Rocznica koncertu w amfiteatrze im. M.Jacksona w Warszawie
Gdyby to było w moim mieście na pewno wziąłbym udział niestety w ten dzień miałem sesję zdjęciową ;/ no i pupka :D . A szkoda zawsze chciałem wystąpić na prawdziwej scenie ze światłami widownią w amfiteatrze i do tego Amfiteatrze Michaela Jacksona ehh. Mike wrzucaj Filmik :P!!!
http://michalkrawiec.iportfolio.pl/
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
NASZ PIERWSZY TANIEC NA WESELU :)
http://www.youtube.com/watch?v=cEQN4965I4A
It's all for love L.O.V.E
Koleżanka się nie zawahała, a teraz dowiaduje się, że ją w telewizorni pokazująTamaryszek pisze:a zwłaszcza dla koleżanki, która nie wahała się zatańczyć na scenie.

Łódź czeka na możliwość rewanżu za gościnę:) Byleby przed następnym MJowiskiem!:)
ekipa z Afterki, zapraszam na http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewtopic.php?t=8012 tam dodawajcie swoje wspomnienia a reszta niech czyta, gdzie powinni być.
Ja również pragnę podziękować, choć nosiło mnie jak dzieci tańczyły a ja muszę marznąć.
Chłopaki na instrumentach - genialny pomysł. Wspaniała aranżacja, jesteście młodzi a tak profesjonalni. Wspaniałe.
Hubert, ogromny szacunek dla Twojego talentu, dziękuję za Twoją inicjatywę. Uważam, że jesteś na etapie, gdzie należałoby oddać się już w ręce profesjonalistów, o ile wiążesz ze śpiewem przyszłość. Jak nie to będzie tylko dla nas
Żałuję, że nie zobaczyłam Jenny w akcji. Dzwonuniu respect, naprawdę szkoda.
Agata ukłonik w stronę Twojego stroju - rewelacja - fryzurka też jak najbardziej w temacie. Kinga jak zwykle kobieca i elegancka. Dziewczyny - obie macie to Coś, co nadało imprezie ten profesjonalny wyjątkowy charakter. Dziękuję za Waszą pracę i zaangażowanie.
I teraz ten hicior - Kasia M.D.Ż. - rozbój totalny. Bóg jeden wie ile pracy kosztuje Cię wypracowanie takiej klasy w tym co robisz i jestem naprawdę MJowa klasa. Musisz być pracowitą i upartą mrówką. Gesty, ruchy, głos itd itd - godne Mistrza.
Składam oficjalną reklamację na długość występu Kasi, a właściwie na jego zakrótkość. Czuliśmy niedosyt. To wciąga jak narkotyk. SZACUN
Ja również pragnę podziękować, choć nosiło mnie jak dzieci tańczyły a ja muszę marznąć.
Chłopaki na instrumentach - genialny pomysł. Wspaniała aranżacja, jesteście młodzi a tak profesjonalni. Wspaniałe.
Hubert, ogromny szacunek dla Twojego talentu, dziękuję za Twoją inicjatywę. Uważam, że jesteś na etapie, gdzie należałoby oddać się już w ręce profesjonalistów, o ile wiążesz ze śpiewem przyszłość. Jak nie to będzie tylko dla nas

Żałuję, że nie zobaczyłam Jenny w akcji. Dzwonuniu respect, naprawdę szkoda.
Agata ukłonik w stronę Twojego stroju - rewelacja - fryzurka też jak najbardziej w temacie. Kinga jak zwykle kobieca i elegancka. Dziewczyny - obie macie to Coś, co nadało imprezie ten profesjonalny wyjątkowy charakter. Dziękuję za Waszą pracę i zaangażowanie.
I teraz ten hicior - Kasia M.D.Ż. - rozbój totalny. Bóg jeden wie ile pracy kosztuje Cię wypracowanie takiej klasy w tym co robisz i jestem naprawdę MJowa klasa. Musisz być pracowitą i upartą mrówką. Gesty, ruchy, głos itd itd - godne Mistrza.
Składam oficjalną reklamację na długość występu Kasi, a właściwie na jego zakrótkość. Czuliśmy niedosyt. To wciąga jak narkotyk. SZACUN

