Strona 34 z 46

: pt, 28 sie 2009, 14:40
autor: okussa
MJackson pisze:Czy ktoś wie kiedy zaczyna się sprzedaż?
na TicketPro jest podział na przedsprzedaz i sprzedaz w dniu koncertu wiec coz..
ale jak tam patrze to sa te same miejsca wiec jak nie ma atrakcyjnych miejsc?

Obrazek

: pn, 31 sie 2009, 23:40
autor: Pank
Obrazek Obrazek Obrazek

Spełniania małych marzeń, ciąg dalszy. Dobry to zresztą rok, kiedy nie wyjeżdżając daleko można w kilka tygodni być świadkiem tylu wydarzeń. I o ile Madonna sprzed dwóch tygodni cieszyła przede wszystkim oko, tak Radiohead wprawili w stany doświadczane nader sporadycznie. Jakie to niesamowite uczucie, kiedy widzisz przed sobą zespół, który potrafi zagrać w sposób tak niezwykle emocjonalny. I jednocześnie czujesz za sobą kilkadziesiąt tysięcy porażonych ludzi. Niewiele snu, oczekiwanie w różnorakich kolejkach, pragnienie; zmęczenie i niekomfortową podróżą, i dość intensywnymi tygodniami poprzedzającymi koncert - to musiało nagle odejść w kąt w chwili, kiedy zabrzmiały pierwsze takty 15 Step. A przecież trudno kontrolować się, słysząc na żywo hipnotyczne The Gloaming czy Idioteque. I tak samo ciężko nie śpiewać ze wszystkimi Karma Police czy porwać się z tłumem przy dynamicznych Bodysnatchers i Myxomatosis. A jeszcze jak słyszysz pod rząd piosenki, do których zawsze ma się sentyment - w moim przypadku 2+2=5 obok Street Spirit (Fade Out) - to przepadłeś. Jeżeli wątpiłeś nad czymkolwiek, stało się to nagle tak błahe... Liczy się tylko to, co tu i teraz.

Pogłębiona w ostatnim czasie, choć wciąż taka sobie znajomość dyskografii, miała wady i zalety. Przyszedłem na koncert ze świadomością, jakie utwory pojawiają się częściej niż rzadziej. Z jakimś obeznaniem wśród płyt uważanych za najważniejsze: bo przecież obok Radiohead nie można przejść obojętnie. Brakło tylko wiedzy, czego tak naprawdę mogę się spodziewać. I może tak lepiej? Jestem naprawdę zadowolony. Bo jasne, można narzekać, że pominięto to czy tamto a brak Pyramid Song zakrawa na zbrodnię straszliwą... Albo, że zamiast słabszych momentów In Rainbows - Weird Fishes / Arpeggi chociażby - można było zagrać coś ciekawszego. Tylko, że zadowalając każdego z osobna zespół musiałby zagrać pewnie godzin minimum pięć, bisów co najmniej cztery. Zakładam jednak, że nawet w przypadku Radiohead, nadmiar odbiłby się wszystkim niemiło.

Thom też zaskoczył. Spodziewałem się osoby na tyle zamkniętej, że między utworami więcej poza wyduszonym z siebie thank you nie usłyszymy. Nic z tych rzeczy. Wokalista wił się po scenie już od początku 15 Step, na powitanie ni stąd, ni zowąd usłyszeliśmy wasuuup, Colin z Edem zachęcali do klaskania, zespół nauczył się też polskiego dziękuję bardzo - a wiadomo, że nic Polaków na koncercie zagranicznego artysty nie łechce bardziej niż znajomość kilku polskich słów... W The National Anthem wpleciono nawet fragmenty polskiej audycji radiowej! A na You and Whose Army? oglądaliśmy też oko Thoma w zadziwiającym przybliżeniu. Niby robi to podobno co koncert, ale dla niezorientowanych rzecz wypada zaskakująco. Że niby wszystko tak spontaniczne, he, he...

