Dyskryminacja ze względu na muzyke jakiej się słucha :-(

Miejsce na tematy zupełnie nie związane z Michaelem Jacksonem. Tutaj możesz luźno podyskutować o czym tylko masz ochotę. Jedynie rozmowy te muszą być oczywiście kulturalne :) Zapraszam MJówki do pogawędek.
Awatar użytkownika
Margareta
Posty: 1017
Rejestracja: sob, 22 sie 2009, 15:54
Lokalizacja: południe kraju nad Wisłą

Post autor: Margareta »

Dobry temat poruszyliście. Dotąd wydawało mi się, że te problemy dotyczą głównie ludzi w wieku szkolnym; gimnazjalno - licealnym, ale jak się okazało, niekoniecznie.
Sama również doświadczyłam przykrych dla mnie wówczas momentów kiedy w gimnazjum będąc fanką Britney Spears, spotykałam się z bardzo dosadną krytyką jej osoby i twórczości. Osobą krytykującą była moja koleżanka z klasy, imiennica która lubiła wówczas przedstawiać siebie jako fanka jedynie słusznej, szlachetnej brzmieniowo i ideologicznie muzyki rockowej. Jak się później dowiedziałam od swojej przyjaciółki (która wówczas z nią się kolegowała), była to bardziej poza niż szczere oddanie i pasja. Co zabawne, kilka lat później kiedy ja odeszłam od popu i zaczęłam doceniać Jimiego Hendrixa, The Rolling Stones i kilka punk rockowych zespołów, moja koleżanka zrobiła się nagle bardziej otwarta i przyznała, że podobały jej się dwa ówczesne hity Britney. Ta sama która wcześniej zarzucała jej plastikowość, komercję i brak autentyczności!
Dzisiaj oczywiście tego typu postawy bawią mnie, chociaż wtedy traktowałam owe zarzuty bardzo serio. Z drugiej strony, nie chcę potępiać ludzi dobrowolnie zamykających się w enklawach rapu, metalu, punku czy gotyku, bo myślę, że w gruncie rzeczy mają szlachetne intencje. Ich muzyka reprezentuje wartości i poglądy, z którymi się utożsamiają i które są dla nich świętością. Mają zerojedynkowe postrzeganie świata i muzycznych odmienności jako reprezentujących coś zupełnie odwrotnego niż to co wyznają. Nierzadko nie bez racji krytykują to czy inne zjawisko.
Dzisiaj, mimo, że sama słucham już czegoś innego niż w gimnazjum, nie mam problemu z przyznaniem się do tamtych muzycznych fascynacji. Czy byłam nieautentyczna, słuchając "nieautentycznej" Britney Spears? Nie! Skoro przez kilka lat śledziłam jej poczynania, zbierałam plakaty, artykuły i wycinki, to widocznie coś musiało mnie w niej urzec. Może jej ówczesny image rzeczywiście był wykalkulowany i był wynikiem koniukturalnych zabiegów, nie wiem. Mnie się podobała jej ówczesna "grzeczność" i brak skandalicznych zachowań. Sama czułam się trochę taką osobą za jaką uchodziła "księżniczka popu".
Teraz kiedy weszłam już dosyć głęboko w określone klimaty muzyczne, najbardziej bawi mnie i cieszy odnajdywanie wspólnych mianowników w postrzeganiu rzeczywistości przez artystów którzy grają w odmiennych stylach. Uwielbiam też sytuacje kiedy okazuje się, że artysta grający taki czy inny gatunek potrafi docenić kogoś reprezentującego odmienny gatunek i którego również ja doceniam.
zapraszam i polecam: http://msfeliciam.blogspot.com/
Obrazek
Awatar użytkownika
Futro
Posty: 53
Rejestracja: ndz, 06 lut 2011, 21:33
Lokalizacja: Białogard

Post autor: Futro »

