MJPT

Jak wszędzie w Stanach, w Nowym Jorku trwają przygotowania do nocy Halloween.
W tym roku gościem specjalnym wieczoru w Webster Hall jest aktorka Jennifer Tilly, która zagrała w filmie "Laleczka Chucky".

Webster Hall jest jednym z najbardziej uznanych klubów na Manhattanie, a sama noc Halloween jedną z najważniejszych imprez w Nowym Jorku.

W programie przewidziano konkurs na najlepsze przebranie, w którym można wygrać 5.000$, a około 23h zaproszeni będą mogli tańczyć do przebojów Michaela Jacksona.

źródło: http://www.clubplanet.com/mailer/2005/1 ... rhall-1031

/MJowitek/

Na dobrą sprawę to to ciekawe...
Niby MJ na Halloween, to tak jakby dziwnie...
Taki sobie śliczny Miś, o czym wiemy nie od dziś, a na takim ssssstrasznym święcie jego zacne imię ma być przywoływane...



Ale jednak, renoma klubu robi swoje.
Miejsce nie byle jakie.
Goście też mniemam, że nie byle jacy, więc myślę, że na dobrą sprawę to dobrze...

Hmmm...
Faktycznie...
Czy bycie jedną z głownych atrakcji święta Halloween to zaszczyt czy klęska dla takiej postaci jak Michael Jackson?
I w którym momencie zabawy naruszone są zasady poszanowania godności drugiego człowieka?
Myślę jednak, że jeśli ktoś ma niskie mniemanie o sobie, nawet pomimo zajmowania wysokiego stanowiska, to najmniejsza aluzję weźmie głęboko do soebie, a niepotrzebnie.
Myślę, że MJ, o ile wie o imprezie, nie czuje się w żaden sposób tym urażony...
Według mnie nie powinien :]
Ja swoje własne zdanie mam na ten temat...

Hmmm...
A właśnie, jak MJ zwykle obchodzi Halloween?
On jest człowiekiem, powiedziałabym, wielu kultur, zetknął się z wieloma możliwościami spędzania tego, jak i innych świąt. Która jest mu najbliższa?
Jego dziecko wewnętrzne z pewnością kocha te przebieranki, ale jak ta część koegzystuje z inną, tą uduchowioną?
Czy MJ kiedyś wypowiadał się na ten temat?

Michael wielokrotnie powtarzal,ze kocha tradycje Trick or treat kultywowana w USA podczas Halloween.Polega ona na tym,ze dzieciaki przebieraja sie za kosciotrupy i inne stwory ,chodza w nocy ulicami,pukaja do drzwi domow i mowiac "trick or treat" "strasza" domownikow,ze wyrzadza im szkody jesli nie zostana przekupieni.Domownicy rozdaja im w zamian cukierki.Znamy to z telewizji i z amerykanskich filmow.Taka zabawa niewatliwie Michaelowi pasuje,bo moze byc "jak ta mucha na scianie,obserwujaca ludzi" -tak bowiem sam MJ okreslil kiedys idee przebieranek.Dla niego to mozliwosc ukrycia swej tozsamosci i bycia choc raz blizej normalnosci.Z tego co wiem MJ chodzil od domu do domu podczas Halloween ze swoimi dziecmi.

Czy muzyka Krola podczas imprezy Halloween to hanba?Nie w kulturze amerykanskiej,dla nich to jedna z najwazniejszych imprez roku,porownywalna do sylwestra.Jesli juz slucha sie czyjejs muzyki podczas takiej okazji,to musi to byc naprawde cool.

Ja jakos do Halloween nigdy nie mialam szczescia w Stanach,zawsze jestem w tym okresie w Polsce.Moja znajoma nie mogla przezyc,ze musze wyjechac ze Stanow akurat na Halloween...jako ze organizowala impreze w swoim domu na 100 osob chcialam zostac i zobaczyc jak wyglada to naprawde.Ja jestem jednak przywiazana do tradycji Wszysktich Swietych i do kontemplacji w dniu 1wszego listopada,a nie do imprez zakrapianych czym trzeba.Nic mi nie zastapi nastroju swiec palacych sie na cmentarzu w nocy.Czy Michael Jackson i taniec na imprezie do jego muzyki takiego dnia jest na miejscu?