Strona 1 z 6
Lądowanie na Księżycu i WTC: prawda czy fałsz?
: czw, 17 sie 2006, 22:54
autor: MJowitek
Tak mnie to ostatnio zainteresowało troszkę.
Może jest jakiś pasjonat wsród naszych Moonwalkerów, który wie coś więcej niż ja...
Zawsze myślałam, że było sobie Apollo 11, że był sobie Neil Armstrong, że Amerykanin pierwszy potuptał po gwiezdnym pyle i w ogóle wszystko było jak najbardziej oczywiste i poukładane.
I dupa. Bo niektórzy twierdzą, że całe to lądowanie przeprowadzono na planie w Hollywood. No super.
Argumenty są między innymi takie, że nie widać na filmie gwiazd /a podobno powino być widać.../, wg NASA jedynym źródłem światła miało być Słońce, a cienie są nierównoległe, raz dłuższe, raz krótsze, albo ich wcale nie ma, a amerykańska flaga łopocze sobie w najlepsze, choć na Księżycu nie ma ni wiatru ni atmosfery w ogóle. Podejrzana jest Ziemia wodoczna z Księżyca /a to krzywa, a to wszystko zbyt wyraziste/ a sam Satelita też wydaje się byc podejrzany.
Podobno te zarzuty można odeprzeć. Podobno da się to jakoś wytłumaczyć. Jeśli ktoś wie jak to ja poproszę.
Dwóch braci ukradło Księżyc i biedni Amerykanie musieli lądować w Hollywood czy jak?
A to jedna z wielu fotek. Flaga bez cienia :)
Tu jest więcej fotek:
http://prawda.neostrada.pl/moon.html
http://www.rzeszow.mm.pl/~gd/usa911/ksiezyc.html
Aha, w Metrze przeczytałam wczoraj, że NASA zgubiło oryginalny film z tego lądowania na Księżycu. Gdzieś zaginęło w archiwach i gorączkowo szukają... Oj przydałoby się je znaleźć, przydało...
http://www.telegazeta.pl/wiadomosci/Zgu ... 69864.html
Własnie sobie ściągam film na ten temat, który kiedyś ukazał się na TV Fox
Jaaak ja takie rzeczy lubię :D
PS. A PROPOS FILMÓW, KIEDYŚ LEICAŁ TAKI O ŻYCIU NA ZIEMI W PRZYSZŁOŚCI. I TO TAKIEJ DALEKIEJ. KOLEJNE EPOKI LODOWCOWE, MOŻLIWE ZMIANY KLIMATU, NOWE GATUNKI ZWIERZĄT. SUPER TO BYŁO ZROBIONE. KOJARZY KTOŚ JAK TO SIĘ NAZYWAŁO?
: czw, 17 sie 2006, 23:51
autor: Anitka
Oprócz tego( nie czytalam wszystkiego z tych stron) na angielskich stronach napisali ze te takie biale punkciki na zdjęciu nr 3 w pierwszym linku to wlasnie reflektory(punkciki odbijające sie na tej szybce tego kogoś).
Re: Lądowanie na Księżycu: prawda czy fałsz?
: pt, 18 sie 2006, 13:31
autor: la_licorne
MJowitek pisze:Aha, w Metrze przeczytałam wczoraj, że NASA zgubiło oryginalny film z tego lądowania na Księżycu. Gdzieś zaginęło w archiwach i gorączkowo szukają... Oj przydałoby się je znaleźć, przydało...
Taaa, im chyba wcale nie zależy, żeby ten film się kiedykolwiek odnalazł, może wogóle nigdy taki nie istniał... Pozwolili, żeby zginął im jeden z najważniejszych dokumentów w historii ludzkości...akurat... Gorączkowo szukają...i pewnie już nigdy nie znajdą...
Też zaczynam wierzyć, że cała ta wyprawa to jeden wielki kit...
Wyprawa na Księżyc miała miejsce w czasach, kiedy USA było w głębokim kryzysie i Amerykanie desperacko chcieli się w czymś okazać lepsi od Rosjan. Lądowanie na księżycu miało też odwrócić uwagę opinii publicznej od wojny w Wietnamie.
Jeśli w latach sześćdziesiątych udało im się polecieć aż na księżyc to, dlatego przy tak rozwiniętej technologii, jaką mamy teraz nie potrafimy tego powtórzyć, w starcie przeszkadza im niemal wszystko, nawet podmuchy wiatru...

Teraz NASA planuje ponoć wyprawę na Marsa, budowę stacji badawczej i ustalenie czy możliwe byłoby osiedlenie się tam w przyszłości... Następny kit...