Ja nie dyskryminuje nikogo ze względu na muzykę. Krytykuję tylko wykonawców pod warunkiem że znam dorobek artystyczny tego kogoś. Jestem metalem w mieście które jest prawdziwą wylęgarnią dresów typu "JP na 100%". Mam kolegów kilku słuchających trochę lżejszego metalu i rocka, funku, disco polo i rapu (eminem, 50 cent). I się dogadujemy. Oczywiście moi kumple - fani disco krytykują muzykę której słucham chociaż w życiu bliżej jej nie poznali. Natomiast kumpel - dres nie ma nic do mojej muzyki a ja do jego muzyki, w końcu eminem jako artysta nie jest zły.

Po za tym sam słucham funku (RHCP), popu (MJ), muzyki klasycznej (Jeremy Soule).
Zwierze
Posty: 35
Rejestracja: czw, 22 wrz 2011, 16:20

Post autor: Zwierze »

A idźcie w diabły z takimi typkami.
żebyście zobaczyli ilu wokół mnie jest takich mongołów to byście chyba zwariowali.
Wnerwiające typki, beznadziejne docinki, jakieś teksty nt. choroby o której wcale nie wiedzą, powielanie tekstów z pierwszych stron tabloidów, dosłownie wszystko!
Cieszę się że ludzie których znam od podstawówki (a jedną od przedszkola! :D) chociaż nic nie gadają. Ale i tym zdarzy się coś wyrwać. Szczerze mówiąc to wnętrzności mi mało nie wykipią uszami ale staram się trzymać nerwy na wodzy. Jakby mi puściły to po prostu bym zagryzła xd Tak, jak się zdenerwuję to gryzę.
Ja nie dyskryminuję tego że mój kolega słucha Ke$hy, koleżanka Amy Winehouse, inna słucha rocka, kolejny kolega disco polo albo hip hopu. Mi by nawet nie przeszkadzało to że ktoś słucha nagranego puszczania bąków. Każdy słucha czego lubi, nawet jeśli ten cały dubstep brzmi jak moja stara drukarka.
Krówki wniosek - każdy słucha czego chce bo nam nic do tego. Każdy ma swój gust i nie mamy na niego wpływu.
Awatar użytkownika
yourlovelystar
Posty: 203
Rejestracja: wt, 10 sty 2012, 19:40
Lokalizacja: Oława

Post autor: yourlovelystar »

Zwierze pisze:Ja nie dyskryminuję tego że mój kolega słucha Ke$hy, koleżanka Amy Winehouse, inna słucha rocka, kolejny kolega disco polo albo hip hopu. Mi by nawet nie przeszkadzało to że ktoś słucha nagranego puszczania bąków. Każdy słucha czego lubi, nawet jeśli ten cały dubstep brzmi jak moja stara drukarka.
Krówki wniosek - każdy słucha czego chce bo nam nic do tego. Każdy ma swój gust i nie mamy na niego wpływu.
Tak, wystarczy tolerować innych wykonawców i nie oceniać pochopnie.. bo może jednak coś jest przejaskrawione..
Jednak wielu tego nie stosuje i przy pierwszej lepszej okazji padają docinki. Większość moich znajomych stara się nie mówić źle o MJu, ale zdarzają się wyjątki. Przez to ja sama jestem bardziej otwarta na różne gusta muzyczne i rozumiem dyskryminację na tym tle. Przynajmniej w tym to mi było pomocne.. a może po prostu dorosłam i zrozumiałam pewne sprawy.. ;)

Hmm.. sorry, ale po namyśle muszę dodać, że te docinki ze względu na to co lubię nie padają tylko od rówieśników.
You gave me strength when I wasn't strong
You gave me hope when all hope is lost
You opened my eyes when I couldn't see...

www.yourlovelystar.photoblog.pl
Awatar użytkownika
aga1001
Posty: 25
Rejestracja: wt, 27 gru 2011, 12:53

Post autor: aga1001 »

