"HIStoria wampiryczna - Potomkowie Kaina"
: śr, 16 mar 2005, 23:28
"Śmierć nie jest najgorsza, bo gorsze moze być wieczne trwanie [...]"
Klaus Kinski jako Nosferatu
* * *
Moja fascynacja wampirami nie wynika z faktu, ze odkryłam w sobie żądzę zdobywania kolejnych ofiar, którym to pozwalam (albo i nie...) popić trochę swojej krwi w zamian za niezły haust ich własnej. Nie jest to także następstwo spotkania z jakimkolwiek przedstawicielem tego gatunku, jakie - według hollywoodzkiego stereotypu- powinno odbyć się ciemna nocą, w jakimś zapuszczonym zagajniku, który kryje w sobie zapomniane groby, gdzie to rozdrażniony nosferatu pokazał mi swoje kły, a następnie - spłoszony światłem przejeżdżającego samochodu (może być wielka ciężarówka, dla dodania efektu) zniknął w ciemnościach. Nic z tych rzeczy. Spotkałam wprawdzie w życiu kilka wampirów, ale niewiele miało to wspólnego z filmowym schematem, tak samo, jak moja wizja wampira daleka jest od wyobrażeń, kołatajacych się po umyśle przeciętnego człowieka...
* * *
Wampiry nie są zjawiskiem nowym. Choć wydawać by się mogło, że postaci z książek Anne Rice tudzież filmów amerykańskich muszą być wytworem wyobraźni współczesnych nam twórców, to korzenie "wampiryzmu" w każdej dziedzinie sztuki sięgają najdawniejszych podań ludowych. Wampir - stworzenie idące samotnie przez wieki swej nieśmiertelności - zmienia się, dopasowuje, przechodzi liczne metamorfozy, aby w każdej epoce budzić lęk, stwarzać klimat grozy, wzbudzać głębokie emocje. Istotą naszego strachu przed nim nie jest świadomość Jego istnienia, ale niewiedza, która nie pozwala nam jasno stwierdzić, czym jest wampir i czy na pewno jest jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni. To, co chce napisać nie pomoże w żaden sposób zmienić tej sytuacji, bo nawet po zebraniu i zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami dotyczącymi nosferatu, strzyg, wampirów nie da się jasno odpowiedzieć na nurtujące wielu pytania dotyczące tychże stworzeń. I dobrze, albowiem o ile nieśmiertelność samego Kainity wymaga ludzkiej krwi, o tyle nieśmiertelność Jego legendy wymaga ludzkiego strachu, a ten wynika z otaczającej mit tajemnicy...
* * *
Przez stulecia życie i śmierć przenikały się w wierzeniach ludowych dając upust wyobraźni co bardziej utalentowanych bajarzy, powodując powstanie niezliczonej ilości podań przedstawiających argumenty na istnienie "nieumarłych". Trudno jednoznacznie określić, gdzie "narodził się" wampir, jako postać mityczna. Jedno z określeń, jakich używa się do przedstawienia wampira jest "Lamia", które to słowo pochodzi z mitologii greckiej: Lamia była kochanką Zeusa, którą Hera przemieniła w przerażającą postać pożerającą dzieci. Lamie występują także w mitologii rzymskiej, która opierając się na greckich źródłach stwarza kobiety-cienie wysysające krew ze swoich kochanków. Wielu współczesnych twórców podejmujących temat wampiryzmu szuka korzeni tego zjawiska w Egipcie, albowiem właśnie w kulturze tego starożytnego państwa pomiędzy życiem a śmiercią granica była niemal niewidoczna, a powrót zmarłego pośród żywych nie budził strachu, lecz pobudzał wiarę w nieśmiertelność. Także symbol nieśmiertelności - krzyż Ankh - jest symbolem egipskim.

Wg niektórych słowników samo słowo wampir pochodzi z języków słowiańskich, chociaż w naszej rodzimej kulturze, zanim wszechobecnym stał się wizerunek wampira Draculi, określeniem występującym w ludowych podaniach była strzyga. Później masowa kultura popularna zacznie doszukiwać się nawet łacińskich nazw podgatunku, (chociaż chyba ze względu na nadprzyrodzone zdolności należałoby powiedzieć nadgatunku) człowieka określanego Nosferatu.
