Ostatnio obejrzany film
Jesli chodzi o krew, patologie i odraze. Jest kilka ktore chcialbym polecic.
Inni. Z gatunku horror/thriller, chodz brakuje krwii. Swietna fabuła z niesamowita koncowka.
Serial Dexter (1 sezon), swietne monologi. majkelzawszespoko ma avatarka z glownym bohaterem. To moze tez poleci.
The wall. Jest krew patologia i odraza i to wszystko pokazane w bardzo ciekawym wydaniu bo to film muzyczny.
Jak wyzej polecane: Labirynt fauna Swietnie zrealizowany, ale zrazil mnie troche tym ze jest propagandowy - zaklamuje historie - nie jest to tematem glownym wiec mozna mu to darowac.
Bardzo polecam tez dla mnie chyba najlepszy film wojenny Czas Apokalipsy z naprawde swietna muzyka. Puszczaja tam np. Rolling stones, Wagnera, no i the end the doors co rownoczesnie pokazuje w jakim klimacie jest film..
Egzorcysta: Początek tez niezly. No i na mocne nerwy, bo troche sie tam dzieje.

Inni. Z gatunku horror/thriller, chodz brakuje krwii. Swietna fabuła z niesamowita koncowka.
Serial Dexter (1 sezon), swietne monologi. majkelzawszespoko ma avatarka z glownym bohaterem. To moze tez poleci.

The wall. Jest krew patologia i odraza i to wszystko pokazane w bardzo ciekawym wydaniu bo to film muzyczny.
Jak wyzej polecane: Labirynt fauna Swietnie zrealizowany, ale zrazil mnie troche tym ze jest propagandowy - zaklamuje historie - nie jest to tematem glownym wiec mozna mu to darowac.
Bardzo polecam tez dla mnie chyba najlepszy film wojenny Czas Apokalipsy z naprawde swietna muzyka. Puszczaja tam np. Rolling stones, Wagnera, no i the end the doors co rownoczesnie pokazuje w jakim klimacie jest film..
Egzorcysta: Początek tez niezly. No i na mocne nerwy, bo troche sie tam dzieje.
"Parnasus" - świetny film. Koniecznie musicie go obejrzeć! Johnny Depp tam graaa! xd. Wprawdzie dokładnie go nie zrozumiałam, ale naprawdę trzyma w napięciu, jest bardzo... hm... pomysłowy, utrzymany jest klimacik... czad po prostu ;p

Sygnaturka i avek wykonane przez Pointrox. Dziękuję ;]
'But if Rooselvelt was livin' he wouldn't let this be, no, no!' (Michael Jackson; They don't care about us)
Ja polecam Hotel Ruanda,a tu piękna piosenka z tego filmu Wyclef Jean Million Voices http://www.youtube.com/watch?v=yezmNCQk_S4
Jak najbardziej polecam! Film, po którego zakończeniu nikt nie pozostaje obojętny. Wymaga przemyślenia i analizy, ale to właśnie czyni go genialnym!Patiii pisze:1.,,Triangle(Trójkąt)'' - jak dla mnie genialny film :) Został określony jako horror/thriller,jednak dla mnie podchodzi bardziej pod psychologiczny.Ciekawa fabuła,momentami można się pogubić.Dopiero po przeanalizowaniu filmu zrozumiałam o co kaman.
- invincible_girl ;)
- Posty: 550
- Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
- Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space
Polecam bardzo, bardzo, bardzo filmy:
"Ojciec chrzestny"
[img]http://plakaty.mobster.pl.w.interii.pl/ ... zestny.jpg[/img]
Czyli Marlon brando w kultowej roli Vito Corleone. Ojciec chrzestny mafii. Film wspaniały i na prawdę warty oglądnięcia, jeśli ktoś nie maił jeszcze szansy.
"Zatańczymy?"
[img]http://www.filmreference.com/images/sjff_03_img1313.jpg[/img]
Czyli Fred Astaire i kochana Ginger Rogers w jednym z filmów tańczonych, w których razem występowali. Na prawdę, moja mama powiedziała mi ostatnio, że ja "to wszystko" lubię, bo Michael to lubił. Ale to nie tak. Ja po prostu kocham tą grację, z jaką oni się poruszali. W sepcjalności kocham piosenkę "Cheek to cheek", śpiewaną przez Astairea, a przy tym taniec z Ginger. Najpiękniejsze historie miłosne wszechczasów. Taka np. "Tańcząca Wenus", też piękny film. Albo..."Lekkoduch"- cudo.
"Lady sings the blues"
[img]http://www.movieposter.com/posters/arch ... 6/MPW-3254[/img]
Oh! To jest dopiero historia. Diana Ross jako Billie Holiday; historia piosenkarki z wielkim głosem, którą narkotyki zniszczyły i zmarła w wieku 44 lat. Z ciekawostek, piosenka Happy z repertuaru Michaela z okresu Jackson Five jest w tym filmie motywem miłosnym. Smutna historia, wspaniałej piosenkarki.
"Ojciec chrzestny"
[img]http://plakaty.mobster.pl.w.interii.pl/ ... zestny.jpg[/img]
Czyli Marlon brando w kultowej roli Vito Corleone. Ojciec chrzestny mafii. Film wspaniały i na prawdę warty oglądnięcia, jeśli ktoś nie maił jeszcze szansy.
"Zatańczymy?"
[img]http://www.filmreference.com/images/sjff_03_img1313.jpg[/img]
Czyli Fred Astaire i kochana Ginger Rogers w jednym z filmów tańczonych, w których razem występowali. Na prawdę, moja mama powiedziała mi ostatnio, że ja "to wszystko" lubię, bo Michael to lubił. Ale to nie tak. Ja po prostu kocham tą grację, z jaką oni się poruszali. W sepcjalności kocham piosenkę "Cheek to cheek", śpiewaną przez Astairea, a przy tym taniec z Ginger. Najpiękniejsze historie miłosne wszechczasów. Taka np. "Tańcząca Wenus", też piękny film. Albo..."Lekkoduch"- cudo.
"Lady sings the blues"
[img]http://www.movieposter.com/posters/arch ... 6/MPW-3254[/img]
Oh! To jest dopiero historia. Diana Ross jako Billie Holiday; historia piosenkarki z wielkim głosem, którą narkotyki zniszczyły i zmarła w wieku 44 lat. Z ciekawostek, piosenka Happy z repertuaru Michaela z okresu Jackson Five jest w tym filmie motywem miłosnym. Smutna historia, wspaniałej piosenkarki.

Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
W weekend nareszcie pojechałam do Warszawy, do mojej cioci i od razu poszłyśmy razem na Avatara. Niestety, w IMAX-ie wszystkie miejsca były zajęte, więc musiałyśmy pójść do innego kina (:zly:).
Co do filmu - jest świetny. Efekty specjalnie są po prostu oszałamiające. Jak jakiś facet wymierzył karabin w bohatera, to myślałam, że to we mnie ;P. Fabuła jest dość prosta, nieskomplikowana, ale bohaterowie są bardzo zagadkowi i ciekawi. Tego filmu długo nie zapomnę. I wielki szacunek należy się Jamesowi Cameronowi. Ja nie mogę, ale facet ma wyobraźnię. Z ciocią nawet żartowałam, że mógłby książki pisać
Co do filmu - jest świetny. Efekty specjalnie są po prostu oszałamiające. Jak jakiś facet wymierzył karabin w bohatera, to myślałam, że to we mnie ;P. Fabuła jest dość prosta, nieskomplikowana, ale bohaterowie są bardzo zagadkowi i ciekawi. Tego filmu długo nie zapomnę. I wielki szacunek należy się Jamesowi Cameronowi. Ja nie mogę, ale facet ma wyobraźnię. Z ciocią nawet żartowałam, że mógłby książki pisać

- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
Ink.

jeszcze jestem w ciężkim szoku po tym filmie, więc nie napiszę nic konkretnego.
filmweb 10/10 dałem.
parnassus to przy tym filmie jamochłon, a jednak Ink przeszedł bez echa, niezauważony. Kolejny raz.

