MJPT

Kilka dni temu michael Jackson pojawil sie w Waszyngtonie, D.C. W towarzystwie swych dzieci oraz kilku ochroniarzy zwiedzil dwa muzea, w ktorych pojawil sie przed oficjalnymi godzinami otwarcia. Michael ubrany byl w spodnie w paski, nie zabraklo oczywiscie tradycyjnego kapelusza i okularow przeciwslonecznych. Po Smithsonian's National Air and Space museum zostal oprowadzony przez emerytowanego dyrektora, Dona Lopeza, ktory mial juz zaszczyt byc przewodnikiem MJa 25 lat temu. Michael zainteresowal sie szczegolnie samolotem wybudowanym w 1903 roku przez braci Wright, podczas gdy dzieciaki zafascynowane byly robotami z "Gwiezdnych Wojen"...
"Gdy poznalem go po raz pierwszy, byl niesmialy i chowal sie po katach - tym razem tryskal energia, byl bardzo towarzyski i rozmawial ze wszystkimi" - mowi Don Lopez.
Kolejnym etapem wycieczki bylo American Indian Museum, w ktorym oprowadzajaca rodzine Jacksonow Sharyl Pahee miala zaszczyt zatanczyc z krolem Popu. Pahee probowala zademonstrowac sposob opowiadania basni za pomoca tanca, dzieci Michaela natychmiast dolaczyly do zabawy, a Michael tez dlugo nie zwlekal...
Zarowno Lopez, jak i Pahee maja jak najlepsza opinie o swych gosciach - mowia, ze byli niezwykle uprzejmi i mili.

(LittleDevil)
Zrodlo :Washington Post, Eurweb, MJPT



Dodaje dwa linki - wiadomosci o wizycie MJ

http://www.youtube.com/watch?v=EJ9DgVoNITQ

http://www.youtube.com/watch?v=EKWIzjUk5Q8




mam nadzieje, ze to rozwieje wszelkie watpliwosci co do stanu zdrowia MJa, niech Roger F idzie sie .....!


Lil'D_w_dobrym_humorze_bezczelnie_korzystajaca_z_zastrzezonego_siadehowego_podpisu_nie_placac_tantiem