lleytonowa
: sob, 27 cze 2009, 0:41
nie pamiętam ile mialam lat
10? 11? 12?
coś kolo tego...
w telewizji był program pt. Jarmark
Krzysztof Szewczyk prowadził tam 'sekcję' muzyki
i zorganizował konkurs pt. "kogo lubiecie bardziej" czy "kto jest najlepszym wokalista" - w kazdym razie sens byl taki...
i bylo trzech wokalistów do wyboru : George Michael, Shakin Stevens i Michael Jackson - i trzeba bylo wysyłac kartki pocztowe;
poł szkoły zorganizowałam zeby głosowac na Michaela...
potem czekalam do połnocy - wyblagalam u rodziców - zeby obejrzec pelna wersje Thrillera
uwielbialam Go od dziecka
pamietam jak jechalam przez pol miasta zeby kupic siatke - taka reklamówke plastikowa, na ktorej bylo Jego zdjecie;
kupowalam plyty, zbieralam artykuly, zdjecia
caly pokoj mialam w Jego plakatach
teraz juz nie zbieram plakatów
ale ciagle, bez przerwy Go sluchalam...
wczoraj mialam cudowny dzien
poszlam spac dosc wczesnie
dzis rano zadzwobila do mnie siostra
i mnie pyta" jak sie czujesz"
a ja na to ze ok, przestarszylam sie ze cos sie stalo, ze dzwoni tak rano...
a ona do mnie : to ty nic nie wiesz?
ja ze nie, nie mam pojecia, kazala mi usiasc...
a potem zadzwonila do mnie przyjaciółka
z ktora przyjaznie sie od dziecistwa
i ktora musiala znosic te moja fascynacje Michaelem
i powiedziala tylko trzy słowa : "Michael ci umarł"
ja stara baba płakalam w pracy
płacze teraz...
nic juz nie bedzie takie samo...
witajcie...
10? 11? 12?
coś kolo tego...
w telewizji był program pt. Jarmark
Krzysztof Szewczyk prowadził tam 'sekcję' muzyki
i zorganizował konkurs pt. "kogo lubiecie bardziej" czy "kto jest najlepszym wokalista" - w kazdym razie sens byl taki...
i bylo trzech wokalistów do wyboru : George Michael, Shakin Stevens i Michael Jackson - i trzeba bylo wysyłac kartki pocztowe;
poł szkoły zorganizowałam zeby głosowac na Michaela...
potem czekalam do połnocy - wyblagalam u rodziców - zeby obejrzec pelna wersje Thrillera
uwielbialam Go od dziecka
pamietam jak jechalam przez pol miasta zeby kupic siatke - taka reklamówke plastikowa, na ktorej bylo Jego zdjecie;
kupowalam plyty, zbieralam artykuly, zdjecia
caly pokoj mialam w Jego plakatach
teraz juz nie zbieram plakatów
ale ciagle, bez przerwy Go sluchalam...
wczoraj mialam cudowny dzien
poszlam spac dosc wczesnie
dzis rano zadzwobila do mnie siostra
i mnie pyta" jak sie czujesz"
a ja na to ze ok, przestarszylam sie ze cos sie stalo, ze dzwoni tak rano...
a ona do mnie : to ty nic nie wiesz?
ja ze nie, nie mam pojecia, kazala mi usiasc...
a potem zadzwonila do mnie przyjaciółka
z ktora przyjaznie sie od dziecistwa
i ktora musiala znosic te moja fascynacje Michaelem
i powiedziala tylko trzy słowa : "Michael ci umarł"
ja stara baba płakalam w pracy
płacze teraz...
nic juz nie bedzie takie samo...
witajcie...