jeszcze jestem w ciężkim szoku po tym filmie, więc nie napiszę nic konkretnego.
filmweb 10/10 dałem.
parnassus to przy tym filmie jamochłon, a jednak Ink przeszedł bez echa, niezauważony. Kolejny raz.
Głód - film o tym, jak człowiek potrafi się upodlić w imię własnych przekonań, film dla tych, którzy dość mają bezsensownej rąbanki w stylu Piły, czy innej Teksańskiej Masakry... i chcą obejrzeć prawdziwe, brudne, śmierdzące (dosłownie!) życie.
Więzienie Maze w Irlandii Płn. Początek lat 80-tych ubiegłego stulecia. Mija piąty rok protestu więzniów-bojowników IRA, którym Żelazna Dama, czyli ówczesny premier WB Margaret Thatcher, odebrała status wiezniów politycznych. W odwecie protestujący odmawiają noszenia więziennych ubrań (okrywają się tylko kocami), mycia się, urynę wylewają na korytarze, a ściany cel smarują własnymi ekskrementami. Poniżani, bici przez strażników więziennych, siłą zmuszani do poddania się higienie osobistej decydują się w końcu, w obliczu porażki protestu kocowo-brudowego, na protest głodowy. Jednym z nich jest Bobby Sands...
Wiele filmów widziałam w swoim życiu, interesuję się kinem od lat, ale jeszcze nigdy nie odczuwałam potrzeby wyjścia z sali przed końcem seansu. Doczekałam jakoś, wijąc się w fotelu. A reżyser nie szczędzi widzowi szczegółów w pokazywaniu obu protestów, bez komentarza, bez zbędnych słów - dialogi w filmie ograniczone są do absolutnego minimum, z wyjątkiem długiej, a przy tym filmowanej w jednym niemalże ujęciu sceny w której Sands w rozmowie z księdzem tłumaczy motywy swojego postępowania, spiera się z nim, polemizuje. Siła obrazu ma przemawiać i tak jest. Siła obrazu w zderzeniu z fragmentami przemówień M. Thatcher.
Michael Fassbender grający Sandsa jest autentyczny w cierpieniach głodowych swojego bohatera, ale czyż może być inaczej skoro aktor poddał się katorżniczej diecie, by upodobnić się do niego fizycznie? Przypomina mi się Christian Bale w Mechaniku.
Sands wychodzi na pierwszorzędną postać filmu dopiero w drugiej jego części. Mamy tu jeszcze kilku mimowolnych bohaterów: strażnika więziennego, młodego policjanta z oddziału prewencji, pielęgniarza opiekującego się Sandsem, jego rodziców.
Mocny film, jeden z najlepszych o konflikcie irlandzkim obok W imię ojca i Wiatru buszującego w jęczmieniu. Warty obejrzenia choć to co zobaczycie wywoła u Was uczucie odrazy.
Więzienie Maze w Irlandii Płn. Początek lat 80-tych ubiegłego stulecia. Mija piąty rok protestu więzniów-bojowników IRA, którym Żelazna Dama, czyli ówczesny premier WB Margaret Thatcher, odebrała status wiezniów politycznych. W odwecie protestujący odmawiają noszenia więziennych ubrań (okrywają się tylko kocami), mycia się, urynę wylewają na korytarze, a ściany cel smarują własnymi ekskrementami. Poniżani, bici przez strażników więziennych, siłą zmuszani do poddania się higienie osobistej decydują się w końcu, w obliczu porażki protestu kocowo-brudowego, na protest głodowy. Jednym z nich jest Bobby Sands...
Wiele filmów widziałam w swoim życiu, interesuję się kinem od lat, ale jeszcze nigdy nie odczuwałam potrzeby wyjścia z sali przed końcem seansu. Doczekałam jakoś, wijąc się w fotelu. A reżyser nie szczędzi widzowi szczegółów w pokazywaniu obu protestów, bez komentarza, bez zbędnych słów - dialogi w filmie ograniczone są do absolutnego minimum, z wyjątkiem długiej, a przy tym filmowanej w jednym niemalże ujęciu sceny w której Sands w rozmowie z księdzem tłumaczy motywy swojego postępowania, spiera się z nim, polemizuje. Siła obrazu ma przemawiać i tak jest. Siła obrazu w zderzeniu z fragmentami przemówień M. Thatcher.
Michael Fassbender grający Sandsa jest autentyczny w cierpieniach głodowych swojego bohatera, ale czyż może być inaczej skoro aktor poddał się katorżniczej diecie, by upodobnić się do niego fizycznie? Przypomina mi się Christian Bale w Mechaniku.
Sands wychodzi na pierwszorzędną postać filmu dopiero w drugiej jego części. Mamy tu jeszcze kilku mimowolnych bohaterów: strażnika więziennego, młodego policjanta z oddziału prewencji, pielęgniarza opiekującego się Sandsem, jego rodziców.
Mocny film, jeden z najlepszych o konflikcie irlandzkim obok W imię ojca i Wiatru buszującego w jęczmieniu. Warty obejrzenia choć to co zobaczycie wywoła u Was uczucie odrazy.
"Zbierz księżyc wiadrem z powierzchni wody. Zbieraj, aż nie będzie widać księżyca na powierzchni." Yoko Ono
www.forumgim6.cba.pl

www.forumgim6.cba.pl

Ja oglądałam ostatnio film który bardzo wam polecam " Wytańczyć marzenia " , być może tytuł zaraz skojarzy wam się ze step up i innymi podobnymi ale jesteście w błędzie , film jak dla mnie piękny.
"Dziękuję wszystkim ludziom na świecie,
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
którzy są zawsze
o dziesięć procent życzliwsi,
niż potrzeba.
To właśnie dzięki nim
toczy się życie na świecie. "
ja sie nie do konca z tobą zgodzę. moim zdaniem film bardzo zalatuje step up i jest bardzo podobnie wykonany jak inne produkcje tego typu (chociażby Trener tylko tam nie tańczą tylko grają w kosza, ale wszystko idealnie tak samo). Sądzę ze w tym filmie nietsety nic nie zaskakuje.Jeden z wielu.KLA12 pisze:Ja oglądałam ostatnio film który bardzo wam polecam " Wytańczyć marzenia " , być może tytuł zaraz skojarzy wam się ze step up i innymi podobnymi ale jesteście w błędzie , film jak dla mnie piękny.
No ale każdy ma inny gust przeciez:)
Polecam kilka animacji
Undo Super ;)
To chyba wiekszosc zna... The Cathedral
MADAME TUTLI-PUTLI Tez fajna rzecz .
Undo Super ;)
To chyba wiekszosc zna... The Cathedral
MADAME TUTLI-PUTLI Tez fajna rzecz .