Trochę o Damie Kameliowej ;P
- babybemine
- Posty: 329
- Rejestracja: pt, 24 lip 2009, 21:27
- Lokalizacja: Szczytno
Witaj na forum :)
No, to wreszcie znalazłam jakąś bratnią duszę xD Też interesuję się Japonią no i uwielbiam czytać książki. W tym roku szkolnym miałam zamiar zapisać się nawet na karate, ale zrezygnowałam bo
1) musiałabym dojeżdżać autobusem trzy razy w tygodniu na 18
2) nauczyciele się chyba uparli, aby żaden trzecioklasista nie miał czasu na nic, tylko na naukę i rozwiązywanie próbnych egzaminów z Gazety Wyborczej :(
No, to wreszcie znalazłam jakąś bratnią duszę xD Też interesuję się Japonią no i uwielbiam czytać książki. W tym roku szkolnym miałam zamiar zapisać się nawet na karate, ale zrezygnowałam bo
1) musiałabym dojeżdżać autobusem trzy razy w tygodniu na 18
2) nauczyciele się chyba uparli, aby żaden trzecioklasista nie miał czasu na nic, tylko na naukę i rozwiązywanie próbnych egzaminów z Gazety Wyborczej :(
- JoannaTempest
- Posty: 167
- Rejestracja: wt, 01 wrz 2009, 13:44
- DooDoo Forever
- Posty: 203
- Rejestracja: śr, 25 lis 2009, 12:03
- Lokalizacja: Neverland
- invincible_girl ;)
- Posty: 550
- Rejestracja: ndz, 15 cze 2008, 18:23
- Lokalizacja: Capricious anomaly in the sea of space
- Dama Kameliowa
- Posty: 374
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52
Hej
Do napsania tego posta zachęcił mnie jeden z użytkowników, któremu bardzo dziękuję i którego serdecznie pozdrawiam.
Cytując Phoenix, na początku mojej forumowej egzystencji zapowiadałam się dosyć ciekawie. Byłam grzeczna, nikomu nie wadziłam. Co zaczęło się z czasem zmieniać.
Kiedy poznałam parę osób, pogadałam, popatrzyłam, stałam się nieznośna. Nie będę opisywać swojego zachowania, bo wy, drodzy forumowicze, wiecie dokładnie jakie ono było. Nie będę się bronić, zasłaniać ani nic w tym stylu. Chcę tylko powiedzieć, że byłam i jestem nadal osobą dość poważnie chorą (przerwa na posty typu "umysłowo"). Nie mówiłam Wam o tym, nie wspominałam, nie chciałam, żebyście wiedzieli. Jednak jest to ogromna tragedia nawet dla dorosłej, dojrzałej osoby, a ja jestem tylko dzieckiem. Mam dwanaście lat, a to, co dzieje się z moim ciałem i moją rodziną przerasta mnie. Jestem skryta i nieśmiała, mało mówię, mało krzyczę. Nie potrafię też opowiedzieć o swoich emocjach. Ci, którzy mnie znają mogą myśleć inaczej, że mnie to nie wzrusza, że umiem z tym żyć. Tak nie jest. Uwierzcie, ale po nieprzespanej nocy, po wyczerpującym dniu, po serii wymiotów i nieprzyjemnych badań denerwuje mnie WSZYSTKO. Cokolwiek by to było, czy obraza mojej osoby, czy źle postawiony przecinek.
W niczym mnie to nie usprawiedliwia. Nieważne jest to, co mnie spotyka-nigdy nie powinnam krzywdzić drugej osoby. Zrozumiałam to już dawno, próbowałam wszystko naprawić, ale wiele osób jest po prostu źle nastawionych. Bardzo mi przykro, kiedy jestem (staram się być) miła, a dziesięć osób naraz wyzywa mnie, obgaduje itp. Aż tak mnie nie lubicie? Rozumiem, macie za co. Ale ja Was kocham, wszystkich. Nie zrobiliście mi nigdy krzywdy, a ja wielokrotnie krzywdziłam Was. Proszę, wybaczcie mi, kochani. Łzy mi ciekną po policzkach. Mówię to szczerze.
