SLASH* Guns N' Roses *Velvet Revolver

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek . . . SLASH'S HOBBY . . .

Część 3. Cartoons III

KID NOTORIOUS SLASH Appears as Himself
Comedy Channel
[październik 2003]

Slash jest wielkim przyjacielem legendarnego producenta Roberta Evansa (znanego z takich filmów jak Ojciec Chrzestny czy Dziecko Rosemary.

od lewej: Slash, Robert Evans, Jeff Danna
Obrazek

A przy okazji R.Evans z MJ
Obrazek

Evans wpadł na pomysł by nakręcić komediową kreskówkę (czy jak to się po polsku nazywa?), bazującą na jego własnych przygodach, które przydarzyły mu się w życiu naprawdę. Nazwał ją "Kid Notorious". Podczas kręcenia zwrócił się z prośbą do swojego przyjaciela Slasha czy ten nie zgodziłby się w tej kreskówce wystąpić. Slash oczywiście zgodził się: gra tam samego siebie czyli Slasha Obrazek. Użyczył też swojego głosu do całej serii tych kreskówek. Kreskówka wyszła świetnie. Slash miał tylko jedno zastrzeżenie do swojego kreskówkowego wizerunku - ma tam zbyt chude nogi! (No Slash w końcu nie po to je za dwóch, żeby go później rysowali za chudo!)

Slash: "I look like a skinny tough guy!"
Exactly! They made you so skinny!
SLASH: That it is a cartoon and they exaggerate features. They must have been looking at those long, pipestem legs. My thighs are smaller than my knees.

Mnie też się nie podoba to, jak narysowali Slasha. Uważam, że powinni narysować go ładniej! Bo to nie Halloween! <lol>
P.S. W jednym z odcinków wystąpiła też LaToya Jackson.

"...Evans and SLASH go to Nepal for yak's milk for their homemade soup while the studio thinks they're there to shoot a Tom Cruise film" and for the 11/05 show, it says: "After losing his home in a poker game, Evans devises a plan to win it back with help from SLASH and LaToya Jackson"

Te filmiki można (lub można było?) obejrzeć gdzieś na tej stronce -> Kid Notorious website
http://animatedtv.about.com/library/ext ... allery.htm - zdjęcia

ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

ObrazekNEWSYObrazek

Pearl Jam został uznany największym amerykańskim zespołem rockowym wszech czasów w plebiscycie zorganizowanym przez prestiżowy dziennik "USA Today".

Czytelnicy dziennika głosowali biorąc pod uwagę różne czynniki, m.in. sprzedaż płyt, wpływ na muzykę, umiejętności muzyczne, występy na żywo. Na podstawie liczby głosów ustalono listę 20 największych amerykańskich zespołów rockowych wszech czasów.

Oto jak wygląda lista:

1. Pearl Jam
2. Aerosmith
3. Van Halen
4. The Eagles
5. Journey
6. Guns N' Roses [moje dzieci Obrazek gdyby się tak szybko nie rozeszli to pewnie dziś byliby na 1 Obrazek]
7. The Grateful Dead
8. Queensryche
9. The Doors
10. R.E.M.
11. The Allman Brothers Band i Fleetwood Mac (ex aequo)
12. Metallica
13. Kiss
14. The Ramones
15. Bruce Springsteen And The E Street Band i Creedence Clearwater Revival (ex aequo)
16. Dave Matthews Band i Lynyrd Skynyrd (ex aequo)
17. The Beach Boys
18. Nirvana
19. The Replacements
20. Bon Jovi

***********************************
Newsik 2.
Metal Hammer wybierał (znowu spóźniony news Obrazek) najlepszy w tej chwili rock'n'rollowy zespół na świecie, ...and the Winner is VELVET REVOLVER.
Obrazek Obrazek Obrazek

Przy okazji parę fotek VR z Classic Rocka (2005)
ObrazekObrazek ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

ObrazekNEWSYObrazek

15 sierpnia - wyjdzie na DVD film pt: "Axl Rose - The Prettiest Star" (Axl Rose - Najpiękniejsza gwiazda).
Film opowiada historię Axla od czasów gdy był kilkunastoletnim chłopakiem i mieszkał w swoim rodzinnym mieście Lafayette (stan Indiana) do czasów dzisiejszych.
No.
...to się rozpisałam :wariat:
Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek . . . SLASH'S HOBBY . . .

Część 4. Pinballs (flippery)

Flippery to kolejna rzecz, na punkcie której Slash ma świra. W 1994 r. zaprojektował swoje własne flippery Guns N'Roses - Flipper o których z dumą mówi, że są najgłośniejszymi i najbardziej rock'n'rollowymi flipperami na świecie. Ten GN'R - Flipper trafił nawet do Księgi Rekordów Gunnessa, a to za sprawą pewnej dziewczyny imieniem Mandi, która grała na flipperze Slash'a o nazwie "Dzień Niepodległości" przez 555 godzin, 55 minut i 55 sekund! Gratulujemy! Obrazek
Slash też bardzo często na flipperach gra. Zabierał te maszyny nawet w trasę koncertową. W swoim domu miał flipper room gdzie trzymał 19 flipperów w tym viper pinball machine, którego również jest projektantem.
Do jego ulubionych flipperów nalezą: Jurassic Park i The Addams family oraz Guns N' Roses pinball - (jak to powiedział) z przyczyn sentymentalnych. Ale jak ostatnio powiedział w Guns N' Roses już nie gra bo jest chory jak słucha na okrągło Welcome To The jungle. Haha, więc dlaczego najczęściej jest fotografowany jak siedzi właśnie przy the GUNS N' ROSES pinball???
Czy Slash jest dobrym graczem? Oto co powiedział będąc na trasie Slash'Snakepit w 2000 r. "I suck! I'm a lousy pinball player. My bass player fuckin' takes my high score every time he comes over here". A więc Johnny! :hahaha: Slash miej się na baczności.
SPEED PARADE to piosenka Slasha, która znalazła sie na jego płycie, a ma związek z flipperami. Slash: "Speed parade jest najstarszą piosenką na albumie ("Ain't Life Grand" wyd. w 2000 r.- przyp. SUNrise). Chciałem ją nagrać z Guns N' Roses, ale relacje pomiędzy członkami zespołu były straszne. Nagranie tej piosenki zajęłoby zbyt wiele czasu wiec nie miałem szansy na to, żeby nagrać tę piosenkę na płycie GN'R. Więc powiedziałem sobie: w porządku. Ostatecznie nagrałem ją sam, w taki sposób w jaki chciałem. Ta piosenka jest w moim flipperze. Gra to bardzo głośno i ciężko!"

W 2000 r. fani doczekali się też odpowiedzi, na pytanie, które mu często zadawali, czy ... uprawiał kiedykolwiek sex na flipperze?
Slash: "On a pinball machine? Well I actually did do something once on a pinball machine. They're really sturdy. What a weird question." Obrazek

Więcej na temat flipperów:
Obrazek
http://www.newvideoimages.com/pinball/pinball.htm - video history of pinball (kliknąć na zdjęcie Slasha)
http://www.webalice.it/foreveruntil/videos/pinball3.mpg - historia
http://xoomer.virgilio.it/oneinamillion ... nballs.mp3 - krótki wywiad ze Slashem w którym opowiada o tworzeniu jego pinaball machnes
Obrazek - wywiad ze Slashem

- zdjęcia Guns N' Roses Pinballs
http://ipdb.org/showpic.pl?id=1100&depth=0&picno=3265
http://www.ipdb.org/showpic.pl?id=1100&picno=6846

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Więcej na temat GN'R flipperów pod linkami:
http://home.swipnet.se/~w-52838/sept26th97.html
http://www.myhomegameroom.com/pinball/gunsnroses ( http://www.myhomegameroom.com/pinball/g ... ctures.htm )
http://www.arkadia.nl/pinball/archive/gunsnroses-ar.htm
http://www.dmpweb.net/pinballworld/what_G38.htm

O Slashu o flipperach - fragment wywiadu
Obrazek
SLASH is a pinball wizard! He's been playing for a long time. It's a good way to relax and have a good time with friends. SLASH has a room full of pinball games at his house! He has worked with Data East on the design of two pinball games that can be found in arcades, the Guns N'Roses game and the Viper game. The GNR game is special for GNR fans. Each ball represents a band member, and the object of the game is to get all the balls (band members) on the board (stage) so that the music (show) can begin. The Viper pinball game has music played by SLASH. You can see references to SLASH and Snakepit on the game surface. SLASH is said to be working on a Snakepit game design.
... And you're a big fan of pinball, as well, I understand.
Slash: Yeah, it was just one of those things I didn't even really discover until I was 27. I actually designed the Guns n' Roses pinball game. There were a lot of them made but they're pretty hard to find now. Apparently people just keep them in their collections.

SLASH'S SILVER BALLS
Slash: "I'm not at liberty to really discuss the Snakepit pinball machine until the blueprints are done, but it's going to be a really, really cool game, very different. I drew everything, like I always do, on cocktail napkins. The Guns machine, for one, is the first machine ever made with the real record on it. At the time, it was the loudest machine ever made. The Viper machine we just did... it has Snakepit material on it, and now that's the loudest machine ever made. I went to (one pinball company) and asked, 'Can you do this, this, this and this?' And they went, 'Umm, I don't know.' I went to Data East and they said, 'We can do anything.' I spent a couple of months in meetings back and forth to Chicago, dealing with stuff (for the Snakepit machine).

"All the pinball companies are in Chicago. My ex-wife, her family lives in the suburbs of Chicago, and I went there to visit for the first time - I never played pinball as a kid - so I was bored. there was nothing to do except drive into the city and get fucked up and never be able to find my way back. But they had a basement - those are real popular in Chicago - and they had pinball machines down there. So I played pinball every night for a week. We came home and I bought The Addams Family (pinball machine) for Renee. That was the first one. Then one turned into two, two turned into four, four into six, and next thing you know, I was designing one! That's when the Guns N' Roses machine came.