byłeś w moim życiu, gdy w moim pokoju wisiała jeszcze huśtawka ... i nadal jesteś ... dziękuję Ci za ... Rodzynka...
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!
Tylko Wam pozazdrościć, że jest Was tak dużo młodych. Bo niestety i tu ogromnie ubolewam fanów seniorów jest jak na lekarstwo. Chodzi mi oczywiście o fanów w moim wieku, których na 100% trzeba by szukać z przysłowiową świecą. Nie rozumiem tego czy ludzie w moim wieku wstydzą się przyznać do tego, że Michael to ich niepodzielny KRÓL? Na jakim ja świecie żyję chyba stetryczałym, gdzie przystoi tylko powaga i rozwaga. A gdzie czas na szaleństwo? Słusznie intelmet napisałaś, że niech inni czytają gdzie powinni być. A ja dorzucę i niech zazdroszczą. Tak jak i ja zazdroszczę. A przecież myślę, że wielu jest takich co zaczynali słuchać Michaela gdy młodzież Michaelowa była jeszcze w pieluszkach albo i nie było jej jeszcze na świecie. Zgrozą przejmuje mnie wizja życia bez Michaela, bez Jego muzyki i tańca (chociaż talentu tanecznego nie mam). Apeluję rozpaczliwie fani choć trochę zbliżeni wiekiem do mojego (chyba jednak jestem największym starociem w MJPT) ujawniajcie się. Nie wstydźcie się tego, że kochacie Michaela. Do tego akurat warto się przyznawać. Na szczęście we Wrocławiu są oprócz mnie jeszcze dwie MJówki w wieku dojrzałego wina. I jeszcze jedno ludziska bawcie się i używajcie życia póki czas.
P.S.
Przepraszam za ten post chyba nie całkiem jest tu jego miejsce. Nie obrażę się jak zostanie wrzucony do kosza, bo nie jest calkiem na miejscu.
"Zabrałem Twoje serce, ale nie płacz, potrzebowałem Go tam gdzie odszedłem"
P.S.
Przepraszam za ten post chyba nie całkiem jest tu jego miejsce. Nie obrażę się jak zostanie wrzucony do kosza, bo nie jest calkiem na miejscu.
"Zabrałem Twoje serce, ale nie płacz, potrzebowałem Go tam gdzie odszedłem"
Odchodząc zabrałeś moje serce.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: pn, 21 wrz 2009, 18:31
- Lokalizacja: z Warszawy
Tak, ja też dziękuję Ci M.Dż*
wprawdzie występ Grześka i kapeli, Mike'a, Huberta - były świetne!
Ale to co zrobiła M.Dż*..
nie przesadzę mówiąc, iż było to najpiękniejsze wydarzenie w moim życiu.
Tak, to ja byłam tą, która krzyknęła przed Billie Jean: ,,Michael, kocham Cię''. Gdy odpowiedziała p. ,,I love you more, much more'' - nie mogłam przestać płakać . Albo przy speechless jak weszłam na scenę.. czułam się jak te fanki które z tłumu wybierane były na scenę do Michaela.. a potem przy Heal The World.. jejku..
cóż powiedzieć? nie mam słów.. może tylko ,,dziękuję'' ?
Tak. Dziękuję za to, że dała mi Pani tą szansę, tą okazję, do poczucia się tak, jakbym była na koncercie Michaela. Była to w pewnym sensie rekompensata za to, iż nie byłam na koncercie w Polsce (no cóż, miałam 1 miesiąc.. ) .
Poprostu, dziękuję.
I czekam na następny raz. :))
wprawdzie występ Grześka i kapeli, Mike'a, Huberta - były świetne!
Ale to co zrobiła M.Dż*..
nie przesadzę mówiąc, iż było to najpiękniejsze wydarzenie w moim życiu.
Tak, to ja byłam tą, która krzyknęła przed Billie Jean: ,,Michael, kocham Cię''. Gdy odpowiedziała p. ,,I love you more, much more'' - nie mogłam przestać płakać . Albo przy speechless jak weszłam na scenę.. czułam się jak te fanki które z tłumu wybierane były na scenę do Michaela.. a potem przy Heal The World.. jejku..
cóż powiedzieć? nie mam słów.. może tylko ,,dziękuję'' ?
Tak. Dziękuję za to, że dała mi Pani tą szansę, tą okazję, do poczucia się tak, jakbym była na koncercie Michaela. Była to w pewnym sensie rekompensata za to, iż nie byłam na koncercie w Polsce (no cóż, miałam 1 miesiąc.. ) .
Poprostu, dziękuję.
I czekam na następny raz. :))
I am just like a Billie Jean - I claim that Mike is the one.
,,Jeśli chcesz zmienić świat na lepsze, zacznij od siebie'' - dziękuję Ci za wszystko, również za to, że tak powiedziałeś..
,,Jeśli chcesz zmienić świat na lepsze, zacznij od siebie'' - dziękuję Ci za wszystko, również za to, że tak powiedziałeś..
Dziękuje bardzo wszystkim za miłe słowa o moim występie
Wrzuciłem 2 nowe filmiki - z kapelą!
Another Part of Me - http://www.youtube.com/watch?v=17ZHPkMDTRA
Man In The Mirror - http://www.youtube.com/watch?v=dQDdAA16 ... re=channel
Świetne wersje i wykonanie, polecam obejrzeć!