Jeżeli naprawdę nic nie mogę zmienić, jeżeli naprawdę aż tak mnie nie lubicie, wyloguję się i więcej nie wrócę. Mam z Wami same miłe wspomnienia i nie widzę potrzeby, abyście mieli złe. Pojawię się tylko na MJowisku, bo kilku osobom coś obiecałam.
Możecie mnie zacząć wyzywać, oskarżać itp. Ale robię to, bo mam serce. Jednak mam.
It's all about love...
Do napsania tego posta zachęcił mnie jeden z użytkowników, któremu bardzo dziękuję i którego serdecznie pozdrawiam.
Cytując Phoenix, na początku mojej forumowej egzystencji zapowiadałam się dosyć ciekawie. Byłam grzeczna, nikomu nie wadziłam. Co zaczęło się z czasem zmieniać.
Kiedy poznałam parę osób, pogadałam, popatrzyłam, stałam się nieznośna. Nie będę opisywać swojego zachowania, bo wy, drodzy forumowicze, wiecie dokładnie jakie ono było. Nie będę się bronić, zasłaniać ani nic w tym stylu. Chcę tylko powiedzieć, że byłam i jestem nadal osobą dość poważnie chorą (przerwa na posty typu "umysłowo"). Nie mówiłam Wam o tym, nie wspominałam, nie chciałam, żebyście wiedzieli. Jednak jest to ogromna tragedia nawet dla dorosłej, dojrzałej osoby, a ja jestem tylko dzieckiem. Mam dwanaście lat, a to, co dzieje się z moim ciałem i moją rodziną przerasta mnie. Jestem skryta i nieśmiała, mało mówię, mało krzyczę. Nie potrafię też opowiedzieć o swoich emocjach. Ci, którzy mnie znają mogą myśleć inaczej, że mnie to nie wzrusza, że umiem z tym żyć. Tak nie jest. Uwierzcie, ale po nieprzespanej nocy, po wyczerpującym dniu, po serii wymiotów i nieprzyjemnych badań denerwuje mnie WSZYSTKO. Cokolwiek by to było, czy obraza mojej osoby, czy źle postawiony przecinek.
W niczym mnie to nie usprawiedliwia. Nieważne jest to, co mnie spotyka-nigdy nie powinnam krzywdzić drugej osoby. Zrozumiałam to już dawno, próbowałam wszystko naprawić, ale wiele osób jest po prostu źle nastawionych. Bardzo mi przykro, kiedy jestem (staram się być) miła, a dziesięć osób naraz wyzywa mnie, obgaduje itp. Aż tak mnie nie lubicie? Rozumiem, macie za co. Ale ja Was kocham, wszystkich. Nie zrobiliście mi nigdy krzywdy, a ja wielokrotnie krzywdziłam Was. Proszę, wybaczcie mi, kochani. Łzy mi ciekną po policzkach. Mówię to szczerze.
Jeżeli naprawdę nic nie mogę zmienić, jeżeli naprawdę aż tak mnie nie lubicie, wyloguję się i więcej nie wrócę. Mam z Wami same miłe wspomnienia i nie widzę potrzeby, abyście mieli złe. Pojawię się tylko na MJowisku, bo kilku osobom coś obiecałam.
Możecie mnie zacząć wyzywać, oskarżać itp. Ale robię to, bo mam serce. Jednak mam.
It's all about love...
- Dama Kameliowa
- Posty: 374
- Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52
Czegoś takiego się nie spodziewałam...Dziękuję Ci, Zosiu!
Nie chcę od Was odchodzić, ale myślałam, że skoro większość osób powie, żebym lepiej sobie poszła, to nie ma sensu tutaj być.
Ale sądząc po tych kilku PW i przede wszystkim Twoim poście, Zosiu, to jednak jeszcze trochę będę gościć na MJPT :) Byle już bez zbędnych postów!
Bardzo Ci dziękuję, poprawiłaś mi humor :)
Nie chcę od Was odchodzić, ale myślałam, że skoro większość osób powie, żebym lepiej sobie poszła, to nie ma sensu tutaj być.
Ale sądząc po tych kilku PW i przede wszystkim Twoim poście, Zosiu, to jednak jeszcze trochę będę gościć na MJPT :) Byle już bez zbędnych postów!
Bardzo Ci dziękuję, poprawiłaś mi humor :)