1995 MTV Music Awards Performance - baaaaardzo irytujący gitarzysta Slash, oraz błąd oświetleniowca przy Billie Jean ;/ Na plus za to zaliczam, imo najlepszy performance Dangerous ever!
Niestety na youtubie jest niepełny performance, brakuje You are not alone!
Uploduje właśnie na swój ftp ten występ w jakości DVD (o wiele lepsza niż ten badziew z youtube)
kaem-> link do ściągania usunięty. Odsyłam do DVD HIStory vol.2, jak ktoś chce mieć na własność.
I tutaj kolejny minus: bardzo rażąca w oczy plama na spodniach MJ, zrobiona pod koniec występu Dangerous i noszona przez całe you are not alone. :P
Grammy 88 - najlepsze wykonanie Man in the mirror ever :) Podczas tej piosenki świetnie się wczuł i dał się ponieść. Dużo śpiewał na żywo a nie z playbacku.
Another Part of Me Live In Wembley..Woo!!! - za dużo montażu w tym nagraniu no i bardzo sexi Michael, a ja jestem facetem.. nie wypada. :D Więc nie zagłosuję :P
Na co my właściwie głosujemy? Najlepszy czy najsłabszy występ??
Imo najlepsze jest Grammy 88, a najsłabsze MTV 10th Anniversary Performance.
Macie tak z niektórymi wykonaniami albo klipami, że jak słuchacie piosenki z płyty, to sobie dośpiewujecie te fragmenty, których nie ma na płycie, a właśnie są w formie wizualnej?
Tak :D
Ostatnio zmieniony pt, 14 sie 2009, 21:59 przez
Axcel, łącznie zmieniany 8 razy.