Humor
http://www.youtube.com/watch?v=VKh1iWpmvc4 - polecam osobom z dystansem do przekleństw 

- editt
- Posty: 646
- Rejestracja: wt, 26 gru 2006, 16:19
- Lokalizacja: Starachowice, http://twitter.com/editt86
Najlepszy odcinek Mody na Suknie
-Czy stałeś się ćmą?
-Są na górze, żądają helikoptera
-Czy uwolniły Ricka, czy są uzbrojone?
-Nie, Matko. Leciały na mnie jak do lampy.
-Spójrz na siebie cały świecisz jak halogen.
Kocham to.
-Czy stałeś się ćmą?
-Są na górze, żądają helikoptera
-Czy uwolniły Ricka, czy są uzbrojone?
-Nie, Matko. Leciały na mnie jak do lampy.
-Spójrz na siebie cały świecisz jak halogen.
Kocham to.
http://przeslodzonaherbata.blog.onet.pl
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
Dopiero zaczynam, ale...
Nie lubi słów: błogosławiony owoc żywota twego
Amelia Poulain
- Noemi.best
- Posty: 358
- Rejestracja: śr, 15 lip 2009, 22:36
- Lokalizacja: z kątowni
JĘZYK KORPORACYJNY:
1. Immediately - na wczoraj
2. ASAP - teraz kur...!
3. I need to double check - zapomniałem
4. I will confirm it later - zapomniałem całkiem i se nie przypomnę nawet
5. Please let me know - musze wiedziec ASAP
6. May I ask you for an explanation on it - zjebałe**, wyjaśniaj
7. Almost ok - spiep*** wszystko
8. However it was OK - wszystko spiep*** ale jest światełko w tunelu...
9. Do we have a second - będzie zje**
10. Please come to my office - będzie wielka zje**
11. I know that the timeframes are so strict - zrób to za mnie i przestań pier***
12. Sorry for being late - mam cie w d****
13. Please call me later - spier****
14. Regards - ch** ci w d***!
1. Immediately - na wczoraj
2. ASAP - teraz kur...!
3. I need to double check - zapomniałem
4. I will confirm it later - zapomniałem całkiem i se nie przypomnę nawet
5. Please let me know - musze wiedziec ASAP
6. May I ask you for an explanation on it - zjebałe**, wyjaśniaj
7. Almost ok - spiep*** wszystko
8. However it was OK - wszystko spiep*** ale jest światełko w tunelu...
9. Do we have a second - będzie zje**
10. Please come to my office - będzie wielka zje**
11. I know that the timeframes are so strict - zrób to za mnie i przestań pier***
12. Sorry for being late - mam cie w d****
13. Please call me later - spier****
14. Regards - ch** ci w d***!
(\__/)
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!
(O.o )
(> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!
Opowieść o IDOLU
http://www.youtube.com/watch?v=T7eits8Y ... r_embedded#!
hah jak nie wiele trzeba, żeby się zaśmiać
http://www.youtube.com/watch?v=5qQAPWR-sDg hah
http://www.youtube.com/watch?v=T7eits8Y ... r_embedded#!
hah jak nie wiele trzeba, żeby się zaśmiać

http://www.youtube.com/watch?v=5qQAPWR-sDg hah
**********
There's a place in your heart
And I know that it is love
**********
Nom to jest dobre :DAmelia pisze:Najlepszy odcinek Mody na Suknie
-Czy stałeś się ćmą?
-Są na górze, żądają helikoptera
-Czy uwolniły Ricka, czy są uzbrojone?
-Nie, Matko. Leciały na mnie jak do lampy.
-Spójrz na siebie cały świecisz jak halogen.
Kocham to.
majne boshe! oessu! :D
osobiście rozwala mnie jeszcze ten odcinek: http://www.youtube.com/watch?v=hmwcoGJHg6k uwaga, zawiera wuglaryzmy

- DirtyDiana13
- Posty: 506
- Rejestracja: wt, 08 wrz 2009, 16:28
- Lokalizacja: Ostróda
http://www.youtube.com/watch?v=NIziCC_-TyU także zawiera wulgaryzmy
Wpuśćcie bydło.
-ale tu pięknie jak za komuny