"I play for relaxation, just to take my mind off things. Or you just walk into the room, turn on one machine and play a game before you go on to something else. There's a general theme: either they're monster or a fun, goofy theme, like Party Zone. Anything that's got a cool vibe. I don't know how to define it. Baseball, football, the fisherman one - no way. I'll probably get Godzilla."
************************

Slash sporo swoich pinball machines sprzedawał na różnych aukcjach. Niedawno sprzedano jedną na jakiejś aukcji VH1. Była to maszyna, którą podarowali mu z dedykacją jego przyjaciele. Slash, dlaczego więc ją sprzedałeś? Czyżby to była jedna z tych maszyn, które przerażały Renee? (to tak nawiązując do wywiadu).
ObrazekObrazekObrazek
(serduszka powracają Obrazek P.S. ach widziałam wczoraj w Megastore w Krakowie piękny duży poster z logo Guns N' Roses, niestety nie na sprzedaż, bo był tylko jeden egzemplarz. Ale mają dowieźć więcej w bliżej nieokreślonej przyszłości. Czekam...)
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

ObrazekNEWSYObrazek

NEWS 8 lipca
Obrazek Duff McKagan potępił ataki terrorystyczne w Londynie. Nazwał je wielką tragedią. Odniósł się także do koncertu Live 8 i atmosfery, która wtedy w Londynie panowała, mówiąc, że była to atmosfera jedności i wspaniały festiwal pokoju.

NEWS 10 lipca
Obrazek Scott Weiland wyśmiał kolejne plotki związane ze skróceniem trasy koncertowej zespołu Velvet Revolver. Scott definitywnie zaprzeczył, jakoby odwołanie ostatnich występów kapeli w trakcie europejskiego tournĂ(c)e spowodowane było koniecznością jego powrotu na kurację odwykową. "Codziennie powstają na mój temat nowe bzdury" - stwierdził poirytowany Weiland. "Najpierw byłem nazistą, później okazało się, że ja i Slash nienawidzimy się, a teraz słyszę, iż mam rzekomo wrócić na leczenie."
Trasa Velvet Revolver planowana była pierwotnie do 10 lipca, lecz zakończyła się 2 lipca show w ramach akcji Live 8 w Londynie.

NEWS 13 lipca
Obrazek Dziś wieczorem Slash będzie gościem specjalnym w programie radiowym Alice Cooper'a "Nights with Alice Cooper". Jak zapowiedź programu głosi: "Tych dwóch przyjaciół, którzy nagrywali kiedyś razem [przypomnę, że Alice Cooper wystąpił gościnnie na płycie GN'R Use Your Illusion. Slash natomiast grał na płytach Coopera - przyp. SUNrise] opowiedzą kilka wspaniałych historii o których nigdy nie słyszeliście"

Velvet Revolver aktualnie przebywają w USA gdzie pracują nad swoją nową płytą, która ma ukazać się pod koniec roku.
Również pod koniec tego roku, ma wyjść płyta GN'R "Chinese Democracy". Slash w wywiadzie dla UK Channel 4's "Planet Sound" powiedział, że wierzy w "ChD" i w to, że album będzie wspaniały. Dodał też, że nie wie nic o tej płycie i że żadna płyta nie jest warta tego żeby nagrywać ją przez 10 lat, ale może powiedziać jedno: Wszystko co Axl robi jest wspaniałe i jest pewien, że jego nowa płyta nie będzie pod tym względem inna.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek. . . SLASH'S HOBBY . . .

Wróciłam właśnie z Magdą [yyy niektórzy tu chyba znają Magdę - my friend] z naszego "rowercrossu" po dżungli czyli lasach, bagnach i błotach. Było super. Mam błoto nawet na twarzy, tzn. miałam. A rower to wymyję jutro, mam nadzieję, że wytrzyma przez noc. No i po drodze kurde dostałam strasznego natchnienia, żeby tu o rowerach napisać.

Część 5. Sport

Zacznijmy od początku.
Obrazek BMX Obrazek
Slash polubił jazdę na rowerze jeszcze gdy był dzieckiem. I do dziś jest to jeden z jego ulubionych sportów. W czasach GN'R zabierał rower na trasę i ciągle na nim jeździł, nawet po korytarzach hotelowych. Zapytany kiedyś, dlaczego ciągle ma ze sobą rower odpowiedział, że zabiera ze sobą rower i jeździ na nim po to by utrzymać szczupłą sylwetkę i dobrą formę (czy jakoś tak, chociaż to dziwnie brzmi), w każdym razie by być tak wysportowanym jak Axl. Axl to faktycznie był niezwykle wysportowany. Na koncertach biegał po scenie tam i z powrotem, robił te swoje słynne szpagaty itp. itd. Dorównać kondycyjnie Axlowi na pewno nie było łatwo. Axl był niezwykły /chwila na westchnienie/. Szkoda, że dziś już Slashkowi i Akselkowi kondycja mocno spadła. Axl przebiegnie dwa razy po scenie i dostaje zadyszki. Slash w swój fitness też już nie inwestuje, zgrubł trochę ale w końcu im więcej Slasha tym lepiej Obrazek
w 1997 r. Slash wziął udział w (nie wiem jak to się nazywa po polsku) the international BMX championship w Los Angels. Gdzie jeździł na BMXie, a poza tym grał.
(Mała fotka z tego. Sorry, akurat nie znalazłam tej co chciałam. Mam inną - mało na niej widać, ale była robiona podczas tych zawodów. A w sumie to widać na niej to co trzeba - pięknego Slasha (nawet dam go potrójnie) Obrazek - ja się chyba nigdy z tego nie wyleczę, a rower trzeba sobie wyobrazić - był obok Slasha)
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek No dobra to parę innych BMXowych fotek:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek - Slash współczesny Obrazek (na przejażdżce z synkiem Londonem)
ObrazekObrazek - to jeszcze dwie piękne fotki z dzidziusiem, gdyby ktoś jeszcze nie wiedział jak wygląda młode pokolenie gitarzystów (London ma teraz prawie 3 latka, ale Slash już kupił mu w Londynie cały zestaw małych gitarek Gibsonów do grania Obrazek), bo podobno London is going to be rockin' like his daddy
Obrazek Obrazek
I tak z rowerów zeszłam na dzieci. No i w sumie nic nie zdążyłam napisać, więc reszta tego co zamierzałam, kiedyś w przyszłości. Teraz czas na coś pożyteczniejszego, bo nie samym Slashem się żyje - idę jeść.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Obrazek. . . SLASH'S HOBBY . . .


Część 5. Sport 2
Dokończę już te sportowe sprawy.
Do powyższego posta i tego zdjęcia z zawodów the international BMX championship z 1997 r. co go nie mogłam znaleźć. Już znalazłam
Obrazek

Poza rowerami:
- skoki na bungee Obrazek

- pływanie, nurkowanie
ObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek
- bieganie Obrazek
- no i słynne paralotnie
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

. . Po Prostu Slash . .

ObrazekObrazek
Z innych charakterystycznych rzeczy, które Shhh jeszcze lubi to: tatuaże - ma ich 10 i wszystkie są ładne :-) (3 na plecach, 4 na rękach, 2 na brzuchu i 1 na szyi), pircing, biżuteria srebrna. Jak mówi, nosi na sobie tylko srebro - którego zresztą nie kupuje. Właściwie wszystko co ma, co nosi na szyi i rękach - to dostał od ludzi. Mówi, że gdy widzi, że ktoś ma coś fajnego co mu się podoba, to zazwyczaj mówi tej osobie, że ta rzecz mu się podoba, no i ludzie nie mają wyjścia Obrazek, zdejmują to z siebie i dają mu "w prezencie". W taki oto sposób Slash uzbierał swoją kolekcję biżuterii - Obrazek

Top Hat - Pewnego dnia 1987 r. Slash przechodził obok sklepu w Merlose. Za szybą na wystawie zobaczył Top Hat, bardzo zapragnął go mieć. Ale nie miał wówczas przy sobie na tyle pieniędzy żeby go kupić. Jednak udało mu się je zdobyć i kilka dni później wrócił do sklepu i kupił kapelusz! Pierwsze zdjęcie na jakim możemy zobaczyć go w tym cylindrze pochodzi z książeczki do płyty "Appetite for Destruction". Od kiedy go kupił nigdy się z nim nie rozstaje. Tzn. była jedna rozłąka w lutym tego roku, kiedy jakiś debil ukradł mu go z samochodu, którym Slash przyjechał na rozdanie nagród Grammy. Ale na szczęście Slash już go odzyskał. Slash mówi, że ten cylinder przynosi mu szczęście, poza tym bardzo go szanuje. Nie nosi go na co dzień, ale zakłada tylko na oficjalne sesje zdjęciowe czy jakieś ważne koncerty i imprezy. Srebrne ozdoby, które znajdują się na cylindrze, są pomysłem Slasha sam je kupił i sam je na kapeluszu przymocował. Ktoś może powiedzieć, że Slash przecież na każdym jednym koncercie występuje w cylindrze. Fakt, ale... to nie jest TEN cylinder, ale - kopie tego jednego, jedynego prawdziwego. Slash kocha nosić kapelusze, a nie chce żeby jego Top Hat się zniszczył więc na specjalne życzenie Slasha , Top Hat'y produkuje firma Haberdashery. Slash mówi, że zazwyczaj płaci za jeden cylinder 50 - 60$ i powiedział swoim fanom, żeby uważali jeśli będą kupować Top Hat, by nie zapłacili za niego zbyt wiele, bo oryginalnie są w takiej cenie jaką podał. Jeśli ktoś będzie chciał sprzedać za więcej, tzn. że coś jest nie tak i ktoś chce nas oszukać. Dlatego, że oryginalna firma, która produkuje cylindry dla Slasha sprzedaje je właśnie za 50-60 $.
Jak już pisałam SLASH kocha nosić kapelusze (cóż za zbieg okoliczności, to całkiem tak jak ja). Powiedział kiedyś, że nosi je od dzieciństwa, od zawsze, od kiedy pamięta (to znowu tak jak ja Obrazek).
ObrazekObrazek
Powiedział też, że nosi je, bo kapelusze są dla niego tarczą, która go osłania. Tak samo jak gitara. Podążając za starym przysłowiem "if I can't see you, you can't see me"!!! Może to zdziwi niektórych (tzn. tylko tych co nie znają dobrze Slasha), ale Slash jest naprawdę bardzo nieśmiałym człowiekiem. Ma image kolesia, rock'n'rollowca, w dodatku wulgarnego bo gdy rozmawia to w co drugim zdaniu wypowiada słowo "fuck". Ale ja kocham te jego fucki. To nie wszystko. To on mnie zdeprawował. Sama zaczęłam używać tego słowa gdy miałam 11 lat po tym jak nauczyłam się na pamięć jego piosenki "Buick Makane", w ktorej śpiewa (z Axlem na spółkę) I said I know what to do. I'm gonna fuck, fuck, fuck, fuck you, Fuck You. W sumie to nie wiedziałm wtedy co to tak dokładnie znaczy, ale jakoś tak melodyjnie brzmiało, więc ciągle sobie to śpiewałam Obrazek. Teraz już jestem mądra i całego Buick Makane Big Dumb Sex rozumiem... i słucham częściej niż kiedyś. No tak. Slash klnie więcej niż ktokolwiek kogo znam, ale to jego przeklinanie też wynika z nieśmiałości, tak samo jak jego alkoholizm, papierosy, ciemne okulary nawet na koncertach i wiele innych rzeczy. Zresztą Slash sam o sobie (wypowiedź z trasy VR sprzed paru meisięcy: "Przed koncertami po prostu siadam i ćwiczę na gitarze, bo boję się, że mogę zapomnieć jak się gra. Mój image scenicznego szaleńca zupełnie nie odpowiada prawdzie. Jestem tak nieśmiały, że prawie nigdy nie patrzę w stronę widowni. Nigdy nie patrzę na publiczność. Zasłaniam twarz długimi włosami. Kapelusze i włosy od zawsze pomagały mi się schować". To że na koncertach wychodzi na scenę w ciemnych okularach i twarz ma zasłoniętą włosami - to potwieradzam. Miałam okazję być i zaobserwować na własne oczy Obrazek. Slash wymiata. Obrazek

