Michael & Tatiana
Pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt... jeśli chodzi o Tatianę, to nie był czas i miejsce z marketingowego punktu widzenia ... Michael był wtedy kreowany na idola, bożyszcze kobiet, które jest nieosiągalne i tym powodował takie napięcie wokół siebie...Związek z Tatianą zburzyłby to wszystko ... trudno powiedzieć jak by to sie odbiło na jego medialnej karierze, na pewno nie byłby już taki niezwykły bo... właśnie nieosiągalny... show business ma swoje twarde prawa, w których na szczęście osobiste nie ma miejsca. Tu nie ma miejsca na uczucie, miłość... wszystko jest podporządkowane karierze taka jest cena sławy, taka jest cena legendy...Czy życie u boku MJ byłoby dla kogokolwiek możliwe? Do zniesienia? Cóż w historii bywały takie kobiety, kobiety, które mimo cierpienia trwały u boku np malarzy - ale bycie z artystą to naprawdę ogromne wyzwanie, które ma minimalne szanse powodzenia i tu nie chodzi tylko o media, chodzi o to, że artysta nie zniesie żadnych ograniczeń, kompromisów, które przecież związek ze sobą niesie ... to ciągła huśtawka emocjonalna i rezygnacja z samego siebie dla tej drugiej osoby, dla gwiazdy i nigdy nie masz gwarancji, że ona to doceni...
I close my eyes
Just to try and see you smile one more time...
All my dreams are broken
Just to try and see you smile one more time...
All my dreams are broken
MonikaJ ma rację.
Może i Michael kochał Tatianę, ale nie mógł sobie pozwolić na poważny związek, bo wymaga on zaangażowania, pracy, czasu. A Michael musiał zajmować się swoją pracą = muzyką, koncertami.
Gdyby chciał być z Tatianą musiałby z czegoś zrezygnować. A wyobrażacie sobie Michaela, który rezygnuje z muzyki, dla kobiety?
Może i Michael kochał Tatianę, ale nie mógł sobie pozwolić na poważny związek, bo wymaga on zaangażowania, pracy, czasu. A Michael musiał zajmować się swoją pracą = muzyką, koncertami.
Gdyby chciał być z Tatianą musiałby z czegoś zrezygnować. A wyobrażacie sobie Michaela, który rezygnuje z muzyki, dla kobiety?
- Trust in me
- Posty: 90
- Rejestracja: pn, 13 lip 2009, 20:44
- Lokalizacja: Szkocja/ Wielkopolska
A ja tak sie zastanawiam.... Fakt wczesniej nie bylo w zyciu Michaela czasu itp na zwiazek np z Tatiana.... ale co dzieje sie pozniej. Moze gdyby oni sie tak na prawde kochali zawalczyliby o ta milosc pozniej, zamiast brnac w zwiazek np z Debbie ktory w zasadzie byl dziwny. Wizualnie pasowali do siebie bardzo
ciekawe jak bylo w rzeczywistosci z ich uczuciami... z uczuciami Michaela


-
- Posty: 74
- Rejestracja: śr, 19 sie 2009, 16:04
Re: Tatiana's Interview for "E" Entertainment
Wow

