Najlepiej z metra świętokrzyska dojechać 506 i na przystanku raginisa wysiąść. Iść w głąb osiedla może z 200m ( po drodze mijając korty tenisowe) i już się widzi amfiteatr z takim białym, koślawym dachem

mam nadzieję, że dosć dokładnie napisałam

Kingo, nie pisałem, że nie chcę prowadzić imprezy. Poczułem się tylko trochę jak marionetka, która o tym, że jej udział jest planowany, dowiaduje się z forum, bo nikt się do niej nie odezwał. Co do ustaleń, to nic dziwnego, że ich nie widziałaś, bo Stowarzyszenie kontaktowało się ze mną osobiście, a nie zamieszczało ogólne posty na forum.siadeh_ pisze:Erwin...jesli nie chcesz - nie musisz... ja nie widzialam tutaj żadnych ustaleń, żadnego planu ze strony Stowarzyszenia... wyszlo, jak wyszlo
Nigdy nie „prosiłem” Cię o „pozwolenie” na prowadzenie MJowiska, tylko to zaproponowałem, bo myślałem, że taka forma będzie atrakcyjniejsza niż zwykłe puszczanie muzyki z komputera za pomocą Playlisty. Oczywiście, prowadzenie imprezy zawsze było dla mnie przyjemnością i jestem Ci wdzięczny za tę współpracę, ale przykro mi, że najwyraźniej traktujesz to, jako robienie mi łaski.siadeh_ pisze:ja cały czas pamietam, jak prosiłeś mnie, zebym Ci pozwoliła poprowadzic MJowisko. I własnie tak traktuję kazdy twoj występ - jako promocje Ciebie, co robię bo chcę , a nie muszę. Nie traktuj więc tego - proszę - jako pracownik, a jako fan.
Wierzę, że jesteś w stanie zorganizować profesjonalnego DJa i nie uważam, że jestem niezastąpiony… sęk w tym, że DJ, który nie jest fanem najprawdopodobniej zna tylko najbardziej znane utwory MJa i istnieje ryzyko, że nie będzie on znał preferencji fanów, a już na pewno nie będzie miał takiej kolekcji płyt jak ja ;)siadeh_ pisze:ja Cie nie zmuszam do pokazywania się i grania na moich imprezach. ja naprawde jestem w stanie zorganizowac w ciagu godziny profesjonalnego DJa...sęk w tym czy wole promować JAKIEGOS DJa, czy NASZEGO DJa...
siadeh_ pisze: a ja skontaktuje się z Toba , kiedy bede juz miała info, jak wyglada kwestia sprzetu.
Cóż, skoro zabukowano już innego DJa, to nie mam chyba zbyt wiele do gadania :)siadeh_ pisze: Wszytsko to jest conajmniej dziwne,ale ja - niesttey - nie moge teraz kierowac sie sentymentami... I - niesttey - mam za malo czasu, by cokowliek kombinowac, czekać i się tlumaczyć.
Byłam zmuszona zabookowac innego DJa na te okoliczność, ale mam nadzieję, ze Erwin nie poczuje się dotknięty.
Fakt jest taki, ze mamy póltora tygdonia do imprezy, a nikt do konca nie wie kim jest w tym calym zamieszaniu...
ale rozumiem, ze mowimy o dzielnicy Okecie a nie o lotnisku? Bo to nie to samo...po-cichu pisze:To tak na zapas pytanie:
A jak się stamtąd WYDOSTAĆ po imprezie na Okęcie?:D Coś czuję, że Łódź się w tej Warszawie zgubi:P A jeśli nie ma żadnego połączenia ZTM, czy jak to się u Was zwie, to ile należy szykować na taksówkę?:P