Dawno, dawno temu...

Dział przeznaczony do prezentacji własnej twórczości: wierszy, rysunków i tym podobnych.
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Dawno, dawno temu...

Post autor: Dama Kameliowa »

Ekhem.
Tak więc, nie wiem jak to nazwać. Coś w rodzaju krotkiego opowiadania.
Dobra, to ja się streszczam

***

Zapukałeś do mojego serca-na początku cichutko, nieśmiało, w postaci piosenki chodzącej po głowie. Później drugi, trzeci i czwarty raz-aż w końcu Cię wpuściłam. Byłeś uparty, nie dałeś się z niego wyprosić-nawet kiedy w moją stronę padały wyzwiska, pod Twoim i moim adresem.
Zresztą, ja nie chciałam żebyś wychodził.
Stałeś się przyjacielem, jedynym, na którego mogłam liczyć. Pamiętam moje listy do Ciebie, moje rozmowy z Tobą-tak naiwne, tak nierealne, przesycone dziecięcą nadzieją, że może poczujesz to, że myślę o Tobie...
I te jakby "spowiedzi". Mój niemy krzyk. Krzyk "Kochajcie mnie!", żal o to, że nie było mi dane prawdziwe dzieciństwo.
Wiedziałam, że zrozumiałbyś mnie-bo Ty również nie zaznałeś ciepła rodzinnego.
Ja tylko chciałam, żeby było dobrze. Chciałam tylko przeżyć chociażby jeden dzień bez krzyku, wyzwisk i bólu. Tylko miłości...
I mimo iż nie dostałam tego nigdy, to mam inny skarb-Ciebie. I dzięki Toie wiem, że nie mogę przestać wierzyć w mój Neverland.
Nie zapomnę dnia, kiedy odszedłeś. Jednogo z najbardziej bolesnych dni mojego życia-odszedł mój przyjaciel...
Mimo iż nie było dane mi poznać Cię na żywo, to płakałam jakbym znała Cię bardzo dokładnie, jakbym spędziła z Tobą każdą chwilę życia-czy dobrą, czy złą...
Mimo to nie wyszedłeś z tego miejsca, w którym zamieszkałeś tak dawno temu, kiedy byłam jeszcze malutką dziewczynką, nieświadomą niczego. Zamknąłeś swoje miejsce w mym sercu na klucz, i już nigdy, przenigdy go nie opuścisz-będziesz tam na zawsze.

***

I powiedzcie mi teraz, że ja jestem normalna "-_-
Ale po prostu musiałam. Musiałam to napisać, bo to bardzo boli.
Mimo wszystko, trzeba pamiętać, że wiara czyni cuda-i uparcie dążyć do celu...Tak jak robił to Mike...
adula.8
Posty: 210
Rejestracja: pn, 29 cze 2009, 13:40
Lokalizacja: Małopolska

Post autor: adula.8 »

Proszę bardzo: jesteś normalna xD
Naprawdę. Doskonale Cie rozumiem. Sama tak pisze, jednak nikomu jeszcze tego nie pokazałam i przyznam szczerze, że jakoś mi się nie spieszy.
Swoją drogą, bardzo ładnie to wszystko jest ujęte:D
podoba mi się.
Tyle tylko,że wyłapałam coś [wybacz musiałam ;p]
Dama Kameliowa pisze:Byłeś uparty, nie dałeś się z niego wyprosić-nawet kiedy w moją stronę padały wyzwiska, pod Twoim i moim adresem.
Zresztą, ja nie chciałam żebyś wychodził
Piszesz, że nie dał się wyprosić z Twojego serca, tak jak byś chciała się Go pozbyć, jednak po chwili dodajesz, że nie chciałaś żebyś wychodził..

No chyba że ja kompletnie źle to zrozumiałam.

Pozdrawiam:*
Awatar użytkownika
Dama Kameliowa
Posty: 374
Rejestracja: pn, 24 sie 2009, 12:52

Post autor: Dama Kameliowa »

Bywały takie chwile, kiedy będąc jeszcze całkiem malutka słyszałam: "o, to ta popaprana od Jacksona!". I wtedy wolałam, żeby nie było go w moim życiu.
Ale w końcu dochodziłam do wniosku, że to wszystko jest warte trochę cierpienia.
Może nie całkiem wyraźnie to napisałam :] Dziękuję za zwrócenie uwagi.
Cóż, nie wstawiłabym tego najprawdopodobniej na forum, ale czasami mam napady weny nocnej i muszę coś napisać.
Awatar użytkownika
BillyJean
Posty: 12
Rejestracja: ndz, 30 sie 2009, 22:10
Lokalizacja: Neverland oczywiście

Post autor: BillyJean »

Dokładnie.!
Ja czuję to samo co Ty
Wszyscy dookoła uważają mnie za jakąś dziką, bo co chwile nawijam cos o Michael`u, albo wszystko porównuje do niego... Jednak nigdy z niego nie zrezygnuje, nie pozwole mu odejść z mojego serca ;**
Pozdrawiam :mj:
Jesteś moim aniołem, częścią mojego życia. Nigdy Cię niezapomnę, nie pozwole ci odejść z mojego serca ! R.I.P [*]
MICHAEL, I LOVE YOU ;**
ODPOWIEDZ