Strona 1 z 1
Katherine widziana w sklepie Target
: ndz, 28 cze 2009, 17:16
autor: dzina
Matka Michaela była widziana w lokalnym sklepie Target, kupowała zabawki i śpiwory.

: ndz, 28 cze 2009, 17:54
autor: Wiśnia
ekhmmmm.... uważam że ta koszulina powinna być w czarnym kolorze
: ndz, 28 cze 2009, 17:54
autor: anialim
Wiśnia pisze:ekhmmmm.... uważam że ta koszulina powinna być w czarnym kolorze
a ja uważam, że wystarczy w jej oczy spojrzeć ;(
: ndz, 28 cze 2009, 17:56
autor: hope
"Kupowała zabawki i śpiwory"
Czyżby było już coś planowane odnośnie przejęcia dzieci?
Oby. Daj Boże!
Co do czarnego ubioru - pod koszuliną jest czarno, może zarzuciła coś na szybko bo robiło się chłodniej. Kto wie?
Współczuje z całego serca. Podobno (nie wiem, bo nie jestem rodzicem) nie ma nic gorszego dla rodzica niż przeżyć własne dzieci.
: ndz, 28 cze 2009, 17:56
autor: Streetwalker
Powinna,nie powinna...czy to ważne? Istotne jest to jak człowiek przeżywa żałobę "w środku",a czarny strój jest tak naprawdę dla ludzi,żeby nie gadali.
: ndz, 28 cze 2009, 18:06
autor: Wiśnia
szanuję wasze wypowiedzi... ale zawsze kiedy widuje osobę która straciła kogoś bliskiego i jest w żałobie ubiera się ona na czarno. Nie powiedziałem przecież że jego matka nie jest załamana śmiercią syna, wiadome że każdy z nas jest załamany tak nagła i szybka śmiercią Króla
: ndz, 28 cze 2009, 18:14
autor: Shulamitka
...w naszej europejskiej tradycji... Znam ludzi którzy w żałobie ubierają się na biało, z tego co pamiętam to murzyni też mieli taką tradycję w USA... poza tymtakie komentarze kojarzą mi się z wsioskim obgadywaniem...
: ndz, 28 cze 2009, 18:19
autor: Wiśnia
nom faktycznie, nie miałem racji. W pierwszej chwili jak zobaczyłem zdjęcie odrazu rzuciła mi się w oczy jej koszula. Teraz trochę mi głupio jak wyobraziłem sobię jak ona się czuję w tej sytuacji, jaka musi być zabiegana i zrospaczona ;/
: ndz, 28 cze 2009, 21:01
autor: kaem
A jak by jej zrobiono zdjęcie, że się uśmiecha, to byście mamę Michaela odżegnywali od wszelkich świętości i nadawali temu daleko idące znaczenia? Proszę Was... To jest myślenie prasy bulwarowej, która z małych przesłanek wyciągała huczne hasła. Teraz już wiecie, jak to działa?
---------------------
m.
: pt, 24 paź 2014, 8:29
autor: miki44
Pamiętam jak czytałam o tym na innych forach. Pamiętam też oburzenie fanów i te niewybredne ich komentarze.
A przecież ona miała na uwadze tylko dobro tych dzieci. Ich cały świat się zawalił w momencie jego śmierci.
Czy pamiętacie jej wywiad u Oprah:
O: Co dało ci siłę, by to przetrwać?
K: Cóż, wiesz, co złamało moje serce bardziej niż cokolwiek innego na tym świecie? Gdy ludzie w szpitalu powiedzieli nam "Możecie już iść" i Paris zapytała "Babciu, dokąd pójdziemy?" To rozerwało mi serce. Rozerwało mnie. Powiedziałam "Pójdziecie do domu z babcią, dobrze?" Ona powiedziała "Tak, tam właśnie chcemy iść", ale powiedziała "Babciu..." O Boże... nie mogłam tego znieść...
O: "Babciu, dokąd pójdziemy"? Mhm. Tak.
O: Więc, przyprowadziłaś je do domu. Miałaś tu już część dzieci Jermaine'a i część dzieci Randy'ego, które mieszkały w tym domu. Jak poradziłaś sobie, by je zintegrować? Czy to się po prostu stało czy...
K: To się po prostu stało.
O: Po prostu się stało.
K: Po prostu nawiązali więź. Od razu, gdy tylko tu dotarli. Dzieci nawiązały więź. Miały dużo zabawy i robiły wiele rzeczy, których wcześniej nie robiły. Chciały... biwakować, więc poszliśmy i kupiliśmy im namioty i biwakowały na podwórku. Dużo rzeczy robiły razem. I cokolwiek chciały robić w tamtym czasie, umożliwiałam im to, ponieważ ich ojciec, ich cały świat zniknął. One znały tylko Michaela. Cały świat usunął im się spod stóp. To rozrywało mi serce.