SylwuniA pisze:Ta Lisa jest jakas dziwn, moim zdaniem..
argumenty
ale wydaje sie mi ze jest taka falszywa istotą..
na jakiej podstawie
I ona była z naszym Michaelem!
No właśnie też się zastanawiam. Lisa i MJ to kompletnie dwie różne osobowości. Lisa jest normalna, w sensie, że zachowuje się bardziej tak jak każdy normalny człowiek, czego nie można powiedzieć o zachowaniu MJ. Michaela pewnie kiedyś kochała, ale oni zupełnie czegoś innego od siebie wymagali. Michael myślał, że skoro Lisa miała niby podobne dzieciństwo do niego, bo dorastała na oczach milionów, to będzie latała po domu przebrana za myszkę Miki, oglądała kreskówki i bawiła się z manekinami. A tu się okazało, że Lisa jest jednak bardziej dorosłą osobą, niż się MJowi wydawało i woli rozmawiać o rzeczach, o których rozmawiają dorośli ludzie i zachowywać sie w bardziej dorosły sposób. Chodzić normalnie po ulicy i umawiać się ze znajomymi w pubach. Zupełnie czegoś innego wymagała od tego małżeństwa niż MJ. Rozwód z powodu różnicy charakterów nie do pogodzenia - to chyba prawdziwy powód. - To takie moje dywagacje na podstawie kilku wywiadów Lisy sprzed kilku lat.
Natomiast nie można nikogo oceniać na podstawie tego z kim ktoś był lub nie był w związku i jak mu się tam żyło. Trochę to dla mnie dziwne, gdy ktos mówi, że zachowywała się fałszywie w stosunku do MJ'a i takie tam. Skąd ktoś z nas może wiedzieć jak było, może to MJ był fałszywy w stosunku do niej. A może nikt nie był fałszywy w stosunku do nikogo. Nikt z nas nigdy nie był świadkiem ani jednej ich prywatnej rozmowy, nikt z nas nie spędził w ich małżeństwie ani jednego dnia, więc nie mamy prawa mówić jak im tam ze sobą było, ani oceniać ich - jako ludzi - na podstawie tego związku, który jest zresztą bardzo przedawnioną sprawą.
Ja Lisę lubię, oceniam ją za to jaka aktualnie jest, co mówi, jak się zachowuje i co robi. A udowodniła przez ostatnie lata, że umie kierować swoim życiem sama. Poza tym na koncertach i we wszelkich wywiadach sprawia wrażenie bardzo fajnej, zabawnej (w tym pozytywnym sensie) i miłej osoby. Takiej, którą naprawdę można lubić. Kiedyś siedziała w domu i właściwie niczym interesującym się nie zajmowała. Teraz ciągle gdzieś występuje, spotyka się z ludźmi a w wolnych chwilach wpada na tor wyścigowy

. Myślę, że wreszcie Elvis byłby z niej zadowolony.