Strona 1 z 8

Po Manifestacji - przeżycia, opisy, podziękowania itp.

: sob, 18 cze 2005, 21:12
autor: cicha
Z mojej strony? Trudno to nazwac relacja....Raczej skromne i szczere podziekowania :-) japrosic

Musze to napisac.
Wkrotce wyjezdzam do pracy do Anglii i bede w niej nawet na czas MJowkowego zlotu w Siadehowej Szafie ;) - a te chwile manifestacji polskich fanow MJ, zachowam gleboko w sercu! Bardzo chcialam zostac z Wami dluzej, kazdego z osobna usiciskac i zamienic wiecej niz pare slow. Niestety nie moglam. Mimo to wierze, ze nadejdzie czas, kiedy sobie to solidnie zrekompensuje....
Dziekuje Wam, ze moglam byc z Wami choc przez te kilka chwil!
Wszyscy jestescie niesamowici!
Kasia (MDZ) i (zwlaszcza) Kamil (Mazi) zdzierali krtanie, by glosem dopingowac cala akcje ;). Mazi az dostal chrypy. Dusza kibica sportowego, co? ;-)
Niestety, moj glos nie mial takiej sily przebicia w calej wrzawie, wiec pozostalo mi tylko nadrabiac zaleglosci - usmiechem ;).
KING OF POP; HE IS NOT GUILTY; NIWINNY KTO? MICHAEL JACKSON; KTO PRZEPROSI? I co jeszcze? Wiecej nie pamietam. Wiem tylko, ze (z wrazenia) potknelam sie na schodkach przy wejsciu na Marszalkowska. Wycielam taka gafe, ze mam nadzieje, iz nikt tego nie zauwazyl :wariat:
MDZ; Mazi; Mike; Maestro; Dirty Diana; Ktos jeszcze - nie znam z nicka! :dance: Cudownie sie ruszacie! Jestem pod ogromnym wrazeniem!
Dla Wszystkich, ktorzy przyjechali z poza Wa-wy - uklony japrosic
Wierze, ze goscina warszawskich MJ'owek (- czego nie mozna powiedziec o mnie :surrender: ), golwnych bohaterow i organizatorow Manifestacji, wynagrodzila Wam trudy podrozy.
Podziw i uznanie dla Was wszyskich! Bez Was nie byloby tej Manifestacji! Jestescie kochani - naprawde!
japrosic

: ndz, 19 cze 2005, 1:30
autor: Mike
Ah. Manifa była supe, aż mnie kurcze brakuje słów, aby to opisać. Anetko trafiłem jak wiadać o domu, cały i szczęśliwy, dzięki Anetko za wszystko:*
Bradzo fajnie mi się spędziło czas, i super tańczyło i w ogule było Super zaje****ie. Spróbuje uzbierać kasę na zlot, tylko mi przypomnijcie ile musze mieć dokładnie.
Pozdro. dla wsztskich co byli obecni i dla tych którzy nie dotarli.
Jak wiadomo, TV się nami nie zainteresowała wiadomo dla czego. Ale chociaż "Eska" była i "Rzeczpospolita".
Materiał z Manify, będzie super.

: ndz, 19 cze 2005, 10:44
autor: Mike
No, to dziś nie umiemm spiewać Hrype mam taką, że nie da rady.
A Mazi, powiedz no mi czy ty jeszcze mówisz?

DZIKUJĘ!!!!!!!!!

: ndz, 19 cze 2005, 11:48
autor: mjfan1000
Witam wszystkich!
Chcę Wam bardzo gorąco podziękować za wczorajszą manifestację! To było po prostu magiczne, niesamowite i absolutnie nie do opisania. Pierwszy raz byłem na takim zlocie i nie wiedziałem czego się spodziewać. Bardzo mnie zaskoczyliście. Jeszcze raz dziękuję Wam za te magiczne chwile i za ciepłe przyjęcie. Mam nadzieję, że uda mi się dotrzeć do Łodzi, jak i na inne zloty które odbędą się w przyszłości. No i wreszcie zarejestrowałem się na tym forum :-)

JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI, JESTEŚCIE WSPANIALI!!!!!!!!!!!!!!!!!

: pn, 20 cze 2005, 10:20
autor: siadeh_
Kochane MJówki!

