Jest mi szalenie miło, że mogę przyłączyć się do MJPT. Hmm.. choć tak naprawdę ja dopiero poznaję fenomen Michaela Jacksona. Tak tak wstyd się przyznać, że pomimo moich 23 wiosen, niewiele wiem o Królu Popu. Pamiętam jedynie, że kiedyś moja siostra mając słuchawki na uszach, tańczyła w rytm jakieś muzyki. Dla mnie był to taniec dość dziwny, dziwaczne ruchy głową, wymachiwanie rekoma itp. (miałam wówczas 5 lub 6 lat


Dopiero jego odejście otworzyło mi oczy. Smutne, ale prawdziwe. Pamiętam, że po przeczytaniu informacji o jego śmierci, a była godzina około 01.00 25/26 czerwca na początku nie czułam właściwie nic. Oglądając CNN widziałam gromadzących się ludzi przed szpitalem w LA, płaczących, tulacych się do siebie, przytaczane były rownież wypowiedzi fanów, że ktoś żegna Michaela, że nie może uwierzyć, szok, tragedia, koniec pewnej epoki itp.
Pamiętam, że skończyłam oglądać transmisję na długo po tym jak brat Michaela oficjalnie potwierdził śmierć Legendarnego Króla Popu.
Po tym, co obejrzałam stwierdziłam, że muszę się więcej dowiedzieć na temat Michaela Jacksona. Zaczełam, więc przegladać stronki internetowe, you tube oraz oczywiście natrafiłam na to forum. Efekt jest tego taki, że do dziś jak czytam cokolwiek zwiazanego z Michaelem, czy słucham jakieś piosenki to chce mi się płakać. Jak to sie mogło stać, że odszedł własnie on?? Jedno jest pewne jak powiedział Stevie Wonder na pożegnaniu "Niezależnie od tego, jak bardzo my potrzebujemy Michaela, Bóg musiał potrzebować go o wiele bardziej".
Jeżeli forma mojego "przedstawienia się" jest w jakimś stopniu nie właściwa to przeraszam, ale uważałam, że własnie tak będzie najlepiej.