Też mi się wydaje że tego potrzebował, ale nie rozumiem czemu twierdzisz że w związku się tego nie dostanie? Moim zdaniem miłość bezwarunkowa w związku jest konieczna, bo jeśli kogoś kochasz, to też akceptujesz tą osobę jaka jest. A nie będziesz komuś mówić będę cię kochać, ale to, to i to, pod swoimi warunkami, co czasem może sie wiązać z brakiem akceptacji.Louie pisze:W związku nie dostaniesz bezwarunkowej miłości, a wydaje się, że on tego właśnie potrzebował.
Owszem nie akceptował siebie, ale to nie znaczy że kobiety by nie zaakceptował. Związek z kobietą która by go kochała prawdziwie, bezinteresownie nie patrząc przez pryzmat sławy i pieniędzy. Mógłby mu pomóc w akceptacji siebie, bo nie słuchałby już tylko jaki jest beznadziejny itp, to jak to robił jego ojciec. Może wtedy zrozumiałby że każdy jest inny, a nie znaczy gorszy. A tak zrobiła się w jego psychice maszynka napędzająca do nie jednej operacji plastycznej.
Jak było między nim i Tatianą to do końca nie wiadomo, może byliby szczęśliwi, może nie.
miłośc w związku nie jest bezwarunkowa, a przynajmniej - moim zdaniem - nie powinna taka byćGusia_19 pisze:Też mi się wydaje że tego potrzebował, ale nie rozumiem czemu twierdzisz że w związku się tego nie dostanie? Moim zdaniem miłość bezwarunkowa w związku jest konieczna, bo jeśli kogoś kochasz, to też akceptujesz tą osobę jaka jest. A nie będziesz komuś mówić będę cię kochać, ale to, to i to, pod swoimi warunkami, co czasem może sie wiązać z brakiem akceptacji.Louie pisze:W związku nie dostaniesz bezwarunkowej miłości, a wydaje się, że on tego właśnie potrzebował.
bezwarunkowa jest miłośc matki do dziecka
czy jeśli on "pije i bije", to nadal powinno się kochać mimo wszystko?
stereotyp, wiem
w związku dajesz i DOSTAJESZ i powinno się to mniej wiecej równoważyć
miłość bezinteresowna kojarzy mi się tylko z dawaniem i nieoczekiwaniem niczego w zamian.
Chyba, ze co innego mialas na myśli pisząć o bezinteresowności.
stereotyp, wiem
w związku dajesz i DOSTAJESZ i powinno się to mniej wiecej równoważyć
miłość bezinteresowna kojarzy mi się tylko z dawaniem i nieoczekiwaniem niczego w zamian.
Chyba, ze co innego mialas na myśli pisząć o bezinteresowności.
Wiesz jeśli chodzi o patologie w rodzinie, to jest logiczne że nie da się kogoś kochać bezinteresownie, jeśli ktoś robi ci krzywdę. Chodzi mi o coś takiego w normalnym, zdrowym związku.
Mi bezinteresowna miłość nie kojaży mi się tu tylko z dawaniem i nic w zamian. Jeśli obie osoby kochają się bezinteresownie to oboje dają i otrzymują coś w zamian. I chodzi tu o zdrową bezinteresowność. W sumie nie zdziwila bym się że Michael takiego czegoś chciał, bo on chciał kochać i być kochanym, ale nie było osób które będą go kochać za to jakim jest człowiekiem. Spotykał osoby, które po jakimś czasie pokazały że są nim ze względu na sławe itp. A przecież w byciu ze sobą nie chodzi o patrzenie tylko na zasoby materia i fizyczność człowieka. Wtedy to nie jest miłość, tylko czerpanie korzyści i w tym nie ma uczuć.
Mi bezinteresowna miłość nie kojaży mi się tu tylko z dawaniem i nic w zamian. Jeśli obie osoby kochają się bezinteresownie to oboje dają i otrzymują coś w zamian. I chodzi tu o zdrową bezinteresowność. W sumie nie zdziwila bym się że Michael takiego czegoś chciał, bo on chciał kochać i być kochanym, ale nie było osób które będą go kochać za to jakim jest człowiekiem. Spotykał osoby, które po jakimś czasie pokazały że są nim ze względu na sławe itp. A przecież w byciu ze sobą nie chodzi o patrzenie tylko na zasoby materia i fizyczność człowieka. Wtedy to nie jest miłość, tylko czerpanie korzyści i w tym nie ma uczuć.
- karolinaonair
- Posty: 80
- Rejestracja: ndz, 09 sie 2009, 12:35
- Lokalizacja: hollyłódź
Michael był wspaniały, ale uważam, że był w jakiś sposób emocjonalnie okaleczony i nie potrafił stworzyć związku. Jego życie było na tyle skomplikowane, że i związek w takich warunkach musiał być wystawiony na wiele prób. A i sam Michael miał trudny charakter.
Myślę, że ostatecznie prawdziwą miłość dały mu jego dzieci. Dla nich był absolutnie wszystkim i ich miłość nie podlega żadnym dyskusjom. Tej miłości mógł być pewien.
Myślę, że ostatecznie prawdziwą miłość dały mu jego dzieci. Dla nich był absolutnie wszystkim i ich miłość nie podlega żadnym dyskusjom. Tej miłości mógł być pewien.

"Kłamstwa biegną sprinty, prawda biegnie maratony" - Michael Jackson