc że chcą go zobaczyć do końca, schodził sobie ze sceny, bo miał takie "widzimisie".
Nie mozna powiedziec ze Axl schodzil przez swoej widzimi sie, robil tak to fakt, ale czesciej schopdzil z powodu fanow. Jak ktoś rzuca w niego i zespol butelkami z moczem to chyba normlane ze przestaje grac.

A co do Slasha, uwielbiam go jako muzyka i czlowieka, bo mimo umiejetnosci jest normalnym człekiem, nie wywyższa sie. Ale tak prawde mowiac to poza GNR nie pokazal swojego kunsztu w 100%, w VRjuz nie brzmi tak wspaniale jak z Axlem, Duffem, Izzym i Stevenem. I to najwiekszy minus Saula, moze jeszcze pokaze to co gral za starych dawnych lat.
I to jets najwieksza roznica miedzy nim a Kubłogłowym jesli mozna ich wogle porownać, bo Buckethead jest wizjonerem, potrafi zagrac kazda muzyke na gitarze, rocka, industrial, ambient i inne. I na kazdym albumie pokazuje pelnie swych umiejetnosci,a Slash wg. mnie tylko w GNR pokazal w 100% co potrafi.
Ale nie można, powiedziec ze Axl teraz wszystko od zera zaczyna, bo tak nie jest, Axl wciaz jest taki sam tylko o 13 lat starszy i prawdopodobnie juz zdrowy psychicznie. A co do nwoych czlonkow to to jest sama elita muzyków, jende z najwiekszych osobistosci historii rocka, i nawet chyba z lepszym warsztatem niz starzy czlonkowi, tylko tyle, że nie tak zgrani jak stare GNR.
Taki Tommy Stinson nie dawno wydal bardzo dobra plyte, a Fortus jezdzil po Niemczech z Nena, to naprawde sa wspaniali muzycy i bardzo wszechstronni zarazem.
Ps. Żeby nie było uwielbiam Axla, Slasha, Bucketheada ale kazdego na swoj sposob.
Ps. 2 SUNrise też uwielbiam :)
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

el_loko pisze:Nie mozna powiedziec ze Axl schodzil przez swoej widzimi sie, robil tak to fakt, ale czesciej schopdzil z powodu fanow. Jak ktoś rzuca w niego i zespol butelkami z moczem to chyba normlane ze przestaje grac.
Jaki idol tacy fani :]
ale akcja z tymi butelkami to była tylko raz. A jednak (żeby nie przesadzić), to co drugi koncert z trasy Illusion rozpoczynał się z opóźnieniem i to takim...dwugodzinnym, co było jedną z głównych przyczyn sporów Axla ze Slashem, bo Slash wychodził z gitarą na scenę patrzy na prawo na lewo, a tu Axla nie ma. No i Axl, poza pojedynczymi innymi powodami, to głównie przerywał koncerty nazwijmy to "w wyniku nie panowania nad swoimi emocjami" i nie liczył się z zespołem, a to nieładne zagranie. Poza tym (może to taki szczegół, ale myślę, że o czymś świadczy) Axl w jeszcze inny sposób postawił barierę między sobą a zespołem. Nie byli już wszyscy razem, bo Axl zarządał, że chce mieć swoją garderobę wyłącznie dla siebie (i tak się stało), a reszta zespołu miała drugą wspólną dla siebie.
Ale tak prawde mowiac to poza GNR nie pokazal swojego kunsztu w 100%, (...)
bo Buckethead jest wizjonerem, potrafi zagrac kazda muzyke na gitarze, rocka, industrial
Gdyby tylko Slash chciał grać industrial, to... nasze życie byłoby piękne, bo pewnie do dzisiaj grałby w GN'R. Jak wiadomo Gunsów opuścił dlatego, że industrialu grać nie chciał. Poza tym też uważam, że Slash nie pokazuje 100% tego, na co go stać. Ale on zawsze był leniwy Obrazek, czego zresztą nigdy nie ukrywał. Zawsze jak go w wywiadach pytają o jego wady, to na pierwszym miejscu wymienia lenistwo.
...A Buckethead jest geniuszem i tego nie ośmielam się kwestionować.
i prawdopodobnie juz zdrowy psychicznie
Bardzo pragnę w to wierzyć.
ObrazekObrazek
jola
Posty: 77
Rejestracja: ndz, 08 sty 2006, 20:17

Post autor: jola »

