
O nowej płycie VR w SUNrise'owym po - świątecznym skrócie...
~~Pharell Williams, Lenny Kravitz,...kto jeszcze?
Jak już kiedyś pisałam, jednym z producentów nowej płyty VR będzie Pharell Williams. Teraz doszedł do niego jeszcze Lenny Kravitz, ale na tym nie koniec,... a w sumie to w pewnym sensie koniec, bo jak na razie, nic więcej nie wiem, kim są pozostali pracujący nad "Libertad" ludzie, a ponoć jeszcze kilku ich jest - nie wliczając samego zespołu oczywiście.
- - -
Pharrell i Velvet Revolver? Co z tego wyniknie? Czy Pharell pracował kiedykolwiek z muzykami rockowymi? Co wyniknie z połączenia tych dwóch muzycznych światów?
Duff: "Zawsze byłem wielkim fanem muzyki wczesnego Motown, muzyki soul i Prince'a. (...) Wynik współpracy z Pharell'em, powinien być wspaniały, będzie odkryciem nowych muzycznych obszarów. To będzie (
nowa płyta VR) niesamowite. Pharell jest geniuszem."
A jak doszło do tej współpracy?
Duff: "Scott i ja spotkaliśmy Pharella na imprezie w L.A. półtora roku temu i zapytałem go 'Hey, nie chciałbyś z nami czegoś nagrać?' A on na to: "Ogromnie chciałbym".
Praca nad albumem ma zostać ukończona za około miesiąc.
artykuł: mtv
- - -
Cóż... Cieszę się, że się nie ograniczają do hard rocka, ale, że otwierają się na nowe style. Najgorsze jest szufladkowanie się. Może i szufladki są potrzebne, ale na pewno nie w muzyce. Wiem, że VR (Slash, Duff) byle czego nie nagrają, myślę, że to będzie bardzo ciekawa płyta i o ile mnie przeczucie nie myli - myślę, że nowe dzieło będzie lepsze od Contrabandu.
Nie znam twórczości Pharella, ale skoro Duff twierdzi, że jest on geniuszem, to ja Duffowi wierzę

.
Może i na początku byłam zdziwiona "jak to, hip hopowiec producentem płyty hard rockowego zespołu?" i potrzebowałam się trochę z tym oswoić, ale teraz po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, jestem na TAK.
Cieszę się, że Slash 'dorósł' do otwierania się na nowe style... do nagrywania swoich płyt, o trochę innym brzmieniu niż hard rock z surowym gitarowym graniem. Naprawdę fajnie, że tego dożyłam, i w sumie to jest takie niesamowite... bo gdyby mi zaledwie 2 lata temu ktoś powiedział, że w przyszłości producentem płyty Slasha /VR to w dużej mierze Slash/ będzie jakiś młody hip hop'owiec, to zabrzmiałoby to jak science-fiction i tak bym to potraktowała. No i byłabym zdecydowanie przeciwna takiej wizji, stąd cieszę się podwójnie, że nie tylko Slash się otworzył, ale że i ja do takich zmian dorosłam, że nie mam dzisiaj nic przeciwko łączeniu slashowego grania z hh. To jest naprawdę postęp (Boże co ja wypisuję

. Chyba lepiej będzie, jak się od pewnych wywodów powstrzymam i już skończę, jeszcze tylko dwa zdania).
Z tego co tam i ówdzie obserwuję... Naprawdę szkoda, że tak wielu fanów VR/GN'R uważa, iż Pharell w VR to tragedia. Wg mnie, wiekszą tragedią są ludzie, którzy postrzegają wszystko tak jednokierunkowo. Ludzie, którzy nie usłyszeli jeszcze ani jednego dźwięku z tego albumu, a już wiedzą, że... skoro Pharell się za to zabrał, to na pewno będzie złe. (Bo co? bo na co dzień zajmuje się hh/popem?). Ja wierzę w Duffa, wierzę w Slasha /o Pharellu wiele rzeczy nie mogę powiedzieć, bo go nie znam, ale postaram się poznać

/ no ale Slash, Duff - oni nie zrobią złych rzeczy. Są geniuszami, a skoro wg Duffa, Pharell też nim jest (i co ważne, Duff go zna i bardzo ceni) - to z połączenia tych trzech
* geniuszów oraz ich styli w jedno, z całą pewnością wyniknie fajna sprawa. Bardzo w to wierzę! Jeśli wyjdzie z tego nie to czego po nich oczekuję, to oczywiście nie omieszkam napisać adekwatnej do rzeczywistości recenzji tej płyty. Ale póki co, jestem dobrej myśli i pełna wiary w to, że ta płyta mi się bardzo spodoba. Matt powiedział, że będzie "bardziej taneczna" - good, let's dance!
* trzech, co nie oznacza, że ujmuję cokolwiek Mattowi, Dave, Scottowi, Lenniemu i wszystkim innym wspaniałym muzykom, którzy przyczyniają się do powstawania Libertad.