Bo choć tego nie zauważamy życie ma sens...

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Krecik
Posty: 106
Rejestracja: śr, 29 sie 2007, 17:04

Bo choć tego nie zauważamy życie ma sens...

Post autor: Krecik »

Bardzo smutny blog, umierającej na raka młodej dziewczynki Julki, choc zacząłem czytać go dopiero dzsiaj, nie miałem siły zmierzyć się z nim całym, Julka spoczywaj w pokoju. [*]
http://kiedy-umre.blog.pl/

Myślę, że nie warto tracić życia w jakiś głupi sposób...
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/ja_n ... 02562.html
Obrazek
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 625
Rejestracja: ndz, 13 wrz 2009, 17:08
Lokalizacja: Sercem tam gdzie Michael..

Post autor: Eva »

Myślę, że to straszne żyć ze świadomością nieuniknionej śmierci. Takiej nagłej, jak spowodowana np. rakiem.

:surrender:
Obrazek
Talitha
Posty: 686
Rejestracja: ndz, 06 wrz 2009, 0:13
Lokalizacja: inąd

Post autor: Talitha »

Tego nie da się czytać bez łez...
Pieniądze rządzą światem, dlaczego w obliczu czyjegoś życia wydają się być ważniejsze... nigdy tego nie zrozumiem.

Mam, nadzieję że teraz Julka jest szczęśliwa [*]
Awatar użytkownika
Muszka
Posty: 87
Rejestracja: ndz, 20 wrz 2009, 21:42
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Muszka »

Gdybym dowiedziała sie ze mam raka i ze napewnno umre nie umiałabym zyc...a jednak Julka zyła daley...
Niech teraz Julka bawi sie gdzies tam...ze swoim psem zajadajac swoje ulubione truskawki [*]JULIA[*] :((((
People say I'm not okay
Cause I love such elementary things ...
It's been my fate
To compensate
For the childhood I've never known...
Heve You seen my childhood ?
Awatar użytkownika
Krecik
Posty: 106
Rejestracja: śr, 29 sie 2007, 17:04

Post autor: Krecik »

To ciekawe, że takich sytuacji na świecie jest wiele, mimo to życie toczy się niezależnie, dopoki... nie dotknie to kogos z nas albo nam bliskiego.
Obrazek
Awatar użytkownika
invincible_girl ;)
Posty: 550
Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space

Post autor: invincible_girl ;) »

Tak, Gavin też był umierający, a uwinął się z choroby i zdołał zdemolować życie osoby, która mu pomogła; Michaelowi...
A spoglądnijcie na Ryana Whitea... Był chory, miał bardzo szybko umrzeć... A walczył z chorobą i żył "dłużej"... Tak sobie myślę; urodził się 4 dni po mojej mamie... Zmarł zbyt szybko...
Śmierć jest okropnością samą w sobie; jak ktoś wie, że umtrze... Nie mam słów... No może tylko to: chciałbyś pojechać ze mną do Disneylandu? Ja stawiam.
Gdymym mogła, to pomagałabym wszystkim na świecie, którzy mają świadomość o swej własnej śmierci...
Chciaż tak, to przynajmniej można się pożegnać... I przygotować...
Obrazek
Never say goodbye, because saying goodbye means going away. And going away means forgetting. Peter Pan
ODPOWIEDZ