Wszystko co ma, to On.
- ImOnlyHuman
- Posty: 24
- Rejestracja: śr, 18 lis 2009, 14:01
Wszystko co ma, to On.
chciałabym się z wami podzielić jednym z moich opowiadań. nawiązuje oczywiście do Michaela, o tym co czuję. mówcie śmiało, co o tym sądzicie.
nie wytrzymała.
wybiegła z domu. Zimne powietrze owiało jej twarz, przyniosło ulgę zapłakanym oczom.
miała dość.. wciąż tylko kłopoty, kłótnie, życie w biegu.. czuła że z dnia na dzień traci wszystko co ma.
zawiązała swój ulubiony szal.. wytarłszy łzy, udała się w stronę swojego ukochanego miejsca, gdzie zawsze mogła znaleźć ukojenie.. gdzie zawsze mogła pobyć z Nim - sam na sam.
jak zawsze nikogo tam nie było.. na około drzewa, śpiew ptaków i jej ulubiona ławka, na której godzinami potrafiła przyglądać się w niebo.
Nie wiedziała ile czasu minęło odkąd przybyła.. zaczęło się ściemniać. Zrozumiała, że czas wyrwać się z pięknego świata Nibylandii i powrócić do szarej rzeczywistości.
wstała z ławki z zamiarem powrotu do domu, jednak w słuchawkach rozbrzmiał najpiękniejszy, anielski głos:
"Will you still care?
Will you be there?"
opadła na ławkę bez sił, po policzku spłynęło morze łez.
Wcześniej nie zdawała sobie sprawy, dlaczego sobie nie radzi, dlaczego wciąż ma problemy, z każdym się kłóci, chodzi przygnębiona.
Teraz zrozumiała.. zrozumiała, że powodem jej przygnębienia i bezsilności było odejście kogoś, kto kiedyś ją podtrzymywał, który nie pozwalał jej upaść.
- Michael.. - wyszeptała - pomóż mi..
Była zdesperowana. Minęły prawie trzy miesiące, ból był taki sam jak w pierwszym dniu. Nie zmalał ani o milimetr. Jedynie pogorszył się. Z upływem czasu zamiast mniej, coraz bardziej odczuwała jego brak.
Pozostała jej tylko muzyka, zdjęcia.. i myśl, że gdzieś Tam nad nią czuwa. Że wyciąga do niej swą pomocną dłoń i jest przy niej.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi Ciebie brakuje.. - wyszeptała przez łzy , spazmatycznie łapiąc powietrze.
- On wie..
Odwróciła się wstrząśnięta.
- Kim jesteś? - krzyknęła przerażona.
- Widzisz tą gwiazdę? To On.. nie musisz się lękać, przecież On wciąż jest przy Tobie. Wystarczy spojrzeć w niebo, wtedy się zjawi - nieznajoma postać odpowiedziała, pomijając jej pytanie.
Przerażona spojrzała mokrymi oczami w niebo.. Wystarczy spojrzeć w niebo, wtedy się zjawi.. powtórzyła w myślach.
- Ale skąd to wiesz? - odwróciła się, ale nieznajomego już nie było..
Nie zastanawiała się więcej kim była ta osoba. Wiedziała jedno - był to ktoś kto mówił prawdę..
Po raz ostatni tego wieczoru spojrzała w niebo i poczuła jego obecność.
Zdała sobie sprawę, że czuła tę obecność codziennie, nieświadomie przywołując Go do siebie.
- Ty naprawdę zawsze przy mnie jesteś.. - westchnęła. - Tak bardzo Cię kocham.
Gwiazda zaświeciła mocniej.
Tej nocy spała dobrze, bowiem wiedziała, że wszystkie jej problemy skończyły się, bo jest On - ten który zawsze pomoże. I któremu Ona zawsze pragnie pomagać i kochać.
czuła że z dnia na dzień traci wszystko co ma.. te słowa nie miały już dla niej znaczenia.