Wpuśćcie bydło.
-ale tu pięknie jak za komuny


- billiejean89
- Posty: 650
- Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 17:44
- Lokalizacja: 2300 Jackson Street
ja mówie czasem normalnie thanks from the mountain ;]
mnie powalilo Let'sgo horses on the beton
http://www.youtube.com/watch?v=O-TyEXw73p8
Honda i Harley najlepsze ;]
mnie powalilo Let'sgo horses on the beton

http://www.youtube.com/watch?v=O-TyEXw73p8
Honda i Harley najlepsze ;]

_________________
You are my life Michael, I ♥ you more!
- billiejean89
- Posty: 650
- Rejestracja: pt, 23 paź 2009, 17:44
- Lokalizacja: 2300 Jackson Street
- majkelzawszespoko
- Posty: 1745
- Rejestracja: śr, 06 gru 2006, 11:31
- Lokalizacja: Katowice
Pani w szkole opowiada dzieciom:
- Ośmiornice żyją na dnie oceanów i mają takie małe odnóża. Nagle zaczynają się poruszać, najpierw bardzo powoli, potem coraz szybciej i szybciej... Wychodzą po dnie coraz wyżej i wyżej, aż w końcu dojdą na brzeg. Tam się rozpędzają i biegną przez wzgórza i pagórki, równiny, pustynie, aż w końcu dobiegają do gór. Kiedy wreszcie wdrapią się na największą i odbiją się najmocniej jak tylko potrafią, lecą, lecą jak najwyżej. Dolatują do stratosfery, po czym są już w kosmosie...
W tym momencie zgłasza się dziewczynka z pierwszej ławki:
- Proszę pani, to co pani mówi to nieprawda.
- Nieprawda? A jak ty się nazywasz?
- Kowalska.
- Dzieci otwieramy zeszyty i piszemy: "Kowalska jest PIER***NIĘTA".
Znudzony Neron przygotowuje plan igrzysk.
-No dobra, ale ja już mam tego dość.... wszystko już było... co ja mam zrobić
żeby było ciekawie... znów ci gladiatorzy, znów dzikie zwierzęta... ile tak
można?
W tym momencie odzywa się stojący w kącie kapitan gwardii Pretorian, Maximus.
-To może ja podpowiem - rzecze skromnie i z cicha.
-Mów, Maximusie.
-Otóż może by tak...100 dziewic chrześcijańskich do słupów uwiązać, i jeden
sprawny legionista pozbawiłby je dziewictwa ku radości ludu?
-Ach, Maximusie! Cóż za pomysł wspaniały! Lecz któż byłby w stanie podjąć się
tak trudnego zadania?
Maximus, skromnie się uśmiechnąwszy - no, ja bym się podjął.
Nastały igrzyska.
Sto dziewic, nagich lecz z wieńcami kwiatów na czołach, przywiązano do słupów
na środku areny.
Lud wiwatuje.
Na arenę wychodzi Maximus. Jest prawie nagi. Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Lud rzymski wiwatuje: Maximus, Maximus!
Pierwsza, druga, trzecia...
Maximus uśmiecha się zwycięsko. Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Czwarta, piąta, i już dziesiąta...
Lud wiwatuje :Maximus! Maximus!
Jedenasta, piętnasta, dwudziesta...
Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Trzydziesta, czterdziesta...
Maximus jakby się zmęczył, lecz lud wiwatuje :Maximus, Maximus!
Pięćdziesiąta, sześćdziesiąta, siedemdziesiąta...
Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Osiemdziesiąta... osiemdziesiąta pierwsza...
Maximus wyraźnie jest już zmęczony. Słońce odbija się w w coraz większej ilości
kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta...
Lud wiwatuje: Maximus! Maximus!!
Dziewięćdziesiąta pierwsza... dziewięćdziesiąta druga...
Maximus bardzo zmęczony. Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel
potu na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta trzecia, dziewięćdziesiąta czwarta, dziewięćdziesiąta piąta....
Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta szósta...
Maximus już ledwo zipie, lecz lud wiwatuje:Maximus!Maximus!
Dziewięćdziesiąta siódma...
Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta ósma...
