MJPT

Jackson Patriarch Searches for New Stars As His Family Endures


By NEKESA MUMBI MOODY AP Music Writer
The Associated Press

JERSEY CITY, N.J. Nov 2, 2005 — Using a senior citizen to hype a rap contest doesn't seem like the smartest marketing ploy, especially when the man in question can't name any rap songs but knows he likes the ones "with the singing in it."

But this senior citizen's name is Jackson, first name Joseph the authoritarian patriarch of America's most famous musical family. Though the Jackson name has become synonymous with scandal, it still had enough cache last week to lure out a few dozen gawkers, wannabe stars and curiosity seekers to a low-budget lounge for "Joe Jackson's Hip-Hop Boot Camp."

"It's not so much of Joe Jackson knowing about hip-hop, it's about Joe Jackson being able to groom the next generation of superstars," says business associate Charles Kopay, who is hoping to develop the boot camp into a reality show. "Somehow it's touched a nerve."

The way Jackson groomed his own children into superstars is the stuff of legend and according to his some of his children, of enduring nightmares.

The former musician-turned-steel mill worker from Gary, Ind., had nine children with his wife, Katherine. He drove a young Michael, Tito, Jackie, Jermaine and Marlon through long rehearsals, countless amateur contests, nightclub gigs and concert dates until they landed a deal with Motown and became bubblegum superstar sensations The Jackson 5. He also managed the solo careers of his children, including Michael's and Janet's.

Instead of "Dad," his children called him "Joe," and he developed a reputation as a brooding, intimidating figure who dominated his family. Michael has long talked about beatings he suffered at the hands of his father, and how it scarred him emotionally.

But in person, Joe Jackson's charismatic, genial demeanor belies his image. During an interview at the Boot Camp audition, natty in a dark business suit with a small diamond hoop dangling from his ear, he downplayed talk of physical abuse.

"Katherine whipped Michael more than I did," he says of his wife. "She had to. I was working, I had two jobs. She was there with them all the time not just Michael, all the children."

http://abcnews.go.com/Entertainment/wir ... id=1274832

http://www.msnbc.msn.com/id/9902722/

http://www.newsnet5.com/entertainment/5 ... etail.html

/tłumaczenie wkrótce/

/MJowitek/

Joseph Jackson jest patriarchą najsławniejszej Amerykańskiej muzycznej rodziny. Jego nazwisko stało się ostatnio synonimem skandalu, ma jednak w sobie nadal wystarczająco dużo mocy, by przyciągnąć ludzi do "Joe Jackson's Hip-Hop Boot Camp”, hip-hopowego obozu.

Joseph Jackson nie musi dużo wiedzieć o hip hopie, jego zadaniem jest zatroszczenie się o przyszłą generację gwiazd, powiedział Charles Kopay, który ma nadzieję, że obóz przeobrazi się w reality show.

Sposób, w jaki Joseph uczynił swoje dzieci gwiazdami stał się legendą, a dla nich samych –koszmarem.

Wraz ze swoją żoną Katherine mają dziewięcioro dzieci, które przeprowadził przez długie próby, niezliczone amatorskie konkursy, kluby nocne i koncerty. Doprowadził ich aż do Motown, uczynił supergwiazdami w Jackson 5 i troszczył się o solową karierę Michaela i Janet.

Dzieci nazywały go „Joe” zamiast tatą, a on sam zdobył reputację osoby, która zdominowała rodzinę i pozostawiła trwały ślad w ich psychice.

Jako osoba, Joe Jackson jest charyzmatycznym, zaprzeczającym swojemu wizerunkowi mężczyzną. A w wywiadzie powiedział „Katherina biła Michaela bardziej niż ja. Musiała. Ja miałem dwie prace, a ona była sama z nimi wszystkimi, nie tylko z Michaelem”.

/MJowitek/

Coś mi mówi, że gdyby Joseph Jackson urodził sie 40 lat później to dziś Jackson 5 byłaby grupą hiphopową.

A tu znalazłam coś jeszcze na ten temat:

http://news.webindia123.com/news/showde ... ertainment

A także link do stronki Papy Jacksona stworzonej w tym celu. Czyli co, kto, kiedy, gdzie, po co i w ogóle tak dalej...:]

http://www.hiphopbootcamp.com/default.asp