Ja dzisiaj niestety chyba zaczynam odchorowywać ten, jakże obfity w przezycia, weekend, dlatego też nie pokuszę się o stworzenie jakiegos wielkiego elaboratu streszczająco-dziękczynnego, a jedynie złożę wielki ukłon w strone tych, dzieki którym udało się manifestację przeprowadzić.

Dziękuję przede wszytskim LittleDevil, która nie dość, ze była naszym oknem na PRAWDZIWE informacje, poświęcala swój cenny czas przez cały proces, to jeszcze - nie zważając na trudności, zmeczenie etc przyjechała prosto z Wiednia TYLKO na nasza manifestację! Klaro- jestes wielka! :hug: (przepraszam w imieniu niepokornych współlokatorów "hotelowych" za nienalezyte , głośne i frywolne zachowanie.... obiecujemy poprawę glupija )

Kasiu. Manifestacja fanów Michaela Jacksona bez Majkela Dżeksona nie mogłaby zaistniec ;-) Dajesz czadu słońce i za tę Cie normalnie kocham! No i Twój talent plastyczny! Cóż za lekkośc, cóz za wymownośc, jakiż styl, ekspresja! Szkoda tylko, ze transparent pod roboczym tytułem "speechless" nie został udostepniony szerszej publiczności... jakże ja żałuje... :diabel2:

Anetko - jakby Ciebie nie bylo to my wszyscy bysmy siedzieli cicho jak mysz pod miotła. To TY jestes naszym motorem. Swoja pewnością siebie i moca zarażasz nas na tyle, bysmy odwazyli się wyjść i wykrzyczeć, ze to my mamy rację. :hug:

Mazi - ale Ty masz powera chłopie! Dzieki za zdzieranie gardła i za taniec do lustra :smiech:

Równie mocno dziekuję wszystkim, ktorzy byli na manifestacji i sprawili, ze moglismy się poraz kolejny dobrze wspólnie bawić. japrosic Żadna, nawet najbardziej obrotna MJówka nie bylaby w stanie zrobic nic, gdyby nie widziała poparcia ze strony tych, z ktorymi współdziała. Cieszmy się tym, ze z roku na rok jestesmy coraz bliżsi sobie, że wciąż nas przybywa, że teraz nadszedł czas odpoczynku psychicznego i - miejmy nadzieje- nowych pozytywnych przezyć.

Ahaa... no i jeszcze bardzo wazna rzecz! Czarku! Wielkie dzieki za to, ze mieliśmy czym pic zdrowie Michaela, Debbie, Meza, a później to juz kazdego kto sie nawinął :smiech: i, ze było tez czym zagryźć ;-) sciskam!

Kochani! Do zobaczenia na zlocie! :hug:

...pzdr
siadeh_MJówka_chorowita_ale_szczęśliwa_

Ps. Anetko, Kasiu, MatissQ, Schmitku - TU LAMA!! :smiech: (niezorientowanych w temacie proszę o wyrozumialość ;-) )

: pn, 20 cze 2005, 10:23
autor: Schmittko
http://www.rzeczpospolita.pl/dodatki/wa ... a_a_6.html

nie spodziewałem się, że można jednocześnie czuć się jak wariat i dobrze się przy tym bawić... Cieszę się że byłem, ale nie mogę powiedzieć, że gdybym nie był, to bym żałował - nie wiedziałbym co straciłem. Było super! Przede wszystkim dlatego, że mogłem się z Wami spotkać, pośpiewać i się powydurniać. Dziękuję organizatorom, szczególnie Kasi i Anecie, dzięki którym miałem dom :) i to wesoły dom... Dziękuję sponsorowi - Czarkowi za to, że wyczarował kupę kasy i chyba się dla nas wszystkich spłukał... Dziękuję Siadeh_... :D :happy: co ze mnie za fan, że MJówka-Matka musi mi... wiesz... :) :calus: Dziękuję wszystkim którzy sprawili, że wyglądało to tak, a nie inaczej: Kasi i innym za transparenty, Maziemu za "doping" :) Jeszcze raz dziękuję Kasi i Anecie za wszystko - tyle tego, że aż trudno wymienić... znów powiększam swój dług wdzięczności wobec Was... Dziękuję Iwonie, Marcie i Blance, za to że mnie przygarnęły na 2 godziny przed manifą :) Dziękuję Błażejowi i wszystkim którzy robili zdjęcia, pod warunkiem, że zechcą się nimi podzielić :) Dziękuję wszystkim nowym, którzy przyszli w ciemno. Mam nadzieję, że na zlocie będziecie, bo zlot to już w ogóle mistrzostwo świata :) Cieszę się, że poznałem niektórych z Was :) Dobra... kończę, bo inni już nie będą mieli za co dziękować.
Michael co? jest niewinny!
Kasia co? jest super!
Aneta co? jest wielka!
Kinga co? jest kochana!
...
fuck the press - We are the best!

