Strona 6 z 7

: wt, 29 cze 2010, 0:29
autor: give_in_to_me
Dżozefo droga, w kółku to było Heal the World, nie WATW :P Chyba ktoś tu już pod koniec impry orientację w terenie i przyczepność tracił :) Fresku Ty Mój :*
@neta pisze:smooth criminal???
bomba było i to jeszcze malżeństwo -nawet nie próbuje sobie wyobrażać co robicie w domu ;-P
uuuu, neta@, lepiej, byście nie wiedzieli :) W każdym razie Jackson nam się na plakacie w sypialni zarumieni czasem :smiech: Smooth Criminal był naszym pierwszym tańcem na weselu i chcieliśmy go trochę rozszerzyć. Mamy juz pomysł na następną małżeńską solóweczkę, tym razem w bardziej zmysłowym klimacie, ale nie zdradzę jeszcze co to, zobaczycie na imprezie jesienią (o kurka, już sie wygadałam, że myślimy z Jowitą nad następną dolnośląską imprą za kilka miesięcy :))

Jeszcze raz wszystkim serdeczne dzięki!

Olu, nie wiem czy ktoś kręcił występy "śpiewacze", mój mąż na pewno nie. Ale muszę Ci zacytować mojego tatę (bo moi rodzice zjawili się na części artystycznej imprezy): "rozumiem smutki i wspomnieniowe piosenki dla Michaela, potrzebne były, ale te dwie laski w duecie to dopiero dały czadu śpiewając!". :smiech: No prosze, a człowiek całe życie myślał, że rodzony ojciec kawałkami z Bad gardzi i wyższość Thrillera i Off The Wall nad wyżej wymienionym głosi. A tu nagle... :P

: wt, 29 cze 2010, 0:33
autor: anias
Cały czas jestem pod wrażeniem piątkowej nocy. Bawiłam się świetnie i cieszę się, że Wam, drodzy fani, też się podobało.
Big kisses dla całego MJWDT! Cieszę się, że jestem z Wami! :happy:
Bardzo miło wspominam również sobotnie popołudnie i wieczór oraz niedzielny poranek. Wszystkim uczestnikom sobotnio-niedzielnych spotkań dziękuję za te magiczne chwile spędzone na polance w Leśnicy i przy fontannie multimedialnej na pergoli, i za miłą niedzielną pogawędkę.
Chcę dalej działać i dziękuję Michaelowi, że daje mi do tego energię.

: wt, 29 cze 2010, 1:07
autor: pawlinka
give_in_to_me pisze:Dżozefo "rozumiem smutki i wspomnieniowe piosenki dla Michaela, potrzebne były, ale te dwie laski w duecie to dopiero dały czadu śpiewając!". :smiech:
HAHAHA to cieszę się, że się podobało:) pozdro tata:D

: wt, 29 cze 2010, 12:14
autor: Klaud
Tak sobie siedzę przed komputerem na forum i czytam wasze wrażenia z imprezy.
Aż ciepło się robi na sercu gdy czyta się jak to się wam podobało.
Sama uśmiecham się na myśl o naszej imprezie.
Chciałam więc dodać tutaj swoje cztery słowa,które nie są może za bardzo przemyślane ale za to prosto z serca.
Więc chciałabym bardzooo podziękować za cały trud naszego MJWDT jaki włożył każdy z jego członków w tą imprezę.
Za każdą godzinę trudu i na świeżym powietrzu i na sali gdy wylewaliśmy ostatnie poty,by ta impreza była taka wyjątkowa jaka była.
Wiem,że wszyscy włożyli w to swoje serca i dusze,by nam się udało.
Dziękuję wszystkim uczestnikom imprezy za wspaniałą atmosferę i wspólną zabawę w rytmach majkelowych.
Jestem wam wdzięczna i Was kochaaam,bo wszyscy jesteśmy wielką jacksonową rodzinką :)
I love you ;)

