Witajcie fani!
: czw, 31 lip 2008, 23:29
czesc, jestem Luiza.
Zapisalam sie na to forum z mysla, ze spotkam tu ludzi takich, jak ja... i sadze, ze sie nie pomylilam.
Wszystko zaczelo sie tak niespodziewanie... Jeszcze przed MJ bardzo lubilam sluchac Queen. Pewnego dnia, jak zawykle buszowalam po necie i przegladalam rozne stronki dotyczace zespolu. Weszlam na strone, na ktorej byly wypisane najlepsze teledyski wszechczasow(tak, a'propo - glupi ranking:-/ )i na pierwszym miejscu Bohemian Rhapsody, na drugim Thriller
. I nacisnelam nie ten link, co chcialam i wlaczylam MJ. Wtedy jeszcze nic o nim nie wiedzialam...tylko znalam jego twarz z okropnego zdjecia w necie i, ze jest pedofilem(sorry). Piosenka nie od razu mi sie spodobala, ale klip byl boski. Nie moglam uwierzyc, ze takie cudo, jakich nawet teraz nie kreca, stworzono tak dawno...
I sie zaczelo
pokochalam jego muzyke, taniec, a w koncu stwierdzilam, ze nie ma lepszego czlowieka niz ON. Wszedzie zaczelam slyszec jego muzyke, komentrze na ulicach, plyty w sklepach, ktorych przed tem nie dostrzegalam, ciagle plotki w internecie, myslalam, ze ze mne jest cos nie tak...przez calu cza bylam slepa na to piekno.Zaluje, ze sie nie urodzilam wczesniej, ze nie moglam pojsc na jego koncert. pare dni temu, ogladajac Dangerous Tour, moj wujek przypomnial sobie, ze w 93 roku byl na jego koncercie, to byl dla mnie szok, znalazl bilet, i opowiadal, jakie gigantyczne wrazenie odniosl na nim koncert niezbyt wtedy przez niego znanego MJ.
Gdy mowie, ze slucham MJ wszyscy robia wielki oczy. nawet dorosli pytaja, "A on jeszcze zyje, ostatnio cos mu tam odpadalo, chyba nos. Nie rozpadl sie jeszcze?" - wkurzajace, ale nie kloce sie z nimi, wyjasniam tylko delikatnie, ze gazetom nie nalezy we wszystkim wierzyc.A MJ ma sie dobrze.
Nie obiecuje, ze bede aktywnie brala udzial rozmowach, ale gdy bede miala chwile, to chetnie zajrze.
Nie mam ulubionej plyty, w kazdej jest cos wspanialego. A piosenek jest zbyt duzo, by je wymieniac, z reszta, wy wiecie, jakie sa najlepsze, wszyscy zawsze mowia tak samo. Co do teledysku, to Earth song.
P.S. czy piosenka "be not always" jest autorstwa Jacksona? Bradzo mi sie podoba, ale nigdzie nie moge znalezc o niej informacji.
Dlaczego wlasnie Michael Jackson?
Zapisalam sie na to forum z mysla, ze spotkam tu ludzi takich, jak ja... i sadze, ze sie nie pomylilam.

Wszystko zaczelo sie tak niespodziewanie... Jeszcze przed MJ bardzo lubilam sluchac Queen. Pewnego dnia, jak zawykle buszowalam po necie i przegladalam rozne stronki dotyczace zespolu. Weszlam na strone, na ktorej byly wypisane najlepsze teledyski wszechczasow(tak, a'propo - glupi ranking:-/ )i na pierwszym miejscu Bohemian Rhapsody, na drugim Thriller

I sie zaczelo

Gdy mowie, ze slucham MJ wszyscy robia wielki oczy. nawet dorosli pytaja, "A on jeszcze zyje, ostatnio cos mu tam odpadalo, chyba nos. Nie rozpadl sie jeszcze?" - wkurzajace, ale nie kloce sie z nimi, wyjasniam tylko delikatnie, ze gazetom nie nalezy we wszystkim wierzyc.A MJ ma sie dobrze.
Nie obiecuje, ze bede aktywnie brala udzial rozmowach, ale gdy bede miala chwile, to chetnie zajrze.
Nie mam ulubionej plyty, w kazdej jest cos wspanialego. A piosenek jest zbyt duzo, by je wymieniac, z reszta, wy wiecie, jakie sa najlepsze, wszyscy zawsze mowia tak samo. Co do teledysku, to Earth song.
P.S. czy piosenka "be not always" jest autorstwa Jacksona? Bradzo mi sie podoba, ale nigdzie nie moge znalezc o niej informacji.
Dlaczego wlasnie Michael Jackson?