EDIT: Kinga mnie ubiegła o 3 minuty, stąd nie jestem już taki oryginalny :P

: pn, 20 cze 2005, 11:34
autor: PAulina (big fanka)
Ja także jestem bardzo szcześliwa, że z Wami byłam! Było naprawde SUPER, EXTRA, SUPER, EXTRA, SUPER, EXTRA!!!!!!!!!!!!!!!! Kocham Was drogie MJówki! Bardzo sie ciesze, że mogłam poznać tyle wspaniałych osób, które mają tego samego, WIELKIEGO idola co ja! Naprawde jestem pod wrazeniem naszej manifestacji! Nigdy na czymś takim nie byłam, i na serio jestem mile zaskoczona tym co przeżylam. Jeszcze raz dzięki wszytskim którzy byli!

Szczerze mówiąc, bałam sie na początku, że jakieś narąbane łobuzy będą sie nas czepiac, atakowac itp. Dobrze, ze nikogo takiego nie było. Ale nawet gdyby byli to i tak mogliby nas cmoknąc w d**cie, bo i tak nie dali by rady np. niezniszczalnemu osobnikowi, płci męskiej zwanemu powrzechnie Mazim.
Tylko na początku ten podpity facio na dworcu... :smiech: coś tam gadał...
I jak wczodziliśmy do "podziemi" to jakiś facet mówił do Maziego "Jackson? Jackson proszę pana...", a Mazi na to poklepał go i powiedział "do zaobaczenia panu" japrosic :dance: .

Nie no naprawde było zaje****ie. Jestem pod wrazeniem genialnego tańca Mike'a, Maziego, DirtyDiany, osóbek których imion nie pamietam ( :wariat: ) no i oczywiście nie wspominam już o wspaniałej M.Dż* :mj:
Żałuje jedynie, że byłam tak krótko z Wami, no, ale... zrozumcie - szłam na urodziny do cioci... :ziew: wynudziłam sie na maxa.

Było super! Kocham Was wszytskich baaaaardzo mocno!!! :hug: [/list]

: pn, 20 cze 2005, 12:01
autor: aneta
Rzeczpospolita, jak zwykle, porządnie się spisała, bez taniej sensacji.
Ja dziękuję Wam wszystkim, jak widać, niezbyt wielu nas było ale wrzawę potrafimy zrobic niezłą, chociaż na poczatku, sami chyba w siebie nie za bardzo wierzyliśmy :)
Mazi - dzięki Twojemu wodzirejstwu wiedzieliśmy co krzyczeć, i jakoś poradziliśmy sobie z nieśmiałością. A Twój finish na placu zamkowym: Kto jest niewinny, kto jest najlepszym artystą wszechczasów, kto sprzedał najwiecej płyt i co tam jeszcze było - był niesamowity.
Thriller, Little Devil, Czarodziej, Mazi, nie pamietam kto jeszcze - to były osoby które przejechały wiele kilometrów TYLKO na manifestację i wracały w nocy albo nad ranem. Jestem pełna podziwu dla takich ludzi. Jestem też pewna, że dojdziecie w życiu do czegoś, i to niekoniecznie tylko w temacie Michaela Jacksona. Taki zapał, tyle siły, tyle wiary i uporu...
Dziękuję Little Devil oraz Kindzie które na 2 godziny przed manifestacją siedziały u mnie w pracy i pomagały mi produkować ulotki.
Dziękuję Majkelowi któremu zapewne do dziś odpada jedno ramię :)
Dziękuję Czarkowi za piwo, Martini i pyszne tosty.
Dziękuję wszystkim którzy rozdawali ulotki, chociaż nie było to łatwe.
Thriller - przypominam, że zobowiązałeś sie do zlotu wyprodukowac film na CD i dawać wszystkim w prezencie :smiech:
Kiniu - wiara czyni cuda, prawda ? Dobrze, że pomimo okresów zwątpień, miałaś jej dostatecznie wiele. Dzięki temu daliśmy radę.
M.Dż. - nie będę pisac elaboratów na twoją cześć. Powiem tylko tyle: 4 tablice z hasłami własnoręcznie robione, z uchwytami z rurek od altanki, informacja o nas na mjjsource, nocleg, wikt i opierunek dla 4 spoza Warszawy, wywiady, krzyki, taniec na manifestacji w pełnym rynsztunku, i te słodkie "nie bójcie się Michaela, on jest fajny" do dzieci na starówce...
Jesteś Wielka po prostu !
Mike, ciesze sie, ze bezpiecznie w nocy dotarłes do domu. Zrób wszystko, zeby przyjechac na zlot.
Ponizej wklejam Wam teksty które były na ulotkach. Były również w języku angielskim.