: wt, 29 cze 2010, 14:16
autor: MJwroc
give_in_to_me pisze:w bardziej zmysłowym klimacie, ale nie zdradzę jeszcze co to
In the closet, zgadłam ? :szepcze:

: wt, 29 cze 2010, 16:05
autor: Chriek
MJwroc pisze:
give_in_to_me pisze:w bardziej zmysłowym klimacie, ale nie zdradzę jeszcze co to
In the closet, zgadłam ? :szepcze:
Kto wygadał?! ;)

: wt, 29 cze 2010, 16:36
autor: MJwroc
;-) Czy jest coś bardziej zmysłowego? Chyba nie ;-)

Noo... to wymaga solidnego przygotowania :smiech:

: wt, 29 cze 2010, 19:25
autor: Chriek
Możecie już obejrzeć również Beat it :)

: śr, 30 cze 2010, 9:36
autor: MonikaJ
Czytam z zapartym tchem relacje i szczerze gratuluję z całego serca. Niestety w ostatniej chwili okazało się, że nie będę mogła pojawić się w klubie :( Cieszę się bardzo, że wszystko tak świetnie się udało. Mam nadzieję, że będę jeszcze miała okazję Was zobaczyć. Pozdrawiam ciepło wszystkich znanych mi osobiście i tylko wirtualnie z postów na forum - tak trzymać

: ndz, 04 lip 2010, 0:04
autor: weronika_poznan
wybaczcie, jeśli pisze późno, ale potrzebowałam czasu :)
kochani gospodarze!
Baaaardzo dziękuję za milion rzeczy! Za imprezę, plakaty i bilety, za quizy, telebimy, setki zdjęć na rzutniku, złote gacie (sasasasa), zajebiste występy, taneczne i wokalne, cały ten wysiłek, ciepło, przygarnięcie sierot do kółka na parkiecie, znów - za imprezę, wzięcie ich nad ranem do domu, za koktajl o poranku, za racucha babci, za podróże tramwajem przez pola, cudowny relaks na trawie pod zamkiem. Wrocław to zaiste Stolica Kultury Polski! A Wy jesteście Mistrzami Gościnności! LOVE!

Bardzo wspaniały wyjazd! Dopiero teraz czuję jak bardzo go potrzebowałam! Przyjechałam do Was poskładana rzeczywistością, wróciłam silniejsza, jak po udanym urlopie. Nie wiem, jak to robicie, tak do tej pory kończy się każda moja wizyta w Waszym mieście! Bardzo długo o Was myślę! Na pewno o tym jeszcze pogadamy prywatnie, nie o wszystkim da się pisać na forum. Drodzy gospodarze - pozostaję we wzruszeniu, dziękuję!!!

Stanowicie dla mnie wzór formuły „impreza fanmade”. Cenię sobie spotkania z ludźmi otwartymi na siebie nawzajem, słuchającymi i mądrymi! Dziękuję za Wasz piękny i prosty tribute dla Majkela, za to, że to nadal to On był głównym organizatorem tej imprezy! Dziękuję za Waszą pokorę, za spontaniczną rezygnację z prestiżu pozycji VIPa, prezesa... Bo wiadomo - Maestro jest tylko jeden! Patrzy na Was z Nieba i pęka z dumy!

Kilka uścisków –
Denstimie! Zajebiste jest to, co robicie! Uczestniczenie na Waszej premierze to wielki zaszczyt! Kasiu, Mamusiu! Wiem, co przeżywałaś, daliście radę super i daj sobie powiedzieć :p! Uściski także dla Twojego męża za super wsparcie i gościnę nas z Dzozefą!
Mjowitku, Olu – jestem Waszym kibicem! Dla wszystkich tancerzy – MEGA SZACUN! Cudownie było Was wreszcie poznać!
Argo – za wyrozumiałość i zajebisty wesoły dystans! Nie wiem jak Ty nas znosisz :)
Dżozefo – za jednoczesne rozkładanie na łopatki i dodawaniu sił! Za umieranie ze śmiechu! Za bycie Dżozefą i za wieeele innych rzeczy! HEJ!
Przepraszamy też wszystkich, którzy brali nas na serio :smiech: ! Nasza miłość do majkela bywa bardzo trudna! Wybaczcie!

