: pt, 28 wrz 2007, 20:27
A biedna smerfetka?? jedyna kobieta w tak duuuuurzej wiosce? 

Nie da się ukryć, że 20.01.2009 jest dniem wyjątkowym. Cieszy się mnóstwo osób. Ja też :)kaem pisze:Cieszę się, że B.Obama został prezydentem.
P.S. homesick a kysz mi z tym postem :> ! Historyczną powagę chwili zakłócasz ;Phomesick pisze: joł! bracie!
Jako człowieka nigdy go nie oceniałem. Nie przypominam sobie też, by ludzie czy prasa jakoś szczególnie braci inwigilowała (poz paroma niewybrednymi dowcipami co do bliźniaczego pokrewieństwa i niewielkiego wzrostu), dałbym sobie spokój z takimi porównaniami.jak wiele istotnych faktów w życia pominiętych
jeśli chodzi Ci o skutki dla funkcjonowania Państwa, to dziś zapewniano, że wszystkie instytucje oraz wojsko pracują normalnie, osoby zmarłe zastępują dawniej im podlegli. Szczególnie zapadła mi w pamięci poranna rozmowa z którymś z ekonomistów, który tłumaczył, że w związku z tym, że cała tragedia miała miejsce w weekend, a na poniedziałek i tak było ustalone spotkanie RPP, więc jakby pod tym względem wszystko funkcjonuje normalnie. Jutro wybiorą PO szefa NBP, raczej nie są spodziewane żadne spekulacje na złotym.kaem pisze:Mało się chyba mówi o tym, jakie skutki będzie mieć śmierć prezesa NBP i dowódców wojskowych.
Przecież nieszczęście wydarzyło się na terenie Rosji, więc w pełni zrozumiały powinien być fakt, że w śledztwie uczestniczą przedstawiciele strony rosyjskiej i, ze względu na rangę osób tragicznie zmarłych, również polskiej.Sybirra pisze:Nie podoba mi się to, że katastrofę będą badać rosyjscy specjaliści... Przecież to polscy powinni tam być i osądzić co i jak.
Najlepsze jest to, że Pan Premier Donald Tusk wypowiedział takie słowa w okolicach 19 marca 2010:kaem pisze:może będzie teraz szansa na większą współpracę pomiędzy zwaśnionymi partiami
Nie wiedziałem o żadnej historii reklamówkowej. Nie podobała mi się dominująca linia polityczna w rodzimej partii Pana Kaczyńskiego, w której dominowało ciągłe rozliczanie się z przeszłością i sprawy ideowe, a ważne ustawy czekają latami. I pamiętam o nieustępliwości PISu, przy konfrontacji PIS/PO,kiedy w szeregach rządu był Kazimierz Marcinkiewicz.Co ciekawe, jedynymi argumentami, jakie miały stanowić o słuszności tych osądów
I jak najbardziej się z tym zgadzam. Wiadomą rzeczą jest, że kiedy umiera człowiek stawia sie go w dobrym świetle, bo 'o zmarłym sie źle nie mówi' ale wybielanie jego poczynań politycznych to już lekka przesada...kaem pisze:Śmierć nagła jest tragedią człowieka i bliskich, ale nie upoważnia do bezkrytycyzmu posunięć politycznych, jeżeli to był reprezentant narodu.
Nie chcę aby moja wypowiedź została potraktowana jakoby nie obchodziła mnie śmierć prezydenta(bo tak nie jest) ale uważam, że jego śmierć przyćmiła śmierć równie ważnych ludzi w państwie: generałów, niektórych polityków, biskupów i wielu innych, których znacznie trudniej jest zastąpić.kaem pisze:Mało się chyba mówi o tym, jakie skutki będzie mieć śmierć prezesa NBP i dowódców wojskowych.
Nie chciałam poruszać tego tematu ale jak widze takie wypowiedzi to ręce mnie same rwą do pisania.missi pisze:Bez względu na to, jakie były i są moje poglądy polityczne, nie mogłam nie zauważyć nagonki medialnej na osobę prezydenta.
Odczuwam tak samo. Sama nigdy nie byłam zwolenniczką braci Kaczyńskich. Wiele razy drażniły mnie ich wypowiedzi, ale jako polityków. Nie znałam ich jako ludzi, więc tak naprawdę nie oceniałam jakimi ludźmi byli. Dzisiaj Polacy muszą zapomnieć o uprzedzeniach politycznych, sympatiach i antypatiach. Dzisiaj po prostu mamy żałobę po rodakach.a_gador pisze:Nigdy nie podzielałam przekonań politycznych Prezydenta Kaczyńskiego, jego brata i partii PiS, którą obaj reprezentowali. W obliczu tych tragicznych wydarzeń, potrafię jednak zapomnieć o różnicach i animozjach, bo tego wymaga zwykła ludzka przyzwoitość. Współczuję rodzinom wszystkich ofiar, bez wyjątku.