Same wampiry upatrują początku swojej historii daleko wcześniej niż w starożytnym Egipcie. Wampir nie jest diabłem, jak sądzi wielu ludzi. Nieumarli swoim praojcem nazywają Kaina - pierwszego bratobójcę. Jego potomstwo zostało potępione za czyn, jakiego się dopuścił, dlatego też prawdziwy wampir jest istotą przede wszystkim tragiczną.
Tak samo, jak człowiek pokutuje całe życie za grzech pierworodny swej pramatki, tak Nosferatu idzie przez swe niekończące się życie z brzemieniem zbrodni swego praojca ciążącym na Jego potępionej duszy. Biblii nie należy odczytywać dosłownie, a więc i historia Kainitów powinna być rozpatrywana wielowarstwowo, jako - być może -odzwierciedlenie naszych leków, obaw, wyrzutów sumienia...

* * *
Całe wieki ludzie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie niesamowite historie o zmarłych, którzy wrócili zza grobu, by żywić się krwią swoich najbliższych. W średniowieczu odnotowano zastraszająca liczbę zbezczeszczenia zwłok poprzez odcięcie głowy, tudzież przebicie serca zmarłego kołkiem. Takie postępowanie wynikało z bardzo ograniczonej wiedzy medycznej. Wg średniowiecznych wytycznych wampirem stawał się każdy zły człowiek (tutaj to, czy się zostanie wampirem czy nie, zależało często od interpretacji np. sąsiadów), każde nieochrzczone przed śmiercią dziecko, człowiek bardzo stary (!) lub taki, nad którego zwłokami przeleciał ptak bądź przeszedł człowiek. Dopiero w 1224 roku parlament brytyjski wydaje dekret zabraniający wbijania kołków w wykopane zwłoki!
Podania bardzo szybko przeniknęły do literatury- przede wszystkim go romantyzmu, chociaż już w klasycyzmie można spotkać postać nieumarłego. Jednak to romantyzm wprowadził wampiry na karty wysokiej literatury.
Poniżej pozwoliłam sobie zamieścić listę pozycji z literatury światowej, zaczerpniętą ze wspaniałego wydawnictwa "Wampir. Biografia symboliczna" Marii Janion uzupełnioną kilkoma znalezionymi przeze mnie pozycjami:
* * *
Najbardziej znanym wizerunkiem wampira jest bladolicy, odziany w czarna pelerynę podszyta czerwony atłasem hrabia, polujący na dziewiczą krew pięknych kobiet. Kiedy podaje się ów opis przeciętnemu człowiekowi, bez namysłu odpowiada on: Dracula. Tymczasem taki wizerunek wampira stworzył w 1816 roku John Polidori doktor i przyjaciel Lorda Byrona, który to wraz z kilkoma innymi osobami uczestniczył w niezwykłym wieczorze, który był nie tylko punktem zwrotnym w dziejach tematu wampirycznego, ale który przyczynił się także do "narodzin" innej "wielkiej" postaci literatury grozy: Frankensteina.
W czerwcu 1816 roku kilkoro znakomitych Anglików: George Byron; doktor John Polidori; poeta Bysshe Shelley, młoda Mary Wolestonecraft (późniejsza pani Shelley) oraz jej przyrodnia siostra Jane cierpiąca na histerię, zatrzymało się podczas burzy w willi Diodatti nad jeziorem Genewskim. Pogoda sprawiła, iż wędrowcy spędzili kilka niezwykle klimatycznych wieczorów czytając nowele o duchach (przypuszczalnie zbiór "Fantasmagoria"), a ponieważ zarówno deszcz, jak i narastająca histeria młodej panny Jane pogłębiała klimat grozy - wszyscy zaczęli pisać "Opowieści upiorne".