Tak wiele od Was dostaliśmy, myślę o rewanżu. Love You More Most! WROCLOVE!!!

a to moja niebieska pamiątka z wyjazdu! bezcenna!
Obrazek

: ndz, 04 lip 2010, 0:48
autor: give_in_to_me
weronika_poznan pisze:za racucha babc
Racuch był mamy! Ale mamę go nauczyła robić babcia, faktycznie, i to do tego babcia z Wielkopolski jest, jak wiesz :P
weronika_poznan pisze:Przepraszamy też wszystkich, którzy brali nas na serio Buhahahaha ! Nasza miłość do majkela bywa bardzo trudna! Wybaczcie!
Spoko, we Wrocławiu zawsze znajdziecie zrozumienie, dla nas Michael to nie pomnik i też lubimy ostro z niego pozdzierać :) To właśnie dowód miłości a nie wieczne, przeżarte patosem uwielbienie i nieustające pokłony :) Wrocław zawsze chętny do rozmowy, zarówno o poważnych rzeczach, muzyce, inspiracjach i przesłaniu HTW, jak i złotych gaciach, namiotach i in-the-closet-owych pachach :) A ta niebieska pamiątka (bez Majkela na górze) to przypadkiem nie została zakupiona w moim osiedlowym kiosku, gdzie sprzedawczynią jest kobitka, którą w myślach nazywam Debbie Rowe ze względu na mega podobieństwo? Bo ja wiem, że tam jakieś plastikowe koromysło przed pójściem na tramwaj wybierałaś, ale nie przyglądąłam się, co to :P

: ndz, 04 lip 2010, 16:52
autor: weronika_poznan
dokładnie tak! uwielbiam kicz, a ten niebieski dinozaur zwyczajnie powiedział do mnie - musisz mnie mieć! Dzięki jego niezwyczajności i pochodzeniu - bo oczywiście, że sprzedała mi go Debie z kiosku - nigdy nie zapomnę memory night and the day after!

zwracam honor mamie! będę pamiętać, żeby nie dodawać za dużo białek do ciasta racuhcowego, bo wychodzą twarde!

give_in_to_me - bardzo proszę o pw z adresem domowym albowiem chcemy wysłać foty na płycie. Z moim netem wstawianie tego zajmie tydzień... Więc wolę wysłać - give_in_to_me będzie już wiedziała co z płytą dalej zrobić. Foty są bardzo fajne, Jenny strzaskała ich 1,7giga i oczywiście nie wszystkie nadają się do pokazywania, ale i tak wysyłam cały komplet. Muszę Was tylko zmartwić, że Dzozefa uparła się, żeby robić mi sesje, więc trochę tej mojej facjaty się pojawi. SORRY!

Obrazek
By wercelt9 at 2010-07-05

: śr, 21 lip 2010, 21:00
autor: MJowitek
A zatem, nadszedł czas i na aukcje pozostałych dwóch winyli, które specjalnie dla dzieci przyfrunęły z Londynu:-)

Dzięki imprezie i tym aukcjom, zabierzemy dzieciaki z Pogotowia Opiekuńczego do kina na seans 3D.

Remember The Time

In The closet

: śr, 04 sie 2010, 19:37
autor: MJowitek
Kasia niedługo da jakieś zdjęcia, póki co parę słów ode mnie.
Nadal w tym wątku, bo choć impreza dawno za nami, w ten poniedziałek (02.08) doszło do uwieńczenia całej akcji. Jak się później okazało, to jeszcze nie koniec.

Dzięki imprezie i aukcji winyli na allegro mieliśmy środki aby zafundować coś dzieciakom, coś więcej niż tylko nas.