Co napisaliśmy mediom:
13 czerwca Michael Jackson został uznany przez dwunastu ławników reprezentujących stan Kalifornia NIEWINNYM popełnienia wszystkich dziesięciu zarzucanych mu czynów.
Jak prezentuje się teraz większość mediów, które skazały artystę zanim proces się w ogóle rozpoczął?! Czy ukazują się inteligentnemu odbiorcy jako rzetelny nośnik informacji, podający mu fakty i stwarzający możliwość do samodzielnego ich analizowania i posiadania dzięki temu własnej opinii, czy też jako nośnik niedoskonały, który przeżywa regres i staje się jedynie impresjonistycznym obrazem świata zakrzywionego przez subiektywizm, a nie rzadko także niekompetencję tych, którzy mediami się posługują?
Z tego powodu przedstawiciele polskich fanów Michaela Jacksona postanowili po raz kolejny zebrać się w Warszawie. Idąc ulicami stolicy chcemy nie tylko manifestować własna radość wywołaną uniewinnieniem idola, ale także pokazać ludziom brak rzetelności niektórych mediów, którym społeczeństwo ufa i które mają ogromny wpływ na ich widzenie świata. Mamy nadzieję, że nasza manifestacja pokaże potrzebę dokładnego analizowania tego co się widzi, czyta, słyszy, rzetelnego weryfikowania źródeł informacji (również tych, z których czerpią polskie media), ponieważ uważamy, że od samego początku procesu, wnioskując obiektywnie z zeznań świadków, można było przewidzieć możliwość uniewinnienia Michaela Jacksona, a nie, licząc na sensację, kreować i ugruntowywać w mediach wizerunek Michaela - pedofila, który zapewne jest sensacyjny, czym wzbudza zainteresowanie odbiorców, ale na pewno nie jest prawdziwy.
Nasza manifestacja radości, będąca jednocześnie marszem przeciwko zakłamaniu, obłudzie, uprzedzeniom i stereotypom, ma na celu także pokazanie społeczeństwu fanów Michaela Jacksona - zwykłych ludzi, skłonnych do refleksji, nie - fanatyków, ludzi postulujących o to by karać PRAWDZIWYCH pedofilów.
W lutym 2004 r. organizując pierwszą manifestację wsparcia dla Michaela Jacksona, w liście do Was napisaliśmy:
"Apelujemy wiec do mediów, by postarały się powściągać od wystawiania własnych opinii, a bardziej skupiły się na informowaniu, a nie dezinformowaniu przeciętnego człowieka. Szacunek dla drugiego człowieka i najprostsze zasady etyki powinny iść w parze z zasadami Waszej pracy, a nie wykluczać się , jak to w większości wypadków dzieje się obecnie.
Media są niezwykłym nośnikiem informacji, jednak jest to wciąż nośnik niedoskonały, gdyż ukazuje nam często obraz świata zakrzywiony przez subiektywizm ,a nierzadko i niekompetencję tych, którzy mediami się posługują."
Dzisiaj chcielibyśmy dopisać słowa wypowiedziane przez Michaela Jacksona jeszcze przed rozpoczęciem procesu, a już po oskarżeniu:
"Kłamstwa są szybkie jak sprinter, ale prawda jest wytrzymała jak maratończyk".
Po 19 miesiącach, które minęły od oskarżenia Michaela Jacksona, przekonaliśmy się o słuszności tego twierdzenia.
Z poważaniem
MJ Polish Team
www.mjpolishteam.pl


