No to nieźle. Moja koleżanka raz zrobiła obciach . Miała być na polskim kartkówka z zaimków. No to Olga ok, na każdej lekcji ściągi jej się sypią zewsząd ale wiadomo, że jak pani nie zapowie kartkówki to raczej nie da rady zrobić bo nikt profilaktycznie nie robi (chyba poza mną

) no i mówi dziewczyna do pani, że musi iść zanieść ławkę za karę do piwnicy (mamy lekcje w gimnazjum połączonym z podstawówką, halą sportową, basenem i jakieś 2 tysiące osób w szkole). Lekcje mieliśmy na 3 piętrze. No to pani mówi, że skoro szef kazał to ma iść. Wyszła i wróciła pod koniec lekcji bo pan dyrektor potrzebował jej pomocy w czymśtam (już nie pamiętam). Na dobre jej to jednak nie wyszło bo pani przełożyła na drugi dzień. Ja dostałam 5 a koleżanka z ławki 3-
Kolejny wkręt. Zazwyczaj na religii ksiądz czuje się szefem, dlatego mamy bardzo kiepskie oceny. Np. w zeszłym półroczu wprawdzie postawił mi 4 na koniec ale cząstkowe były jakieś 2,2,2,3,4,1,1,1. No bo facet zamiast upomnieć jak ktoś np. wstanie do kosza to idzie pałe wstawić. Jak się powie do niego per pan to pała też będzie. I raz wstawił mi 3 pały na jednej lekcji. Na drugi dzień na wychowawczej powiedziałam, że "ależ jak to tak, przecież ja byłam zwolniona, byłam na próbie chóru". Pan w czerni musiał wykreślić jedynki
Ojj było jeszcze kilka takich akcji.. :)