Tak powstała nowela "Wampir" doktora Polidori, którą autor wydał w 1818 roku, a której głównym bohaterem był lord Ruthren- pierwowzór wizerunku wampira , który zdominował wyobraźnię współczesnego odbiorcy. Polidori nie był jednak literatem, a cała sława za "Wampira" przypadła niesłusznie Byronowi - przyjaciele się pokłócili, doktor, który ogarnięty przeświadczeniem, ze marnuje swój wybitny talent literacki, porzucił praktyki lekarskie i wybrał drogę pisarza, popełnia w końcu samobójstwo spowodowane załamaniem nerwowym na skutek odrzucenia i bankructwa.
Wszystkim, którzy chcieliby poczuć klimat tych wieczorów grozy polecam film "Gothic" z 1986 roku.

* * *
W 1897 roku ukazuje się jednak pozycja, która staje się kanonem literatury wampirycznej i odsuwa na dalszy plan lorda Ruthrena - "DRACULA" sprawia, ze zwykły irlandzki impresario Bram Stoker na stałe zapisuje się w historii światowej literatury. Autor wykorzystuje historię hospodara wołoskiego Vlada IV Draculi znanego, jako Tepez bądź Tepes czyli wbijacz na pal .

W powieści brakuje jednak głebszego podloża historycznego. Autor skupia sie głównie na bezkresnym złu, jakim jest hrabia Dracula; na jego niezaspokojonej ządzy krwi, a także na leku, jaki musi wywoływac tak szkaradna postać. Stoker raczej nie skupia się na psychice swoich postaci, ale tez i czasy powstania ksiązki nie są odpowiednie dla psychologicznych rozwazań. Romantyzm czerpiący obrazy grozy z gotyckich ruin i ludowych podań - ot! co było siła napedową literatury. Książka ta - mimo, ze jest pozycją kultową, jak się zwykło obecnie mawiać - była dobrym, ze sie tak wyrażę czytadłem w czasach popytu na tego typu powieści. Moim skromnym zdaniem brakuje jej duszy... Jednak musiało byc coś w stokerowskich bohaterach, skoro ich historia stała się podwalina dla całej póxniejszej sztuki o tematyce wampirycznej...
* * *
[Małym aczkolwiek bardzo krwawym akcentem polskim w całej wampirze kulturze jest Elżbieta Batory - kuzynka naszego króla Stefana Batorego. Wspaniała rodzina Batorych pełna była dziwaków i ludzi psychicznie chorych, niemniej jednak Elżbieta, żona grafa Ferencza Nadasdy zapisała się na kartach historii głównie jako okrutna wampirzyca. Trudno powiedzieć, na co naprawdę chorowała piękna panna Batory - jednak pewnym jest, ze jej obsesja na punkcie młodości i wiecznej urody doprowadziła do śmierci około 600 młodych kobiet z okolic jej zamku. Ich krew służyła okrutnej arystokratce do kąpieli, jako napój, w szczytowym okresie szaleństwa Elżbiety była obecna wszędzie: na posadzkach zamku, na strojach dworzan. Lochy zamku wypełniał krzyk dziewczyn (często jeszcze dzieci) zamykanych w żelaznej dziewicy, którą kuzynka naszego króla traktowała, jak swoja najcudowniejsza zabawkę...]

* * *
Od powieści Brama Stokera rozpoczyna się historia wampira w kinematografii. Dziesiątki, jeśli nie setki filmów o tematyce wampirycznej to dowód na to, jak niezwykłą siłę ma w sobie Nosferatu. Przez te wszystkie lata temat wciąż wydaje się nie być do końca wyeksploatowany i - mimo wielu nieudanych produkcji: wciąż pociągający.
...a wszystko zaczęło się w roku 1922...
...to be continued...
Klaus Kinski jako Nosferatu
* * *
Moja fascynacja wampirami nie wynika z faktu, ze odkryłam w sobie żądzę zdobywania kolejnych ofiar, którym to pozwalam (albo i nie...) popić trochę swojej krwi w zamian za niezły haust ich własnej. Nie jest to także następstwo spotkania z jakimkolwiek przedstawicielem tego gatunku, jakie - według hollywoodzkiego stereotypu- powinno odbyć się ciemna nocą, w jakimś zapuszczonym zagajniku, który kryje w sobie zapomniane groby, gdzie to rozdrażniony nosferatu pokazał mi swoje kły, a następnie - spłoszony światłem przejeżdżającego samochodu (może być wielka ciężarówka, dla dodania efektu) zniknął w ciemnościach. Nic z tych rzeczy. Spotkałam wprawdzie w życiu kilka wampirów, ale niewiele miało to wspólnego z filmowym schematem, tak samo, jak moja wizja wampira daleka jest od wyobrażeń, kołatajacych się po umyśle przeciętnego człowieka...