Kilka faktów na temat procesu Michaela Jacksona:

1. W listopadzie 2003 roku policja przeprowadziła niezapowiedzianą rewizję rezydencji Mchaela Jacksona. NIE ZNALEZIONO WOWCZAS PORNOGRAFII DZIECIECEJ, a jedynie heteroseksualne magazyny erotyczne legalnie dostępne na rynku.
2. Przeciętny pedofil ma WIELE ofiar. W wypadku Michaela Jacksona pojawiły się tylko trzy domniemane ofiary w przeciągu 10 lat, pomimo, że od razu po ostatnim oskarżeniu, policja w Stanach Zjednoczonych uruchomiła bezpłatną infolinię dla potencjalnych ofiar Michaela Jacksona. Żadna z nich nie wykazała się wierzytelnością.
3. Rodzina pierwszej domniemanej ofiary z roku 1993 skontaktowała się najpierw z cywilnym adwokatem w celu otrzymania odszkodowania finansowego. Po otrzymaniu pokaźnej sumy pieniędzy, w ramach ugody wycofano oskarżenie. Do procesu karnego nie doszło – ława przysięgłych uznała zaprezentowane jej dowody za niewystarczające.
4. W USA wiele spraw sadowych kończy się ugodami finansowymi. Jest to dość popularna procedura, na którą często nalegają firmy ubezpieczeniowe aby zapobiec zbyt wygórowanym kosztom procesu. Nie świadczy ona wcale o winie oskarżonego (zobacz dalej: proces rodziny Arvizo przeciw supermarketowi J.C. Penney)
Michael Jackson szybko zakończył sprawę cywilną w 1993 roku ugodą finansową, ponieważ fałszywe zarzuty wykończyły go psychicznie i fizycznie, uzależnił się od środków przeciwbólowych. Nie świadczy to jednak o jego winie!
5. Również rodzina oskarżyciela w aktualnym procesie, Gavina Arvizo, najpierw udała się do cywilnego adwokata - tego samego , który prowadził sprawę w 1993r.
Rodzina Arvizo ma za sobą dłuższą historię prób bezpodstawnego wyłudzania pieniędzy. Udowodniono im miedzy innymi krzywoprzysięstwo w innej prowadzonej przez nich sprawie. I tu chodziło o bezprawne żądanie odszkodowania za rzekome pobicie rodziny przez ochroniarzy sieci supermarketu J.C. Penney. Rodzina Arvizo otrzymała wówczas 150 tys. dolarów odszkodowania – w międzyczasie wyszło na jaw, że stawiane przez nich zarzuty były nieprawdziwe.
6. Prokurator prowadzący proces przeciw Jacksonowi skompromitował się zapewniając, że znalazł nowe ofiary molestowania przez piosenkarza. Kilka z wymienionych przez niego „ofiar“ zostało powołane na świadków i ZDEMENTOWAŁO owe pogłoski (np. aktor Macaulay Culkin znany z filmu "Kevin Sam w Domu").

Źródła:
Transkrypty z sadu: www.exemplaris.com/federal/content/login.asp
Dokumenty z sadu: www.sbcpublicaccess.org.
CNN, MSNBC, Associated Press.

MJ Polish Team
www.forum.mjpolishteam.pl

: pn, 20 cze 2005, 12:12
autor: MJJ
Dołączając do poprzedników dziękuję WSZYSTKIM i każdemu z osobna za suuuper manifestację a właściwie możnaby powiedzieć za wspaniałą Paradę Radości i świetną zabawę na After Parade.

THANK YOU ALL

: pn, 20 cze 2005, 12:20
autor: girlfriend
:surrender: :surrender: :surrender: :surrender: :surrender: :surrender: Baaaaaaaaaaaardzo żałuję, że mnie tam nie było........ glupija glupija głupia praca...głupia praca... Pozdrawiam i czekam na dalsze recenzje, a moze jakieś fotki, filmiki???