AAAaalkoholizm - wstrętna rzecz!
Slash zaczął pić w wieku 12 lat (później się uzależnił), ale pił dlatego, że na trzeźwo nie potrafił rozmawiać z ludźmi. Dziś już tyle nie pije, ale mówi, ze mimo wszystko ciągle pije za wiele. Były czasy gdy o mało nie zapił się na śmierć (ostatnio chyba w 2000 r. - który był dla niego przełomowym momentem pod wieloma względami), były też takie, że bywał na odwyku nawet w AA - ale szybko stamtąd uciekł, bo mówi, że ma złą opinię o takich klubach.
"It is a habit I picked up when I was 12 years old. It helps me, it brings me out of my shell. Because I cannot deal with people in a social situation when I'm sober. If I don't have a drink, I sink into myself. And I like it! I like being drunk, it's fun. I'm usually quite a good drinker, though I admit I can be a bit obnoxious when I'm drunk sometimes. I drink 2 bottle of Jack Daniel's a day. Am I gonna die?" - tak mówił w 1989 r.
A tak w 1991 "I used to love to get just fucking drunk! I used it to escape a bad day. Sometimes, I'd much rather just go home, sit down with a glass or something and kick back and go to sleep. I really don't feel that I have the intense addiction that people believe" (July 1991)

No ok. tak było kiedyś. Na całe szczęście trochę wydoroślał i zdał sobie sprawę, że picie nie jest najfajniejszą sprawą. W dużej mierze dokonał tego dzięki Perli, sam to zresztą na każdym kroku podkreśla, że gdyby nie ona, to pewnie by już dzisiaj nie żył.

A co pił przez te wszystkie lata? Najpierw gdy nie stać go było na nic innego to wlewał w siebie litry tzw. Nightraina czyli taniego wina, marnej jakości. Później gdy GN'R zaczęli coś zarabiać - przeżucił się na whisky Jacka Danielsa - pił to jak herbatę po 2 (czasem więcej) butelki często na czczo na śniadanie. Niedawno w wywiadzie na pytanie że w latach 80-tych GN'R pozowali do zdjęć z butelkami Jacka Danielsa. Slash odpowiedział: "Nie, my z nimi nie pozowaliśmy. My je wtedy piliśmy". Gdy odkrył, że po Jacku Danielsie robią mu się te słynne czarne plamy na języku, to przeżucił się na rosyjską wódkę Stolichnaya, ale z wódki szybko wrócił do Jacka D. W latach 90-tych była era Black Death Vodka, którą zresztą reklamował. A później, później to było znowu wszystko co się da. W tej chwili jego ulubionym alkoholem jest Guinness (mocne ciemne piwo). Slash: "Miałem 37 lat, kiedy urodził się mój pierwszy syn. Został poczęty w domu Ronniego Wooda [gitarzysty The Rolling Stones - przyp. SUNrise] w Londynie. Przez dwa tygodnie piłem tylko Guinnessa i moja żona zaszła w ciążę. Więc będę stawiał Guinnessa za wzór dobrego interesu" Obrazek.
Mam nadzieję, że Slash do swojego alkoholizmu już nigdy nie powróci. Życzę mu wytrwałości.

Obrazek
Slash: "I advertise smoking constantly anyway, and I can't help it".
No niestety następna rzecz szkodliwa dla zdrowia. Gitara, Jack Daniels pod pachą i papieros w ustach. To jest to z czym najczęściej jest kojarzony Slash.
Slash: "I remember Axl and I once volunteered as medical test subjects for UCLA thinking we'd get pills or something. But it was just a smoking test and all we got was some free cigarettes. We had to smoke and smoke and we'd get eight bucks an hour for doing that... it was better then nothing." (June 1992)
Ulubionymi papierosami Slasha są Marlboro. Ale pali też różne inne.
ObrazekObrazekObrazek

A teraz pewnie zaskoczę wielu. Slash wie, że styl jego życia nie jest najzdrowszy, wie, że papierosy szkodzą i SLASH RZUCIŁ PALENIE!! Było to w połowie 2003 r. "I stopped smoking 7 months ago with the help of a hypnotist because I have a son now and a second on the way." (15.03.2004). I to jest prawda. Dzieci i Perla bardzo go zmieniły, albo on zmienił się dla nich. Nie chciał aby jego dzieci musiały wdychać dym tytoniowy i truć się przez to, więc postanowił skończyć z papierosami. Leczył się za pomocą jakiejś hipnozy (nie wiem co to dokładnie jest, w każdym razie to jakaś metoda - dosyć ponoć popularna w Stanach), za każdą wizytę płacił 350 dolarów. I pomogło na prawie rok. Slash przez rok nie miał papierosa w ustach wow!. - jestem z niego dumna Obrazek. No ale przyszedł maj - czerwiec 2004 pierwsza trasa koncertowa zespołu Velvet Revolver, nowy stres, to i tamto i znowu możemy zobaczyć futrzaka z papierosem Obrazek

*** Na dzisiaj tyle. Ostatnio jestem mało ambitna i pieprzę tu jak analfabetka. Trzeba by tę historię Gunsów kiedyś dokończyć Obrazek. No dobra jeszcze Slash na dobranoc (dla podtrzymania tradycji. No i serduszka (też dla tradycji) ***
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

SUNrise pisze:Obrazek LIVE 8 Obrazek

Mam prośbę. Gdyby ktoś mógł to niech odda głos na Velvet Revolver, to dla mnie ważne! http://www.bbc.co.uk/music/thelive8event/vote
Głosowanie na "artystę, który dał najlepszy występ podczas Live 8" zostało zakończone. Brani byli pod uwagę tylko ci, którzy wystąpili w Londynie. W głosowaniu wzięło udział ponad 311 tysięcy osób (z jednego komputera można było oddać tylko jeden głos).
A oto wyniki (pierwsza dziesiątka):
1. Pink Floyd - 180 574 głosów
2. Velvet Revolver - 72 836 głosów
3. Madonna - 19 699 głosów
4. Robbie Williams - 9 763 głosów
5. Mariah Carey - 4 244 głosów
6. The Who - 3 314 głosów
7. Sir Elton John and Pete Doherty - 3 055 głosów
8. U2 - 2 914 głosów
9. Annie Lennox - 1 431 głosów
10. Coldplay and Richard Ashcroft - 1 204 głosów

Reszta wyników TUTAJ
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

Aż trudno w to uwierzyć, ale Slash kończy dziś 40 lat. Nie wiem jak on tego dokonał, ale też chciałabym tylu dożyć. Nowe płyty, koncerty to wszystko nie ważne. Życzę mu tylko tego żeby był zdrowy, szczęśliwy no i żył jak najdłużej, nie dla mnie i innych fanów (chociaż oczywiście po części też), ale przede wszystkim dla swoich dzieci i rodziny.
(Aż się sama wzruszyłam tym co napisałam. No ale nie byłabym sobą Obrazek gdybym nie dodała: ekhm... jeszcze wielu genialnych solówek i żebyś kiedyś jednak zobaczył Polskę (sese). No to Wszystkiego Najlepszego ... tylko się nie upij za bardzo, btw jesteś jedynym alkoholikiem, którego kocham Obrazek .
Keep on rockin' the world! ObrazekObrazek I LOVE YOU MAN ObrazekObrazekObrazek!!!!!)

Obrazek
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
National Milton Keynes Bowl, Londyn. 30 maja 1993

Już po raz trzeci ten największy i najgroźniejszy zespół ostatnich lat zawitał na stary kontynent.
I tak jak poprzednio, tak i tym razem, jednym z etapów USE YOUR ILLUSION TOUR była Wielka Brytania. Dwa koncerty w oddalonym o 60 mil od Londynu malutkim Milton Keynes obejrzało ponad 120 tysięcy fanów.

Obrazek

Na kilka tygodni przed koncertem, lotem błyskawicy obiegła rockowy światek sensacyjna informacja. Na pięć koncertów do grupy powrócił Izzy Stradlin. Powód - motorowy wypadek i złamana ręka Gilby'ego Clarke'a.

