spider865 Mogę przepisać ze ściągi, którą rozdawali na premierze

Ale ją trochę zmodyfikuję ...
1. Około godziny 18.00 rozpoczął się przemarsz Piotrkowską (nawet nie zauważyłam kiedy ulica się skończyła i doszliśmy na Plac Wolności, gdzie tańczyliśmy sobie na mokro, a gdy się rozruszaliśmy, rozkręciliśmy, no w miarę - musieliśmy niestety skończyć, bo panowie w niebieskich mundurkach mogliby nas sprzątnąć)
Kasia M.Dż* poprawiała mi humor i działała jak napój energetyzujący
2. Ok 19.30 przemarsz się skończył, a my zrobiliśmy sobie zlot fanów w McDonaldzie... pogaduchy, integracja z nowymi ludźmi etc. etc.
3. No i Bałtyk - ok 21.30 Kinga przywitała wszystkich pięknie... (dlaczego największe brawa z końca sali rozległy się, gdy wspomniała o jedzeniu??

)
4. Obejrzeliśmy dokument THE ONE, który był zdecydowanie za krótki.....
Hmmm myślałam, że jesteśmy i zachwycamy się zbyt głośno, po czym okazało się po wywiadzie środowiskowym, że wcale nie było słychać naszych yyyy westchnień? okrzyków?
5. Ok 21.30 - poczęstunek etc. (szarlotka pycha o taak ;D i sernik... i te wszystkie ciasta, które mi się zmieszały z sałatką z bekonem (?))
No i zabawa w Hallu przy muzyce Michaela oczywiście....
6. Koło północy wystąpiła M.Dż* ... Jam, Billie Jean, Speechless, Another Part of me... Cóż... skończyła zbyt szybko, jeszcze by się chciałoooo ;D Nie będę się już zachwycać, bo Kasia i tak pewnie się już hymnów pochwalnych na swoją cześć naczytała i nasłuchała ...
Nie wiem, czy nie ma dość
7. No i tutaj już koło 1.00 zabawa, przynajmniej dla mnie rozkręciła się na dobre... wytańczyłam się z cudownymi ludźmi... Oczywiście w Hallu przy MJu .... można też było sobie poleżeć i naoglądać się teledysków na sali, ale... ale się zapętliły niestety
8. Okazało się, że mamy problem z połączeniem z LA... i obejrzymy film jako pierwsi na świecie ! Kiedy Kinga to powiedziała tak się zestresowałam, że.... (no Marta Ty już dobrze wiesz, jak przeżywałyśmy ;* I love You) trzymało mnie do 3.30, gdy rozpoczął się seans TII....
O swoich wrażeniach dotyczących filmu nie napiszę tutaj, bo nie za bardzo wiem jak oddać moje emocje... Whatever - wyciszyłam się strasznie, poczułam dziwny spokój, gdy wracałam sama ta pustą ulicą... I jakaś dziwna zmianę...
Poza tyym, no kochaane : Moje Smooth Criminal arcydzieło po raz kolejny! Och, już chyba wszystkie moje MJówki wiedza, że ja i ta piosenka to miłość od pierwszego wejrzenia, a to, co chciał zaprezentować Michael na TII, po prostu cofnijcie mnie w czasie i zabierzcie do Chicago !!!
Kolejna sprawa, to już tak ogółem do Was napiszę: dostałam od wczoraj "trochę" smsów; pytanie brzmi : czy moje Łódzkie zaprzyjaźnione MJówki znają mój telefon? miały z nim bliższy kontakt?? TAK?! No to wiedza, że totalnie irytuje mnie, że nie mogę odczytać nic, co do mnie piszecie???
Kocham Was, ale nie daruję, że wczoraj wieczorem nikt nawet nie pomyślał o tym, żeby wynająć helikopter i po mnie wpaść w drodze do Plastyków????!!!!!!