: pn, 20 cze 2005, 12:47
autor: Schmittko
zauważyliście, że dziennikarz jednak nie uwierzył Klarze, że przyjechała z Wiednia? Nie chciał być posądzony o nierzetelność :] Nasza manifa odniosła więc skutek :D

podoba mi się podsumowanie manifestacji przez jedną z organizatorek, gdy ją nazajutrz obudzono:
"k****, człowiek żyje jak k**** nie wiem..." :smiech:
ma-my zie-lo-ne!
dowiedziałem się, że mam oczy jak ropucha, a normalnie jak żaba :smiech:
Anetko, kocham Cie! :smiech:
a Matisse bije na głowę jeśli chodzi o RZebio-pryginalność :smiech:
Klaro, przepraszam że nie wstałem Cię pożegnać glupija

[dla kumatych]
o kArwa...
pojedliśmy, popiliśmy, nagadaliśmy się...
pozdrawiam po warszafsq: tu lama!
ja nie mogę zasnąć, jak nikt nie tańczy... :smiech:
[/dla kumatych]

: pn, 20 cze 2005, 12:58
autor: aneta
Schmittko pisze:podoba mi się podsumowanie manifestacji przez jedną z organizatorek, gdy ją nazajutrz obudzono:
"k****, człowiek żyje jak k**** nie wiem..." :smiech:
ma-my zie-lo-ne!
dowiedziałem się, że mam oczy jak ropucha, a normalnie jak żaba :smiech:
Anetko, kocham Cie! :smiech:
Oj, tam... wiesz, wszyscy byliśmy zmęczeni i niewyspani ;-)

: pn, 20 cze 2005, 13:18
autor: Kermitek
Boze ze tez mnie nie bylo na manifie szkoda Ktos pisal glupia praca a ja napisze durne wakacje! durne wakacje!Nic to pozdrawiam wszystkich co tam byli i wlasciwie czekam na fotki zdjecia co tylko mozna?!

: pn, 20 cze 2005, 13:53
autor: Matisse J
Dobrze ,to ja moze wtrące swoje 3 grosze bo podobno zbijam bąki przed monitorem.. ;-)


Przede wszystkim chciałam podziękować za tą manifestację organizatorom..ee.orkom tzn organizatorkom,pomocnikom i wszystkim przybyłym ( niektórzy nawet zycie ryzykowali ;-) i samochód taty). Za trud włożony w przygotowanie i powodzenie akcji .Kilka razy zdarzało mi się westchnac : "i jak to zycie moze się zmienić dzięki internetowi". Cieszę się ,ze was wszystkich znam i myśle ,że mozna być dumnym z takich fanów i przyjaciół. Wiadomo ,wszyscy lubimy być w kadrze ( jak nasz idol) ale i bez tego zrobilismy troche zamieszania , wręczyliśmy ulotki ( nawet zakonnica się skusiła :diabel: ) i nacieszylismy się swoim towarzystwem ( a jak żeśmy się nagadali ...taa ...no acha....ta). Potrafilismy nawet potańczyć w miejscu gdzie nie było na to miejsca .. .

Dobrze pielegnujemy imię Michaela ,takiej garści wariatów w Polski -tylko pozazdrościć. Jesteśmy zauważalni i może kogoś udało się nawrócić ;-)

Dziekuję wam wszystkim i każdemu z osobna ( a zwłaszcza MJ bandzie :siesta: ) i niezwykle oryginalnej ekipie z wesołego samochodu ,w którym atrakcji nie zabrakło .


TU LAMA!!! No i pozdrowienia dla Debbie .

