Album Invincible Płytą Dekady według Billboard [koment.]

O Michaelu rozmowy luźne.
Awatar użytkownika
tancerz
Posty: 1632
Rejestracja: sob, 23 lip 2005, 21:13
Lokalizacja: Jarosław

Album Invincible Płytą Dekady według Billboard [koment.]

Post autor: tancerz »

Komentarze do tego tematu : http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... 962#200962


No i proszę niby porażka na całej linii.. tak opisywali krytycy a tu prooooszę od 2000 roku nie było lepszej płyty :P:P:P:P a This Is It jako drugie miejsce na najlepszy w 2009 :P Król to po prostu Król na wieki :P
Ostatnio zmieniony pt, 18 gru 2009, 19:14 przez tancerz, łącznie zmieniany 4 razy.
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

To po prostu... Zatkało mnie :O.
Ja nie mogę... A pamiętam art. z Agory bodajże "Jackson wydał gniota", czy coś takiego... Przegięcie.
Niemniej jednak- cieszę się ;-)
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
Awatar użytkownika
Mental
Posty: 165
Rejestracja: czw, 05 lip 2007, 21:19

Post autor: Mental »

W opinii wielu ludzi Invincible uchodzi za najsłabszą płytę Michaela, ale wiadomo... rzecz gustu. Generalnie porównywanie płyt Michaela to trochę tak jak porównywanie Ferrari do Lamborghini czy Aston Martina ;-) Każdy album ma coś w sobie i jest wyjątkowy. Wielu innych artystów wydaje w porównaniu do Michaela Maluchy czy Wartburgi (bez obrazy dla użytkowników tych pojazdów ;-) )
Bardzo lubię ten album i ciesze się, że Invincible zostało tak docenione. Co prawda wydaje mi się, że gdyby nie 25.06 i to co się z tym wiąże, pierwsze miejsce byłoby obsadzone przez jakiś inny krążek. Niemniej jednak gdybanie nie ma większego sensu i trzeba się cieszyć, że płyta została wyróżniona. Inna sprawa, że ciężko jest ustalić jakieś mierniki, które określałyby czy dana płyta zasługuje na wygranie takiego plebiscytu jak ten. Wiadomo przynajmniej, że głosujący nie kierowali się wynikami sprzedaży.
Osobiście nie zastanawiałem się nad tym, która płyta wydana po 2000 roku jest moją ulubioną, ale biorąc pod uwagę liczbę piosenek chętnie słuchanych i pochodzących z jednego albumu danego artysty/zespołu, to Invincible jest na pewno w pierwszej piątce, może trójce.
Awatar użytkownika
asiek
Posty: 307
Rejestracja: sob, 27 cze 2009, 22:00
Lokalizacja: Katowice

Post autor: asiek »

Powiem tak:
fajnie
ale nie mogę powstrzymac się od smutnego uśmiechu

tak jak Mental (i jak podejrzewam większość z Was), uważam, ze gdyby nie 25.06 to Invincible nigdy nie znalazłoby się na tej liście
powiem więcej - możliwe, że ja sama do tej pory bym jej nie znała :-/

no ale widać tak właśnie miało być

edit
dodam, ze INV uwielbiam
Ostatnio zmieniony czw, 17 gru 2009, 21:39 przez asiek, łącznie zmieniany 1 raz.
A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.

Obrazek
Awatar użytkownika
mimi-yoshi
Posty: 273
Rejestracja: czw, 25 cze 2009, 17:53
Lokalizacja: Katowice

Post autor: mimi-yoshi »

Tocz to śmieszne z jednej strony, a z drugiej- brak słów.
Właściwie ta płyta wywierała ambiwalentne uczucia nie tylko wśród fanów Michaela czy krytyków, ale i wśród ludzi niezaznajomionych z muzyką M. Bezapelacyjnie ogromne zaskoczenie- ale jakie pozytywne!
Też nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, iż to wszystko to jakaś farsa- że doceniono dopiero po 25 czerwca 2009 r.

