Strona 4 z 10

: sob, 25 lip 2009, 20:17
autor: aga.mj
tez obejrzałam, ale psucie innym zabawy, tym którzy ogladaja z polsatem nie jest dobrym pomysłem :-/

: sob, 25 lip 2009, 20:25
autor: Luna
ja jestem fanką PB. Dla mnie najlepszy serial. Obejrzałam wszystko już jakiś czas temu, ale do dziś czasem słucham muzyki.
moi ulubieni bohaterowie: Mahone (to jest Aktor!) i Gretchen

mjowagabrionetka: lepiej usuń spoilera, bo komuś wszystko zepsujesz ;-)

: sob, 25 lip 2009, 20:51
autor: majkelzawszespoko
mjowagabrionetka pisze:Na końcu Michael umrze , ale będzie miał z Sarą dziecko . :)
za to według mnie należy się conajmniej ostrzeżenie.


chciałem dooglądać 4. sezon, wiesz dziecko?
czy jeszcze mózg nie ogarnia tak banalnych i prostolinijnych spraw jak etyka widza?

: sob, 25 lip 2009, 21:00
autor: tancerz
majkelzawszespoko pisze:
mjowagabrionetka pisze:Na końcu Michael umrze , ale będzie miał z Sarą dziecko . :)
za to według mnie należy się conajmniej ostrzeżenie.


chciałem dooglądać 4. sezon, wiesz dziecko?
czy jeszcze mózg nie ogarnia tak banalnych i prostolinijnych spraw jak etyka widza?
popieram nie oglądałem serialu ale jak ktoś opowiada końcówkę to jest to chamstwo i tyle....

P.S. wiek przedmówczyni nic tu nie zmienia, najpierw radzę pomyśleć niż coś się palnie publicznie na Forum.

: ndz, 26 lip 2009, 3:18
autor: SunsetDriver83
Bardzo lubie ten serial, wszystkie serie, wciagaja na maxa, najbardziej jednak, podobala mi sie seria 1,2,2,4 hahahahha........Oczywiscie naleze do ogromnych fanow postaci Michaela Scoffielda :-) Jak tak dalej pojdzie,to bede musial zapisac sie do funclubu imienia Michael,to juz 3 po Jacksonie, Georgu, moj ulubiony Michael hahahahah

: pt, 09 paź 2009, 9:27
autor: Ulina
Kiedyś uwielbiałam ten serial... byłam jego fanką przez półtora roku znam wszystkie odc. na pamięć 1 i 2 seriii ale jakoś teraz nie mam czasu na oglądanie... ;)))

: czw, 17 gru 2009, 23:32
autor: GosiOla
Ja jestem fanką "Californication" (Charlie Runkle - kocham tego gościa), choć to serial raczej dla osób w wieku 18+ a nawet więcej, nie będę pisać dlaczego bo to może odnieść odwrotny skutek i zachęcic młodzież.
W trzeciej serii, niestety nie pamiętam w którym odcinku, jest nawet malutki Michaelowy akcent.
Serial jest WYŚMIENITY, ktoś jeszcze ogląda?

: pt, 18 gru 2009, 8:08
autor: majkelzawszespoko
GosiOla pisze:W trzeciej serii, niestety nie pamiętam w którym odcinku, jest nawet malutki Michaelowy akcent.
mnie się koleżanko wydaje, że jest to połowa 2. sezonu.
Wczoraj oglądałem ten odcinek, Charlie zaczyna coś tam tańczyć po zażyciu extasy i mówi o Thrillerze, no ale nie będę spojlerował.

co do serialu, to jeszcze się rozwinę jak przyjdzie czas : )

Cali na plus.

: pt, 18 gru 2009, 9:10
autor: GosiOla
majkelzawszespoko pisze:mnie się koleżanko wydaje, że jest to połowa 2. sezonu.
Ups, zgadza się.
Wczoraj po wysłaniu posta coś mi nie pasowało, nawet nie mogłam przez to zasnąć. W końcu puzzle mi się ułożyły - oglądałam 2 i 3 sezon prawie równocześnie, stąd pomyłka.
Czy to jednak nie Moody mówił, że Thriller jest w pierwszej 10 jego ulubionych płyt?

: wt, 02 lut 2010, 14:11
autor: luka
Może to trochę nie pasuje do tematu, ale ja polecę serial "Supernatural". Jest naprawdę świetny. Nasza tv skończyła emisję na bodajże 3 sezonie , ale w tej chwili w Stanach leci już sezon 5. Nie wiem czy ktoś z was ogląda, ja jestem jego wielką fanką. A może są tu fani tego serialu?

: wt, 02 lut 2010, 20:06
autor: Trinity
Jak już tutaj ktoś walnął spoiler o koncówce Prison Break'a to ja pamiętam, jak oglądałam to drugi raz z mamą (2 końcowe odcinki specjalne, które wyjaśniały końcówkę ostatniego sezonu, taka retrospekcja, bo jak wiecie w filmach często ciągną film do końca i potem jest przedstawiona nagle akcja w niedalekiej przyszłości na zakończenie, podobnie zrobili to w PB) to był dokładnie 25 czerwca 2009 rok... i się popłakałam (po raz drugi)... nie myślałam, że tej nocy będę jeszcze długo płakać... zbieżność imion i wszystko (fatum jakieś).