Ahaa. Słynny pod każdą szerokością geograficzną Creep to jeden z nielicznych pewnie utworów, które zagrano piętnaście lat temu w Sopocie. I wczoraj, po tym co usłyszałem, zabrzmiał naprawdę blado. A to przecież ich największy hit...

Obrazek Obrazek

W trosce o ekologię, w sklepikach - poza oficjalnymi koszulkami - dostępny był płaszczyk wykonany bodaj z piętnastu butelek. Średnio praktyczny, nie przymierzałem. Zresztą podobnych elementów było więcej: od akcji pewnej organizacji polegającej na pisaniu pocztówek do Donalda T. celem zwrócenia uwagi na ustawy powiązane z ekologią po dbałość zespołu o jak najmniejsze sporządzenie szkód. Stąd wszystkie apele o przyjazd na koncert rowerem lub komunikacją publiczną, stąd pewnie przewożenie stosunkowo niewielkiej sceny jak najmniejszą ilością pojazdów, i stąd też urządzenie koncertu w parku, niemal w samym centrum miasta. Ciekawe tylko, w jakim stanie była Cytadela po przejściu trzydziestu czy czterdziestu tysięcy widzów. Plastiki w kontenerze na szkło nie nastrajały najlepiej.

1. 15 Step
2. There There
3. Weird Fishes/Arpeggi
4. All I Need
5. Optimistic
6. 2+2=5
7. Street Spirit (Fade Out)
8. The Gloaming
9. Myxomatosis
10. Paranoid Android
11. Nude
12. Videotape
13. Karma Police
14. Bangers + Mash
15. Bodysnatchers
16. Idioteque
17. Everything In Its Right Place
18. You and Whose Army?
19. These Are My Twisted Words
20. Jigsaw Falling Into Place
21. I Might Be Wrong
22. The National Anthem
23. Reckoner
24. Lucky
25. Creep


Obrazek

: ndz, 06 wrz 2009, 22:47
autor: DirtyDiana94
A ja właśnie wróciłam z koncertu Dżemu.
Jak dni Milicza, karpia i tym podobnych są co roku od parunastu lat, zawsze "gwiazdy" były, no cóż, niezbyt ciekawe.
W tym roku się postarali i ściągnęli Dżem który był chyba pierwszym (!) zespołem który spóźnił się mniej niż godzinę, bo koncert rozpoczął się tylko 20 minut po zaplanowanej godiznie 19 . Pierwszym mocnym uderzeniem było Do Kołyski, które wszyscy znali i śpiewali, a wokalista zadedykował tę piosenkę rodzinie, którą ma w Miliczu:D.
No i zagrali prawie wszystkie najważniejsze, przynajmniej dla mnie piosenki. Zabrakło mi tylko 'Listu do M.' Jak żyję, nigdy w życiu w moim mieście nie widziałam takich tłumów na koncercie jak na Dżemie. Oczywiście najgłośniej wszyscy śpiewali 'Czerwony jak cegła' czy 'Whisky'. Bardzo podobało mi się też jak Maciek zadedykował piosenkę 'Sen o Victorii' śp. Pawłowi Bergerowi który akurat dzisiaj miałby urodziny i Ryśkowi, który swoje urodziny obchodziłby jutro.

Ogólnie koncert niesamowity, więcej takich, więcej.

: pn, 07 wrz 2009, 23:21
autor: akaagnes
Ok, nie wiem,czy ktoś wcześniej o tym pisał...

Marilyn Manson, 17 listopada 2009 , Warszawa, klub Stodoła.
Bilety są już w sprzedaży, 176 zł.


Generalnie będzie impreza, bo chłopaki będą w Wawie 2 dni. (...)

: wt, 22 wrz 2009, 12:40
autor: kaem
Wywiad z Tori Amos.
Tori pojawi się w Polsce na dwóch koncertach na początku października.

: wt, 22 wrz 2009, 13:05
autor: Larsi
DŻEM - 30 urodziny, 03.10.2009 - katowicki Spodek

Koncert pozwoli przedstawić 3 oblicza brzmieniowe zespołu: rock-bluesowe, akustyczne oraz symfoniczne!