Przeglądając jeszcze niedawno stare recenzje tej płyty, nie rozumiałam tak właściwie, o co tym krytykom od siedmiu boleści chodzi (nie tyczy się to tych, którzy jakieś granice zachowali i dokonali po prostu rzetelnej recenzji, która naprawdę ukazywała ich zdanie na temat tej płyty).

Tylko przepraszam, ale ocena 1 na 5 gwiazdek? Przecież takiej oceny nie dałabym nawet najbardziej nielubianym artystom, w końcu każda płyta jakieś walory posiada- chociażby za to 1,5 albo 2 się należy.
Natomiast za tę płytę TAKA ocena?! Przecież to zwyczajnie niesprawiedliwe. Nie można skreślać jej tylko dlatego, że jest inna. Nigdy nie powiedziałabym, że (nawet, gdyby mi się nie podobała) to gniot, bo przynajmniej dla mnie to zwyczajnie obraźliwe, chociażby ze względu na kilka utworów, które wiele osób skłonnych jest uznać za naprawdę dobre.

Ta wiadomość dała mi więc nowy zastrzyk energii i w mym mniemaniu album na to wyróżnienie zasłużył (choć nie wiem, czy w takich okolicznościach).
Ostatnio zmieniony czw, 17 gru 2009, 21:44 przez mimi-yoshi, łącznie zmieniany 2 razy.
Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi

R.W.
Awatar użytkownika
niobe86
Posty: 62
Rejestracja: pt, 11 wrz 2009, 21:53
Lokalizacja: Elbląg/Toruń

Post autor: niobe86 »

Fantastycznie :-)

Bardzo zasłużone! Płyt Michaela chyba nie można oceniać w kategoriach lepsza-gorsza, każda jest inna, każda jest wyjątkowa i na pewno każda inaczej na nas wpływa. Cieszę się, że i album Invincible został doceniony przed odbiorców :happy:

Tak jak wspomninaliście, szkoda, że dopiero po 25...
Mimo wszystko jednak, Jest Radość ;-)
I Need You
God I Need You
I Love You So Much...
Awatar użytkownika
Natalia-K
Posty: 129
Rejestracja: sob, 04 lip 2009, 16:46
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Natalia-K »

Nie byłoby tego wyróżnienia gdyby Michael żył. To kolejne potwierdzenie przykrej teorii: "dobry artysta to martwy artysta". Za rok, po 29 sierpnia, znów będzie cicho...
Obrazek
Viola.
Posty: 199
Rejestracja: śr, 22 lip 2009, 22:49

Post autor: Viola. »

No proszę, a jeszcze niedawno mówiono ze ten album to jeden wielki shit. Cieszę się ogromnie, uwielbiam invincible i myślę, że zasłużyło na to pierwsze miejsce.
Jeśli chodzi o sukces This is it to ani trochę nie jestem zdziwiona.
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Płyta Invincible jest dla mnie wyjątkową.Pamiętam jak drżącymi rękami wkładałam ją do CD playera. Do niej trzeba zwyczajnie dorosnąć.To prawda każda płyta Mike jest wyjątkowa i inna.Jednakże ta wydaje mi się bardzo głęboka, uczuciowa i osobista.Pomimo niewielkiej promocji wiadomo z jakich powodów ( dzięki Sony :rocky: ), braku show w stylu Michaela,zaledwie 2 teledysków w tym jednym bez udziału Michaela i koncertów w Madison SC płyta naprawdę nieźle się sprzedała.Od pewnego czasu wszystko co zrobił Michael było odgórnie torpedowane i krytykowane.:zly:
Co do rankingów hmm...to jeśli Ultimate Christmas Colection Jackson 5
( 1970r.) jest najlepszą płytą świąteczną nic mnie nie dziwi ;-)Ale niech tam - niech tak się dzieje! Jeśli Michael gdzieś tam w niebie to widzi,jeśli Go to jeszcze obchodzi to mam nadzieje że się cieszy bo zasługiwał na to od 16lat!!Nie wierze że za rok się skończy.Ta muzyka jest jak narkotyk.Ja jestem od niej uzależniona od 22lat.Teraz ma zwyczajnie większe grono odbiorców.Moda modą ale działanie Michaela nie podlega rankingom.Co do TTI wszakże to kwintesencja dla żółtodziobów ;-) taki aperitif ;-)potem sięga się głębiej.
Ostatnio zmieniony pt, 18 gru 2009, 0:06 przez @neta, łącznie zmieniany 1 raz.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Kamila
Posty: 72
Rejestracja: pt, 22 sie 2008, 16:10
Lokalizacja: DOLNOŚLĄSKIE