Wyjazd.
Miejsce koncertu o pięknej nazwie National Milton Keynes Bowl okazało się zwykłym, trawiastym polem, które po kilkudniowych ulewach przekształciło się w błotniste klepisko pokryte przez organizatorów słomą. Z dość niewyraźną miną, zaopatrzony w kolorowy program, foliowy płaszcz przeciwdeszczowy (ktoś zarobił dziś na nich fortunę) i gorącą kawę zająłem dogodne miejsce.
Czas płynął bardzo powoli. Szarpana mocnym wiatrem publiczność zmuszana była do zajmowania pozycji siedząco - leżących. Zmuszana oczywiście przez ochronę i organizatorów. Wreszcie miarka się przebrała i cały tłum ruszył na barierki. Zaskoczony (do wyjścia Gunsów zostało pięć godzin) z trudem uniknąłem zdeptania. Wszyscy wpatrywali się w pustą, ogromną scenę jakby za chwilę na niej miała się ukazać gwiazda wieczoru.
Po kilkunastu minutach zmęczony bezsensownym staniem postanowiłem się wycofać. Zająłem dogodną pozycję na małym wzniesieniu. Tam też rozłożony na kawałkach kartonów spotkałem rodaków. Naprawdę miło było wśród tego wielojęzycznego tłumu porozmawiać z kimś po polsku. Nawet nie zauważyłem, kiedy na estradzie zainstalowała się pierwsza z kapel, Blind Melon.
To, co przedstawiła nam ta grupa, wołało o pomstę do nieba. A i ten na górze chyba nie wytrzymał, gdyż na nasze głowy spadło morze wody... Z głośników zaatakowała nas przedziwna rzeka dźwięków, przypominająca przecedzone Red Hot Chili Peppers.
Niepocieszona takim rozpoczęciem koncertu publika postanowiła utopić smutek w hektolitrach piwa.

Następna grupa
Soul Asylum
Obrazek
sprawiła miłą niespodziankę. Ze sceny powiało świeżością i prawdziwym rockiem. Na ich krótki występ złożyły się kawałki z sześciu poprzednich płyt. Był więc świetny Grave Dancers Union ballada Runaway Train i typowy koncertowy wymiatacz Without A Trace. Wszystkie zagrane z pasją i zaangażowaniem jakby od tego zależało ich życie.
Mimo fatalnej pogody wreszcie zapanował nastrój muzycznego pikniku. Z głośników popłynęła muzyka z taśm. Tymczasem trzy dziewczyny, w szalonym tańcu odśpiewały Paranoid. Mnie jednak najbardziej przypadł do gustu występ jakiegoś faceta, który odśpiewał w całości Whole Lotta Love.

W momencie, gdy nad scenę nadciągnęły czarne chmury, z głośników dobiegła muzyka. The Cult
(sorry, to jest zdjęcie współczesne, bo jakoś nie mam teraz pod ręką ich zdjęć z '93 r. )
Obrazek
W nowym, pięcioosobowym składzie odegrali porywające, stare kawałki jak She Sells Sanctuary, Li'l Devil i Fire Woman. Ian Astbury uraczył nas charakterystycznym tańcem i machaniem statywem. Natomiast Bili Duffy zagrzebał się gdzieś między wzmacniacze, jakby wstydził się pokazać swoją nową fryzurę. Dawną, wspaniałą czuprynę zastąpiła fryzura a la Billy Idol plus kozia bródka.
l choć trudno powiedzieć, by grupa robiła show na estradzie, cała zgromadzona publiczność była w siódmym niebie.

Dochodziła ósma. Stałem okryty foliowym płaszczem i tak jak cały zgromadzony tłum spoglądałem w górę. Na tle szarego nieba pojawił się ogromny helikopter. Przylecieli. Podniecony tłum wpatrywał się w pustą, ogromną scenę. W polskim gronie zaczęliśmy zastanawiać się, jak długo tym razem będziemy oczekiwać na ich wyjście. Ja jeszcze świeżo w pamięci miałem koncert na Wembley. Przetrzymali nas wtedy ponad dwie godziny. Z tą tylko różnicą, że wtedy była piękna, słoneczna pogoda. Na szczęście wkrótce pojawili się Oni, w kolorowych światłach setek reflektorów. Mistrzowie ceremonii. Matt zajął miejsce za swoim małym zestawem perkusyjnym. Gitarzyści - Duff, Izzy i Slash ustawili się obok swoich wzmacniaczy. Gdzieś ponad perkusją, na wysokim podeście zza klawiszy występowała głowa Dizzy Reeda. Wrzawa tłumu wzmogła się z chwilą, gdy na estradzie pojawiła się charakterystyczna sylwetka Axla. lt's So Easy rozpoczęło ten szalony wieczór. Axl w swym tańcu ze statywem przemierzał całą estradę. Przydługi wstęp przerodził się w Mr. Brownstone. Świetna młócka. Axl zapowiedział następny kawałek: Wiecie gdzie jesteście? Jesteście w dżungli!.
l wszystko jasne. Z głośników wylewa się niczym gorąca lawa - dynamiczna i dobrze znana wszystkim piosenka. Szaleństwo ogarnęło wszystkich. Zarówno falujący tłum, jak i muzyków.
Live And Let Die - mocne lampy stroboskopowe oślepiały skutecznie. Brak dęciaków spowodował, że kawałek ten nabrał ostrości. Wreszcie chwila wytchnienia dla wokalisty. Duff powolnym krokiem z nonszalancko zawieszoną gitarą zbliża się do centralnego mikrofonu. Typowy punkowy wymiatacz z repertuaru Misfits, Attiude, przeleciał nad naszymi głowami niczym tornado. Double Talkin' Jive rozpoczęła długa, niemal thrashowa młócka. Przerodziła się ona w znajome dźwięki, z chwilą, gdy na scenę wpadł uśmiechnięty Axl, ubrany w czerwoną koszulkę z białą podobizną Charlie Mansona z przodu i napisem "Charlie Don't Surf" z tyłu. W białych, tym razem luźnych, krótkich spodenkach i czerwonej czapce ponownie odtańczył swój rockowy aerobik, popisując się wspaniałą kondycją.
(na zdjęciu)
ObrazekObrazek
Utwór zakończył solowy popis Slasha.

Coś nowego: na pustej scenie ogromna sofa. Obok bębenki i fortepian. Gitarzyści usiedli i chwycili gitary klasyczne. Cała szóstka na pełnym luzie. Rozmawiali ze sobą, śmiali się, zapalali kolejne papierosy. Zaczęła się akustyczna część wieczoru. Na pierwszy ogień poszedł utwór Stradlina.
You Ain't The First. Barowy nastrój przełamało na moment agresywne You're Crazy.
W przerwie między utworami na scenę wjechał wózek z kilkoma pudełkami z pizzą. Zgłodniali muzycy częstowali się nawzajem, a kilka pudełek powędrowało w stronę publiczności. Atmosfera jak u cioci na imieninach. A potęguje ją jeszcze bardziej następna piosenka - Used To Love Her. Gitarzyści zaczęli improwizować. Wolno z całej tej powodzi dźwięków wyłoniło się to, na co czekała cała żeńska część publiczności. Oczywiście: Patience. Rozbłysnęły tysiące ogników. Kilkadziesiąt tysięcy gardeł wspomogło wspaniałą wokalizę Axla.
Niespodziewanie pojawił się na scenie kontuzjowany gitarzysta Gilby Clark.
Z nim też - jako wokalistą - wykonali wesołą balladę Little Suzy (założę się że to było Dead Flowers Rolling Stonesów - przyp. SUNrise). Przyjemnie było popatrzeć jak czterech starych kumpli: Duff, Izzy, Axl i Slash siedziało na jednej kanapie i bawiło się wyśmienicie. Gilby znikł a jego miejsce zajął Niko Monore ze swoją harmonijką. Pierwsze takty i już wszystko jasne. Pora na Dylanowski Knockin' On The Heavens Door, dla odmiany wykonany na dwie gitary akustyczne, bas, klawisze i instrumenty perkusyjne. Prawdziwa uczta dla ucha. Publiczności do wspólnego śpiewania zapraszać nie trzeba. Cóż jeszcze mogli zagrać? Oczywiście November Rain i Sweet Child O' Mine.
Po kilku minutach przerwy, Axl wywołał zza kulis kolejnego, niespodziewanego gościa. Był nim Ronnie Wood (gitarzysta The Rolling Stones - przyp. SUNrise ). Na scenie bardzo tłoczno. Oprócz Gunsów, Stonesa, i Mika Monroe pojawił się również kontuzjowany Gilby. W tym też powiększonym składzie muzycy wykonali Honky Tonky Woman z repertuaru Rolling Stones. Zrelaksowany Axl sypał dowcipami. Kilkuminutowe instrumentalne boogie stanowiło wstęp do utworu, który zamyka wszystkie koncerty Pistoletów. Mowa oczywiście o Paradise City. Resztę pozostawiam waszej wyobraźni.

Tym razem pisał, już raz tu opowiadający (koncert z Pragi) Mr. B (na podstawie artykułu autorstwa W. Barczyszyna z "Tylko Rock'a")
Obrazek
Ostatnio zmieniony czw, 16 lis 2006, 2:34 przez SUNrise, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
Guns N' Roses w Ameryce Południowej. Bardzo krótkie podsumowanie trasy.

(Grudzień 1992, Rio de Janeiro - fragment wywiadu ze Slashem)

Slash: "Fajnie że dzwonicie. Tu jest gorąco, a nasza południowoamerykańska trasa była na początku prawdziwym koszmarem. W Kolumbii było naprawdę strasznie. Nocami słyszeliśmy z daleka wybuchy bomb i strzały z broni maszynowej. Za to w Chile było zupełnie spokojnie, w Argentynie opychaliśmy się codziennie wołowymi stekami, a w Brazylii w pewnym kasynie rozbiliśmy nawet bank. Tu w Rio jest wreszcie trochę spokoju i cieszymy się, że już niedługo wracamy do domu, do Los Angeles."