Another Part of Me - http://www.youtube.com/watch?v=17ZHPkMDTRA
Man In The Mirror - http://www.youtube.com/watch?v=dQDdAA16 ... re=channel
Świetne wersje i wykonanie, polecam obejrzeć!


Nie cytuj, póki cytowanego tekstu nie zrozumiesz. Nie ma czegoś takiego jak niemyślenie. Jednak często kierujemy swoje myśli w niewłaściwe strony.
Porażka!
Niestety ja miałam jak zwykle pecha ;-( tak bardzo chciałabym być, ale złośliwość rzeczy martwych była silniejsza! Jestem z Poznania zebrałam ekipke i wyruszyliśmy w niedziele ok 11godz. Niestety 120km dalej samochód zaczął się gotować
znaleźliśmy jakiś prowizorycznych mechaników z nadzieją ze nam się uda dołączyć do Mjowek i Mjejów, z nadzieją że zdążymy. Jednak mechanicy popsuli samochód jeszcze mocniej :-( no wiadomo laweta i w chate. Koszt tej wyprawy zamknie sie w kwocie 1600zł. Nie byłoby to takie smutne gdyby samochód popsuł się w Warszawie a nie w jakiejś dziurze :-( i moglibyśmy być z wami. Ale to trzeba się nazywać. Powiem wam że ja mam tak bardzo często. Złośliwość losu.

I love you most Michel! My ANGEL!
No ja też miałam pecha-a mianowicie w tym dniu wypadła u mnie inwenaryzacja
No ale zawiesiłam oko na co poniektórych występach i było miodzio...
Hubertous number ones

No ale zawiesiłam oko na co poniektórych występach i było miodzio...
Hubertous number ones