* * *
Wampiry nie są zjawiskiem nowym. Choć wydawać by się mogło, że postaci z książek Anne Rice tudzież filmów amerykańskich muszą być wytworem wyobraźni współczesnych nam twórców, to korzenie "wampiryzmu" w każdej dziedzinie sztuki sięgają najdawniejszych podań ludowych. Wampir - stworzenie idące samotnie przez wieki swej nieśmiertelności - zmienia się, dopasowuje, przechodzi liczne metamorfozy, aby w każdej epoce budzić lęk, stwarzać klimat grozy, wzbudzać głębokie emocje. Istotą naszego strachu przed nim nie jest świadomość Jego istnienia, ale niewiedza, która nie pozwala nam jasno stwierdzić, czym jest wampir i czy na pewno jest jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni. To, co chce napisać nie pomoże w żaden sposób zmienić tej sytuacji, bo nawet po zebraniu i zapoznaniu się ze wszystkimi materiałami dotyczącymi nosferatu, strzyg, wampirów nie da się jasno odpowiedzieć na nurtujące wielu pytania dotyczące tychże stworzeń. I dobrze, albowiem o ile nieśmiertelność samego Kainity wymaga ludzkiej krwi, o tyle nieśmiertelność Jego legendy wymaga ludzkiego strachu, a ten wynika z otaczającej mit tajemnicy...
* * *
Przez stulecia życie i śmierć przenikały się w wierzeniach ludowych dając upust wyobraźni co bardziej utalentowanych bajarzy, powodując powstanie niezliczonej ilości podań przedstawiających argumenty na istnienie "nieumarłych". Trudno jednoznacznie określić, gdzie "narodził się" wampir, jako postać mityczna. Jedno z określeń, jakich używa się do przedstawienia wampira jest "Lamia", które to słowo pochodzi z mitologii greckiej: Lamia była kochanką Zeusa, którą Hera przemieniła w przerażającą postać pożerającą dzieci. Lamie występują także w mitologii rzymskiej, która opierając się na greckich źródłach stwarza kobiety-cienie wysysające krew ze swoich kochanków. Wielu współczesnych twórców podejmujących temat wampiryzmu szuka korzeni tego zjawiska w Egipcie, albowiem właśnie w kulturze tego starożytnego państwa pomiędzy życiem a śmiercią granica była niemal niewidoczna, a powrót zmarłego pośród żywych nie budził strachu, lecz pobudzał wiarę w nieśmiertelność. Także symbol nieśmiertelności - krzyż Ankh - jest symbolem egipskim.

Wg niektórych słowników samo słowo wampir pochodzi z języków słowiańskich, chociaż w naszej rodzimej kulturze, zanim wszechobecnym stał się wizerunek wampira Draculi, określeniem występującym w ludowych podaniach była strzyga. Później masowa kultura popularna zacznie doszukiwać się nawet łacińskich nazw podgatunku, (chociaż chyba ze względu na nadprzyrodzone zdolności należałoby powiedzieć nadgatunku) człowieka określanego Nosferatu.
Same wampiry upatrują początku swojej historii daleko wcześniej niż w starożytnym Egipcie. Wampir nie jest diabłem, jak sądzi wielu ludzi. Nieumarli swoim praojcem nazywają Kaina - pierwszego bratobójcę. Jego potomstwo zostało potępione za czyn, jakiego się dopuścił, dlatego też prawdziwy wampir jest istotą przede wszystkim tragiczną.
Tak samo, jak człowiek pokutuje całe życie za grzech pierworodny swej pramatki, tak Nosferatu idzie przez swe niekończące się życie z brzemieniem zbrodni swego praojca ciążącym na Jego potępionej duszy. Biblii nie należy odczytywać dosłownie, a więc i historia Kainitów powinna być rozpatrywana wielowarstwowo, jako - być może -odzwierciedlenie naszych leków, obaw, wyrzutów sumienia...