Przydomek:
Slash: "Dobrze, że o to pytasz. Dopiero w grudniu zeszłego roku zapytałem faceta, który mnie nim obdarzył, jak on na to wpadł, jest to aktor Seymour Cassel, ten, który grał w Dick Tracy, ojciec mojego najlepszego przyjaciela z tamtych czasów. Kiedyś powiedział o mnie Slash, a to tylko dlatego, że byłem niespokojnym duchem. Dotychczas wszyscy sądzili, że ma to związek z bójkami ulicznych gangów lub walką na noże."

Plotki:
Slash: "Zdążyłem się do nich przyzwyczaić i nie reaguję na nie, chyba, że zbyt głęboko wnikają w moje życie prywatne. Ale tak ogólnie można w naszym przypadku powiedzieć, że w każdej plotce tkwi odrobina prawdy".

*****************************
W Rio de Janeiro Axl, Slash i pozostali członkowie zespołu wypoczywali po uciążliwej trasie. Slash i Renee próbowali parasailingu i wylegiwali się na plaży. Cały zespół, włącznie z towarzyszącą mu ekipą, najczęściej spędzał czas nad hotelowym basenem, także przy bilardowych stołach.
** (W 1992 r.) GN'R dali łącznie osiem koncertów w Chile, Argentynie, Kolumbii, Brazylii i Wenezueli.
** W Bogocie (Kolumbia) przed koncertem Gunsów policja pałkami i gazem łzawiącym rozpędziła rozwścieczonych fanów, którzy rozbijali okna wystawowe i plądrowali sklepy. Cena biletów na koncert, była dla większości fanów w tych ubogich krajach, praktycznie nieosiągalna.
** Trasa po Ameryce Południowej, była też wielką próbą nerwów dla menażerów. Przygotowania trwały 8 miesięcy. Trzeba było sprowadzić samolotami własną scenę o wymiarach 25/20 metrów i wadze ponad 60 ton. Wszystkie urządzenia ważyły razem 160 ton. Wraz z grupą podróżowała 80-osobowa ekipa z 12 kucharzami i inżynierem elektrykiem obsługującym ogromny agregat.

*********************************

(lipiec '93)
W lipcu 1993 Guns N' Roses zagrali w Argentynie ostatni swój koncert. Wtedy też policja przeszukała stadion i apartamenty muzyków z zamiarem znalezienia narkotyków. Niczego nie znaleziono i zespół został oficjalnie oczyszczony z zarzutów.

Trasa Use Your Illusion zakończyła się 17 lipca 1993 w Buenos Aires w Argentynie. Jak ma się później okazać był to również ostatni koncert "starego" GN'R ze Slashem i Duffem w składzie.

W ciągu siedmiu lat z obskórnej nory Hellhouse (Więcej tutaj, w podtemacie WELCOME TO HELL' 06.06.85 - 25.03.86 ), gdzie odbywały się pierwsze próby, wdrapali sie na największe koncertowe estrady świata. Ale jeszcze w tym roku (1993) zapowiadają płytę z własnymi wersjami klasyków muzyki punk.
Czas oczekiwania na nowy krążek mogła skrócić nam książka ze zdjęciami członków zespołu. "Exlusive Fotostory" to owoc pracy Roberta Johna, nadwornego fotografa. Ilustruje ona całą karierę Axla i spółki, od zarania aż po szczyt sławy. Sceny z życia prywatnego i koncertów zostały uwiecznione na fantastycznych zdjęciach, z których wiele dopiero teraz ujrzało swiatło dzienne. Ale o tym też juz wspominałam. Zdjęcia z książki w temacie GUNS N' ROSES: The Photographic History

Jeszcze przed końcem trasy w maju 1993 r. zespół wydał singiel "Civil War" EP.
Obrazek

***********
Cytując za jednym z pism muzycznych:
"Długo szukali właściwej nazwy dla swojej kapeli: najpierw legitymowali się, jak "Rose", potem "Hollywood Rose", a w lutym 1985 roku powstała grupa "L.A. Guns". W jej skład wchodzili Axl Rose, Izzy Stradlin, Duff McKagan, Traci Guns i Rob Gardner. Dwaj ostatni opuscili szeregi zespolu trzy miesiące później, a ich miejsca zajęli Slash i Steven Adler. Równocześnie, po raz kolejny, tym razem ostatecznie, zmienili nazwę na Guns N' Roses.
(...) Trwająca w sumie dwa lata mamucia trasa koncertowa, wiodąca przez wszystkie kontynenty, w lipcu tego roku dobiegła do mety. W trakcje jej trwania muzycy z Kalifornii wypracowali sobie miano "największej grupy rockowej świata" (...).
Dlaczego GN'R są ostatnimi bohaterami rock'n'rolla? Bo to była ostatnia wielka kapela, która rządziła całym światem. Byli spadkobiercami tradycji rock'n'rolla z lat 50-tych, stylu The Doors, muzyki Led Zeppelin, Aerosmith. Czy ktoś teraz gra, lub ma taką pozycję jak GN'R kiedyś ? Nie."


*************
Od SUNrise: Odnośnie numerów rozdziałów... Właśnie doszłam do wniosku, że już dawno straciłam rachubę, i te numery nijak się mają do rzeczywistości. Więc na to nie zwracać uwagi.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
Duff solo - listopad 1993

Duff
ObrazekObrazekObrazek
W listopadzie 1993 r. Duff wydał solowy album pt. "Believe In Me". W jej nagraniu pomogli mu wszyscy muzycy z Guns N' Roses poza Axl'em. (Miesiąc wcześniej Steven Adler zawarł ugodę ze swymi dawnymi kolegami i otrzymał 2,5 mln. dolarów odszkodowania).

Duff o płycie: "W zasadzie jest to rzecz, o zrobieniu której marzyłem odkąd zacząłem grać na gitarze. Wiosną wykorzystując przerwę pomiędzy koncertami (koncertami Guns N' Roses of course - przyp. SUNrise) razem z producentem Jimem Mitchellem obrobiliśmy kilka kawałków. Ja zagrałem na bębnach, basie i obydwu gitarach, ponadto gitarami prowadzącymi zajęli się Slash i Snake (Dave Sabo, Skid Row) i jeden kawałek na wokalu wykonuje Sebastian Bach ze Skid Row. Materiał różni się od tego co prezentujemy w Guns N' Roses, gdyż to ja jestem jedynym autorem całości".

W oficjalny skład jego zespołu weszli:
Obrazek
(od lewej)
- klawiszowiec Teddy Andreadis
- basista Richard Duguay
- (gitara i wokal) Duff
- wytatuowany gitarzysta Joie Mastrokalos Obrazek
- perkusista Aaron Brooks

płyta / singiel
Obrazek Obrazek
Tracklista:
1. Believe in Me
2. I Love You
3. Man in the Meadow
4. Fucked Up Beyond Belief
5. Coud It Be U
6. Just Not There
7. Punk Rock Song
8. The Majority
9. Ten Years
10. Swamp Song
11. Trouble
12. Fuck You
13. Lonely Tonight

(Slash, który oczywiście pomagał Duff'owi w nagraniu tej płyty, gra w dwóch utworach: Believe In Me oraz Just Not There ).

Krótko o wybranych utworach z płyty:

(Fucked Up) Beyond Belief:
Duff: "Piosenka, którą skomponowaliśmy razem z Mattem Sorumem podczas próby dźwięku Guns N' Roses. Inspiracją do napisania tekstu był rozpad Związku Radzieckkiego, o którym właśnie dowiedzieliśmy się ze stacji TV CNN".

Could It Be U:
Duff: "Piosenka pełna tęsknych przemyśleń o bezkresnych samotnych nocach, w których marzyłem, że spotkam kobietę mojego życia!"

Punk Rock Song:
Duff: "Numer, który rozprawia się z arogancką postawą supergwiazdy rocka. Fuck it!"

The Majority:
Duff: " Mój osobisty porachunek z panią Tipper Gore, śmiertelnie konserwatywną małżonką naszego nowego wiceprezydenta Ala Gore'a, która wciąż chce cenzurować rock'n'roll." (Mam nadzieję że Ziemia tak głupich kobiet stąpających po jej powierzchni więcej nie ujrzy, a tą panią pozdrawiam serdecznie - SUNrise).

Obrazek

OPOWIADANKO

Drzwi małej garderoby stają otworem, z kłębów siwego papierosowego dymu, w którym tonie całe pomieszczenie wyłania się pięciu facetów: energiczne ruchy zdradzają żądzę czynu, oczy płoną żywym ogniem. Ostatni z nich blisko dwumetrowy z blond czupryną to Duff McKagan. Nagle dobiega głos: "Guys and girls, would you please welcome - Duff!" W tym samym momencie eksplodują światła: zielone, żółte, białe i czerwone reflektory. Wychodzi Duff ma na sobie baiałą koszulę, czarną marynarkę, obcisłe skórzane spodnie i srebrne kolczyki w uszach i nosie. Bierze gitarę i nie widzi już nic oprócz sceny i wypełniającej salę 10-tysięcznej widowni.Ktokolwiek zobaczy go i jego kapelę na scenie, będzie święcie przekonany, że ten zespół gra ze sobą już od lat. Koncert jak każdy? - W żadnym wypadku, gdyż tym razem sławny basista Guns N' Roses nie gra w drużynie Axla, lecz ze swoją własną kapelą o nazwie DUFF. (Wprawdzie ten występ nie był gwoździem programu, rozgrzewali jedynie publiczność przed koncertem Scorpionsów, ale to przecież była pierwsza solowa trasa Duffa! - przyp. SUNrise)

90 minut trwa wykop Duffa na scenie. Czasami jest tak głośno, że nie można zrozumieć tekstów. Ale fanom podoba się to. Zresztą i tak znają większość kawałków na pamięć i mogą śpiewać razem z Duffem. Gdy po zagranym na bis numerze Believe In Me Duff opuszcza scenę ze spoconymi włosami i podciągniętymi wysoko rękawami, fani krzyczą w jego kierunku: "Duff, we believe in You!!" - (Duff, wierzymy w ciebie!). Wszystko jest jasne: Duff i jego koledzy zdali swój sceniczny egzamin na szóstkę.