Zrozumiała, że wszystko co ma to On , a przecież Jego nie straci nigdy..
nie wytrzymała.
wybiegła z domu. Zimne powietrze owiało jej twarz, przyniosło ulgę zapłakanym oczom.
miała dość.. wciąż tylko kłopoty, kłótnie, życie w biegu.. czuła że z dnia na dzień traci wszystko co ma.
zawiązała swój ulubiony szal.. wytarłszy łzy, udała się w stronę swojego ukochanego miejsca, gdzie zawsze mogła znaleźć ukojenie.. gdzie zawsze mogła pobyć z Nim - sam na sam.
jak zawsze nikogo tam nie było.. na około drzewa, śpiew ptaków i jej ulubiona ławka, na której godzinami potrafiła przyglądać się w niebo.
Nie wiedziała ile czasu minęło odkąd przybyła.. zaczęło się ściemniać. Zrozumiała, że czas wyrwać się z pięknego świata Nibylandii i powrócić do szarej rzeczywistości.
wstała z ławki z zamiarem powrotu do domu, jednak w słuchawkach rozbrzmiał najpiękniejszy, anielski głos:
"Will you still care?
Will you be there?"
opadła na ławkę bez sił, po policzku spłynęło morze łez.
Wcześniej nie zdawała sobie sprawy, dlaczego sobie nie radzi, dlaczego wciąż ma problemy, z każdym się kłóci, chodzi przygnębiona.
Teraz zrozumiała.. zrozumiała, że powodem jej przygnębienia i bezsilności było odejście kogoś, kto kiedyś ją podtrzymywał, który nie pozwalał jej upaść.
- Michael.. - wyszeptała - pomóż mi..
Była zdesperowana. Minęły prawie trzy miesiące, ból był taki sam jak w pierwszym dniu. Nie zmalał ani o milimetr. Jedynie pogorszył się. Z upływem czasu zamiast mniej, coraz bardziej odczuwała jego brak.
Pozostała jej tylko muzyka, zdjęcia.. i myśl, że gdzieś Tam nad nią czuwa. Że wyciąga do niej swą pomocną dłoń i jest przy niej.
- Nawet nie wiesz jak bardzo mi Ciebie brakuje.. - wyszeptała przez łzy , spazmatycznie łapiąc powietrze.
- On wie..
Odwróciła się wstrząśnięta.
- Kim jesteś? - krzyknęła przerażona.
- Widzisz tą gwiazdę? To On.. nie musisz się lękać, przecież On wciąż jest przy Tobie. Wystarczy spojrzeć w niebo, wtedy się zjawi - nieznajoma postać odpowiedziała, pomijając jej pytanie.
Przerażona spojrzała mokrymi oczami w niebo.. Wystarczy spojrzeć w niebo, wtedy się zjawi.. powtórzyła w myślach.
- Ale skąd to wiesz? - odwróciła się, ale nieznajomego już nie było..
Nie zastanawiała się więcej kim była ta osoba. Wiedziała jedno - był to ktoś kto mówił prawdę..
Po raz ostatni tego wieczoru spojrzała w niebo i poczuła jego obecność.
Zdała sobie sprawę, że czuła tę obecność codziennie, nieświadomie przywołując Go do siebie.
- Ty naprawdę zawsze przy mnie jesteś.. - westchnęła. - Tak bardzo Cię kocham.
Gwiazda zaświeciła mocniej.
Tej nocy spała dobrze, bowiem wiedziała, że wszystkie jej problemy skończyły się, bo jest On - ten który zawsze pomoże. I któremu Ona zawsze pragnie pomagać i kochać.
czuła że z dnia na dzień traci wszystko co ma.. te słowa nie miały już dla niej znaczenia.
Zrozumiała, że wszystko co ma to On , a przecież Jego nie straci nigdy..
this is the final curtain call. THIS IS IT.


- Dama Kameliowa
- Posty: 374
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52
Praca niezła.
Czy mnie wzruszyła? W pewnym sensie tak.