* * *
Całe wieki ludzie przekazywali sobie z pokolenia na pokolenie niesamowite historie o zmarłych, którzy wrócili zza grobu, by żywić się krwią swoich najbliższych. W średniowieczu odnotowano zastraszająca liczbę zbezczeszczenia zwłok poprzez odcięcie głowy, tudzież przebicie serca zmarłego kołkiem. Takie postępowanie wynikało z bardzo ograniczonej wiedzy medycznej. Wg średniowiecznych wytycznych wampirem stawał się każdy zły człowiek (tutaj to, czy się zostanie wampirem czy nie, zależało często od interpretacji np. sąsiadów), każde nieochrzczone przed śmiercią dziecko, człowiek bardzo stary (!) lub taki, nad którego zwłokami przeleciał ptak bądź przeszedł człowiek. Dopiero w 1224 roku parlament brytyjski wydaje dekret zabraniający wbijania kołków w wykopane zwłoki!
Podania bardzo szybko przeniknęły do literatury- przede wszystkim go romantyzmu, chociaż już w klasycyzmie można spotkać postać nieumarłego. Jednak to romantyzm wprowadził wampiry na karty wysokiej literatury.
Poniżej pozwoliłam sobie zamieścić listę pozycji z literatury światowej, zaczerpniętą ze wspaniałego wydawnictwa "Wampir. Biografia symboliczna" Marii Janion uzupełnioną kilkoma znalezionymi przeze mnie pozycjami:
- Horace Walpole: Zamczysko w Otranto
- Clara Reeve: Obrońca cnoty
- Ann Radcliffe: Tajemnice zamku Adolfo
- Matthew Joann. Lewis: Mnich
- Gottfried Joann Burger: Lenora
- Johann Wolfgang Goethe: Narzeczona z Koryntu
- George Byron: Giaur
- John William Polidori: Wampir
- Prosper MerimĂ(c)e: Ballada morłacka
- Juliusz Słowacki: Arab
- Adam Mickiewicz: Pieśń Konrada
- Aleksy Tołstoj: Rodzina wilkołaka
- Edgar Allan Poe: Berenice
- ThĂ(c)ophile Gautier: Panna młoda z krainy snów
- Nikołaj Gogol: Wij
- Narcyza Żmichowska: Bajka o wampirze
- Alexandre Dumas, ojciec: W Karpatach
- Charles Baudelaire: Przemiany wampira
- Joseph Sheridan Le Fanu: Carmilla
- Bram Stoker: Dracula
- Władysław Stanisław Reymont: Wampir
- Władysław Broniewski: Ballada o placu Teatralnym
- Czesław Miłosz: Dolina Issy
- Roland Topor: Zęby wampira
- Andrzej Sapkowski: Rozmowa z wampirem
- Anne Rice: Kroniki wampirze
- Anne Rice: Nowe kroniki wampirze
- Brian Lumley: Świat Wampirów
- P.N.Elrod: Kartoteka Wampirów
- Suzy McKee-Charnas: Gobelin z Wampirem
* * *
Najbardziej znanym wizerunkiem wampira jest bladolicy, odziany w czarna pelerynę podszyta czerwony atłasem hrabia, polujący na dziewiczą krew pięknych kobiet. Kiedy podaje się ów opis przeciętnemu człowiekowi, bez namysłu odpowiada on: Dracula. Tymczasem taki wizerunek wampira stworzył w 1816 roku John Polidori doktor i przyjaciel Lorda Byrona, który to wraz z kilkoma innymi osobami uczestniczył w niezwykłym wieczorze, który był nie tylko punktem zwrotnym w dziejach tematu wampirycznego, ale który przyczynił się także do "narodzin" innej "wielkiej" postaci literatury grozy: Frankensteina.