...i dobry sposób, żeby odwrócić uwagę opini publicznej od wybryków Busha.
Bardzo podejrzaną sprawą jest też śmierć 11 astronautów i innych ludzi zaangażowanych w ten projekt... Ponoć NASA bała się, że ktoś puści parę z ust.
Odłamki skał, które przywieziono z księżyca okazały się być identyczne z tymi na Antarktydzie...
A no i czy to możliwe, żeby prezydent Reagan rozmawiał przez telefon z Białego Domu z człowiekiem na księżycu...?
Trzeba by poczytać na ten temat więcej, to chyba jedna z najpopularniejszych teorii konspiracji. Ciekawe, o czym my jeszcze nie wiemy...?:wariat:
Re: Lądowanie na Księżycu: prawda czy fałsz?
: pt, 18 sie 2006, 14:07
autor: la_licorne
http://www.apfn.org/apfn/moon.htm
Tutaj jest sporo informacji.
Ponoć NASA otrzymała 30 miliardów dolarów na badania za to rzekojme "lądowanie na księżycu"...
Co do śmierci astronautów to było ich 11 (7 zginęło w wypadkach samolotowych, jeden w kraksie samochodowej a trzech pozostałych spłonęło żywcem...

)
: sob, 19 sie 2006, 18:41
autor: MJowitek
Jak zwykle istnieje wiele prób wytłumaczenia jak to sie mogło stać, że film jest taki a nie inny, a zdjęcia wyszły w dany sposób.
Reflektorów podobno nie mieli ale światło mogło się odbijać od pojazdu i stąd różne nadprogramowe cienie.
Tajemnicze cienie mogły powstać z powodu czegoś tam co akurat również krążyło po kosmosie. /Aczkolwiek nawet jeśli coś latało, to zostawiało jakoś dziwnie zbyt mocny cień/.
A flaga łopocze na zdjęciach bo..jest z metalu i się pogięła. I daje takie wrażenie ruchu...
Nie wiem tylko w jaki sposób łopocze na filmie.
Niektóre wyjaśnienia wydają się być sensowne, niektóre żałosne. Zna ktoś jeszzce jakieś? :)
Uwielbiam takie historie...