Wiem, co macie na myśli. Przez większość osób w szkole jestem kojarzona z Rammsteinem, którego uwielbiam,lecz czasem z tego powodu spotykają mnie naprawdę różne nieprzyjemności. Zwłaszcza z ust osób, które uważają, że R+ to zespół satanistyczny. Przecież oni nie nagrali żadnej piosenki, która wspomina o czymkolwiek w tych tematach.
Nie sugeruję, że Rammstein nie nagrał żadnej piosenki o kontrowersyjnym tekście. Wręcz przeciwnie. Takich piosenek jest mnóstwo, ale na kompletnie inne tematy. Parę razy zdarzyło mi się, że gdy kogoś poznaję i mówię "Uwielbiam Rammsteina", to słyszę: "Acha, spoko. To na razie"
No cóż. Ale od tego czasu wiem, że najlepiej jest się nieprzejmować zdaniem innych ;-)
Awatar użytkownika
cocainegirl
Posty: 316
Rejestracja: ndz, 01 maja 2011, 19:55
Lokalizacja: Wrocław/Zielona Góra

Post autor: cocainegirl »

Ja mialam przyjaciolke, dla ktorej robilam wszystko nawet wtedy gdy naprawde przez nia cierpialam, a ona nienawidzila i nienawidzi Michael'a. Gdy poszlysmy do gimnazjum od wrzesnia, popsulo sie miedzy nami, ona zaczela uwazac, ze jestem suka i takie tam, uwazala, ze wie lepiej ode mnie i takie rozne, co bylo totalna nieprawda. Hm, mowila mi wiele razy o tolerancji, zgrywala taka mroczna i modra osobe, ale dopiero teraz przejrzalam na oczy i widze, ze jest glupia. Po prostu glupia. Ze to tez czlowiek musi sie nacierpiec, by tak przejrzec na oczy... Zawsze go obrazala, ale olewalam jej glupie docinki. Kocham Michaela i nic jej do tego, ja jej nie wypominam tych zespolow ktorych nie lubie a ona uwielbia. Ostatnio zrobilam prace na angielski pod tytulem 'Zmarla gwiazda'. Oczywiscie MJ. A gdy powiedzialam o kim to, ona 'Ja pier****..'. I co ja mam z taka osoba zrobic? Wiem, wszyscy mowia by olac, ale to jest trudne. jest strasznie irytujaca osoba i po prostu nienawidze chodzic przez nia do szkoly, bo mnostwo ludzi wie o mnie dziwne rzeczy, ktore ona im nagadala, a ktore sa nieprawda i zwyklym jej wymyslem. Troche to przykre, ze jesli ma sie swoj gust i swoj rozum, to wiele ludzi atakuje i krytykuje.
"Łeb ścięty żydowskiego zbawiciela,
nigdy nie uniesie głowy na krzyżu."
Awatar użytkownika
yourlovelystar
Posty: 203
Rejestracja: wt, 10 sty 2012, 19:40
Lokalizacja: Oława

Post autor: yourlovelystar »

cocainegirl myślisz, że zachowanie koleżanki jest takie tylko ze względu na Twoją fascynację MJem? Próbowałaś z nią porozmawiać o tym? Kiedyś(choć w sumie całkiem nie dawno) miałam podobną sytuację i potrzebowałam czasu, żeby zrozumieć i pogodzić się z tym, że ktoś po prostu lubi wykorzystywać innych i zgrywać cudownego przyjaciela. Nie jest to łatwe, ale do przejścia, bo teraz dzięki temu jestem silniejsza. Choć muszę przyznać, że raczej Michael nie miał w tym żadnego udziału. Raczej było to tej osobie obojętne. Dużo zadziałało towarzystwo, w którym ta osoba się obracała.
You gave me strength when I wasn't strong
You gave me hope when all hope is lost
You opened my eyes when I couldn't see...

www.yourlovelystar.photoblog.pl
ODPOWIEDZ