Post autor: Kamila »

@neta zgadzam sie z Toba w 100% ta plyta jest bardzo osobista i dojrzala ma duza glebie dla tych ktorzy wiedza co to znaczy heartbreker....Mysle ze ta plyte moga zrozumiec i docenic raczej ludzie dojrzali uczuciowo i znajacy rozne kolory milosci.Jak to MJ mowi LOVE is forever.........
KKI
Shulamitka
Posty: 396
Rejestracja: czw, 13 mar 2008, 9:26
Lokalizacja: Rzym

Post autor: Shulamitka »

a mi się taki wierszyk do głowy przyplątał, jak zobaczyłam ten tytuł:

Że po czasie ludzie coś docenią (być może),
i że na czarny PR nic nie pomoże,
Smutno mi Boże...

;-)
...Jeśli chcesz,znajdziesz sposób.Jeśli nie, znajdziesz powód...
Awatar użytkownika
@neta
Posty: 1057
Rejestracja: czw, 16 lip 2009, 0:42
Lokalizacja: z innej bajki

Post autor: @neta »

Shulamitka pisze:Że po czasie ludzie coś docenią (być może),
i że na czarny PR nic nie pomoże,
Smutno mi Boże...

a Julek Słowacki się w grobie przewraca nenene

a swoją drogą to teraz jest moneyPR??czy humanPR bo nie jestem wstanie się połapać :wariat:

ps Invincible ma genialną okładkę.Klasa po tych wszystkich wcześniejszych;-)no może Dangerous było takie bajkowe.
Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieć, co z tobą zrobić - Św. Augustyn
Awatar użytkownika
TabloidJunkie92
Posty: 37
Rejestracja: czw, 10 wrz 2009, 18:21

Post autor: TabloidJunkie92 »

Bardzo sie ciesze ze ja docenili :happy:
Oczywiscie naiwna nie jestem by stwierdzic ze śmierc Michael'a nie ma z tym nic wspolnego..Owszem ma i to pewnie duzo..ale jak dla mnie ta plyta jak najbardziej zasluguje na to wyroznienie.Kazdy moze cos tam znalesc dla siebie poczawsze od mocnego wokalu do spokojnych ballad.I jeszcze te zmiany glosu Michael'a rewelacja!! (porownujac np. Privacy a Butterflies) ;-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Cocking
Posty: 158
Rejestracja: sob, 06 sty 2007, 21:50

Post autor: Cocking »

żałosne jest to wszystko, ale mimo wszystko jestem w duzym szoku. invincible w koncu docenione, amen. chyba nikt by sie nie spodziewal, sniegu za oknem tez :happy:
Awatar użytkownika
Julia94
Posty: 137
Rejestracja: ndz, 26 lip 2009, 19:33
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Julia94 »

Szok. Ogólnie w życiu bym się nie spodziewała, że płyta, która przez wielu krytyków jest uważana za najsłabszy krążek Michaela zostanie tak doceniona. Cieszę się, bo uważam, że Invincible jest wyjątkowa, inna niż wszystkie i znajdują się na niej fantastyczne kawałki.
25.06 swoją drogą... Z pewnością śmierć MJa miała decydujący wpływ na ten wybór.
Król jest tylko jeden. :mj:
ODPOWIEDZ