Duff: "To dla mnie swego rodzaju powrót do korzeni. Mam tu na myśli nie tylko emocje związane z moim debiutanckim solowym albumem, lecz także uczucie, że wychodzę na scenę, by po prostu rozruszać widownię".

W swojej karierze Duff przewinął się już przez 31 (!) zespołów (oczywiście licząc do 1993 r. Bo do dnia dzisiejszego było ich znacznie więcej), grając na gitarze basowej i perkusji, by w końcu od dwudziestego pierwszego roku życia, zagrzać na kilka lat miejsce w Guns N' Roses, z którymi sięgnął szczytu sławy. Teraz wraca do rock 'n' rolla w jego najczystszej postaci.

Duff: "W Guns N' roses pracowaliśmy zupełnie inaczej. Piosenki na mój album nagrywałem przeważnie w ciągu jednego dnia, niektóre nawet w godzinę. Z GN'R było to niemożliwe. Także pod względem organizacji trasy różnica jest jak między dniem i nocą".

Inna definitywna zmiana to fakt, że Duff nie spełniał już funkcji basisty, ale na swoim albumie śpiewa i gra na gitarze rytmicznej.
Duff: "Cieszę się, że nikt nie gloryfikuje mnie tu jako Duffa z Guns N' Roses, dla nich jestem zwykłym muzykiem".

Tworząc nowy zespół, Duff skupił wokół siebie dawnych kumpli. Gitarzysta Joie Mastrokalos należał od 1981 roku (czyli w '93 r. można było powiedzieć, że od 12 lat) do grona jego najserdeczniejszych przyjaciół. Duff: "Poznałem Joie gdy jako szesnastolatek grałem na perkusji przed koncertami jego kapeli. Joie miał wtedy 14 lat!"

Występy Duffa i jego zespołu cieszyły się dużym powodzeniem, ich tournee zakończyło się w lutym 1994 r. Sukces ten trochę niepokoił fanów GN'R, dlatego, że zawsze jest jakaś niepewność. Chociaż mnie tam chyba zbytnio nie niepokoił, zresztą już nie pamiętam jak to wtedy ze mną było... Chodzi o to, że jeśli ktoś odnosi karierę solową, to może później nie chcieć wrócić do zespołu. Zwłaszcza, że w nagłówkach prasy całego świata można było znaleźć tytuły "Duff rozpoczyna karierę solową" czy "Duff zagrozi karierze Guns N' Roses?". No wiadomo jak prasa lubi sobie pospekulować. Ale jak czas pokazał z Duffem było inaczej... Nagrał solową płytę, ale pozostał też całkowicie wierny Guns N' Roses.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
ObrazekSUNrise's WorldObrazek
Moja wtyczka. Obrazek
Nie wiem skąd się to wzięło. Ale takie upały od wczoraj są, że szok. Dziś było u mnie 35 stopni w cieniu. Ja jako człowiek gór i chłodnych klimatów z trudnością to wytrzymuję. Mam nadzieję, że mi dżungla nie spłonie. Aha. Ale jestem szczęśliwa. Dziś nareszcie po trzech tygodniach czekania przywieźli do sklepu ogrodniczego nawóz w płynie do kaktusów. Kupiłam i już wypodlewałam wszystkie - może zaczną po tym rosnąć, bo coś marnie z nimi. Ja hoduję sobie kaktusy oczywiście.
Nawiązując do Duffa i "Believe In Me" - płytkę bardzo gorąco polecam. Oczywiście mam ją i bardzo ją lubię. Odkrywcze (no bo czego ja nie lubię jeśli chodzi o Duff'a? Wszystko lubię Obrazek ).
Co tam jeszcze. Aha, jeszcze newsami zarzucę.
Obrazek Velvet Revolver otrzymał wczoraj podwójną platynę za sprzedaż 2 mln. egz. płyty "Contraband" na terenie USA. Zastanawiam się ile w sumie poszło tego przez rok na świecie? No, w Polsce pewnie nie za wiele...milionów (heh). Ja sama mam Contraband, który kupił mi kolega kolegi w Japonii. Doprawdy, ja to mam świetne sposoby na zdobywanie płyt. Wyczekałam się swego czasu, ale warto było. Jak zwykle japońskie wydania płyt mają bonusy i w ten sposób mam nie jedno, ale dwupłytowy album. Ale to, co mi się najbardziej podoba to, to, że Japończycy obok angielskojezycznej książeczki, załączają do płyt jeszcze książeczki w języku japońskim - w których jest (przynajmniej przy Contrabandzie) tłumaczenie tekstów z angielskiego na japoński i całej reszty tego co jest w oryginalnej książeczce. Jedyną radochę jaką z tego miałam, to taka, że nauczyłam się przy okazji pisać słowo "Slash" po japońsku. I właściwie tylko tyle. Rozwijam się Obrazek.

Cóż tam jeszcze w świecie ciekawego... Pioseneczka "Come On, Come In" weszła sobie niedawno na listę Billboardu, chyba na 16 jest w tej chwili http://www.billboard.com/bb/charts/airp ... stream.jsp
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Trylogia GN'R

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
Trylogia

Trylogia GN'R? Czyli...
...Czas na zabawę...

Wszystkiego co poniżej, w żadnym wypadku nie należy traktować jako absolutną prawdę objawioną, gdyż to jedynie kilka moich przemyśleń.

TRYLOGIA GN'R. MUSZĘ zwrócić uwagę na to, bo jest to jedna z najważniejszych rzeczy w dorobku artystycznym Guns N' Roses. Ich Trylogia to klasyka i każdy, fan czy nie fan - powinien mieć pojęcie o tym, że coś takiego powstało.

W skład trylogii GN'R wchodzą 3 utwory wraz z teledyskami: Don't Cry, November Rain, Estranged - z tym, że jak sam Axl powiedział "Estranged nie jest trzecią częścią trylogii. Ale jest jakby częścią czwartą. Część trzecia to opowiadanie 'Without You', które znalazło się w książce Del'a James'a pt: "The Language of Fear" (Wstęp do tej książki z opowiadaniami typu horror napisał sam Axl Rose). Książka ukazała się 1 lutego 1995 r. Niestety nie znam nikogo kto by ją miał. Nie mam nawet skompletowanych wszystkich opowiadań. Mam tylko kilka, które ktoś kiedyś przemycił do internetu. Książka nie była nigdzie oficjalnie sprzedawana, nie było więc możliwości kupienia jej. Została wydana jedynie w kilkuset kopiach i była rozprowadzana gdzieś w tzw. podziemiach Los Angeles. Napisał ją przyjaciel Axla.
Jednak opowiadanie dla mnie najważniejsze, czyli to, które stanowi III część trylogi mam, - daję link, gdyby ktoś chciał sobie poczytać
wejdź - dwa zastrzeżenia: jeśli ktoś miałby zamiar czytać, to niech sobie skopiuje tekst i przeniesie do Worda, gdyż na tej stronce jest on straszliwie rozjechany wszerz. A drugie to takie, że to jest tekst, który osoba posiadająca tę książkę zamieściła kiedyś w necie i co za tym idzie, nie mogę stwierdzić, że tekst jest w 100% autentyczny i oryginalny i że nikt w nim niczego nie zmienił. No, ale miejmy nadzieję, że nie zmienił, i że to jest 100% oryginał.

Trylogia została wydana na trzech kasetach wideo, każda po 60 minut.

Obrazek Don't Cry Makin' F***ing Videos Part 1 czas: 60 min

Obrazek November Rain Makin' F***ing Videos Part II czas: 60 min

Obrazek The Making Of Estranged: Part IV Of The Trilogy czas: 60 min.

Jeśli ktoś choć raz widział wszystkie clipy na pewno rzuciło mu się w oczy, że to nie są zwykłe piosenki i zwykłe videoclipy. Wszystkie one są ze sobą mocno powiązane, celowo nafaszerowane symboliką, która w trylogii pełni funkcję nadrzedną. Symbol jest słowem, które przekazuje treści często zupełnie nie związane z jego dosłownym znaczeniem. We wszystkich clipach pojawiają się np. te same miejsca jak bar Rainbow i te same rzeczy (jak, woda, kościół, cmentarz, biel, śmierć, odrodzenie, i jeszcze wiele innych).
Najbardziej niezwykłym i tajemniczym utworem jest November Rain - dlaczego jest taki "inny" napiszę później.

Te trzy clipy łączy przede wszystkim to, że wszystkie opowiadają w pewien symboliczny sposób historię miłości Axl'a Rose'a do jego byłej żony Erin Everly. Ale jest w nich sporo więcej. W sumie jeśli chodzi o płyty Use Your Illusion to nie tylko te trzy utwory są ze sobą powiązane, bo jak się okazuje, jest tam sporo więcej takich ciekawych rzeczy, w niezwykły sposób ukrytych, również w innych utworach.


Don't Cry - symbolika videoclipu (nie jestem w stanie wypisać i omówić wszystkiego, bo nie mam w tej chwili pod ręką ani clipu ani, Makin' Of Don't Cry). Jedynie to co pamiętam:
ObrazekObrazek
W pierwszych sekundach clipu pojawia się dziecko (Axl) z niebieskimi oczami, w których widać kruka - symbol straty, nadchodzącej śmierci. Dziecko leży, a wokół niego są zapalone świece. Zapalona świeca jest symbolem wiecznego życia - ale i wiecznej męki (w tym wypadku symbolizuje wieczną mękę po śmierci).

ObrazekObrazek
Następnie widzimy Axla brnącego w śniegu przez nieznaną krainę z pistoletem, ponownie pojawia się kruk. Scenia w śniegu - symbol " Axl idący tam nie wie, gdzie się teraz znajduje. Nigdzie. Jest uwieziony w poprzednim zyciu. Idzie i nie widzi końca".

