Maciek89 zasila męską część społeczności:)
: pn, 08 lis 2010, 20:17
Witam wszystkich,
Na początek kilka słów o mnie osobiście:
Nazywam się Maciek, mam 21lat, zamieszkuje woj. Opolskie, na którego to terenie studiuję germanistykę. Moje plany to zdobycie tytułu Magistra, wyjazd do Stanów i tam praca jako nauczyciel j. niemieckiego. Wiem, że może być to trudne, ale jest to moim marzeniem i zamierzam je koniecznie zrealizować. Oprócz tego, interesuje się branżą elektronicznej rozrywki i realizuję się jako redaktor tematycznych portali internetowych, snując marzenia o posadzie redaktora w jednym z polskich papierowych magazynów. Jestem także namiętnym pasjonatem lat '80, w których zresztą się urodziłem (1989;) W związku z tym uwielbiam kino S. Stallone, oldskulowe ciuchy, gry, a także, jakby inaczej - muzykę! I tu dochodzimy nareszcie do Michaela:)
Zacznę od razu wprost - twórczością MJ zainteresowałem się na poważnie dzień po jego śmierci. Wcześniej jak chyba każdy - "gdzieś, coś słyszałem". W tym momencie wielu z Was może nazwać mnie pseudofanem. Ależ prosze, nazywajcie mnie tak! Nie wiecie jednak jednego: można powiedzieć, iż "cieszę się", że Michael odszedł, gdyż dzięki temu moje życie zmieniło nieco bieg. Od niemal półtora roku każdy dzień wypełnia łącznie conajmniej kilka godzin słuchania jego muzyki, przemyśleń na jego temat, czytania informacji, oglądania koncertów. Z racji stażu, być może i wyglądam na pseudofana, który zainteresował się MJ dopiero po jego śmierci, jednak ja sam w środku wiem i czuję, że twórczość, życie i postać Michaela to dla mnie coś więcej. Coś, czego słowami nie potrafię opisać. Daje mi ona pozytywnego kopa do życia, skłania do refleksji, wzrusza (tak, tak - wzrusza faceta), i nastraja pozytywnie. Z resztą wydaje mi się, że staż nie jest ważny i każdy prawdziwy wielbiciel MJ od razu dostrzeże, kto naprawdę czuje jego muzykę.
Na forum trafiłem przypadkiem, znudzony infantylnym poziomem, który zauważyłem przeglądając poprzednie znane mi forum o MJ - mjzyje.pl. Spodobały mi się dość dorosłe dyskusje, doroślejszej grupy ludzi, i nie ukrywam - duża obecność facetów, dzięki czemu będzie mi raźniej:) Bardzo chciałem znaleźć grupę ludzi, w której będę mógł wyrażać to co czuję na temat MJ i mam nadzieję, że tu mi się to uda.
Przepraszam wszystkich za nieco przydługi wstęp, ale mam nadzieje, że teraz jestem Wam już na starcie nieco bardziej znany.
PS. Nie wspomniałem o jeszcze jednym moim ulubionym zajęciu, porównywalnym do tego czym zajmował się Michael - mianowicie o tym, iż sam tworzę muzykę i koncertuję. Oto mała próbka dla ciekawskich:
http://www.youtube.com/watch?v=PXpvu3ysIdo
Na początek kilka słów o mnie osobiście:
Nazywam się Maciek, mam 21lat, zamieszkuje woj. Opolskie, na którego to terenie studiuję germanistykę. Moje plany to zdobycie tytułu Magistra, wyjazd do Stanów i tam praca jako nauczyciel j. niemieckiego. Wiem, że może być to trudne, ale jest to moim marzeniem i zamierzam je koniecznie zrealizować. Oprócz tego, interesuje się branżą elektronicznej rozrywki i realizuję się jako redaktor tematycznych portali internetowych, snując marzenia o posadzie redaktora w jednym z polskich papierowych magazynów. Jestem także namiętnym pasjonatem lat '80, w których zresztą się urodziłem (1989;) W związku z tym uwielbiam kino S. Stallone, oldskulowe ciuchy, gry, a także, jakby inaczej - muzykę! I tu dochodzimy nareszcie do Michaela:)
Zacznę od razu wprost - twórczością MJ zainteresowałem się na poważnie dzień po jego śmierci. Wcześniej jak chyba każdy - "gdzieś, coś słyszałem". W tym momencie wielu z Was może nazwać mnie pseudofanem. Ależ prosze, nazywajcie mnie tak! Nie wiecie jednak jednego: można powiedzieć, iż "cieszę się", że Michael odszedł, gdyż dzięki temu moje życie zmieniło nieco bieg. Od niemal półtora roku każdy dzień wypełnia łącznie conajmniej kilka godzin słuchania jego muzyki, przemyśleń na jego temat, czytania informacji, oglądania koncertów. Z racji stażu, być może i wyglądam na pseudofana, który zainteresował się MJ dopiero po jego śmierci, jednak ja sam w środku wiem i czuję, że twórczość, życie i postać Michaela to dla mnie coś więcej. Coś, czego słowami nie potrafię opisać. Daje mi ona pozytywnego kopa do życia, skłania do refleksji, wzrusza (tak, tak - wzrusza faceta), i nastraja pozytywnie. Z resztą wydaje mi się, że staż nie jest ważny i każdy prawdziwy wielbiciel MJ od razu dostrzeże, kto naprawdę czuje jego muzykę.
Na forum trafiłem przypadkiem, znudzony infantylnym poziomem, który zauważyłem przeglądając poprzednie znane mi forum o MJ - mjzyje.pl. Spodobały mi się dość dorosłe dyskusje, doroślejszej grupy ludzi, i nie ukrywam - duża obecność facetów, dzięki czemu będzie mi raźniej:) Bardzo chciałem znaleźć grupę ludzi, w której będę mógł wyrażać to co czuję na temat MJ i mam nadzieję, że tu mi się to uda.
Przepraszam wszystkich za nieco przydługi wstęp, ale mam nadzieje, że teraz jestem Wam już na starcie nieco bardziej znany.
PS. Nie wspomniałem o jeszcze jednym moim ulubionym zajęciu, porównywalnym do tego czym zajmował się Michael - mianowicie o tym, iż sam tworzę muzykę i koncertuję. Oto mała próbka dla ciekawskich:
http://www.youtube.com/watch?v=PXpvu3ysIdo