Hej! na tym forum jestem od wczoraj, teoretycznie od dzisiaj bo dopiero mi konto aktywowali.

Pewnie te osoby które były wczoraj na Solnym mnie pamiętają( taka cicha dziewczyna w białych spodniach

) Ale pozory mylą bo jak się rozgadam o Mike'u to nie ma końca moge o nim gadać nonstop

A teraz opowiem moją okropną historię jak zakochałam się w M. J... Nigdy nie interesowałam się gwiazdami raz na rok słuchałam piosenek Avril Lavigne, to wszystko, nie czytałam gazet, nie słuchałam radia. No może tam od czasu do czasu. Poraz pierwszy piosenki Mike'a usłyszałam jak miałam gdzieś 6 lat. Była to heal the world albo we are the world. ZAKOCHAŁAM SIĘ W NEJ!!!! Ale co najgorsze nigdy nie dowiedziałam się kto to spiewa....

chciałam się dowiedzieć ale nawet tytulu nie znalam... po wielu próbach dowiedzenia się kto to śpiewa dałam sobie spokój

(miałam 6 lat) 25 czerwca....23: 26 Usłyszałam wiadomość M.J nie żyje. Mało o nim w ten dzień wiedziałam prawie nic tyle co Michael Jackson- piosenkarz,oskarżony o molestowanie, król popu

itp... 26 czerwca usłyszałam w tvp info (ZOBACZYŁAM) Thriller, smooth criminal...Wszędzie o nim gadali. Zaczęło mnie to coraz bardziej interesować i poruszać. Zakochałam się w nim!!!! Usłyszałam moje ukochane heal the world i we are the world codziennie przy nich ryczałam. ZaczEłam się o nim dowiadywać coraz więcej. 7 lipca w tvp info puścili materiał jak MJ był w polsce. Oglądnęłam. Strasznie mnie jego życie wciągnęło że teraz jestem już uzależniona od jego muzyki i od wszystkiego z nim związanego... Potem też 7 oglądnęłam ceremonie.... Do dziś nie moge tego zapomnieć... Była piękna... jak coś smutnego mówili to ja wtedy przełączałam żeby się nie poryczeć

ale i tak beczałam...dlatego teraz muszę ją w końcu ściągniąc. A wczoraj 22 30 wchodze do pokoju, oczywiście na tvp info czytam. PILNE: USA: ZNANE WYNIKI WS ŚMIERCI MICHAELA JACKSONA...myślałam że zwariuje niby to było oczywiste że propofol...ale mimo wszystko tak mi serce waliło z nerwów...

jednym słowem: Wiem co o mnie pomyślicie, pokochała go dopiero po śmierci...tak jak kilka set innych ludzi...ale nawet nie zdejecie sobie sprawy ile bym dala żeby cofnąć czas... dowiediec się o nim wcześniej...spotkać się z nim...

WSZYSTKO!! Jego śmierć przezyłam strasznie, zresztą dalej przeżywam. ...Ale mam nadzieje że razem z fanami z Wrocka będziemy się spotykać...no to narazie tyle.
