Z rodziną dobrze wygląda się tylko na zdjęciu ...
: sob, 04 sie 2012, 11:48
Mieszkam z dziadkami. Oni na nic mi nie pozwalają. Problem robią z tego jakiej muzyki słucham, jak się ubieram, z kim się spotykam, gdzie chodzę. Nie mogę nawet normalnie wyjść ze znajomymi, bo są przez to duże awantury. Babcia mówi mi, że nie pozwoli, żebym zeszła na dno, żebym się gdzieś szlajała. Ale ja ani nie piję, ani nie palę, ani nie ćpam. Przed 22 lub przed wyznaczoną przez nich czy przez mamę godzinie jestem w domu. Nigdy ich nie zawiodłam. A mimo to i tak mi nie ufają, bo uważają, że towarzystwo mnie zepsuje. Rozmawiałam z nimi, że tak nie będzie, bo przecież się pilnuję. Nie wychodzę często, raz w miesiącu, może dwa. I to w wakacje. Nie mam dużo 'normalnych' znajomych, bo nikt mnie nie rozumie, wszyscy mnie zostawili i mają mnie w dupie. Ale dziadkowie i tak nie rozumieją, że poza tym jednym na jakiś czas spotkaniem z paczką NIGDZIE nie wychodzę. Siedzę cały czas przed komputerem i nic nie robię. Nie mam przez to ochoty na nic. Dziś na przykład miałam się z nimi spotkać na ognisku. I oczywiście dostałam zakaz. 'Nie idziesz i koniec'. To mnie strasznie męczy, a już naprawdę nie wiem jakich argumentów używać. Mimo, że mama mi na dużo pozwala, to dziadkowie zawsze się wtrącą. Nie wiem, co robić. To jest już CHORE. Na własnej skórze przekonałam się, jak trudno czasem jest z rodziną. Czy u was też zdarzają się sprzeczki praktycznie o nic? Jak wy sobie z tym radzicie? Jak ja mam rozwiązać ten problem? 
Może robię coś źle ?

Może robię coś źle ?