Maximus na kolanach wlecze się do kolejnej, lecz lud wiwatuje:Maximus, Maximus!
Ledwo się podniósł....
dzie...więć...dzie...sią...ta...dzie..wią...ta....
Maximus próbuje wstać. Lecz nie wytrzymał. Padł.
A lud rzymski : Pe-dał! Pe-dał!!!!!
Żona do męża:
- Wiesz co? Czasami potrafisz być naprawdę przykry.
- Oj spie***laj...
- Ośmiornice żyją na dnie oceanów i mają takie małe odnóża. Nagle zaczynają się poruszać, najpierw bardzo powoli, potem coraz szybciej i szybciej... Wychodzą po dnie coraz wyżej i wyżej, aż w końcu dojdą na brzeg. Tam się rozpędzają i biegną przez wzgórza i pagórki, równiny, pustynie, aż w końcu dobiegają do gór. Kiedy wreszcie wdrapią się na największą i odbiją się najmocniej jak tylko potrafią, lecą, lecą jak najwyżej. Dolatują do stratosfery, po czym są już w kosmosie...
W tym momencie zgłasza się dziewczynka z pierwszej ławki:
- Proszę pani, to co pani mówi to nieprawda.
- Nieprawda? A jak ty się nazywasz?
- Kowalska.
- Dzieci otwieramy zeszyty i piszemy: "Kowalska jest PIER***NIĘTA".
Znudzony Neron przygotowuje plan igrzysk.
-No dobra, ale ja już mam tego dość.... wszystko już było... co ja mam zrobić
żeby było ciekawie... znów ci gladiatorzy, znów dzikie zwierzęta... ile tak
można?
W tym momencie odzywa się stojący w kącie kapitan gwardii Pretorian, Maximus.
-To może ja podpowiem - rzecze skromnie i z cicha.
-Mów, Maximusie.
-Otóż może by tak...100 dziewic chrześcijańskich do słupów uwiązać, i jeden
sprawny legionista pozbawiłby je dziewictwa ku radości ludu?
-Ach, Maximusie! Cóż za pomysł wspaniały! Lecz któż byłby w stanie podjąć się
tak trudnego zadania?
Maximus, skromnie się uśmiechnąwszy - no, ja bym się podjął.
Nastały igrzyska.
Sto dziewic, nagich lecz z wieńcami kwiatów na czołach, przywiązano do słupów
na środku areny.
Lud wiwatuje.
Na arenę wychodzi Maximus. Jest prawie nagi. Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Lud rzymski wiwatuje: Maximus, Maximus!
Pierwsza, druga, trzecia...
Maximus uśmiecha się zwycięsko. Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Czwarta, piąta, i już dziesiąta...
Lud wiwatuje :Maximus! Maximus!
Jedenasta, piętnasta, dwudziesta...
Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Trzydziesta, czterdziesta...
Maximus jakby się zmęczył, lecz lud wiwatuje :Maximus, Maximus!
Pięćdziesiąta, sześćdziesiąta, siedemdziesiąta...
Słońce odbija się w kroplach potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Osiemdziesiąta... osiemdziesiąta pierwsza...
Maximus wyraźnie jest już zmęczony. Słońce odbija się w w coraz większej ilości
kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta...
Lud wiwatuje: Maximus! Maximus!!
Dziewięćdziesiąta pierwsza... dziewięćdziesiąta druga...
Maximus bardzo zmęczony. Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel
potu na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta trzecia, dziewięćdziesiąta czwarta, dziewięćdziesiąta piąta....
Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta szósta...
Maximus już ledwo zipie, lecz lud wiwatuje:Maximus!Maximus!
Dziewięćdziesiąta siódma...
Słońce odbija się w w coraz większej ilości kropel potu
na jego czole, ciało wysmarowane oliwką. I te sandały!
Dziewięćdziesiąta ósma...
Maximus na kolanach wlecze się do kolejnej, lecz lud wiwatuje:Maximus, Maximus!
Ledwo się podniósł....
dzie...więć...dzie...sią...ta...dzie..wią...ta....
Maximus próbuje wstać. Lecz nie wytrzymał. Padł.
A lud rzymski : Pe-dał! Pe-dał!!!!!
Żona do męża:
- Wiesz co? Czasami potrafisz być naprawdę przykry.
- Oj spie***laj...