: pn, 20 cze 2005, 15:59
autor: Leonessa
Drogie MJówki, Manifestacja, jak również późniejsze spotkanie w knajpie były fantastyczne :party: Ostatecznie udało mi się przyjechać do Warszawy, co nieskromnie poczytuję sobie za pewnego rodzaju osiągnięcie, zważywszy na moje ostatnie perypetie ;-) Przede wszystkim, ogromnie cieszę się, że mogliśmy się ponownie wszyscy spotkać !! :happy: :party: :piwo: Doprawdy nie spodziewałam się imprezy MJówkowej w tym gronie po 10 miesiącach ;-)
Słuchajcie, chciałam wszem i wobec wyrazić moje największe podziękowania i ukłony w stronę wielkiej Kingi, szanownej Anety, zawsze fantastycznie poinformowanej Klary oraz jedynej i niepowtarzalnej Kasi - M.Dż. za organizację całego przedsięwzięcia (jeśli kogoś pominęłam, wybaczcie moją ignorancję). Zrobiłyście naprawdę kawał dobrej roboty! Oczywiście wszystkim MJówkom należą się gratulacje wspaniałej postawy i generalnie samej obecności w Warszawie, która niejednokrotnie wymagała od nas przejechania tych kilkuset kilometrów :war:
Cóż mogę powiedzieć… jak zwykle optymistycznie nastawiony Mazi dzielnie wspierał wszystkich w okrzykach, rozbrajał nas swą pomysłowością i fantazją w wymyślaniu coraz to nowych haseł i dzielnie szedł na czele pochodu. Nie można oczywiście pominąć tańców przed „lustrami”, które wywoływały wielkie emocje wśród przechodniów :)
Schmittko, super było się spotkać !! :happy: Szkoda tylko, że nie mieliśmy okazji jakoś dłużej pogadać :wariat:, w końcu od chomiczówy zdarzyło się to i tamto! Toteż z niecierpliwością wyczekuję Twojego przyjazdu do mnie rowerem =)
Thriller natomiast był etatowym operatorem kamery, a jak się spisał ? Hmm, tego dowiemy się dopiero po obejrzeniu jego arcydzieła :-) No cóż, podejrzewam, że będzie to ciekawy materiał, szczególnie biorąc pod uwagę wspólne śpiewanie tudzież w niektórych przypadkach tańczenie :party: zgromadzonych MJówek. Ale nasze WSPÓLNE wykonanie Who is it, Give in to me oraz Will you be there było nieziemskie !! Nie mam słów! Piosenki, które zawsze wywołują we mnie skrajne emocje tym razem doprowadziły do powszechnej euforii, coś niesamowitego! Dzięki Wam, kochane MJówki, za takie chwile !! W tym właśnie przejawia się fundament naszej znajomości, a często i przyjaźni.
A skoro o przyjaźni mowa, to chyba nie uda mi się powiedzieć, jak bardzoooo się cieszę ze spotkania z Mystery :*, bo czas naszej rozłąki był ewidentnie, zdecydowanie za długi. No i trzymamy Cię za słowo w związku z imprezą :smooth: :piwo:
Delikatnie chciałam jeszcze zauważyć, że gdyby nie góra Majkel, to krucho by było z moim przyjazdem. Jednakże zawsze kochany Rafał odstąpił mnie i Mystery swoje szanowne łóżko, a sam biedak poniewierał się na podłodze :) Dzięki wielkie jeszcze raz za gościnę !! Mam nadzieję, że nie obudziliśmy w nocy Twoich rodziców, bo że psa Ci obudziliśmy to wiem :wariat: - ta buźka specjalnie dla Ciebie. A tak w ogóle, to dotarliśmy na to Majkelowe Bemowo przed 3. rano, nasza podróż nocnymi autobusami obfitowała w pewne przygody.. hm, niekoniecznie sympatyczne. O tej porze to pewnie Thriller i jego wesoła drużyna gdzieś już przed Poznaniem byli :wariat: Rafał & Marta – sorry, że nie pozwalałam Wam spać rano, ale wiecie, jakaś nabuzowana energią byłam =D Aha, no i zaręczam, że spełniłam swoje pierwsze postanowienie :rocky: :rocky: :rocky:
Matisskuuu, jak ja Ci zazdroszczę, ahh jak ja bym chciała tak, jak Ty…. Jedź i baw się świetnie !! Diverititi !! Pogadamy w Łodzi ;) Możesz też pozdrowić ode mnie piękną ziemię włoską….a jeszcze jakbyś była gdzieś w okolicach Verony, to już w ogóle koniecznie pozdrów! :calus:
Nie da się ukryć, udział Czarka w serwowaniu nam wszelkiego rodzaju napojów, tych wyskokowych i nie tylko, a także tościków, był znaczny, ale nie zapominajmy, że to w końcu urodziny były !! :Buhahahaha: I to jakie urodziny ! W tak doborowym gronie i przy takiej muzyce każdy chciałby spędzić urodziny :mj:

Czekamy zatem na zdjątka i filmik! Jeszcze raz dzięki Wszystkim za ten dzień !!!!!!!