__________________
"W zasadzie najważniejsze jest życie.A jak już jest życie,to najważniejsza jest wolność.A potem oddaje się życie za wolność."
Dołączam się do podziękować i wyrazów podziwu. Kinga, Aneta - jesteście wielkie, gratuluję świetnego prowadzenia imprezy! Hubert - kolejny świetny występ! Chłopacy od MITM i APOM - byłam pod wrażeniem. Mike i dziewczyna (Kasia? Przepraszam, ale zapomniałam imienia) - byliście świetni. No i Kasia vel. Majkel Dżekson - cuuuudowna! Dwa razy się popłakałam - przy Speechless i przy Heal the World. Występ Kasi na żywo rzeczywiście robi wrażenie. Mam pytanie: czy ktoś to nagrywał? Ja miałam drobne problemy z aparatem i niestety chyba nie odczytam tych filmików. Tak mi szkoda :(
No i co jeszcze mogę dodać. Bardzo dziękuję ekipie warszawsko-łódzkiej za mile spędzony czas, za opiekę i w ogóle. Niestety nie byłam z Wami na afterce, bo muszę zarabiać na tego Michaela
więc w poniedziałek już o 9" rano stawiłam się grzecznie w pracy. Czekam na szczegółową relację. Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania, kolejnej MJowej imprezy
Ja od siebie mogę dodać jeszcze, że wracaliśmy w kilka osób na Centralny i jakoś wszyscy wokół mówili o pewnej Osobie. Zgadnijcie o Kim? Fajne macie autobusy w tej Warszawie :D
Powitanie Kingi i Anety: http://www.youtube.com/watch?v=drMSJh6lemY
Hubert w amfiteatrze - wstęp: http://www.youtube.com/watch?v=OFZcawf3N5g
No i co jeszcze mogę dodać. Bardzo dziękuję ekipie warszawsko-łódzkiej za mile spędzony czas, za opiekę i w ogóle. Niestety nie byłam z Wami na afterce, bo muszę zarabiać na tego Michaela


Ja od siebie mogę dodać jeszcze, że wracaliśmy w kilka osób na Centralny i jakoś wszyscy wokół mówili o pewnej Osobie. Zgadnijcie o Kim? Fajne macie autobusy w tej Warszawie :D
Powitanie Kingi i Anety: http://www.youtube.com/watch?v=drMSJh6lemY
Hubert w amfiteatrze - wstęp: http://www.youtube.com/watch?v=OFZcawf3N5g
Ostatnio zmieniony śr, 23 wrz 2009, 18:38 przez ioreta, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja mam na imię Aneta :) co do dlugości wystepu Kasi - musicie zdać sobie sprawę z tego, że Kasia pomiedzy piosenkami nie ma przerw dłuższych niż 3 minuty, nie to co Michael. Nie jest fizycznie mozliwe, zeby taki wysiłek ciągnąć longiem dłużej, niż przez 45 minut.intelmet pisze: Agata ukłonik w stronę Twojego stroju - rewelacja - fryzurka też jak najbardziej w temacie. Składam oficjalną reklamację na długość występu Kasi, a właściwie na jego zakrótkość. Czuliśmy niedosyt. To wciąga jak narkotyk. SZACUN
Jeśli nie będziesz miłował, nie będziesz żył;
jeśli naprawdę i konsekwentnie ukochasz,
zabiją cię.
~Herbert McCabe
jeśli naprawdę i konsekwentnie ukochasz,
zabiją cię.
~Herbert McCabe
oczywiście, doskonale to rizumiem. Myślę, że wielu z nas praktykuje w domu, więc wie ile taniec Michaela kosztuje pracy i wysiłku. To był oczywiście joke i tak proszę go traktować. Za pomyłkę oczywiście przepraszamaneta pisze:Ja mam na imię Aneta :)intelmet pisze: Agata ukłonik w stronę Twojego stroju - rewelacja - fryzurka też jak najbardziej w temacie. Składam oficjalną reklamację na długość występu Kasi, a właściwie na jego zakrótkość. Czuliśmy niedosyt. To wciąga jak narkotyk. SZACUN

Ostatnio zmieniony pt, 25 wrz 2009, 12:51 przez intelmet, łącznie zmieniany 1 raz.
byłeś w moim życiu, gdy w moim pokoju wisiała jeszcze huśtawka ... i nadal jesteś ... dziękuję Ci za ... Rodzynka...
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!
A tu jeszcze trochę filmików:
http://www.youtube.com/watch?v=9-P-KxlMb3Y
http://www.youtube.com/watch?v=RH96D0Z87eU
http://www.youtube.com/watch?v=NfRvQjc0RKY - tu sobie musicie przekręcić ekran
http://www.youtube.com/watch?v=9-P-KxlMb3Y
http://www.youtube.com/watch?v=RH96D0Z87eU
http://www.youtube.com/watch?v=NfRvQjc0RKY - tu sobie musicie przekręcić ekran