: wt, 02 lut 2010, 20:28
autor: moni
Ja niestety nie zawsze mam czas na regularne oglądanie seriali w TV to co mnie interesuje sciągam więc z neta. Próbowałam kiedyś strawić Dr.Housea ale pierwsza seria mnie aż tak bardzo nie zachwyciła, być może dlatego że jest to bardzo schematyczny serial-dziwny przypadek dwie diagnozy, załamanie aż w końcu olśnienie i trzecia trafna diagnoza.
natomiast moim absolutnym faworytem jest Greys Aanatomy(Chirurdzy)i aż mnie serce ściska że to już ostatni sezon. Wciąga strasznie, jedynie co mnie irytowało i chyba będzie zawsze to związek Meredith z Dereckiem - kobieta działa na mnie mega denerwująco, swoimi minami, tekstami grrrr....mam ochotę przweijać sceny z nią :smiech:

: wt, 02 lut 2010, 21:35
autor: blackvarnish
moni pisze: Próbowałam kiedyś strawić Dr.Housea ale pierwsza seria mnie aż tak bardzo nie zachwyciła, być może dlatego że jest to bardzo schematyczny serial-dziwny przypadek dwie diagnozy, załamanie aż w końcu olśnienie i trzecia trafna diagnoza.
Tak, ale poza tymi przypadkami, House wiedzie też prywatne życie, a tam dużo się dzieje i wszystko układa się w jedną całość. Dopiero niedawno zaczęłam oglądać ten serial, bo ja szczerze mówiąc seriali nie oglądam, ogólnie TV to u mnie rzadkość.

: śr, 03 lut 2010, 8:27
autor: majkelzawszespoko
Obrazek

dla tych, którzy nie wiedzą, bądź się zagapili - pierwszy odcinek finałowego sezonu miał premierę z wtorku na środę i był poprzedzony epizodem zerowym, który jest świetnie zmontowaną retrospekcją-przypomnieniem.

Lost rusza. enjoy.

The Office

: sob, 13 lut 2010, 6:04
autor: huczek
Serial The Office (biuro) jest nowatorski. Oglądam edycję amerykańską (NBC) bazującą na wersji brytyjskiej stacji BBC.

The Office to niezręczny humor, pospolite i jednocześnie osobliwe postacie żyjące w biurowym świecie.

The Office nie jest sitcom'em. Potwornie frapuje i z każdym odcinkiem wciąga coraz bardziej. Zaproponowana forma nie jest standardowa. Serial stylizowany jest na dokument. Kręcony jest jedną kamerą, której obecność jest odczuwalna w biurze. Bohaterowie serialu często zwracają się do obiektywu.

Tytułowe biuro - to regionalny oddział firmy handlującej papierem. Biurem "zarządza" Michael Scott. Jest kuriozum z wszystkimi atutami i przywarami dużego dziecka. Oglądając odcinki nie jestem w stanie wyobrazić sobie aktora grającego główną rolę poza serialem. Nie jestem w stanie, bo Steve Carell nie daje żadnych wskazówek, że myśli logicznie i potrafi się kontrolować. Aktor genialnie wciela się w rolę tłuka - egoistycznego człowieka, który uważa się za najzabawniejszego i najbardziej kochanego szefa pod słońcem. Sam siebie uznaje za guru biznesu. Dla Michaela Scotta biuro to wymarzone środowisko - najbardziej przyjazne człowiekowi. Obok Michaela poznajemy jego podwładnych: milszych i mniej miłych, mądrzejszych, głupszych, od prawie normalnych do prawie wypaczonych. Oprócz podwładnych poznajemy osoby z centrali firmy oraz innych oddziałów regionalnych.

Wśród pracowników biura poznajemy:
Dwight'a - najskuteczniejszego sprzedawcę - nawiedzonego nadskakiwacza podlizującego się Michaelowi, Dwight ma wiele pasji często zakrawających o manię. Ambicje zawodowe przysłaniają mu rzeczywistość. Ucieczką od pracy w biurze jest praca we własnym gospodarstwie rolnym.
Jim'a - sprzedawcę - fajnego kumpla, błyskotliwego żartownisia, flirtującego z recepcjonistką
Pam - miłą, rozsądną recepcjonistkę i niańkę Michaela. Pam lubi żartować z Jim'em
Poznajemy innych członków z zespołu sprzedaży, zespół księgowości, zespół magazynierów, nieporadnego kadrowca, specjalistę od zachowania jakości - który nie pamięta swojego zakresu obowiązków ani nawet nazwy swojego stanowiska. Poznajemy też bardzo ambitnego pracownika tymczasowego.

Wątki zawodowe przeplatają się z prywatnymi. Film jest realny ...prawie. Dzięki temu humor jest unikalny. Poznając postacie rozpoznajemy coraz więcej absurdalnych sytuacji. Zwyczajni i normalni ludzie zachowują się dziwnie, irracjonalnie i doprowadzają do niezręcznych sytuacji. Potrafią przejść do porządku dziennego nawet po najdziwniejszych, najbardziej niepokojących i krępujących zdarzeniach.