ObrazekObrazek
Następnie cmentarz, pogrzeb i grób z napisem Axl Rose 1962 - 1990. Rok 1990 oznacza, koniec miłości, rozwód z Erin.

ObrazekObrazek
Następnie urywki z życia Axla, w tym bar Rainbow (który też coś symbolizuje - pojawia się on we wszystkich trzech clipach trylogii). Scena walki Axl'a ze Stephanie o rewolwer. W rzeczywistości Była to walka Axl'a z Erin (jego żoną), i Axl pozwolił jej wreszcie wygrać i odejść (jak wyżej wspomniałam rozwód w 1990 r.).

ObrazekObrazek
Następnie woda, scena w ktorej Stephanie (czyli nowa osoba, nowy związek) płynie na dno ciągnac za sobą Axl'a. Scena ta oznacza dla Axla: "wpadłem w nowy zwiazek, i on mnie porywa, Axl się topi (czyli poddaje się nowej miłości), ale jednocześnie walczy by nie utonąć, bo już raz przeżył miłość, która źle się skończyła, umarła i teraz boi się, że tym razem sytuacja może się powtórzyć".
W teledysku do Estranged Axl rownież się topi, wtedy pomagają mu przyjaciele, ale on odrzuca koło ratunkowe, które rzuca mu Gilby, natomiast wyciągnął rękę do Duff'a, który prubuje go ratować, choć sam naraża przez to swoje życie - niestety nie udaje mu się wyciągnąć Axla, który poszedł na dno. Axl tym razem sam skoczył do morza, nikt go tam nie ciągnął. Wtedy pojawiają się delfiny - które pomagają wypłynąć mu na powierzchnię i to one go ratują. Delfin jest symbolem zbawienia, okazuje swą prawdziwą naturę, czasami niezgodność. Niemniej jednak jest zawsze symbolem wolności i młodości, symbolem dobrych nadziei, przynosi szczęście. W taki sposób kończy się właśnie Estranged czyli ostatnia część trylogii.

Ale wróćmy do Don' t Cry czyli części I.
ObrazekObrazek
Na końcu klipu widzimy zmarłego Axla w grobie, który unosi rece ku światłu - ten symbol znaczy "ciepło, Axl potrzebuje tego, gdyż dawno już tego nie doświadczył". W grobie pojawia się również biały gołąb - biblijny symbol pokoju, oznacza zgodę i miłość małżeńską, metafora wiecznego spokoju duszy.

Obrazek - napis nad okiem "THERE'S A LOT GOIN' ON'"
Na samym końcu ponownie pojawia się dziecko, tym razem ma ono zielone oczy (dziecko - symbol nowego życia). Dziecko wyłania się z wody. Woda jest symbolem Ducha Świętego, który daje Życie Boże, który ożywia i przebacza grzechy. Jest to więc nowa osoba, nowy Axl, nowe życie i nadzieja (na miłość).

*************************************************

Utwór Don't Cry mimo, że został wydany na płycie dopiero w 1991 r., jest jednym z najwcześniejszych w dorobku GN'R. Wersja oryginalna utworu (czyli ta, do której opisywałam wyżej videoclip), powstała w samych początkach formowania się zespołu, a właściwie to jeszcze zanim Axl poznał Slasha i zanim zespół GN'R powstał. Gdy Axl i Izzy (na początku lat 80-tych) przyjechali do Los Angeles, ten drugi od razu znalazł sobie dziewczynę. Ale Axl również się w niej bardzo zakochał. Gdy ta zerwala z Izzy'm - Axl, zaczął się z nią spotykać. Ale ona w niedługim czasie zerwała też z Axl'em. Axl usiadł pewnego razu na kraweżniku przed klubem Rox'y i zaczął płakać. Podszedł do niego Izzy, położył mu rękę na ramieniu i powiedział ... "Don't Cry, I know haw you feel inside, I've been there before".
I tak oto powstała pierwsza piosenka, czyli pierwsza część tej wspaniałej trylogii zanim powstało jeszcze Guns N' Roses.
Imienia tej dziewczyny nie znam - ale jej podobizna, zdobi ramię Axl'a. Obrazek

Trylogii część II.
November Rain Axl zaczął pisać tak jak Don't Cry jeszcze przed Appetite For Destruction (czyli w połowie lat 80-tych). Ale długo nie mógł jej skończyć, bo nie potrafił napisać nic więcej oprócz tych poetyckich części tekstów i oprócz prostszych partii fortepianiu. Jak sam powiedział, gdzieś natknął się na jakiś utwór fortepianowy i zdał sobie sprawę że wcale nie trzeba znać sztuczek żeby stworzyć coś pięknego. Wystarczy jak najlepiej złączyć to co już się umie. I tak powstał cały środek November Rain, bez początku i końcówki. Ale November Rain nie było skończone więc nie mogło pojawić się na AFD - a Sweet Child O'Mine [też dla Erin] tak... a na AFD było miejsce na tylko jedną balladę. I tak oto Sweet Child O'Mine znalazło się na AFD. A November Rain wciąż czekało na swoją kolej. Myślę, że dobrze się stało, że jego właściwy czas nadszedł dopiero kilka lat później.

November Rain - jest najbardziej tajemniczym i fascynującym utworem z jakim kiedykolwiek miałam do czynienia. Sam Axl w wywiadzie dla "Rolling Stone" w 1989 r. powiedział, że ten utwór jest dla niego najważniejszym utworem jaki napisał w życiu i jeśli ten utwór nie zostanie nagrany zgodnie z jego oczekiwaniami, to on rozstanie się z przemysłem muzycznym. Na całe szczęście został nagrany, tak jak być powinien. W czym tkwi jego fenomen? A no przede wszystkim w tym, w jaki sposób Axl napisał tę piosenkę. Mianowicie, aby zrozumieć to, co Axl chciał przez nią przekazać, nie wystarczy puścić sobie płytę CD przesłuchać utworek od początku do końca i na tym poprzestać, ale przesłuchać do końca i ... puścić ten utwór z powrotem "od tyłu" - wtedy usłyszymy ciąg dalszy utworu. Wiem, że puszczanie piosenek "od tyłu" jest powszechnie kojarzone z satanizmem, ale November Rain i ogólnie cały zespół Guns N' Roses z satanizmem nie mają i nie mieli nigdy nic wspólnego. November Rain jest największym i najbardziej tajemniczym arcydziełem jakie powstało w muzyce. Zostało ono docenione przez krytyków, nagrodzone m.in. przez MTV, ale moim zdaniem to i tak za mało. Wynika to zapewne z tego, że ludzie nie wiedzieli czym jest ten utwór w rzeczywistości. Jak należy go postrzegać itd. Zwykli ludzie (czyt. nie fani), nie wiedzą w sumie nic o NR. Axl nigdy nie wspomniał o puszczaniu tego utworu od tyłu. Pewnie czekał na to, aż ktoś sam kiedyś to odkryje... i na całe szczęście ktoś odkrył.

NR "od tyłu"
(link - "czynny" 7 dni)
yousendit


November Rain - symbole:
Teledysk do November Rain zaczyna się sceną kiedy Axl bierze tabletki i zapada w sen. Następnie widzimy obraz kościoła, tu zaczyna się cała historia. Pierwszy symbol w teledysku krzyż i ciemne chmury - posłaniec złych wiadomości, zwiastun tego co ma nastąpić, czyli nadchodzące cierpienie (będzie to śmierć Stephanie).
Następnie widzimy ślub Axla i Stephanie (czyli nawiązując do z I części - Axl mimo złych przeczuć [bronił się przed tym, by nie utonąć], zaufał Stephanie, poddał się miłości). I znowu pojawia się klub Rainbow i identyczne obrazki jak w Don't Cry, czyli Axl i Gunsi siedzący w środku przy stolikach. Dalej, znowu znajoma sytuacja, po Rainbow i weselu Axla , znowu parę symboli. Z chmur, które widzimy na samym początku pojawia się deszcz. Na biały weselny obrus (biel symbolizuje suknię ślubną Stephanie) rozlewa się wino - które jest zwiastunem krwi i śmierci żony Axla.

Obrazek

Dalej jest już pogrzeb i cmentarz czyli to samo co w poprzednim clipie. Na koniec zostaje rzucony na drogę (droga - nowy kierunek w jaki potoczy się życie Axla) bukiet czerwonych róż, z których deszcz zmywa czerwień - krew, ból, róże stają się białe. Kolor biały - symbol przemiany, nadziei. Czyli kończy się optymistycznym akcentem - tak jak było w przypadku Don't Cry.
Videoclip kończy się napisem iż powstał on na podstawie opowiadania "Without You" Del James'a.

I w taki sposób przechodzimy do III CZĘŚCI TRLOGII, którą jest opowiadanie "Without You".
Axl zadzwonił pewnej nocy do swojego przyjaciela Del'a James'a. Umówili się na długą szczerą rozmowę, i po tej rozmowie Del inspirujac się życiem Axla i historiami, które w jego życiu wydarzyły się naprawdę napisał opowiadanie "Without You", na którego podstawie powstał videoclip November Rain. Natomiast "Without You" samo w sobie jest kontynuacją wydarzeń znanych z November Rain. Axl: "(...) "Estranged" isn't... in some ways a part of the trilogy. It's more like part four. Part three was a mutual self-destruction of the couple that was in "November Rain". To know about the story that was in "November Rain", you have to wait on Del's book. It's a story called "Without You" - third part of the trilogy " - z wywiadu ze stycznia 1994.

IV CZĘŚĆ TRYLOGII - ESTRANGED
Axl napisał ten utwór (jako czwartą część trylogii), która jest kontynuacją opowiadania "Without You". Estranged jest zainspirowany tym właśnie opowiadaniem i piosenką "Without You".
Axl: In the story, Mayne Mann writes a song called "Without you", and around this time I started writing "Estranged." I remember calling Del after finishing "Estranged" and going "I wrote that song", meaning a song that means so much to me, the way Without you does to Mayne...
Everything is Mayne's fault and he flips out, which is something that I can relate to.There's a lot of personal pain on Mayne's behalf regarding why can't he get a certain love to work...
There were things involved in the character that had a lot of elements of Del as well as a lot of elements of me...
We were going to try to bring out more of the Without you story and elements in Estranged, but Stephanie Seymour had other plans so we had to change ours. The story actually halped me for a long time, and I would have loved to have filmed it..."