Olga pojechała wcześniej zrobić paczki ze słodyczami dla 20 podopiecznych Pogotowia Opiekuńczego, a my dotarliśmy tam na ok 19.00. Obawiałam się trochę tej wizyty, tego że dzieci będą trudne, pełne roszczeń lub zamknięte w sobie, zaczepne lub zobojetniałe.
A w rzeczywistości, matko...te wszystkie dzieci są już moje! ;-)

Początek był nieco..no nie wiem jak nazwać..no..oni cicho (choć wcześniej słyszeliśmy jak nasz MJ leci na maxa kiedy sie przebieraliśmy) na krzesełkach w kółku, my w środku z farbami na twarzy obwieszeni firanką. Oni po kolei jak się nazywają, my pokrótce że taka o zbieranina jesteśmy i że po parkach tańczymy. Mhm, no dobra. No i Thriller. Przerwa, jeden z chłopców dorwał farbki w łazience i oto mamy kandydata na zombie. Beat It, dwie nastolatki nie wytrzymały na siedząco, Drill, w którym oczywiście też się pomyliliśmy ale co tam, byliśmy już starzy znajomi. Właściwie nie wiem jak i kiedy ale wszelkie lody stopniały. A może żadnych lodów nie było, tak to wszystko płynnie się potoczyło. Mam luki w pamięci. Chcieli się uczyć Drilla, stanęło z nami kilkoro, potem kilkunastu, potem prawie wszyscy i opiekun. I raz dwa trzy cztery... Przerobiliśmy trzy pierwsze liczenia do ośmiu. Nie zrozumcie mnie źle drodzy fani, bardzo się cieszę, że jesteście i że byliście na imprezie, i za te mile posty... ale TAMTA publiczność wyzwoliła we mnie jakieś nieznane pokłady energii. Spodziewałam się "trudnych" dzieci, a trafiłam na ich trudne życie, pełne wszelakich emocji, także tych dobrych, szczerze dobrych.

Pod koniec był jeszcze występ Karoliny - Bad, którego nas uczy. Na razie towarzyszyły jej Magda z Klaudią ale wkrótce i my jakoś to opanujemy, przy pomocy sił nadprzyrodzonych :party: a jeśli nie, to pomoże nam wiara w dzieciaki i mobilizacja do następnej, październikowej, imprezy.
We wtorek miało być kino, Shrek 3D, ku mojej rozpaczy okazało się, że juz byli. Moja rozpacz wzrosła kiedy okazało się, że chcą do McDonalda. Dlaczego, dlaczego tam? Dlaczego nie może być fajnie?

Było fajnie. Jedzenie może być fajne, a że ja się żywię głównie strawą duchową toto mój problem. Za to dowiedziałam się jakie dźwięki wydaje z siebie kot z zestawu Happy Meal. Otóż dźwięki są dość potępieńcze, a po nich następuje warczące mruczenie. Dzieciaki opędzlowały wszystko co było, łącznie z "dolewką" ketchupu, potem na duuuże lody świderki od wesołego pana z budki Tutti Frutti i do domu.
I my tez do domu, ale ale...to nie koniec. zostało nam jeszcze trochę kasy, akurat w sam raz na paczki ze słodyczami. Już jesteśmy umówieni do domu dziecka na wrzesień. A to była tylko jedna impreza w czerwcu i dwa winyle...

Jest jeszcze jedno, co mnie chyba najbardziej cieszy. To nie był nasz jednorazowy wypad! nie skończy się na jednorazowej paczce, występie i farbkach na twarzy. Rozmawialiśmy z opiekunami i mamy taką sama wizję przyszłości - będziemy regularnie odwiedzać dzieci i uczyć je tego, co sami już potrafimy. Na zasadach symbiozy - możemy tam być potem ile chcemy i uczyć się nowych kroków. Nasza górka w parku odejdzie wraz z odejściem lata, dzieci nas przygarną.

: śr, 04 sie 2010, 22:50
autor: weronika_poznan
jesteście Wrocławiu nie-sa-mo-wi-ci! BRAWO! Ja się przeprowadzam....