Kocham te głupie teksty. Myślisz, że ja nie mam lepszych rozrywek w życiu i coś takiego sprawia mi radość?
Głupim tekstem odpowiadam na głupi tekst. To drugie zdanie jest jakieś nie tego...Prosiłabym żeby mnie nie atakować np w ten sposób, bo miałyśmy gadać o Guns n Roses, nie chcę czytać komentarzy na swój temat. Nikt ze mnie debila nigdy nie zrobił i nie zrobi..."bla bla bla o wszystkim i o niczym"- co to ma być? Skomentowałam po prostu ostatni post wybierając takie zdania, żeby odwrócić kota ogonem. Nauczyłam się od Mistrzyni. Nie podobają Ci się moje posty? Nie czytaj. A tak w ogóle to dzięki za Twojego ostatniego. W końcu sensowna wypowiedź. I zmień ton w stosunku do mnie. Ja jestem miła-( do czasu), bardzo miła. Wypowiedziałam się na temat Slasha- tak jak Ty na temat Axla- ale Ciebie nie atakuje.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

jola pisze:Nie podobają Ci się moje posty? Nie czytaj.
Dziękuję za radę, właśnie zamierzam wziąć ją sobie do serca.
ObrazekObrazek
Emperor
Posty: 19
Rejestracja: wt, 28 mar 2006, 23:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Emperor »

Sie ma! Gdzies tutaj czytalem ze 28.03.06 ma sie ukazac Chinese Democracy, czyli wczoraj? czy to prawda? czy juz jest?

pzdrv
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Emperor pisze:Gdzies tutaj czytalem ze 28.03.06 ma sie ukazac Chinese Democracy, czyli wczoraj? czy to prawda? czy juz jest?
No niestety, nie ma i...nie wiadomo kiedy będzie. Slash ogłaszał wszem i wobec tę marcową datę, powołując się na "bardzo oficjalne źródło".
Dziś wiadomo już, że płyta nie wyjdzie też w kwietniu, nie wiem czy w ogóle wyjdzie przed trasą koncertową. Wg przedstawiciela Universalu data premiery dopiero zostanie ustalona, ale na pewno nie będzie to kwiecień. Może Maj.... Czerwiec.... moje pobożne życzenia.

pozdr.
ObrazekObrazek
Emperor
Posty: 19
Rejestracja: wt, 28 mar 2006, 23:42
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Emperor »

yhhhh, no to niezle, wiec nie mam czego sluchac :surrender:

a tak wogole to pzdrv dla wszystkich fans all over the world, extra ten watek, chyba tu zostane ;-)
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Emperor pisze:wiec nie mam czego sluchac :surrender:
Od bidy zawsze jest dotychczasowa twórczość GN'R. Ja tak po parotygodniowej przerwie od muzyki Guns dziś od rana po usłyszeniu w radiu Sweet Child O 'Mine, dostałam wielkiej wewnętrznej potrzeby przesłuchania całej Appetite for Destruction, mimo, że znam każdy dźwięk na tej płycie, ale jednak jak zwał tak zwał, ta płyta nigdy się nie zestarzeje i nie znudzi (przynajmniej mnie).
A tak na marginesie Madagascar Gunsów w niedzielnym notowaniu listy Dekarock (antyradio) wspiął się na #1 pozycję. Zatem zachęcam do dalszego głosowania antyradio.
chyba tu zostane ;-)
zostań, zostań poczekamy razem na ChD, bo przecież kiedyś ta płyta musi wyjść Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
Dominika
Posty: 132
Rejestracja: śr, 14 gru 2005, 15:44
Lokalizacja: Kraków

Re: odp. na pytania Dominiki =D

Post autor: Dominika »

Wracam z Lublina do Krakowa, ych muszę czekać 1,5 godziny na pociąg, dobrze, że tu jakaś kawiarenka jest. Nie chcę więcej takich podróży. Widziałam w jakimś sklepie w Lublinie coś co by Ci się spodobało, wysokie do kolan czerwone martensy z jakimiś wzorkami w kształcie czaszek czy coś w tym rodzaju. Wiem, że coś kiedyś chciałaś takiego kupić.
Ale...coś pocieszającego mam bilety na Stonsów i na Gunsów :-)

SUNrise pisze:
Dominika pisze:to w sumie wiem tylko kim jest Axl w tym zespole
No jak to. Łojej no to proszę na poniższym zdjęciu jest dwóch kolejnych członków. Mój ulubiony Finck (to ten z tymi czarodziejskimi pantoflami - proszę spojrzeć niżej na zdjęcie) oraz Richard Fortus - to ten po lewej.
Obrazek
Fajni :-)
Nic się nie martw, będę się Tobą opiekować Obrazek w czasie koncertu i pomiędzy.
hahah to chyba rzeczywiście będę musiała skoczyć rano do kościoła pomodlić się o to, żeby Bóg miał mnie w swojej opiece

(żart) :-)
ODPOWIEDZ