W pierwszej części Zespół wystąpi z muzykami Filharmonii Śląskiej w Katowicach.

Całość tego niezwykłego wydarzenia będzie rejestrowana w formacie DVD

Plan imprezy:
16:30 - otwarcie bram
17:30 - support
19:00 - Dżem - pojawi się również Jacek Dewódzki i Bastek Riedel

Jako support o godz. 17:30 wystąpi zaprzyjaźniony GANG OLSENA

Ceny biletów w przedsprzedaży:

- 150.00 zł - Loża - SPRZEDANE!
- 75.00 zł - Sektory czerwone H i J - SPRZEDANE!
- 65.00 zł - Sektory czerwone E,F,G,K,L,M - SPRZEDANE!
- 45.00 zł - Sektory niebieskie
- 45.00 zł - Płyta - SPRZEDANE!

Ceny biletów w dniu imprezy:

- 155.00 zł - Loża - SPRZEDANE!
- 80.00 zł - Sektory czerwone H i J - SPRZEDANE!
- 70.00 zł - Sektory czerwone E,F,G,K,L,M - SPRZEDANE!
- 50.00 zł - Sektory niebieskie
- 50.00 zł - Płyta - SPRZEDANE!

http://www.ticketpro.pl/jnp/gdzie-kupic-bilety/

Kto się wybiera - poza mną i Mandey'em? :happy:

Macy Gray, Warszawa 6 września 2009 w kongresówce

: pn, 28 wrz 2009, 22:07
autor: huczek
Koncert w sali kongresowej PKiN. Jeden z lepszych koncertów jakie słyszałem i widziałem. Minusem koncertu była słabsza druga połowa. Jednak nawet słabsza połowa była na przyzwoitym poziomie. Było bardzo soulowo i tanecznie. Można było usłyszeć sporo nawiązań do utworów innych wykonawców w tym motyw "a poo poo poo poo" Jackson 5.
Na sali dosłownie wrzało.

: sob, 17 paź 2009, 16:52
autor: kaem
Obrazek

5-11.10. To był wyjątkowy tydzień. Dwa koncerty Tori Amos, wcześniej tajemniczy koncert jazzowy w Warszawie- Łomianki.
Tori Amos wystąpiła w Zabrzu i w Kongresowej, dzień po dniu. Po pierwsze jestem pod wrażeniem, jak szybko zaczęła się tworzyć koncertowa rodzina. I wcale nie chodzi o opowiadania, kto jakie ma łakocie i asy w rękawie. Naprawdę było mi miło.
Trochę osób pamiętam z poprzednich tras, Trochę znajomych w ogóle.

W Zabrzu Tori była bardziej nieokrzesana, dzika na scenie. W Warszawie nieco spokojniejsza- takie są uwagi znajomych. I chyba się zgodzę. Myślę jednak, że po prostu, jak to ona, dostosowała się do miejsca. Kongresowa jest bardziej stateczna od Domu Muzyki i Tańca. Potwierdza się jej zdolność komunikacji z miejscem, w którym się pojawia. Tori zawsze uważna jest na kontekst. W tym roku, przed koncertem była w obozie oświęcimskim. Wypytywała o Powstanie i getto Warszawskie. Wcześniej, podczas wcześniejszych wizyt w Polsce, Piotra Kaczkowskiego (o nim później) pytała o Syrenkę, potop szwedzki, o Kraków.


Od Tori na zachętę:
Crucify
Precious Things
Leather
Me And A Gun
Little Earthquakes
A to niektóre utwory tylko z jednej płyty. Tori nagrała ich 10, przy czym przeszło połowa to muzyczne bomby.
Me And A Gun dlatego jest tak szczególnie zaśpiewane, bo opowiada doświadczenie osobiste artystki z fanem, któy próbował ją wykorzystać seksualnie.
...It was me and a gun
And a man on my back
And I sang "holy holy" as he buttoned down his pants...