Jeśli nie będziesz miłował, nie będziesz żył;
jeśli naprawdę i konsekwentnie ukochasz,
zabiją cię.
~Herbert McCabe
jeśli naprawdę i konsekwentnie ukochasz,
zabiją cię.
~Herbert McCabe
Cały czas jeszcze jestem naładowana niedzielną energią i jakoś tak dziwnie dobrze mi z tym....
Dziękuję Anecie i Kindze za zorganizowanie i poprowadzenie całej imprezy.
Dziękuję, że organizacyjnie sprostałyście również wymaganiom i kaprysom wykonawców, co czasem nie jest łatwe (i wiem, co mówię!
).
Jestem pod ogromnym wrażeniem kapeli, która tak cudnie zagrała nam utwory na żywo.
Chłopaki, usłyszeć Wasze wykonania to jak przenieść się wspomnieniami do 20 września 1996 roku.
Wykonanie "Billie Jean", którego nie wszyscy mieli okazję słyszeć- absolutnie bezcenne. Ale o tym już wiecie
Zastanawiam się, gdzie Wy się tyle czasu podziewaliście, że Was poznałam dopiero teraz
'Love you much more!
Hubercie, Marku, Kasiu, gratuluję odwagi wystąpienia dla tak wymagającej publicznośc, jaką są fani naszego Michael'a.
Jak widzicie, występy były pełnym sukcesem, o czym świadczą kometarze.
A publicznośc to jedyny słuszny krytyk tego, co robi się na scenie. Wierzcie mi
Dziękuję pięknie za te słowa.
Dla mnie, jako fanki od 20 lat i kogoś, kto od 11 lat próbuje przekazać publiczności to, Kim był Michael, to bardzo ważne słowa.
To niesamowite....
Jeśli chodzi i pracę....
Zawsze powtarzam, że najważniejsze to uwierzyć w to, co się robi, a nie skupiać się jedynie na robieniu bezemocjonalnej kalkomanii.
Nie być Michael'em, ale Majkelem. Zrozumieć, co kryje się pod tekstami i muzyką, uwierzyć w słowa i idee, które Michael co i rusz w swoich wystąpieniach przemycał. Zrozumieć i uwierzyć, wtedy bez strachu i wstydu można przełożyć je na mowę ciała.
Dziękuję....

I jeszcze kilka zdjęć, które zostały mi przesłane przez Ewę Błachnio z zespołu EJAA ( dziękuję!
)
"Jam"


"Billie Jean"


"Speechless"



Z "Another Part of me" nie mam niestety żadnych zdjęć.
"Thriller"


Zdjęć z tancerzami na scenie niestety nie mam. Pojawiły się wtedy dymy, których fotografia nie znosi
"Heal the World"

....i dwa inne....


Ludzie często pytają mnie skąd energia i entuzjazm. Wielu z Was pytało mnie o to również....
Moi Mili.... od Was.
Dziękuję!
Dziękuję Anecie i Kindze za zorganizowanie i poprowadzenie całej imprezy.
Dziękuję, że organizacyjnie sprostałyście również wymaganiom i kaprysom wykonawców, co czasem nie jest łatwe (i wiem, co mówię!

Jestem pod ogromnym wrażeniem kapeli, która tak cudnie zagrała nam utwory na żywo.
Chłopaki, usłyszeć Wasze wykonania to jak przenieść się wspomnieniami do 20 września 1996 roku.
Wykonanie "Billie Jean", którego nie wszyscy mieli okazję słyszeć- absolutnie bezcenne. Ale o tym już wiecie

Zastanawiam się, gdzie Wy się tyle czasu podziewaliście, że Was poznałam dopiero teraz

'Love you much more!