Oglądając dzisiaj ceremonię przywitania trumny z prezydentem...i widząc twarz jego córki, ścisnęło mnie za gardło tak zupełnie po ludzku. Patrzyłam na nią, nie jak na córkę pary prezydenckiej. Ale jak na jedynaczkę, która straciła swoich rodzicówa_gador pisze: Trudno mi sobie wyobrazić ich ból, zwłaszcza ten towarzyszący Marcie Kaczyńskiej, która straciła w tej katastrofie oboje rodziców. Mimo wsparcia i opieki bliskich, jaką musi czuć w sobie teraz pustkę, samotność. Jest dorosła i układa sobie życie na własną rękę, ale rodziców już przy niej nie będzie...
No tak. Konstytucja wyraźnie mówi, co należy zrobić w takim przypadku. Natomiast, nikt się nie spodziewał że to stanie się tak nagle. Nikt nie był na to przygotowany. Nawet my, którzy pracując w administracji publicznej, będziemy odpowiedzialni za wybory. Nie sądziliśmy, że w taki sposób będziemy je organizować. Nie w przewidywanym czasie, lecz zmuszeni przez tragiczne okoliczności. Mieliśmy wrażenie, że mamy jeszcze czas...a_gador pisze: Państwo - się podniesie, mamy konstytucję - ustawę zasadniczą i wszystkie inne procedury uruchamiane w takich szczególnych okolicznościach. Wybory prezydenckie - się odbędą, tylko szybciej, niż zakładał "normalny" kalendarz wyborczy.
Nikt z nas, Polaków nie wie tak naprawdę z jakim bólem muszą sobie teraz poradzić rodziny ofiar. To ich w największym stopniu dotknęła tragedia. Państwo polskie sobie poradzi. Znajdą się następcy. Ale ofiar, w prywatnym życiu nie da się zastąpić. Nie da się zastąpić komuś matki czy ojca.a_gador pisze:Najdotkliwszy będzie ich brak dla bliskich, bo każda z ofiar była czyimś ojcem, matką, bratem, siostrą, przyjacielem...
Muszę powiedzieć, że mnie też jakoś szczególnie dotknęła śmierć obu tych pań oraz prezydentowej. Oprócz pierwszej damy, to właśnie p. Jolanta i Izabela, były godnymi "wizytówkami" pań w parlamencie. Nie jestem wprawdzie jakoś szczególnie za żadną partią. Ale one były od zawsze. Odkąd pamiętam. W wielu kwestiach się z nimi zgadzałam. Mądre, nowoczesne kobiety które chciały coś zmienić w Polsce. Chciały by kobiety też były traktowane jak równi partnerzy w rozmowie. To wielka strata w polityce.a_gador pisze: Żadnej z ofiar nie znałam osobiście, ale zawsze moją sympatię wzbudzały panie Jolanta Szymanek-Deresz, Izabela Jaruga-Nowacka - kompetentne, otwarte na dialog, zawsze odnoszące się z szacunkiem do rozmówcy, pełne ciepła.
Wybacz, ale zaciekłość to raczej przywara a nie zaleta. Prawa strona polityczna, którą L. Kaczyński reprezentował jest dla mnie synonimem nienawiści, nietolerancji, a bogo-ojczyzniane frazesy mieli na ustach wszyscy jej przedstawiciele. To ciągłe obnoszenie się ze swoją wiarą, nie opartą na solidnych podstawach, ale na powierzchownym jej charakterze, a przy tym taki brak szacunku dla ludzi o odmiennych (czytaj - lewicowych) poglądach i opiniach. I to wszystko oczywiście z Bogiem na ustach.missi pisze:W osobie Reagana jak i Kaczyńskiego cenię przede wszystkim ich stanowczość, zaciekły antykomunizm i godny podziwu patriotyzm.
A moim zdaniem jeżeli zaciekłość towarzyszy walce o dobrą sprawę, to nie jest przywarą lecz właśnie zaletą. Zwalczenie komunizmu bez Reaganowskiej zaciekłości byłoby chyba niemożliwe...a_gador pisze: Wybacz, ale zaciekłość to raczej przywara a nie zaleta