Obrazek
W oczekiwaniu jeszcze nie na koncert, a na spotkanie z Tori. Na początku zawsze jest garstka. A Mav i Zu wybrały jedzenie...

No i ciągle mi chodzi po głowie Strong Black Vine albo Police Me albo 500 Miles, z ostatniej płyty Tori, Abnormally Attracted To Sin. To zrobiły ze mną te dwa koncerty. Nie pokochałem tak bardzo żadnej płyty Tori w tej dekadzie. To mój ulubiony krążek od czasów To Venus And Back.

Tori Amos ma zwyczaj spotykać się z fanami, w czasie tzw. meet & greet. Podczas pierwszego spotkania udało mi się jej sprezentować płytę wizyjną A.M. Jopek i Leszka Możdżera Farat. Jak Tori była w Trójce ostatnim razem, podarowałem jej Upojenie, zatem to logiczna kontynuacja. Przypomniałem jej, że Anka nagrała płytę z Patem Metheny. Podziękowałem, że przyjechała i że sprawia mi ogromną przyjemność. Podpisała mi Boys For Pele.

zdjęcia z Zabrza<< (autorstwa beti)

Podczas m&g w Warszawie byłem bardziej śmiały, choć za to język bardziej się plątał. Już na początku i ona to zauważyła. Zagadała więc, że mam fajną koszulkę. Ja podziękowałem za Juarez w Zabrzu. Prosiła, bym powtórzył tytuł. Powtórzyłem. Ona na to, że zmienia z koncertu na koncert setlistę.
Tori Amos nagrywa od początku lat 90-tych. Tworzy melodie na fortepianie i klawesynie, dodając gitary, czasem elektronikę. Nierozerwalne z muzyką są teksty, które właściwie są poezją. Tori Amos w swojej muzyce porusza tematy religijne, rolę kobiet i mężczyzn w związkach i w kulturze. Napisała swoją autobiografię, a niedawno wyszedł komiks inspirowany jej tekstami.

Tori Amos jest uznana na świecie i popularna. W Polsce znana jest dzięki Piotrowi Kaczkowskiemu, dziennikarzowi z radiowej Trójki- człowieka działającego w eterze od lat 60-tych. To on dał Polsce rocka, to on puszczał płyty w całości, kiedy nigdzie indziej muzyki "zachodniej" nie było w kraju. To on wylansował sporo polskiej sceny muzycznej, dziś już klasyków. I to on, jak nikt inny, potrafi rozmawiać z gwiazdami, zadając pobudzające do długiej rozmowy pytania.
I to Piotr Kaczkowski poznał polskich słuchaczy z Tori Amos, jeszcze przed jej debiutem z 1991 roku, Little Earthquakes. Zawsze przed premierą nowej płyty miał z nią wywiad i namawiał ją na przyjazd do Polski. Udało mu się- po raz pierwszy w 2001 roku artystka przyjechała do kraju, wtedy jedynie na koncert radiowy. Przez cały występ patrzyła niemal wyłącznie na niego.

Teraz Piotr jest chory, od dłuższego czasu nie pojawia się w czasie swoich audycji. Jako sympatyk ich obu, postanowiłem Tori zapytać o Piotra. Tu jest szerzej na temat tej rozmowy dla zainteresowanych, żeby już nie zaciemniać posta szczegółami dla nie- fanów. Uważnie zaczęła słuchać, a potem mówić z dużym zaangażowaniem, a skończyło się na rozmowie z Piotrem przez telefon i spotkaniu. Myślę, że i tak by się spotkali, ale mam mały udział w przyspieszeniu tego spotkania. Piotr jest chory teraz i mogłem odwrócić kolejność i spowodować, ze tym razem gwiazda chciała spotkać się z nim.

Obrazek

Koncert w Warszawie miał okazać się najlepszym z wszystkich 5 koncertów Tori jakie widziałem na przestrzeni ostatnich kilku lat. Tori potrafi grać równocześnie na klawiszach i fortepianie. Gra zmysłowo, energicznie i uwodzicielsko. Nie ma siły, to magnetyzm.