Hubercie, Marku, Kasiu, gratuluję odwagi wystąpienia dla tak wymagającej publicznośc, jaką są fani naszego Michael'a.
Jak widzicie, występy były pełnym sukcesem, o czym świadczą kometarze.
A publicznośc to jedyny słuszny krytyk tego, co robi się na scenie. Wierzcie mi

Łał.....intelmet pisze:I teraz ten hicior - Kasia M.D.Ż. - rozbój totalny. Bóg jeden wie ile pracy kosztuje Cię wypracowanie takiej klasy w tym co robisz i jestem naprawdę MJowa klasa. Musisz być pracowitą i upartą mrówką. Gesty, ruchy, głos itd itd - godne Mistrza.
Dziękuję pięknie za te słowa.
Dla mnie, jako fanki od 20 lat i kogoś, kto od 11 lat próbuje przekazać publiczności to, Kim był Michael, to bardzo ważne słowa.
To niesamowite....
Jeśli chodzi i pracę....
Zawsze powtarzam, że najważniejsze to uwierzyć w to, co się robi, a nie skupiać się jedynie na robieniu bezemocjonalnej kalkomanii.
Nie być Michael'em, ale Majkelem. Zrozumieć, co kryje się pod tekstami i muzyką, uwierzyć w słowa i idee, które Michael co i rusz w swoich wystąpieniach przemycał. Zrozumieć i uwierzyć, wtedy bez strachu i wstydu można przełożyć je na mowę ciała.
Dziękuję....
Speechless....Liberian*Girl pisze:Ale to co zrobiła M.Dż*..
nie przesadzę mówiąc, iż było to najpiękniejsze wydarzenie w moim życiu.
Zatem coś dla CiebieLiberian*Girl pisze:Tak, to ja byłam tą, która krzyknęła przed Billie Jean: ,,Michael, kocham Cię''. Gdy odpowiedziała p. ,,I love you more, much more'' - nie mogłam przestać płakać . Albo przy speechless jak weszłam na scenę..


I jeszcze kilka zdjęć, które zostały mi przesłane przez Ewę Błachnio z zespołu EJAA ( dziękuję!

"Jam"


"Billie Jean"


"Speechless"



Z "Another Part of me" nie mam niestety żadnych zdjęć.
"Thriller"


Zdjęć z tancerzami na scenie niestety nie mam. Pojawiły się wtedy dymy, których fotografia nie znosi

"Heal the World"

....i dwa inne....


Ludzie często pytają mnie skąd energia i entuzjazm. Wielu z Was pytało mnie o to również....
Moi Mili.... od Was.
Dziękuję!

"Everywhere I go
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Every smile I see
I know you are there
Smilin back at me
Dancin in moonlight
I know you are free
Cuz I can see your star
Shinin down on me"
Teraz to pękło mi serce. Doskonale wiesz, co mówisz i to czyni Cię artystką a nie sobowtórem. Myślę, że to charakteryzuje naszą społeczność: światopogląd spójny z tym jaki manifestował Michael prezentowany nie za pomocą słów i wykładów, ale za pomocą sztuki najwyższych lotów i skierowany do bardzo wysublimowanej grupy odbiorców. Skąd to wiem? Bo potrafimy ze sobą rozmawiać, cieszyć się sobą nawzajem, choć nic o sobie nie wiemy. Michael stworzył ogromną rodzinę. Kinga ma rację, ta rodzina to my, jego dziedzictwo. A to, że Kasia tak na nas wpływa - nie tylko na w wersji live, jest tego dowodem. Każdy z nas jest wyjątkowy i dzieki twórczości Michaela, potrafi wykrzesać z siebie niewyobrażalne pokłady energii. Dowód - nasza afterka po Amfiteatrze i opieka nad owieczkami z Łodzi. To piękne!!!M.Dż.* pisze:Zrozumieć, co kryje się pod tekstami i muzyką, uwierzyć w słowa i idee, które Michael co i rusz w swoich wystąpieniach przemycał. Zrozumieć i uwierzyć, wtedy bez strachu i wstydu można przełożyć je na mowę ciała.

byłeś w moim życiu, gdy w moim pokoju wisiała jeszcze huśtawka ... i nadal jesteś ... dziękuję Ci za ... Rodzynka...
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!
P.S. Misiuuuuu kazali mi zdjąć Pekińczykaaaaa....abuuuuuu...abuuuu....abuuuu!!!!!