Bo ja też od czasu do czasu proszę Go, żeby mi pomógł. Z tą różnicą, że wtedy tylko jeszcze bardziej odczuwam tą pustkę w sercu.
Opisałaś swoje uczucia. Nie wiem, jak innym, ale to opowiadanie (albo taczej opis, nie umiem sprecyzować) wydaje mi się takie...Hm, niepełne pod względem głębszych opisów.
Stylistycznie nawet dobrze. Z ortografią świetnie, interpunkcja niczego sobie.
Nie będę Cię krytykować, ponieważ nie mam talentu, i wątpię, czy potrafiłabym coś podobnego stworzyć. Piszę to, co myślę na temat Twojego wytworu.
Czy mnie wzruszyła? W pewnym sensie tak.
Bo ja też od czasu do czasu proszę Go, żeby mi pomógł. Z tą różnicą, że wtedy tylko jeszcze bardziej odczuwam tą pustkę w sercu.
Opisałaś swoje uczucia. Nie wiem, jak innym, ale to opowiadanie (albo taczej opis, nie umiem sprecyzować) wydaje mi się takie...Hm, niepełne pod względem głębszych opisów.
Stylistycznie nawet dobrze. Z ortografią świetnie, interpunkcja niczego sobie.
Nie będę Cię krytykować, ponieważ nie mam talentu, i wątpię, czy potrafiłabym coś podobnego stworzyć. Piszę to, co myślę na temat Twojego wytworu.
mnie się bardzo podoba to opowiadanie
mój hołd dla Króla http://www.sendspace.pl/file/3aff6e91955316a5320c512
- insomniaof
- Posty: 793
- Rejestracja: ndz, 29 mar 2009, 11:12
- Lokalizacja: Neverland
- Dama Kameliowa
- Posty: 374
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52
Jakoś nie widzę niczego płaskiego w tym tekście.Aż mi się łezka zakręciła.Pokazujesz na pewno swoje uczucia-większość tak ma że pewne fakty odpieramy tak długo jak to możliwe.Moim zdaniem bardzo fajnie to ułożyłaś.Może nie jestem jakąs znawczynią ale moim zdaniem tekst przybliżył twoje uczucia w bardzo subtelny sposób. 


__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Mi się bardzo podoba....nie będę się doszukiwała stylistyki, ortografi czy czegoś jeszcze podobnego bo nie to się liczy :) liczy się, że jest to z głębi serca . A widać, że jest. Michael byłby z Ciebie dumny gdyż opisałaś to co czujesz / czułaś .

''CHCIAŁEŚ SAM ZBAWIĆ ŚWIAT.ŚMIALI SIĘ Z TWOICH RAD ale wiem,że spełni się Twój sen.Bo sen Twój to lepszy świat.''
Tylko kto powie mi jak żyć i dokąd iść ?
- Dama Kameliowa
- Posty: 374
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52
Jeśli wystawiasz to do opinii publicznej, to owszem, liczy się ;)M.J.[*] pisze:bo nie to się liczy :)
Jednak lepsze jest coś napisane z sercem, i szczerymi uczuciami, jednak z wyraźnymi "bykami", niż coś kompletnie płaskiego, ale dobrego stylistycznie.
Cały czas uważam, że to opowiadanie (czy tam opis sytuacji) jest drugim typem.
Dama Kameliowa, nie uważam, że stylistka się nie liczy gdyż jest BARDZO ważna jeżeli wystawiamy coś do opinii publicznej ale nie jesteśmy na jakimś konkursie polonistycznym.Według mnie opowiadanie (bo bądz co bądz za opowiadaniem to wygląda) w cale nie jest płaskie a jest takie jakie ''czuła'' ImOnlyHuman . Tak widocznie to odczuwala.

''CHCIAŁEŚ SAM ZBAWIĆ ŚWIAT.ŚMIALI SIĘ Z TWOICH RAD ale wiem,że spełni się Twój sen.Bo sen Twój to lepszy świat.''
Tylko kto powie mi jak żyć i dokąd iść ?
- Dama Kameliowa
- Posty: 374
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52