Estranged - symbole
Znowuż to samo co w poprzednich częściach - Axl, który ma problemy psychologiczne (czy symbol? Raczej odniesienie do jego prawdziwego życia - Axl jak wiadomo leczył się przez wiele lat psychiatrycznie).
I to co już dobrze znamy: woda, biel, krzyż z Chrystusem.
W teledyskach do Don't Cry i Estranged pokazane jest jak idzie samotnie przez bulwar, ten sam na którym znajduje się bar Rainbow, oznacza to być może, że chciałby powrócić do czasów kiedy był szczęśliwy. Przez brak swojej ukochanej Axl traci wiarę, możemy to zobaczyć w teledysku do November Rain gdzie gaśnie świeca i zaraz za nią zanika krzyż.

ObrazekObrazek
Pojawia się też bar Roxy z którego Slash wyjeżdża grając solówkę. Roxy - czyli to samo miejsce gdzie 10 lat wcześniej Izzy powiedział do Axla "Don't Cry I know how you feel inside, I've been there before" i wszystko się zaczęło.

W Estranged Axl skacze do wody, bo czuje się osamotniony, co pokazują słowa Estranged:
"When you talkin' to yourself and nobody's home..."

A także fragment odwróconego November Rain:
"My eyes are cryin', my eyes - they need you"

ObrazekObrazek
Lecz w tych piosenkach i teledyskach odnajdujemy także nadzieję na lepsze jutro. Axl po skoku do wody zostaje wyciągnięty przez delfiny, zaczyna się jego nowe życie, odradza się z nadzieją na nową miłość i nowe życie. Jeszcze raz zacytuję to co wyżej napisałam. Delfin jest symbolem zbawienia, jest zawsze symbolem wolności i młodości, symbolem dobrych nadziei, przynosi szczęście. W taki sposób kończy się właśnie Estranged czyli ostatnia część trylogii.

O tym mówią także słowa November Rain:
"So nevermind the darknes We still can find a way..."

A także słowa Don't Cry:
"You'll feel better tomorrow, Come the morning light now baby"

ObrazekObrazek
W teledysku do Estranged możemy także znaleźć odniesienie do Chrystusa chodzącego po wodzie - w ten sam sposób Slash gra swoją drugą solówkę.
Natomiast sam videoclip kończy się napisem "USE YOUR ILLUSION" co jest dla nas wyraźną podpowiedzią, że w trylogii jest ukrytych wiele rzeczy i trzeba je odnaleźć.

Kolejnym ważnym powiązaniem między tymi utworami jest to iż pierwszy dźwięk w piosence November Rain jest ostatnim w Estranged.

Tytuł płyt (Use Your Illusion - "Użyj swojej Iluzji"), na których te utwory się znalazły z pewnością nie jest przypadkowy. A człowiek, który to stworzył z pewnością jest geniuszem... Axl Rose - jest geniuszem. A Trylogia to genialnie zrobiony projekt.

**********************************************
Ostatnio zmieniony pn, 02 kwie 2007, 20:19 przez SUNrise, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
SUNrise
Posty: 1311
Rejestracja: czw, 10 mar 2005, 19:29

Post autor: SUNrise »

HISTORIA GUNS N' ROSES ROZDZIAŁ XX
"The Spaghetti Incident?"

ObrazekObrazekObrazek

23 listopada 1993 r. ukazała się czwarta płyta Guns N' Roses zatytułowana "The Spaghetti Incident?". Płyta zadebiutowała na czwartym miejscu listy Billboardu.


Wydanie tego albumu poprzedziła epka z zamieszczonym na niej (początkowo przeznaczonym na płytę "Use Your Illusion" - dla przypomnienia o płytach więcej TUTAJ (kilka ostatnich postów na str.7)) utworem "Ain't It Fun", coveru Dead Boys z ex liderem Hanci Rock Michaelem Monroe towarzyszącym Axlowi na wokalu.
Obrazek Obrazek

"The Spaghetti Incident?" to album punkowy (chociaż... są tam nie tylko utwory punkowe), którego głównym pomysłodawcą był Duff. Płyta zawiera trzynaście coverów starych kapel z lat 60-80 tych, które niekiedy zostałby już dawno zapomniane. Wszystkie piosenki zamieszczone na "The Spaghetti Incident?" zostały nagrane podczas sesji do "Use Your Illusion" oraz trasy koncertowej. Gunsi ponoć świetnie się bawili nagrywając te covery. Teraz jedynie partie Izzy'ego zastąpiono wykonaniem Gilby'ego Clarke'a (Gilby nauczył się wszystkich piosenek GN'R w dwa tygodnie).

Gunsi zawsze znajdujący sporą przyjemność w nagrywaniu własnych interpretacji obcych nagrań, już od dłuższego czasu nosili się z pomysłem takiego wydawnictwa. Dwa lata wcześniej Slash opowiedział dziennikarzowi "Rolling Stone": "To piosenki, które lubimy. New Rose chciał chyba nagrać Duff. Ja chciałem I don't care about you. Piosenka Misfits to pomysł Axla."

Na "The Spaghetti Incident?" zalazły się również takie osobliwości jak utwór Since I Don't Have You grupy The Skyliners z 1959 roku. Inną, zresztą (moim zdaniem) w nieco złym guście niespodzianką, była piosenka Look At Your Game, Girl psychopaty Charlesa Mansona, pomysłodawcy zabójstwa żony Romana Polańskiego - Shaton Tate i jej przyjaciół. Na okładce przezornie pominięto tytuł tego utworu. Mimo tego, zespół ponownie znalazł się pod ostrzałem krytyki. Gunsi (a zwłaszcza Axl) utrzymywali, że piosenka zamieszczona została na płycie tylko ze względu na to, że podobała się im, ale mało kto w to wierzył, zwłaszcza, że Axl często na koncertach występował w koszulkach z podobizną mordercy. Wystąpił w niej nawet w clipie do "Estranged". Tak czy inaczej, zespół zachował się w porządku i sporo pieniędzy ze sprzedaży tej płyty rozdali innym. Część pieniędzy Axl przekazał rodzinom zamordowanych w tym Wojciechowi Frykowskiemu, krewnemu jednej z ofiar Mansona. Poza tym, pieniadze przekazali też na inne szczytne cele - m.in. na ochronę delfinów i ich środowiska naturalnego.

ObrazekObrazek - tył okładki

TRACKLISTA:
1. Since I don't Have You (video)
2. New Rose
3. Down On The Farm
4. Human Being
5. Raw Power
6. Ain't Fun
7. Buick Makane
8. Hair Of The Dog
9. Attitude
10. Black Leather
11. You Can't Put Arms Around Your A Memory
12. I Don't Care About You
(13.) Look At Your Game Girl (hide track)

*****************
Slash: "The kids who have grown up with us probably don't know some of the material. Then there are going to be some people who will go, "No fucking way! 'Raw Power' is on there?(...) It's a crime that some of the bands we did cover and other bands we didn't cover f we had all the time in the world to do, didn't, they're almost forgotten now. You know out of print, out of mind."

Axl: "We had an idea of this; there were some songs that we wanted to record a long time ago. We wanted people to hear [those songs] we liked a lot. There is songs that Izzy and I liked, there's songs that Slash and I liked and songs that Duff and Izzy liked, things like that... and then it turned into... we had a collection of over 10 songs, and we realized we could make an album, instead of just a EP."

*****************

"The Spaghetti Incident?" zaczyna się od utworu Since I Don't Have You zespołu The Skyliners, pochodzącego z 1958 roku. Utwór balladowy. Nagrany został w wersji nie pozbawionej pewnego pietyzmu dla pierwowzoru, ale jest też mocno napiętnowany stylem Gunsów. Podobnie jest z - nie uwzględnioną w opisie albumu - ukrytą piosenką Look At Your Game, Girl - Charles'a Manson'a, która na płycie pojawia się jako nr 12, po dwudziestosekundowej przerwie zaraz po I Don't Care About You. Sama kompozycja: całkiem miła, przyjemna, delikatna.
Ze spokojniejszych utworów z tego zestawu za najlepszą uważam Ain't It Fun, która jest jednocześnie moją najbardziej ulubioną kompozycją na płycie. Jest to pełna goryczy pieśń z repertuaru The Dead Boys. Niesamowity nastrój i emocje płynące z tekstu o przemijaniu i trudach życia. Do zapoznania się z tym utworem, naprawdę gorąco zachęcam wszystkich Obrazek .
Akustycznie i niemal w pojedynkę z powodzeniem zostało nagrane przez Duffa McKagana You Can't Put Arms Around Your A Memory Johnny'ego Thundersa.
Również świetnym pomysłem okazało się połączenie topornego, ale wpadającego w ucho motywu Buick Makane z melodyjnym refrenem Big Dumb Sex. Zresztą to druga moja najbardziej ulubiona piosenka na płycie (heh oczywiście pewnie dlatego, że obok Axla jako wokalista udzielił się tam również Slash). Ale piosenka super, świetnie się ja śpiewa. T. Rex i Southgarden - yes! Hair Of The Dog śmiało może mierzyć się z oryginałem Nazarethu (i nie odbiega od niego jakoś drastycznie).
Większość pozostałych kawałków to Guns N' Roses w wydaniu "punkowym".
Na płycie otrzymujemy przekrój młodzieńczych inspiracji Gunnersów. Rock'n'Rollowy Human Being The New York Dolls, bliski oryginałowi The Misfits Attitude - gdzie jako wokalistę słyszymy Duffa, ciężkie Black Leather Sex Pistols, surowe, rozpędzone Raw Power Iggy'ego i The Stooges.

W książeczce CD Gunsi zachęcają do posłuchania oryginalnych wersji utworów, które wzięli na warsztat. Bardzo ładny gest. Obrazek

Linki:
- sample
- teksty
ObrazekObrazek
ODPOWIEDZ