W czerwcu 1816 roku kilkoro znakomitych Anglików: George Byron; doktor John Polidori; poeta Bysshe Shelley, młoda Mary Wolestonecraft (późniejsza pani Shelley) oraz jej przyrodnia siostra Jane cierpiąca na histerię, zatrzymało się podczas burzy w willi Diodatti nad jeziorem Genewskim. Pogoda sprawiła, iż wędrowcy spędzili kilka niezwykle klimatycznych wieczorów czytając nowele o duchach (przypuszczalnie zbiór "Fantasmagoria"), a ponieważ zarówno deszcz, jak i narastająca histeria młodej panny Jane pogłębiała klimat grozy - wszyscy zaczęli pisać "Opowieści upiorne".
Tak powstała nowela "Wampir" doktora Polidori, którą autor wydał w 1818 roku, a której głównym bohaterem był lord Ruthren- pierwowzór wizerunku wampira , który zdominował wyobraźnię współczesnego odbiorcy. Polidori nie był jednak literatem, a cała sława za "Wampira" przypadła niesłusznie Byronowi - przyjaciele się pokłócili, doktor, który ogarnięty przeświadczeniem, ze marnuje swój wybitny talent literacki, porzucił praktyki lekarskie i wybrał drogę pisarza, popełnia w końcu samobójstwo spowodowane załamaniem nerwowym na skutek odrzucenia i bankructwa.
Wszystkim, którzy chcieliby poczuć klimat tych wieczorów grozy polecam film "Gothic" z 1986 roku.

* * *
W 1897 roku ukazuje się jednak pozycja, która staje się kanonem literatury wampirycznej i odsuwa na dalszy plan lorda Ruthrena - "DRACULA" sprawia, ze zwykły irlandzki impresario Bram Stoker na stałe zapisuje się w historii światowej literatury. Autor wykorzystuje historię hospodara wołoskiego Vlada IV Draculi znanego, jako Tepez bądź Tepes czyli wbijacz na pal .

W powieści brakuje jednak głebszego podloża historycznego. Autor skupia sie głównie na bezkresnym złu, jakim jest hrabia Dracula; na jego niezaspokojonej ządzy krwi, a także na leku, jaki musi wywoływac tak szkaradna postać. Stoker raczej nie skupia się na psychice swoich postaci, ale tez i czasy powstania ksiązki nie są odpowiednie dla psychologicznych rozwazań. Romantyzm czerpiący obrazy grozy z gotyckich ruin i ludowych podań - ot! co było siła napedową literatury. Książka ta - mimo, ze jest pozycją kultową, jak się zwykło obecnie mawiać - była dobrym, ze sie tak wyrażę czytadłem w czasach popytu na tego typu powieści. Moim skromnym zdaniem brakuje jej duszy... Jednak musiało byc coś w stokerowskich bohaterach, skoro ich historia stała się podwalina dla całej póxniejszej sztuki o tematyce wampirycznej...
* * *
[Małym aczkolwiek bardzo krwawym akcentem polskim w całej wampirze kulturze jest Elżbieta Batory - kuzynka naszego króla Stefana Batorego. Wspaniała rodzina Batorych pełna była dziwaków i ludzi psychicznie chorych, niemniej jednak Elżbieta, żona grafa Ferencza Nadasdy zapisała się na kartach historii głównie jako okrutna wampirzyca. Trudno powiedzieć, na co naprawdę chorowała piękna panna Batory - jednak pewnym jest, ze jej obsesja na punkcie młodości i wiecznej urody doprowadziła do śmierci około 600 młodych kobiet z okolic jej zamku. Ich krew służyła okrutnej arystokratce do kąpieli, jako napój, w szczytowym okresie szaleństwa Elżbiety była obecna wszędzie: na posadzkach zamku, na strojach dworzan. Lochy zamku wypełniał krzyk dziewczyn (często jeszcze dzieci) zamykanych w żelaznej dziewicy, którą kuzynka naszego króla traktowała, jak swoja najcudowniejsza zabawkę...]
* * *
Od powieści Brama Stokera rozpoczyna się historia wampira w kinematografii. Dziesiątki, jeśli nie setki filmów o tematyce wampirycznej to dowód na to, jak niezwykłą siłę ma w sobie Nosferatu. Przez te wszystkie lata temat wciąż wydaje się nie być do końca wyeksploatowany i - mimo wielu nieudanych produkcji: wciąż pociągający.
...a wszystko zaczęło się w roku 1922...
...to be continued...