: ndz, 20 sie 2006, 1:31
autor: Buszmen
Gdzieś wśród tych stron było o teorii konspiracji o 11 września 2001 r. Podobno Osama nie miał z tym nic wspólnego i są na to dowody. Nie mogę teraz tego znaleźć gdzie to było.
: ndz, 20 sie 2006, 2:02
autor: Willy
Buszmen pisze:Gdzieś wśród tych stron było o teorii konspiracji o 11 września 2001 r. Podobno Osama nie miał z tym nic wspólnego i są na to dowody. Nie mogę teraz tego znaleźć gdzie to było.
http://www.rzeszow.mm.pl/~gd/usa911/usa911.html
Przedwczoraj przeczytałem sobie jakieś półtora strony, sporo tego. Dosyć ciekawe ale jakoś bardzo mało prawdopodobne. Autor próbuje udowodnić że tak naprawdę nie było żadnych samolotów które uderzyły w WTC i Pentagon a wszystkie ich zdjęcia i materiał filmowy zostały sfabrykowane a za sam zamach nie jest odpowiedzialny Osama tylko wpływowe amerykańskie elity rządzące.
: ndz, 20 sie 2006, 10:53
autor: Buszmen
Czyli co? Pobawili się w Copperfielda i "Teraz jest WTC...O! I teraz nie ma!". Muszę to poczytać, ale jakoś ciężko by było.
Czujecie, że w numerze ze Statuą Wolności Copperfield kręcił powolutku całą publicznością? Przekręcił się parę stopni i tyle.
: ndz, 20 sie 2006, 17:20
autor: MJowitek
No żeby to była fikcja to przesada, ale sama idea tego czy Osama był /jest/ winny to już inna sprawa. Te samoloty na WTC to Amerykanom spadły z nieba dosłownie i w przenośni. Bardzo ale to bardzo potrzebowali czegoś, co mogłoby usprawiedliwić ich ataki na roponośny Irak. A w samym tym ataku na WTC podobno brali udział także sami Amerykanie. Z tego co wiem, samoloty nie powinny wywołać aż tak spektakularnego zawalenia się obu wieżowców, prawdopodobnie już wcześniej osłabiono ich konstrukcję. /I ciekawe kto to mógł robić.../ Aczkolwiek budowniczym nie jestem i może się mylę. Chociaż na chłopski rozum samoloty powinny rozwalić tylko górę, a to że się rozsypały jak zamek z piasku jest już dla mnie dość podejrzane. Taka mocna, solidna konstrukcja?
Terroryści terrorystami, ale jakoś nie wierzę, żeby wszystko to była tylko ich wina. Amerykanie jechali do Iraku szukać broni masowego rażenia. Już mało kto o tym pamięta, broni nie znaleźli, a siedzą tam dalej. Husajna znaleźli, a siedzą dalej. W politykę się mieszają. No widać jak nic że chcą Irak dla siebie, bo jest wart kupe kasy. Te samoloty na WTC to... no nie wierzę, żeby to nie była ich sprawka...
A w ogóle, to ja o księżycu to chciałam pogadać i innych kosmosach, a nie o Bushu... O Bushu było już tutaj,
http://www.forum.mjpolishteam.pl/viewto ... sc&start=0 chętnie pokontynuuję w tamtym wątku. Chociaż... OFF Topy rulezzz...
: ndz, 20 sie 2006, 19:26
autor: Archi
Willy pisze:
http://www.rzeszow.mm.pl/~gd/usa911/usa911.html
Przedwczoraj przeczytałem sobie jakieś półtora strony, sporo tego. Dosyć ciekawe ale jakoś bardzo mało prawdopodobne. Autor próbuje udowodnić że tak naprawdę nie było żadnych samolotów które uderzyły w WTC i Pentagon a wszystkie ich zdjęcia i materiał filmowy zostały sfabrykowane
Tekst jest GENIALNY!!!
Mało prawdopowobne w świetle tego co tam przeczytałem i zobaczyłem wydaje mi się to co myślałem o całym zajściu wcześniej.
Autor nie opisuje tutaj przypuszczeń które mogły by mieć sens. Spełnia rolę akuszerki(jak Sokrates) i doprowadza do tego że czytelnik sam dostrzega to czego nie widział wcześniej.
Na dzień dzisiejszy jestem prawie pewny że z tymi samolotami to coś fabrykowali.
Polecam wszystkim!!!!!!
: ndz, 20 sie 2006, 23:17
autor: MJowitek
Przeczytałam na razie ostatni artykuł, z 1 czerwca 2006. Na początku myślałam, że "przelecę" po łowę, a najwyżej jutro doczytam resztę. A to kurczę..wciągnęło mnie. Taka jasna synteza. I o księżycu nawet było. Yeeeah. Jutro przeczytam sobie inny artykulik z tej strony. Dzięki Willy.
: pn, 21 sie 2006, 0:26
autor: cicha
Samoloty uderzające w Pentagon i wieże WTC jako wirtualne twory?
No ale...co z tymi wszystkimi ludzmi, co stali w okolicach WTC...podstawieni?
Gdzie podziali sie naoczni swiadkowie tamtych wydarzen?
Nonsens.
edit--->
Nieprawdopodobne, ze nikt nie slyszal i nie widzial nadlatujacycych samolotow

: pn, 21 sie 2006, 10:51
autor: MJowitek
Zaraz, a który konkretnie artykuł mówi o tym, że to była wirtualna fikcja?
Jak na razie przeczytałam dwa i nic takiego nie znalazłam, wręcz przeciwnie.
WTC zawaliło się w jak najbardziej rzeczywisty sposób, poddane jest w wątpliwość istnienie samych złych terrorystów i walczących z nimi dobrych Amerykanów. To w tym sensie ataków na WTC nigdy nie było, zostały zaaranżowane, sfabrykowane dla potrzeb stricte ekonomicznych.
Tak to przynajmniej wynika z tych art., które ja przeczytałam /11 paż 2005, 1 czerw 2006/.
A które Wy czytaliście?
: pn, 21 sie 2006, 11:22
autor: cicha
: pn, 21 sie 2006, 12:11
autor: Archi
Właśnie tutaj jest napisane że ludzie nie widzieli samolotów.
Nagranie z CNN jak człowiek patrzy sie w przeciwna strone, a tu nagle podlatuje samolot. Facet nie zwraca uwagi, pomimo iz samolot leci na pelnej predkosci zaledwie 200 metrow nad nim. Dopiero kiedy nastepuje wybuch to mezczyzna sie odwraca.
Polecam przeczytanie calego artykulu(wszystkie linki).
Wczoraj zacząłem przeprowadzac male dochodzenie. Poszukalem na gg ludzi z NY znalazlem jakies 20 osob. Przedstawilem im to co przeczytalem. Sa przekonani ze udezano samolotem, choć nikt tego osobiscie nie widzial. Mowili o znajomych, podobno nawet widzieli kolejne zdjecia robione przez nich. Prosilem o maila ale najczesciej mnie wtedy blokowano.
Gadalem z jednym noramlnym typem. Powiedzial ze ludzi tam podchodza do calej tragedi jak do smietrci bliskiej osoby. Oczywistym uczuniem wtedy jest chec zemsty. Zgodnie z teoria spiskowa to mial na celu rzad.