Mam ostatnio dużą niechęć do koncertów. Ze względu na śmierć Michaela i zmiany w życiu osobistym; tego że poprzez odwołanie This Is It nie doszło do realizacji pięknej wizji, gdzie Michael celebruje swoje nowe życie i dzieli się tym ze swoimi fanami. Miłość do muzyki naprawdę może wyparować w minucie, po utracie takiego człowieka.
Ale miłość wraca. Przeżywanie muzyki na nowo, dojrzalej, dogłębniej, z większym rozumieniem. Prawda to, że pozwalając sobie na przeżycie czegoś, jest się zdolnym iść dalej.

Piotr Kaczkowski dawno dawno temu, jak nie mógł pójść na koncert obiecał sobie, że później będzie innym ułatwiać dostęp do biletów. I tak też często czyni.
Pamiętam podobny własny obrazek, jak nie mogłem pójść na koncert Stinga, w trakcie trasy Brand New Day, gdyż nie miałem pieniędzy. To był przykry obrazek, kiedy mijałem Spodek dzień w dzień idąc na uczelnię i widziałem plakat reklamujący. I w tym dniu, kiedy poszedłem, by zobaczyć tłum oczekujących i czując ten dreszcz oczekiwania obiecałem sobie, bardziej egocentrycznie niż Piotr, że nie opuszczę żadnego ważnego dla mnie koncertu w Polsce. I później mi się to udało. Stąd pewnie ważny jest nie tylko sam koncert, ale też co się dzieje wokół niego, wśród ludzi.
Pamiętam taki moment w Zabrzu, kiedy ciągle komuś machałem.
- Cześć, miło Cię widzieć.
- O cześć! Już jesteście.
- O To Ty też tu będziesz? Nie wiedziałem że lubisz Tori.
- Oo. Niedawno się poznaliśmy.
- Cześć Cześć. Pamiętam Cię z poprzedniej trasy.
- Cześć! Jak się nazywasz? Jestem Krzysiek, będziemy koło siebie siedzieć.
- Hello. Yeah, Pretty, intimate place. How's your meet and greet?

Obrazek
Obrazek
gra świateł była bardzo sugestywna

zdjęcia z Warszawy<< (autorstwa beti)

W dzień targowy takie słyszy się rozmowy. W takim momencie mógłby nastąpić koniec świata. Cicho już. Pierwsze takty. Zaczyna Foy Vance.

: ndz, 15 lis 2009, 14:31
autor: akaagnes
Marilyn Manson & co.

Koncert odbędzie się we wtorek 17.11.09 około godziny 20:00 w klubie Stodoła. (no niestety nie Torwar,też żałuję).

: pn, 16 lis 2009, 16:31
autor: MJackson
Czy ktoś wybiera się na koncert Midge Ura?

: wt, 17 lis 2009, 18:48
autor: editt
24.01.2010 w Poznaniu wystąpi Angelique Kidjo. Jeśli ktoś nie miał okazji poznać tej artystki to zachęcam ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=b-BIKAghOeY
http://www.youtube.com/watch?v=WJDkycxU ... re=channel

i jedna z moich ukochanych-'Pearls', którą nagrała z Joshem Grobanem i Santaną http://www.youtube.com/watch?v=Dt4J7YUO ... re=related (piękny tekst)

: czw, 19 lis 2009, 17:28
autor: amj
kto daje teraz na koncertach najwieksze show? chcialbym zobaczyc cos naprawde ciekawego i kogos kto jest znany.

nie wiedzialem gdzie o to zapytac wiec pytam tutaj ;-)

: czw, 19 lis 2009, 17:39
autor: Sabkowa
amj - Największe show ? Madonna, ew. Kylie Minogue ;-)

: czw, 19 lis 2009, 17:58
autor: amj
a ktos z pokolenia akonow, rihanny itp.

: czw, 19 lis 2009, 20:57
autor: Cocking
właśnie na torwarze trwa koncert placebo. na początku mi zależało, poźniej już mniej, a teraz jednak trochę żałuję..